
To jest bardzo soft-fantastyka.
To jest bardzo soft-fantastyka.
Latem byłem na wycieczce w Samarkandzie. Za którymś razem na targu dałem się namówić jakiemuś starcowi na kupienie od niego glinianego wazonika z zalakowanym otworem. Stary mówił, żebym usunął lak dopiero po powrocie do Polski, bo w środku jest coś cennego. Nic nie grzechotało, gdy potrząsałem wazonikiem i ciężki nie był, więc pomyślałem, że sprzedający chciał podbić cenę. Nie żądał dużo, a ponieważ dobrze mu z oczu patrzyło i spodobał mi się kształt wazonika, kupiłem. Gdy wracałem po tygodniu do Krakowa, trochę byłem zdziwiony, że na lotniskach celnicy nie zainteresowali się moim nabytkiem i bez kłopotu przeszedłem kontrole.
Po powrocie od razu wpadłem w codzienny wir pracy i dopiero po kilku dniach wieczorem przypomniałem sobie o przywiezionej pamiątce, odstawionej na dolną półkę w salonie. Pomyślałem, że przyda się oczyścić wazonik nieco z zewnątrz i zajrzeć, co cennego jest w środku, według zapewnień staruszka. Gdy rozgrzałem i zdjąłem lak z wierzchu, obróciłem się, by odłożyć lutownicę na podstawkę. Usłyszałem wtedy za plecami wyraźnie i po polsku:
– Dzięki ci panie mój za wyswobodzenie z tego zamknięcia. Będą twoją niewolnicą, tylko nie każ mi, znowu tam wchodzić.
Po odwróceniu zobaczyłem klęczącą na podłodze, niemłodą kobietę, wyglądającą jak na obrazku w bajce. Zdumiony i trochę wystraszony, podniosłem ją i powiedziałem:
– Na pewno nie będziesz niczyją niewolnicą. Kim jesteś i skąd się wzięłaś?
– Jestem dżinną trzeciego stopnia, sługą potężnego dżinna, który za nieudany mój czar uwięził mnie za karę w tym wazonie. Uwolniłeś mnie, więc będę twoją sługą, panie.
– Możesz zostać u mnie, ale nie jako sługa, lecz opiekunka domu, chociaż muszę się jeszcze zastanowić, czy to ma sens, czy dobrze robię – powiedziałem i dodałem:
– Będę cię nazywał Dżinna, bo pewnie twego imienia i tak bym nie wymówił. Mogę?
– Tak, mój panie.
– Przestań z tym panem. Jestem Marek.
– Tak, mój pa… Marku.
Dostała pokój dla siebie. W Internecie wybraliśmy dla niej współczesne ubrania i wszystko, co potrzebuje kobieta. Trzeba przyznać, że nie tylko szybko się nauczyła posługiwać komputerem do robienia sprawunków, ale również używać karty płatniczej, specjalnie dla niej zamówionej w moim banku. Załatwiliśmy bez problemu urzędowe sprawy, zgłaszając ją jako Ukrainkę, bo błyskawicznie nauczyła się ukraińskiego i pewnie zaczarowała urzędników. Ja pracowałem normalnie, jak dawniej, ona zajmowała się domem. Wkrótce lśnił, miałem czysto jak nigdy i pyszne potrawy podstawiane pod nos. Chyba musiała wykorzystywać swoje magiczne moce, lecz nie pytałem. Stała się opiekunką nie tylko domu, ale również moją. Miałem lepiej niż za życia rodziców.
Kilka dni temu Dżinna przyznała się, że czyta opowiadania na NF, gdy ma wolny czas. Zainteresowały ją, bo widziała, jak każdego wieczoru ja czytam i czasem coś tam publikuję. Spytała, czy może się zarejestrować i napisać coś swojego, ponieważ przeczytała już wszystkie poradniki dla początkujących na NF, a w jej wcześniejszym życiu było dużo fantastycznych epizodów. Obiecała odpowiadać na komentarze, wprowadzać poprawki i komentować przeczytane teksty, zwłaszcza autorów komentujących jej opowiadania.
Nie mogłem jej zniechęcać, więc możecie się spodziewać nowej użyszkodniczki o nicku Dżinna, taki chce sobie zostawić.
Wypiłeś za dużo ginu, misiu, dlatego butelka jest pusta. Pozdrawiam, hep
Jak zwykle u Ciebie – lekko, przyjemnie i z humorem.
Ostatnie zdanie trochę mi zgrzyta.
Pozostaje tylko czekać na opowiadanie Dżinny ;)
Pozdrawiam!
"Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę ażeby już rozgorzał" Łk 12,49
Peterze, też Cię pozdrawiam. :)
Nazgulu, поживём – увидим albo we'll wait and see, chociaż wolę po naszemu: pożyjemy, zobaczymy. :)
zobaczyłem klęczącą na podłodze, niemłodą kobietę,
No tak – to tłumaczy natychmiastową eksmisję do służbówki, kartę debetową z niskim limitem
i nieustanny dyżur w kuchni i na odkurzaczu…heh
dum spiro spero
Eee, a czemu mi nikt takich prezentów nie daje. Przydałby się ktoś do sprzątania domu :) Dawaj ją tutaj :)
Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!
Fascynatorze, dobrze, że żartujesz, bo Dżinna mogłaby w obronie Marka coś Ci zaczarować. :)
Irko, Marek miał szczęście, kupując nie kota w worku, lecz dżinnę trzeciego stopnia. :)
Niektórzy autorze maja już chyba spory tłok w domu:P
Tez bym pojechała do Samarkandy… ech.
Podoba mi się, ładne i optymistyczne.
To mi się za to nie podoba: mającego zalakowany otwór.
"nie mam jak porównać samopoczucia bez bałaganu..." - Ananke
Ubawiłam się :D
Nie takiego zakończenia się spodziewałam xD Bardzo fajny szorcik ;)
Pozdrawiam
tegarsini pu taheerni tvaernnat
Łowuszko, zmieniłem ‘mającego zalakowany otwór’ na ‘ z zalakowanym otworem’. Tak chyba jest lepiej. Dzięki.
Ermirie, znaczy, się udało. :)
Hej
Trzeba wprowadzić nową kategorię dla publikacji – pamiętnik :P
Fajnie Koala75, że masz nową koleżankę i dobrze się dogadujecie :)
Poczekam na opowiadanie Dżinny i z chęcią przeczytam ;)
Pozdrawiam
"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."
Bardjaskierze, jeżeli miałaby być nowa kategoria, to: pamiętnik zmyślony :P
Właściwie nie miałbym nic przeciw takiej opiekunce, chociaż mam tylko mieszkanie w bloku. :)
Przydałyby się czytające dżinny, jak najwięcej takich dżinn. :-)
Ciekawe, jak mogłaby wyglądać taka dżinna?
Oglądam obecnie GoT, serial, chyba dwudziestowieczny, no, w sensie dat pewnie zachodzi na pierwszą dziesiątkę XXI wieku. Daenerys czy Arya z GoT? Mnóstwo przemocy i gierek w tej sadze walki o tron, mało stabilności i oddechu, wciąż nowe wątki, królestwa, zwroty akcji – odsłony. Seksu nie odnajduję w GoT, raczej piękne wyrasterowane ciała, nawet szaty mają spięte na jeden supełek/kokardkę.
pozdrowienia :-)
a
Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.
Namów swą Dżinnę do wzięcia udziału w konkursie Dżina Jima (o ile się moderacja na niego zgodzi) :)
Optymistyczny szorciak :)
entropia nigdy nie maleje // Outta Sewer: Jim, indioto Ty, nadal chyba nie rozumiesz
Fascynatorze, dobrze, że żartujesz, bo Dżinna mogłaby w obronie Marka coś Ci zaczarować. :)
Dziękuję, wszystko mam zgodne z wytycznymi i dyrektywami UE – to po pierwsze primo…
Po drugie primo – dżiny (także te “babskie”, sile czy ghule) nie są zmieszane (ani wstrząśnięte, heh…)
tylko działają jednokierunkowo. Prawie jak aniołki lub przeciwnie, jak słudzy szejtana. Dwie opcje.
Po trzecie primo – sam jestem, nie chwaląc się, parapsychologiem drugiej kategorii i bez ograniczeń.
Nie, nie, nie – bez tych laleczek, szpil i różnych takich…
Edit – obce czary i uroki jak po kaczce…heh
dum spiro spero
Hahaha, Koalo75, niezły żarcik. :)
Pecunia non olet
Smokini, ona już wygląda całkiem normalnie, bo zrobili zakupy w necie.
Jimie, już wiem, że z obawy przed jej byłym panem rozmyśliła się z rejestracji na NF jako Dżinna.
Fascynatorze, ona rzeczywiście jest z tych dobrych i nie chciałaby Ci szkodzić, a że jesteś odporny to i nie mogłaby.
Bruce, fajnie, że tak to oceniłaś.
Ech, Misiu, tylko pozazdrościć. ;)
…że sprzedający chciał podbić cenę. Nie chciał dużo… → A może w drugim zdaniu: Nie żądał dużo…
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Reg, przyznaję, że zazdroszczę Markowi, chociaż to nieładnie.
Zgodnie z Twoją radą wprowadziłem zmianę, Dzięki. :)
Misiu, może i nieładnie, ale jakże to ludzkie.
Miło mi, że mogłam się przydać. ;)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Reg, wiem już, że należy unikać powtórzeń i sprawdzam, czy występują, ale jak widać, czasem oczywistych nie widać. (zamierzone powtórzenie). Twoja skrupulatność jest cenna, bo uczy i można poprawić niedoróbkę.
Misiu, pięknie dziękuję za tak dobre o mnie zdanie. I cieszę się, że mogłam się przydać. ;D
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Reg, zapracowałaś na taką opinię i pracujesz nadal. :)
Raz jeszcze dziękuję, Misiu, choć mam wrażenie, że moje moce przerobowe są coraz mniejsze. ;)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Reg, u mnie kolejka tekstów, które chciałbym przeczytać wydłuża się w fantastyczny sposób. :(
Misiu, u mnie też się wydłuża, ale nie ma tu fantastyki – mam pełną świadomość, że sama włączam do niej kolejne opowiadania. ;)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Reg, chyba nie powinienem, ale spróbuję Cię namówić o wydłużenie Twojej kolejki o mój szorcik Ambaras i drabble Magia z mieczem, który za chwilę wrzucę.
OK, Misiu. Dokończę lekturę czytanego własnie opowiadania i zajrzę do Twoich dziełek. :)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Reg, przynajmniej nie będzie w nich zombich, krwi, przemocy i postapo. :)
Sympatyczne.
Spoko, niech dziewczyna publikuje. Jeśli nie jako Dżinna, to może Jane?
Sprytny sposób wykombinowaliście na wprowadzenie jej do społeczeństwa…
Babska logika rządzi!
Finklo, coś jeszcze o niej będzie. Może Was nie zanudzę. Podejrzewam, że nie odkryłem tego sposobu, chociaż nie słyszałem, by miał miejsce poza mym tekstem.
Pisz o niej, dżinnie, interesująca postać! Jeśli korzysta z netu, zacznie sama czytać, szukać, uczyć się, a może i sama pisać. Chciałabym czasami krzyknąć “Jizas” i dom/y by błyszczały, a potem reflektuję się, że niekiedy pucowanie, rodzaj dbałości niesie radość z samej czynności, zwłaszcza, gdy widzę że i inni zaczynają się do niej garnąć. Wtedy idzie szybko, jest śmiech i cel, nasz cel.
Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.
Sympatyczne.
Przyznam, że zakończenie zaskoczyło. To miłe, że nawet tak potężne istoty czytają tutejszą twórczość :)
Sen jest dobry, ale książki są lepsze
Smokini, wkrótce będzie jeszcze o niej szorcik. Będę pewnie w taki sposób testował Waszą cierpliwość, ale zaryzykuję. :)
M. pisarzu, miło, że przeczytałeś i zaskoczyło. :)
Czekam wobec tego na debiut Dżinny, Misiu. Jeśli znasz ją osobiście, możesz przekazać, że chętnie zajrzę ;-)
P.S. Z tego Marka to cwaniak, zamiast bezinteresownie zaproponować pomoc, to od razu znalazł sobie gosposię :-P
Krzkocie, poznałem Dżinnę i efektem jest szort “Żanna”.
P.S. Marek nie jest taki zły, na jakiego wygląda.