- Opowiadanie: All - Kirafex – Nastawienie

Kirafex – Nastawienie

Cały utwór dedykuje zespołowi Kirfex oraz jego albumowi Mindset. Jest to muzyka ciężka do zidentyfikowania ale wokalista krzyczy więc jak ktoś nie lubi to uprzedzam. Poza tym ich album tak mocno uderzył moje wnętrze, bardzo boli mnie że mają tak małe recognition (są mało znani no). 
Serdecznie polecam Kirfex – Mindset. 

Dyżurni:

Finkla, joseheim, beryl

Oceny

Kirafex – Nastawienie

 

Wokół naszego świata krąży wiele bóstw, istnień, mitów. Wiele z nich decyduje się aby skierować swój wzrok na nasze namiastki bytu. Spotkałem się z wieloma podczas rozmów z moimi pacjentami. Przychodzą do mnie, rzucają pieniędzmi na stół byle bym ich wysłuchał i pomógł. Wielu z nich już nie żyje, wielu z nich wciąż targa się między poczytalnością, a szaleństwem. Są tacy, którym los przypisał łagodniejsze istoty. Żyją teraz szczęśliwie, mają rodziny, kariery czy co tam chcieli. Ja wyszedłem ostatnio z domu 30 lat temu. Cały ten czas spędzony na rozmowach z innymi, rozmowach z samym sobą czy też z kimś, bądź czymś innym. Nazywam się Jonathan, nazwiska nie pamiętam, profesor Jonathan. Moim zamiarem przed śmiercią, która stoi obok mnie już od paru dni, czeka by starość mnie dobiła. Moim zamiarem jest wypisanie całej zdobytej przeze mnie wiedzy w jedną księgę. Podążając śladami mojego przyjaciela, nazwę go – Abrimitagronomicon. O tym przedziwnym języku, z którego składa się owe słowo, również napiszę, wszystko co usłyszałem, zobaczyłem, poczułem, zostanie przerzucone na pismo.

 

Kirafex jest pierwszym etapem ku ascencji (wzniesieniu). Nie jest to coś co wybieramy aby przeżyć, nie jest to coś, co możemy stworzyć. Jest to jeden z wielu kroków ku niewiadomemu, jeden z wielu kroków stworzonych przez najwyżej postawione Mity z naszego Universum, z przeróżnych Realmów czy Dimencji. Te słowa mogą na razie nic nie znaczyć, dlatego też zaczynam swój ostatni krok, a ciebie – zapraszam do pierwszego.

 

 

 

 

 

Trauma

 

Ponownie przypomniane zostało mi, jakim owadem jestem w uścisku religii. Przypomniałem sobie o swoim więzieniu, ponownie, ponownie, staram się walczyć ale nigdy nie wygrywam! Przypomniano mi, dlaczego zacząłem się nienawidzić, znowu przeszył mnie ból, cierpienie, koniec się zbliżał. Chcieli się mnie pozbyć, zostawić w kącie samo nienawiści. Świat pełen niepewności, nikt mnie nie kochał. Po prostu odejdź, daj postawić krok.

 

 

Demencja

 

Zgubiony bez siebie, wiedząc że nie ma mnie ze mną. Upadam szybko, wiem tylko że potrzebuje sobie przypomnieć. Wiedz że cię potrzebuję, najlepsza część mnie już zginęła. Nie ma już urodzin, świąt czy innych okazji do świętowania. Niczego już nie ma, wszystko zostało zmienione, nic nie jest takie samo, a osoba, która to mówi zmieniła się,  nie znasz mnie.

Boże błagam staram się przypomnieć.

Widzę światło w pokoju, bez nikogo

Spoglądam na lustro, lecz kogo widzę.

Kto na mnie spogląda…

Staram się tak mocno przypomnieć kim jestem.

 

 

Nawrót

 

Jestem ale jest tak ciężko, walczyłem najmocniej, stałem się wrogiem. Siedzę i zastanawiam się czy naprawdę chcesz abym umarł. Gdyby to nie było dla ciebie, dokąd by dotarł. Chciałbym móc odejść. Doszedłem tak daleko i jesteśmy.

Nie chce już być sam, czy to jest koniec mnie, stawiam swe życie na szali.

Zniszczyłaś moje życie, nie dasz mi odejść, sam nie chce odejść.

Jest tak trudno, tak daleko.

Żyjemy jako wrogowie.

Zastanawiam się czy naprawdę chcesz abym umarł.

Przepraszam…

 

 

Wspomnienia

 

Uwięziony w środku, powtarzam się, wciąż nie wierze, nie ma powodu by uwierzyć, moi wrogowie nie żyli. Staram się nieść ciężar ciebie, wszystko znowu staje się niejasne, tracę zmysły, znowu.

Dlaczego po prostu miałabyś zniknąć, nie wierze, mój umysł nade mną panuje.

Staram się nieść ciężar czego czuję, nigdy nie było powodu by uwierzyć.

Uwięziony w mym umyśle.

Jesteś na zawsze.

 

 

Narkolepsja

 

Weź głęboki oddech, spójrz na mnie, czy to sen czy to rzeczywistość. Ale zabierz mnie gdzie niegdyś byłem. Znalazłem cię, jest tak dobrze, nie budź mnie, zostawię życie za sobą. Uczucie jakiego nigdy nie czułem. Widzę cię znowu, potwora nie ma, czujesz mój dotyk, pomyślmy o tym wszystkim.

Wróć do mnie.

(Nigdy nie odeszłam)

(Byłam przy tobie)

(W twej głowie)

Nie mogę odseparować snu od rzeczywistości, ale znalazłem cię!

Moja rzeczywistość jest niejasna. Ale obiecuję, znajdę cię.

Sprowadzę ponownie do mnie.

Wstań? Prześpię swoje życie.

Ale tak dobrze.

W środku.

 

 

Czas

 

Będę płakać dla ciebie, jeśli ty zapłaczesz dla mnie, żebyśmy mogli pożegnać się ostatni raz.

Gdy się martwiłaś czy jestem dumny, to była rzeczywistość, zapamiętam cię na zawsze.

Dokąd mam się udać?

Chce być po twojej stronie.

(Chcę być po twojej stronie)

Gdy się martwiłaś czy byli dumni, to była rzeczywistość i nie wracam już.

Nigdy nie wiedziałem że mogłem ci pomóc.

(Nie pozwolę ci mnie zostawić)

(Chcę być po twojej stronie)

(Cały czas)

 

 

Bipolarność

 

Codziennie się zmieniam, ta noc się nie kończy. Jest tyle myśli, jest tyle głosów.

A ja jestem tym co nienawidzi, a on jest tym co kocha.

Nie jestem tą samą osobą co dwie minuty temu.

Nie rozumiem cię, jestem zniszczony przez własny strach, kładę się spać, mój świat pokryty czernią.

Łatwo się uzależniam, nigdzie mnie nie znajdą, ze wszystkimi decyzjami jakie podjąłem.

Czy nauczysz się kiedyś w końcu, co robić ze swoimi wygranymi bitwami?

Piękne kwiaty śpiewają mi do snu, mój stan jest chwilowy.

Nie spodziewaj się niczego ode mnie.

Przepraszam że nie jesteś tym człowiekiem, z którym mogłaś być.

Po prostu jestem sobą.

 

 

Depresja

 

Zniszczony na kawałki!

 

Ile razy przez to przechodziliśmy, tyle razy traciłaś kontrole.

Szaleje przez wszystko i wszystkich.

To nie przeze mnie to przez kogoś innego.

Nie mogę tego przerwać.

Moja depresja zawsze ze mną była.

Zabij mnie jeśli nie chce już iść.

 

Pocisk w głowę to jedna z opcji.

Śmierć w końcu przyjdzie, nie ma co do tego wątpliwości.

Chciałbym potrafić się obronić, zawsze jednak upadam.

Na kawałki.

 

Jest ogień w mojej głowie, uratuj mnie nie mogę oddychać.

Wybacz, po prostu muszę.

Nie mogę tego powstrzymać.

Zawsze wygrywała.

Nie chce tutaj być.

Zabij mnie jeśli nie chce już iść.

Ona zostaje na zawsze.

 

 

Śmierć

 

…..

.

Dźwięk fal, łagodząca melodia dotykająca uszu. Plaża, odgłosy mew, to już koniec. Fale wciąż uderzają o brzeg. Tylko melodia prosto z twojego serca. Nagle melodia stała się głośniejsza.

Nie ma już nic do powiedzenia, nie ma już niczego za tymi drzwiami. Tylko ta przyjemna, łagodząca melodia, pogrywająca na plaży.

I wszystko ucichło.

 

 

„Jesteśmy świadomi, że od czasu do czasu,

 pośród ludzkich istot, rodzą się ludzie,

 którzy wydzielają miłość tak naturalnie,

jak słońce wydzielające ciepło”

-Alan W. Watts

tłumaczenie: Prof. Jonathan

 

 

Biedak oczywiście już nie żyje. Jednak jego historia, opowiedziana przez niego samego, pozostała we mnie abym mógł ją przekazać. Kirafex nie jest zawsze tym samym, jest drogą prowadzącą, chociażby do śmierci. Szanujcie swoje życia, szanujcie życia innych, szukajcie rozwiązania, inaczej przejdziecie przez próg, z którego odwrotu już nie ma. 

Koniec

Komentarze

Wybacz, ale ja nie wiem co właśnie przeczytałem. Serio. To nie jest opowiadanie, ale też nie wiem jak to nazwać. Sory, ale jedyne co mi na myśl przyszło, to niejasna próba przekazania jakiejś wyższej prawdy, brzmiąca jak gadka zachęcająca do wstąpienia do sekty ;) Nie wiem, czy to są teksty tego zespołu przetłumaczone na polski? Chyba nie jestem targetem czegoś takiego, bo po przeczytaniu jedyne co we mnie zostało, to wrażenie przeczytania jakiegoś bełkotu z którego niczego się nie dowiedziałem.

W zasadzie to ja nawet nie mogę powiedzieć, czy to mi się podobało, czy nie. A to chyba przez to, że nie rozumiem zamysłu jaki stał za napisaniem tego tekstu.

 

 

Moim zamiarem przed śmiercią, która stoi obok mnie już od paru adniu, czeka by starość mnie dobiła. Moim zamiarem jest wypisanie całej zdobytej przeze mnie wiedzy w jedną księgę.

Literówka. Chciałbym tez wiedzieć co jest zamiarem narratora w pierwszym zdaniu i się nie dowiaduję, bo zdanie nie ma sensu. Dopiero w tym następującym po nim używasz znów “Moim zamiarem”, ale tutaj dopiero to wyjaśniasz. I nie wiem, czy “wypisanie” to właściwe słowo dla zapisania wiedzy w księdze.

 

 

Podążając śladami mojego przyjaciela, nazwę go – Abrimitagronomicon. O tym przedziwnym języku, z którego składa się owe słowo, również napiszę, wszystko co usłyszałem, zobaczyłem, poczułem, zostanie przerzucone na pismo.

To słowo też źle brzmi.

 

Nie jest to coś co wybieramy aby przeżyć, nie jest to coś, co możemy stworzyć. Jest to jeden z wielu kroków ku niewiadomemu, jeden z wielu kroków stworzonych przez najwyżej postawione Mity z naszego Universum, z przeróżnych Realmów czy Dimencji.

Jak mozna stworzyć krok?

Realmów? Dimencji? Co to za anglicyzmy i neologizmy?

 

 

Przypomniałem sobie o swoim więzieniu, ponownie, ponownie, staram się walczyć ale nigdy nie wygrywam!

Czy to powtórzenie jest celowe?

 

Boże błagam staram się przypomnieć.

Widzę światło w pokoju bez nikogo

Spoglądam na lustro, lecz kogo widzę.

Kto się na mnie spogląda…

Staram się tak mocno przypomnieć kim jestem.

Podkreślone: Widzę światło w pustym pokoju?

Pogrubione: Brak pytajnika na końcu.

Przekreślone: IMO do usunięcia.

 

wszystko znowu staje się nie jasne,

 

Moja rzeczywistość jest nie jasna.

Niejasne.

 

Przepraszam że nie jesteś tym człowiekiem, z którym mogłaś być.

Chyba “jestem”? I strasznie oklepany tekst przeprosinowy – to tak nawiasem mówiąc.

 

Zniszczony na kawałki!

Może raczej “rozbity” niż zniszczony?

 

Jest ogień w mojej głowię, uratuj mnie nie mogę oddycha.

Literówki

 

Pozdrawiam

Q

 

 

Known some call is air am

Hej,

 

przede wszystkim proszę zmień, autorze, oznaczenia tekstu na szort, niespełna 7k znaków, to zbyt mało dla opowiadania. Polecam przy okazji ciekawy wątek o długości opowiadania, w którym wypowiedział się laureat literackiej nagrody Nike, Radek Rak, znany tutaj bardziej jako Ajwenhoł.

 

Sama mroczna wymowa tekstu fajna, ciekawy pomysł, na byty towarzyszące i narrację z perspektywy psychologa/terapeuty – tak przynajmniej tego gościa odbieram.

 

Wespół z mrokiem i depresyjnością tekstu idzie jednak niezrozumiałość. Aż chciałoby się więcej akcji, więcej bohaterów, żeby te bóstwa się ze sobą kotłowały, nienawidziły i kochały, zabijały i rodziły na nowo. Trochę dialogów też by nie zaszkodziło ;) Pozostawiam do rozważenia.

 

Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Che mi sento di morir

To nie są teksty zespołu przetłumaczone na Polski spokojnie :D Żadnej sekty akurat tam nie ma. Poprawiłem wytknięte literówki oraz dowiedziałem się że “niejasne” pisze się razem, znam regułkę ale no i tak. Stworzyć kroku może w polszczyźnie się nie da ale kto zabroni tego starożytnemu czemuś z kosmosu. Pytajników momentami brak specjalnie :) 

 

Zamysł ambitny jest taki – żeby napisać książkę/zbiór takich fragmentów/szortów czy jak to tam nazwać. Dziwi mnie to że nadal utwór wzbudził niezrozumienie. Cały motyw profesora jest ułatwieniem przekazania całego świata z owymi Mitami. Jest jego wstęp, opisujący proces Kirafex czyli drogę/ścieżkę prowadzącą dalej, gdzie dalej już nie powiem. Z ostatniej wypowiedzi profesora dowiedzieć się można że była to historia jakiejś osoby, spisana tytułami/rodziałami w życiu tej właśnie osoby. Szczerze czułem że każdy opis każdego takiego rodziału był zaprezentowawny zrozumiale i odzwierciedlał swój tytuł. 

 

Piwnicowy kluczu zmieniłem już na szorta, profesor może i nie jest terapeutą czy psychologiem ale role takie spełnia jak najbardziej. Fajnie że poczułeś klimat tekstu, jednak jak tagi mówią jest tu również filozofia, którą kocham swoją drogą, niezrozumiałość będzie zawsze, tym tekstem myślałem że jednak uda się większej liczbie osób coś poskładać. 

 

Drugie zdanie w 3 akapicie – narazie przedstawiony został jeden mały fragment dotyczący samych Mitów, profesor nie ma dużego doświadczenia w bóstwach, choć był świadkiem ich działań :D Relacje między Mitami oczywiście będą przedstawiane chociażby w nadchodzącym teksie pt. Itobi i Hashishihirama. (Przed tym utworem jednak pojawią się inne). Dialogów mogę obiecać co najwyżej minimalną ilość, wymiana zdania czy dwóch co najwyżej, unikam tego sposbu przedstawiania treści. 

 

Zapytać się mogę tylko jak zapisywać przyszłe, (oraz jak poprawić ten obecny), opowiadania/szorty by wiadomo było że są częścią zbioru.

All

Cóż, All, to bodajże drugie Twoje opowiadanie, które przeczytałem i wybitnie nie leży mi ta estetyka. Strasznie dużo niedopowiedzeń, jakaś mistyka, metafizyka, samobiczowanie w postaci tych fragmentów poprzedzonych pogrubionymi tytułami. Jakaś taka tęsknota, podszyta niepoczytalnością w formie depresyjnych i emocjonalnych zdań, rwanych i nie do końca zrozumiałych dla mnie. Pewnie wynika to z muzyki jakiej słuchasz i tego, czego szukasz w literaturze, filmie, obrazach – ogólnie w popkulturze. Ale ja nie tego szukam, stąd moja surowa ocena, a raczej brak oceny ;)

Krótko mówiąc: nie jestem targetem. Ale skomentować musiałem, bo to mój dyżur :)

 

Pozdrawiam serdecznie

Q

Known some call is air am

Rozumiem jak najbardziej że można czegoś po prostu nie lubić i tyle. Raczej czyjegoś gustu drugiej osobie się wklepie na siłe więc to są oczywiste rzeczy. Doceniam próbę oraz sam fakt przeczytania oczywiście, korektę tekstu tym bardziej. Masz racje że w muzyce, filmach czy ogolnie w sztuce szukam czegoś zdecydowanie innego, nowego, powiedziałbym że dla mnie ciekawego. Choć szczerze to mnie nic nie ciekawi w życiu, dlatego też bierze się chęć tworzenia czegoś takiego. Mi się szczerzę podoba i w sercem jestem zadowolony z tego utworu, mam również nadzieje że znajdzie się jakaś grupa ludzi, nie musi być ona duża, która również polubi to co ja. 

Dzięki jeszcze raz. 

All

Ten tekst podoba mi się najbardziej z twojej twórczości, All. Wciąż zbyt duży chaos jak dla mnie, ale tym razem przynajmniej coś nie coś zrozumiałam ;) Podoba mi się, ale i przeraża mnie twój umysł, bo widać, że piszesz to, co w danej chwili myślisz.

Całościowo, jak napisałam, jest za bardzo chaotycznie, gdybyś dłużej nad tym posiedział mogłoby wyjść coś fajnego. Przyznaję jednak, że część o bipolarności wyszła ci naprawdę nieźle. 

“Nie jestem tą samą osobą co dwie minuty temu” 

 

Bardzo prawdziwe. Jednak to:

 

Przepraszam że nie jesteś tym człowiekiem, z którym mogłaś być.

Już pomijając, że powinno być “jestem” ja napisałabym raczej: “Przepraszam, że nie jestem tym człowiekiem, z którym myślałaś, że jesteś”, bo w końcu chorzy na ChAD potrafią się diametralnie zmienić.

Poza tym zmieniłam bym nagłówek na “mania”, bo w końcu później jest “depresja”, więc bardziej by pasowało – depresja to część bipolarności.

Ale bardzo ładny kawałek. 

 

 

Wiele z nich decyduje się[+,] aby skierować swój wzrok na nasze namiastki bytu.

 

Przypomniałem sobie o swoim więzieniu, ponownie, ponownie, staram się walczyć[+,] ale nigdy nie wygrywam!

 

Wiedz[+,] że cię potrzebuję, najlepsza część mnie już zginęła.

 

Niczego już nie ma, wszystko zostało zmienione, nic nie jest takie samo, a osoba, która to mówi[+,] zmieniła się,  nie znasz mnie.

 

Jestem[+,] ale jest tak ciężko, walczyłem najmocniej, stałem się wrogiem. Siedzę i zastanawiam się[+,] czy naprawdę chcesz[+,] abym umarł.

 

Na temat stylu nie będę się rozwodzić, bo musiałabym się powtarzać z poprzednich tekstów, bo nie widzę żadnej zmiany.

 

 

Powodzenia w dalszym pisaniu! :)

Nie wysyłaj krasnoluda do roboty dla elfa!

Dziękuję i naprawdę się cieszę że w choć małym stopniu coś zostało zrozumiane. Jeśli chodzi o ten kawałek: 

Przepraszam że nie jesteś tym człowiekiem, z którym mogłaś być.

 

Napisałem to specjalnie, ciężko rzeczywiście można się domyślić ale tutaj są trzy osoby. 

Pierwsza mówi do drugiej poczym po przecinku zwraca się do trzeciej. 

Muszę sobię zrobić jakiś kurs z tymi przecinkami w wolnej chwili koniecznie. 

Dzięki jeszcze raz i jak piszę ten komentarz kontynuacja przeszła korektę (moją so..) i zostaje opublikowana :D 

All

Ja też nie zrozumiałam. Ale prawie w ogóle nie słucham muzyki, a poezji nie lubię, więc trudno do mnie dotrzeć czymś takim.

Większość tekstu jest wyśrodkowana, a nie wyjustowana. Z tego powodu kawałki pisane prozą zlewają się z tekstem piosenki (jak sądzę). Tak miało być?

Babska logika rządzi!

Hmm no właśnie zastanawiałem się czemu niektóre słowa są krzywiej, tylko środkowałem tekst to prawda i zamiar ten nie był celowy. Dzięki za heads-up, sprawdzę i zastosuje do przyszłych tekstów. 

All

Nowa Fantastyka