
Przyszło mi do głowy całkiem niespodziewanie.
Dedykuję Irce_Luz
Przyszło mi do głowy całkiem niespodziewanie.
Dedykuję Irce_Luz
Mefistofeles dopadł Twardowskiego tuż przed wschodem księżyca. Zaczaił się na stryszku i, gdy nadarzyła się okazja, skoczył. Wbił mu pazury w grzbiet, równocześnie rozdzierając zębami ucho.
Twardowskiemu ze strachu oczy zaszły bielmem. Wyszczerzył zęby w na poły szyderczym i diabolicznym grymasie.
Wyglądał jak gargulec z gotyckiej katedry, lub jak demon z piekła rodem.
Młodą noc rozdarł przeraźliwy krzyk. Wyrażający wściekłość, ból i zaskoczenie.
Powinien się spodziewać ataku, narozrabiał, naraził się w nieodpowiednich kręgach, to teraz miał za swoje. Trzeba płacić rachunki.
Chciał czmychnąć za płot. Może widział nadzieję na ratunek w kogucie.
Wszystko popsuła babcia, która krzyknęła gniewnie:
– Sio, koty!
Milutkie. Ciekawe, kto napisał, bo zgrabne, pomysłowe, choć zakończenie dość standardowe, ale nawiązanie do klasyki oczywiście na duży plus.
Autorem mógłby być Ślimak, bo ma predylekcję do wieszczów ;)
Drobiazgi:
Wyglądał jak gargulec z gotyckiej katedry. Nie można wprost było od niego oderwać oczu.
Jak dla mnie non sequitur.
Babcia Eda…
Hmm, znaczy babcia ma na imię Eda czy też ma wnuka imieniem Ed, który wcześniej nie wystąpił w tekście? Ogólnie, jeśli to nie jest jakieś nawiązanie, którego nie rozszyfrowałam, zrezygnowałabym z imienia i dopchnęła drabblizm innym słówkiem.
Na samym końcu raczej “Sio, koty!”
http://altronapoleone.home.blog
Dziękuję Drakaino.
Poprawki naniesione. Dziękuję za wizytę i miłe słowa.
delulu managment
Zaczaił się na stryszku i gdy nadarzyła się okazja, skoczył. – brakuje przecinka po i
Wyszczerzył zęby w na poły szyderczym i diabolicznym grymasie. – wiadomo o co chodzi, ale raczej: na poły szyderczym, na poły diabolicznym grymasie, chyba że grymas miał być na poły szyderczy i diaboliczny, a na poły jeszcze jakiś?
Historyjka bardzo fajna, zastanowiła mnie tylko kolejność reakcji Twardowskiego – ja to bym najpierw wrzasnęła, a dopiero potem się wystraszyła i zaczęła analizować sytuację ;) I skąd babcia w finale. Może lepiej baba?
There's no medicine for regrets.
Witaj dogsdumpling. Dziękuję za recenzję. Kurczę, wiem że powinno być dwa na poły, ale limit ściska… Pomyślę.
delulu managment
Cześć, Anonimie, mam przyjemność czytać tu w przeciągu doby dwa teksty o tej samej tematyce. :)
Dobry utwór, niezła fabuła, drabble to niełatwa sprawa, zatem brawka!
Pozdrawiam. ;)
Pecunia non olet
Dziękuję bruce za miłą lekturę tego maleństwa. Przy okazji zaraz poszukam drugiego;)
delulu managment
Przyszło mi do głowy całkiem niespodziewanie.
Dedykuję Irce_Luz
Czyżby Ktoś z Loży?
Pecunia non olet
Niestety już nie. Irka zrezygnowała.
delulu managment
Niestety już nie. Irka zrezygnowała.
Też ubolewam, ale ja o Ciebie pytałam, Tajemniczy Anonimie.
Pecunia non olet
Nie droga bruce, ja jestem prostym użyszkodnikiem.
delulu managment
Pecunia non olet
Uśmiechnęło. Dobrze zacząć dzień od uśmiechu. Anonimie, ujawnij się. :)
Namówiłeś;)
Miło mi Misiu.
delulu managment
I się wydało się.
Pecunia non olet
Graty (i rupiecie)!
http://altronapoleone.home.blog
Dziękuję zwłaszcza za rupiecie;)
Odłożę na półeczkę.
delulu managment
Przydało się misię, jest zadowolone. :)
Nie napiszę, że przynoszę radość, bo to już zarezerwowane;) ale cieszę się, że mogłam ucieszyć.
delulu managment
Hmmm… Moim skromnym zdaniem jest mało prawdopodobne że ktoś tak brutalnie atakowany będzie szczerzył zęby diabolicznie i szyderczo. Bardziej: rozpaczliwie i dramatycznie?…
Jakoś tak. Ale całość fascynująca…
Dum spiro spero. Albo coś koło tego...
Babcia wyprowadziła mnie z błędu. Prawie do końca sądziłem, że o bajecznych Twardowskiego i Mefista chodzi.
Ładny zwód.
@Fascynator Chodzi mi o taki rozwarty, jakby w uśmiechu pyszczek, wrzeszczącego w trakcie bójki kota. Tylko nie mogłam tego napisać, żeby nie spalić tematu;)
Miło mi, że fascynująca;)
@AdamKB Chyba zacznę oszukiwać “na wnuczka”, bo odkryłam w sobie talent do mataczenia;)
delulu managment
W ten sposób i w takim celu matacz do woli. :-)
To mogą być miłe złego początki;)
delulu managment
Sympatyczny drabelek. Ale w gruncie rzeczy wszystko opiera się na specyficznych imionach bohaterów, a to trochę naciągane.
Babska logika rządzi!
Jak pokazały tutejsze opowiadania, koty mogą mieć różne imiona.
Dzięki za wizytę.
delulu managment
Oczywiście. Ale w ostatnim portalowym tekście z charakterystycznym imieniem kocim, który kojarzę, to imię stanowiło tylko dodatkowy smaczek. Tutaj – nazwy służą skierowaniu wyobraźni na określone tory. Gdyby tamta kotka nazywała się Cebulka – nic by się w fabule nie zmieniło. Gdyby u Ciebie był Szczypiorek i Czosnek – drabelek nie miałby sensu.
Babska logika rządzi!
To prawda. Chyba, że kogut nazywałby się Wampirek;)
delulu managment
hahaha……
Lub Dracula…
Dum spiro spero. Albo coś koło tego...
I mamy początek nowego drabbelka;)
delulu managment
Bardzo fajne (i bardzo prawdziwe :D ). Pomysłowe, a dzięki temu zabawne.
ninedin.home.blog
Cieszę się ninedin, że udało mi się rozbawić kolejnego czytelnika.
Dzięki za wizytę.
delulu managment
Hi hi, całkiem koci tekst ;-)
„Poszukiwanie prawdy, która, choćby najgorsza, mogłaby tłumaczyć jakiś sens czy choćby konsekwencję w tym, czego jesteśmy świadkami wokół siebie, przynosi jedyną możliwą odpowiedź: że samo poszukiwanie jest, lub może stać się, ową prawdą.” J.Kaczmarski
Taki miau’am pomysł;)
Dzięki krarze za wizytę.
delulu managment
Ale to było przyjemne! Dzięki za lekturę :)
OG jakże miło mi gościć Cię i słyszeć takie słowa. Dziękuję za recenzję.
delulu managment
Dedykuję Irce_Luz
Och, naprawdę?!
Miło mi, dziękuję :)
Rozumiem, że zarówno Mefistofeles, jak i Twardowski są tego samego gatunku :) Temperamentem przypominają Kurewkę, a magicznością Czorcika i Morcika :) Podobało mi się :)
A walka wyglądała tak…?
Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!
Babcia musiała być polonistką.
Ten tu usiłuje sobie odmontować głowę;)
Dziękuję za recenzję.
delulu managment
Sympatyczne!
Cieszę się, że wpadłaś i tu;)
delulu managment
Szkoda, że tylko drabble, bo o kotach mogłabym czytać bez końca. :)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Kotki ^^
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
I jak nie kochać kotków! ฅ/ᐠ. ̫ .ᐟ\ฅ
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Koty to dranie, jak pisał jeden autor;)
delulu managment
Może i dranie, ale nie z tych zimnych. ;)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
No to może chociaż tanie? ;-)
Babska logika rządzi!
O nie! Koty umieją się cenić! ;)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
To po prostu małe gwiazdy estrady XD
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Może koty nie są wielkie, ale jako gwiazdy – ogromne. ;D
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Rozmiar nie jest najważniejszy :)
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Rozmiar kotów czy gwiazd?
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
W ogóle.
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
A to się nie zgodzę – taki na przykład rozmiar obuwia ma dla mnie ogromne znaczenie. ;)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
A, ale to chodzi o dopasowanie rozmiaru obuwia do rozmiaru nogi :D
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Tak, niedopasowany rozmiar będzie katorgą dla stóp.
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Otóż to.
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.