
No bratku, nie uciekniesz. Widziałem cię w tym miejscu tyle razy, że znam na pamięć. Sztucer już wymierzony w zagajnik. Ostrość w lunecie ustawiona, teraz cisza. Oczekiwanie na ruch, jakiś lekki szmer…
Wpatruję się w gąszcz. Widzę, że jest sam. Bezszelestnie podchodzę. Wciągam powietrze. Czuję jego zapach. Jestem coraz bliżej… Nagłym ruchem łba biorę go na kieł. Szarpię przy wtórze dzikiego ryku. Sztucer wypada mu z rąk.
Ugodzony podrywa się na nogi i próbuje uciekać. Zostawia ślady krwi. Wskakuje na drzewo. Odwracam się i dzikim tańcem niszczę broń. Po chwili odpoczynku, podchodzę pod drzewo i kilka razy groźnie łypię okiem.
Nieoczekiwana zamiana miejsc. ;)
Sztucer wypada mu z rąk. Podrywa się na nogi i próbuje uciekać, Zostawia ślady krwi. ―> Czy dobrze rozumiem, że sztucer poderwał się na nogi i, krwawiąc, próbował uciec?
Zamiast przecinka powinna być kropka.
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
To przecież fantastyka – tu wszystko jest możliwe :)
Lekko zmodyfikowałem, chyba jest lepiej.
Fajna zamiana z ofiary na napastnika :) Szkoda tylko, że już w połowie wiadomo o co chodzi i koniec niczym dodatkowo nie zaskakuje. Pozdrawiam! dO.ob
Homarze, jest lepiej. ;)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
A dobrze mu tak, temu ze sztucerem :) Groźne łypanie okiem na koniec bardzo mi się spodobało :)
Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!
Kolejny świetny drabble tego dnia. Pozdrawiam.
A dobrze mu tak, temu sztucerowi ;) Temu sztuceru temu.
Lecz cóż to za zwierz nieuchwytny? Ma kły i niezły węch, to wiemy. Ttochę mało. OK, możemy też podejrzewać, że realizatorzy programu You Can Dance rozważą zaproszenie go do swojego show. Nadal mało. Aż tyle pozostawiać wyobraźni biednego czytelnika? ;)
Total recognition is cliché; total surprise is alienating.
Dziękuje za odwiedziny i cenne uwagi
Zmiana konwencji faktycznie bardzo fajna, niemniej posiadam jakieś bliżej nieokreślone uczucie niedosytu. Może dlatego, iż trudno mi sobie wyobrazić cóż to za monstrum postanowiło uczynić z łowczego ofiarę, a ja to tak lubię mieć wyłożone kawa na ławę. Stusłowiec niemniej całkiem sympatyczny. Pozdrawiam
"Nie wierz we wszystko, co myślisz."
Hmmm. Główny twist jest w środku, potem już nic znaczącego się nie dzieje. Gdyby w trzeciej części narratorem był sztucer, to może by jeszcze zaskoczyło.
I dalej nie wiem, jakie to zwierzątko wystąpiło w utworku.
Babska logika rządzi!
Ogólnie rzecz biorąc, całkiem fajne. Przydałoby się jakoś zasygnalizować zmianę perspektywy, na przykład przy pomocy separatora.
Po chwili odpoczynku, podchodzę pod drzewo i kilka razy groźnie łypię okiem.
W tym zdaniu nie postawiłbym przecinka.
I dalej nie wiem, jakie to zwierzątko wystąpiło w utworku.
“Kto spotyka w lesie dzika, ten na drzewo zaraz zmyka”. ;-)
"Moim ulubionym piłkarzem jest Cristiano Ronaldo. On walczył w III wojnie światowej i zginął, a teraz gra w reprezentacji Polski". Antek, 6 l.
Przed wilkiem też można uciekać na drzewo…
Babska logika rządzi!
“Dzik jest dziki, dzik jest zły. Dzik ma bardzo ostre kły”, a wilki, droga Finklo, nie polują samotnie i raczej nie atakują ludzi, chyba że przyciśnięte głodem.
"Moim ulubionym piłkarzem jest Cristiano Ronaldo. On walczył w III wojnie światowej i zginął, a teraz gra w reprezentacji Polski". Antek, 6 l.
Sympatyczne :)
Przynoszę radość :)
Ale ani dziki, ani wilki nie ryczą… Może żubr? Tak, on z kolei nie ma kłów. Dzik właściwie też nie – szable, fajki…
No, dla mnie podmiot liryczny pozostaje nieokreślony.
Babska logika rządzi!
Ja zrozumiałem to tak, że to myśliwy ryknął z bólu, jak go dzik wziął na kieł.
"Moim ulubionym piłkarzem jest Cristiano Ronaldo. On walczył w III wojnie światowej i zginął, a teraz gra w reprezentacji Polski". Antek, 6 l.
Aaa, chyba że faktycznie myśliwy…
Babska logika rządzi!