- Opowiadanie: Finkla - Opowiastka o talencie

Opowiastka o talencie

Opowiadanie pisane na nietypowy konkurs. Ot, jeden użytkownik wszystkich wkurzał, więc inny użytkownik ogłosił konkurs na opowiadanie o trollu, koniecznie zwanym Pióroświst (zbieżność nieprzypadkowa). Opowiadanko zajęło pierwsze miejsce.

Dyżurni:

Finkla, joseheim, beryl

Biblioteka:

Użytkownicy II, Użytkownicy

Oceny

Opowiastka o talencie

Dziecko zwykle samo przynosiło sobie imię. To znaczy, nazywano je od pierwszego dźwięku, jaki usłyszała matka po porodzie[1]. Taka tradycja. Jedna z bardzo nielicznych. Trolle nie miały pamięci do zwyczajów. Do innych rzeczy też raczej nie.

Ten maluch okazał się wyjątkowy. Od samego początku tak się rozdarł, że wystraszył gołębia drzemiącego spokojnie w skalnym załomie. Został więc nazwany Pióroświstem. Złośliwi twierdzili później, że przerażony ptaszek zrobił rozwartej buzi noworodka to, co wszystkie gołębie uwielbiają robić pomnikom (a te ambitniejsze również ruchomym celom). Ale to nie była prawda. No, przynajmniej nie cała i nie tylko prawda.

Dzieciństwo miał ciężkie. Nawet jak na trolla. Rówieśnicy – liczni Kamykostukowie, Skałołoskotowie, Krzemieniotrzaskowie – wyśmiewali się z jego delikatnego imienia. Pewnie daliby mu spokój, gdyby urodził się huldrą. One mogły nosić tak subtelne nazwy jak Piachoszelesta, Wodogrzmota czy, w ostateczności, Zwalonodrzewohuka. Ale Pióroświst z całą pewnością huldrą nie był. Ani fizycznie (o czym świadczyła piękna ametystowa szczotka na szczęce), ani psychicznie (czego dowodziła niepohamowana agresja). I cierpiał z powodu drwin.

Och, nigdy nie cierpiał w samotności. Żaden troll nie miał takiego zwyczaju. Pióroświst dysponował talentem, który objawił się już podczas przyjścia na świat; wrzeszczał. Posiadał niesamowitą siłę głosu. Kiedy zwinął dłonie dookoła ust, przekształcając łapska w prymitywną tubę, krzykiem mógł strącać przelatujące wysoko ptaki. Bardzo lubił bawić się tak z gołębiami. Inne trolle nie potrafiły zgadnąć, dlaczego akurat z nimi. Kiedy tylko ktoś nabierał powietrza, aby zacząć się nabijać z Piórośwista, ten błyskawicznie dokonywał ataku uprzedzającego. Wprawdzie krzyk nie zbijał z nóg trolli – przecież ważyły dużo więcej niż ptaki – ale i tak nie stanowił przyjemności (dla ofiary – sprawca bawił się wyśmienicie). Później oszołomieni (niekiedy nawet z lekka poturbowani) falą dźwiękową długo nic nie słyszeli, a to przeszkadzało w wielu zabawach. A już ciężarne huldry unikały Piórośwista jak południowego słońca. No bo skąd wiadomo, jakie imię nadać potomstwu, jeśli absolutnie nic się nie słyszy? A miano Cisza byłoby nie do pomyślenia. Żadna matka nie chciałaby zrobić własnemu dziecku czegoś tak orkopnego.

I tak, w miarę jak głos, krtań i klatka piersiowa Piórośwista potężniały, rósł dystans między nim a kolegami. Nikt nie chciał bawić się z nieszczęśnikiem w kruszenie otoczaków ani w wesołe ciskanie kamieniami do siebie, ani w walenie się konarem po głowie, aż ktoś się przewróci. Największy trolli krzykacz był samotny i znienawidzony.

Aż do dnia, kiedy zaatakowali podstępni orkowie.

Złośliwie, nadeszli z kierunku, z którego nikt się ich nie spodziewał. To akurat nie było zbyt trudne, bo trollom robienie prognoz nie wychodzi najlepiej i zwykle nawet nastanie południa bardzo je zaskakuje. Właśnie w takiej sytuacji znalazł się któregoś razu Pióroświst. Wiedziony instynktem, ukrył się przed palącymi promieniami słońca w głębokim wąwozie. I tam napotkał mały (czyli liczący około półtora tysiąca głów) oddział orków.

Walka z mnóstwem[2] przeciwników wydawała się beznadziejna. Panika potroiła siły Piórośwista. Dał z siebie wszystko. I jeszcze trochę. Orkowie może i przetrwaliby potworne natężenie dźwięku (w końcu nie były to delikatne ptaszęta), ale nie wytrzymały ściany wąwozu. Rezonans pozrzucał ogromne głazy, a te zgniotły wszystko na miazgę. Oprócz Piórośwista. Stał u ujścia doliny i w ostatniej chwili zamknął usta, a potem rzucił się do rozpaczliwej ucieczki. Słońce trochę go poparzyło, ale przeżył.

Opowiedział o wszystkim innym trollom. Po nadejściu wieczoru, większa grupa ostrożnie podkradła się do wąwozu. Nie mogli uwierzyć, że jeden Pióroświst pokonał tylu (jak by nie liczyć – po wielokroć mnóstwo) wrogów. Współplemieńcy śmiali się do niego i walili go po plecach z radości. Po raz pierwszy w życiu. Było bardzo przyjemnie.

I Pióroświst żyłby sobie długo (jak większość trolli) i szczęśliwie (jak znikoma część rasy). Gdyby wiedział, kiedy należy przestać. Zwalanie wrzaskiem kamieni spodobało mu się jeszcze bardziej niż polowanie na gołębie. I w ogóle nie przypadło do gustu innym. Nawet można zaryzykować stwierdzenie, że bardzo denerwowała ich powtarzająca się (nieregularnie, lecz często) konieczność odgruzowywania jaskiń.

Pozostałe trolle po długim i głębokim namyśle postanowiły wybrać najbystrzejszego spośród siebie (w losowaniu padło na Wulkanowybucha), wyposażyć go w parę garści złota oraz srebra, a następnie posłać do czarownika po radę. Chytry (jak na tę rasę) plan został zrealizowany.

Mag, zdopingowany kruszcem, stanął na wysokości zadania i rozwiązał problem gnębiący trolle. W sposób nawet dość humanitarny. Wręczył Wulkanowybuchowi woreczek czarodziejskiego pyłu i wytłumaczył, co robić dalej. Trzy razy.

Po triumfalnym powrocie Wulkanowybucha z wyprawy, trolle przystąpiły do działania. Poczekały, aż Pióroświst zaśnie. A kiedy już leżał z rozdziawioną paszczą i donośnie chrapał, otworzyły woreczek. W środku rzeczywiście znajdował się czarodziejski pył. Szary jak okoliczne skały i jeszcze drobniejszy niż piasek nad strumieniami. Jak mówił czarownik, należało wymieszać proszek z wodą, a powstałe błoto wlać do ust uciążliwego kompana.

Trolle jeszcze nigdy nie zachowywały się tak delikatnie i cicho. Ale udało się – Pióroświst w ogóle nie obudził się w czasie operacji. Spał sobie spokojnie jeszcze długo, aż czarodziejska papka w ustach zamieniła się w kamień. Co więcej, kamień idealnie wypełniający paszczę. Od tego czasu mógł już tylko gniewnie posapywać przez nos. I do końca życia został nieszczęśliwym trollem, bez żadnego wyjątkowego talentu, z niefortunnym i okrytym niesławą imieniem.

_______________________________________________________

[1] Nie licząc odgłosów wydawanych przez noworodka. Wprawdzie Pierdoterkotu nie uznawano za imię gorsze od innych, ale strasznie niewygodnie było, kiedy wszystkie dzieci w rodzinie nazywały się tak samo.

[2] Mnóstwo to dla większości trolli więcej niż pięć. W przypadku wyjątkowo starych i inteligentnych osobników – powyżej siedmiu.

Koniec

Komentarze

Przeczytałem, ale nie komentuję opowiadań innych uczestników konkursów...

 

Pozdrawiam:)

Andrzej

orkopnego - literówka (chyba)

A nie. Orki są wrogami trolli. Orkopny - to naprawdę niefajny.

Ale dzięki. :-)

Babska logika rządzi!

Właśnie tak pomyślałem, stąd moje (chyba) :)

Wąwóz i parów to nie to samo.

 

Czyżbym wyczuwała subtelną nutkę Pratchetta?

 

Zakończenie mnie nieco rozczarowało, spodziewałam się czegoś bardziej... no, bardziej po skądinąd sympatycznie napisanej historyjce.

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Hmmm. No nie są tym samym. Zmienię na dolinę, chociaż parów mi lepiej brzmi.

Możliwe, że się Pratchett zakradł. Lubię go i trudno pisać o trollach bez skojarzeń...

Może następnym razem uda mi się bardziej... Jakaś malutka podpowiedź, bardziej jak?

Dzięki za komentarz. :-)

Babska logika rządzi!

No nie wiem, po niezłym wstępie i rozwinięciu zacementowanie po prostu wydało mi się słabym zakończeniem. Ale każdemu co kto lubi, nie wszyscy są takimi malkontentami jak ja ; )

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Dobra, na przyszłość postaram się unikać robót budowlano-remontowych w emocjonującym zakończeniu. Tym razem żaden lepszy sposób na uciszenie trolla (poza uśmierceniem) nie przyszedł mi do głowy.
Dzięki i pozdrawiam. :-)

Babska logika rządzi!

Pocieszę Cię, też nie wymyśliłabym innego sposobu na uciszenie trolla.

No, bo to twarda i uparta rasa jest.
Dzięki. :-)

Babska logika rządzi!

Najbardziej ambitne (i chyba jedyne, które chociaż trochę wchodzi w zakres definicji tego słowa) opowiadanie w tym "konkursie" jakie do tej pory czytałem. Gratuluję : )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Dziękuję. :-)

Babska logika rządzi!

Troll wrzeszczący, zacementowany. OK. Pióroświst mógłby zbliżyć się do klawiatury, ale tylko w rękawicach bokserskich. ;-)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Dzięki. A tak w ramach ciekawostki: w rękawicach bokserskich można pisać. Próbowałam. :-)

Babska logika rządzi!

W takich ogromnych, kulistych, przypominających piłkę, takich które trzeba było zasznurować przed walką?

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Zasadniczo tak. Tylko zamiast sznurka miały przylepiec. Taka nowoczesna wersja. :-)

Babska logika rządzi!

No to już nie wiem co zrobić, żeby taki osobnik nie mógł manipulować paluchami... ;-)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Połamać? W gipsie byłoby jeszcze trudniej niż w rękawicach. I mięśnie szybko by się męczyły... Na szczęście mój troll umie liczyć tylko do pięciu i pisanie go przerasta. :-)

Babska logika rządzi!

I to jest szczęście w nieszczęściu! ;-)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Ja wiem, czy szczęście? Chytry plan autora... ;-)

Babska logika rządzi!

W takim razie gratulacje dla Autorki, za Jej chytry plan.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Nie wiem, czy tak bezczelnie wymuszony komplement powinien się liczyć, ale dziękuję. :-)

Babska logika rządzi!

Liczy się, liczy. Gratulacje są szczere i niewymuszone. ;-)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

No to dziękuję tym bardziej. ;-)

Babska logika rządzi!

O boże, jak słodko! I ja gratuluję i dziękuję też.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Ależ dziękuję, nie ma za co. ;-)

Widzisz, Berylu... Jak zbiorą się ludzie bez nadmiaru testosteronu, to nawet dyskusja o rękawicach bokserskich kończy się na uprzejmościach... ;-)

Btw, czy kobiety bywają trollami?

Babska logika rządzi!

Ogłaszam KONIEC ZGŁOSZEŃ!

I proszę wszystkich o wskazanie w temacie głównym trzech faworytów. Kolejność ma znaczenie - za pierwsze miejsce 3 punkty, za drugie 2, za trzecie 1.

 

Oto wszystkie konkursowe opka, w kolejności alfabetycznej:

 

Artysta - http://www.fantastyka.pl/4,56842327.html  

Ballada o Niezwykłym Trollu - http://www.fantastyka.pl/4,56842332.html 

Gra o Troll - http://www.fantastyka.pl/4,56842335.html

Ktoś, kto świat zwojował - czyli o Piórkoświście - http://www.fantastyka.pl/4,56842324.html  

O trollu, który obrażał świnkę morską - http://www.fantastyka.pl/4,56842328.html 

Opowiastka o talencie - http://www.fantastyka.pl/4,56842330.html

Paradoks Zycmy - http://www.fantastyka.pl/4,56842338.html 

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Zagłosowałam,a po zakończeniu głosowania coś rzeknę tutaj, w temacie, odnośnie. Pozdrawiam :)

Dzięki, czekam na rzeknięcie. :-)

Chyba zacznę się bać...

Babska logika rządzi!

1. Tworzysz, Autorko, ciężkie w czytaniu ciągi zdań o monotonnej strukturze. Przykład z samego początku: Taka tradycja. Jedna z bardzo nielicznych. Trolle nie miały pamięci do zwyczajów. Do innych rzeczy też raczej nie. Ten maluch okazał się wyjątkowy. To fajne nie jest.

2. Wodogrzmota to subtelne, delikatnie brzmiące imię?

3. Orkopny - super!

4. Fajny tekst z niestety kulejącym zakończeniem. Zacementowanie trollowej paszczy ma być humanitarne? Ten jego koniec musiał chyba nadejść bardzo szybko - biedny Pióroświst zmarł zapewne wkrótce z głodu...

 

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

ad 1. Dzięki za uwagę. Przemyślę ją.

ad 2. Tak, jak na trollowe obyczaje - nie ma w tym imieniu skał. Wszystko jest względne.

ad 3. Cieszę się. :-)

ad 4. Nie przewidywałam szybkiego zejścia głownego bohatera z głodu. Przyznaję, nie ustaliłam porządnie sama ze sobą, w jaki sposób trolle czerpią energię i w tekście są sprzeczne ślady tego braku (ametystowa broda kontra puszczanie bąków przez noworodki). Ale raczej skłaniałabym się ku wersji, że trolle rosną jak kamienie - bez konieczności przełykania. Zdecydowanie nie czuję się winna zagłodzenia.

Dziękuję za komentarz. :-)

Babska logika rządzi!

ad 4 - coś takiego po prostu musi być wyjaśnione w tekście. dla przeciętnego (nieczytającego w myślach) czytelnika troll musi coś jeść.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Masz rację. Mój błąd. Ups, znowu krótkie zdania.

Babska logika rządzi!

Oj, nie mam nic przeciwko krótkim zdaniom. Mam za to przeciwko ich jednostajnym sekwencjom, tak samo jak przeciwko sekwencjom zdań wielokrotnie złożonych.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Podejrzewam, że słusznie prawisz. Przełamanie monotonii niewielu tekstom zaszkodzi. Postaram się poprawić, częściej sięgając po formy bardziej zawiłe.

Babska logika rządzi!

Sięgasz po nie często. :) Po prostu częściej przeplataj jedne z drugimi, po w tekście następują po sobie raczej okresowo.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

OK. Postaram się o tym pamiętać.

Babska logika rządzi!

I tak nam minął maj. W takim razie rzeknę:

...Zwalonodrzewohuk...

...krzykiem mógł zwalać przelatujące..

...krzyk nie zwalał z nóg...

...walenie się konarem...

...i walili go po plecach...

...zwalanie wrzaskiem kamieni...

... ... czyli krótko mówiąc, za dużo waleni:P

Gdyby słówko było ładniejsze, to by mnie nie zraziło.

Pozdrawiam.

A nie, jeszcze na wszelki wypadek dodam (chociaż widać po głosowaniu), że i tak mi się podobało, mimo podrażnień.

Aaaaa....właśnie widzę, że chyba wygrałaś? Gratuluję! :)

Hmmm. Rzeczywiście, trochę ten tekst zawaliłam. Nawet nie zauważyłam. Dzięki.

Dobrze, że jednak się podobało.

Chyba tak. Ale poczekajmy z przemową, aż Brajt oficjalnie ogłosi wyniki.

Babska logika rządzi!

Otworzyłem kapsułę czasu, zajrzałem do jednego z najstarszych tekstów szacownej Finkli. Niespodzianka! :D

 

Po przeczytaniu zdania

Mnóstwo to dla większości trolli więcej niż pięć

nie miałem już wątpliwości, że Pratchett zakradł się do tekstu…

 

Widać, że Twój styl ewoluował. Co najważniejsze – nie wstawiasz już w co drugie zdanie nawiasu, objaśniającego jakiś szczegół, tak jak było to w tym szorcie.

 

Będę straszny, wytknę błąd.

(nieregularnie lecz często)

Widziałbym tu przecinek przed “lecz”, lecz mogę się mylić.

 

Pozdrawiam :)

Precz z sygnaturkami.

Dziękuję, Kosmito.

Faktycznie, stary tekst wygrzebałeś… Aż nie rozpoznałam po tytule.

Tak, kiedyś używałam więcej nawiasów. Niektórzy narzekali, ale jakoś niezbyt głośno.

I nie da się ukryć Pratchettowskich inspiracji. Lubię gościa, co tu kryć. :-)

Z przecinkiem możesz mieć rację, poprawię.

Babska logika rządzi!

Hmm, trochę smutne, ale i tak czasem bywa. Z jednej strony chciałoby się przeczytać o tym, jak to talent okazał się potrzebny i nasz bohater zyskał szacunek i uwielbienie. Z drugiej, byłoby to takie nudne. Chyba jednak lepiej (dla czytelnika), że skończyło się tak, a nie inaczej.

4/6. 

http://wachlarzemoaloes.blogspot.in - mój blog o fantasy i science-fiction. :D

Dzięki. :-)

Talent okazał się bardzo potrzebny. Dopóki właściciel nie zaczął go nadużywać. Ot, cała filozofia. Przez jakiś czas miał szacunek, ale utracił.

Wiesz, to był szybki konkurs zorganizowany pod wpływem denerwującego trolla. Chyba nikt nie potraktował swojego bohatera życzliwie.

Babska logika rządzi!

Urokliwy i pomysłowy tekst ze smutnawym zakończeniem. Podobały mi się zabawy językowe, koncept z nadawanim imion, przymiotnik “orkopny” i żart o zdolnościach prognostycznych trolli. Dużo pyszności na niewielkiej przestrzeni.

The fair breeze blew, the white foam flew, The furrow followed free: We were the first that ever burst Into that silent sea.

Dziękuję, Wisielcze. :-)

Do starego tekstu sięgnąłeś. Powstał na szybki konkurs o trollu Pióroświście, który wkurzył kilka osób na portalu. No to jakoś trzeba było kombinować z niecodziennym imieniem. ;-)

W zamierzeniu ten tekst wcale nie był smutny, bo moje trolle mają raczej metabolizm kamieni i nie muszą jeść, żeby rosnąć. Ale byłam wtedy młoda, głupia i zapomniałam wspomnieć w tekście o tych drobiazgach. ;-)

Babska logika rządzi!

Dzień dobry Finklom.

Przybywam dorżnąć Użytkowników odkopać stary tekst. :-)

Ale bez żartów.

Tekst klików nie ma, więc domyślasz się pewnie, że trochę musiałem się nakopać, żeby go wynaleźć (albo raczej postawić w poszukiwaniach na intuicję ;-)). I wiesz, z każdym kolejnym zdaniem coraz bardziej zastanawiałem się, czym to ten tekst tak podpadł, że nie dostał żadnego klika.

Domyślam się, że kiedyś o te kliki było znacznie trudniej, bo przyznawali je wyłącznie opierzeni (popraw mnie, jeśli się mylę). Tym nie mniej, choć nie jest to tekst długi, masz tu właściwie wszystko, czego by się od niego oczekiwało.

Historia jest zamknięta, nieprzeciągnięta. Humor na fajnym poziomie. Nienachalny, nie na siłę, ale absolutnie widoczny. Fajna zabawa słowem. Puenta wcale niezła. Mnie się akurat to zakończenie podobało.

Nie ma co się więcej rozpisywać. W kategorii humor to zwyczajnie fajny, dobry szort i naprawdę jestem zaskoczony, że poskąpiono mu kilków. Może żeby go właściwie docenić, trzeba samemu ten humor pisać? Albo chociaż zwyczajnie lubić.

Tak czy inaczej dla mnie to kolejny dowód, że czasem lepiej poszukać wśród naprawdę starych (jak na warunki portalowe) tekstów, niechby i pozbawionych jednego nawet klika, bo ich atrakcyjność bywa nieraz większa od bieżących z dwoma czy trzema klikami.

Wizyta w ramach akcji “podaj szortowi tlen w długiej drodze do biblioteki”.

P.S. Widzę, że nie ja pierwszy walczyłem z problemem: jak wcisnąć przypisy do opowiadania. ;-)

Samozwańczy Lotny Dyżurny-Partyzant; Nieoficjalny członek stowarzyszenia Malkontentów i Hipochondryków

Dzięki, CM. :-)

Wygrzebałeś, drogi archeologu, naprawdę stary tekst. Prehistoryczny właściwie. Z tych skrytych w mroku dziejów czasów, kiedy w ogóle nie było Biblioteki. Ba, męczyliśmy się ze starą wersją portalu – brak możliwości edytowania komentarzy, a na edytowanie tekstu tylko 24h, białe literki na ciemnozielonym tle, żadnego SB… No, ciężko było.

Czyli to nie wina Czytelników, że nie ma żadnych klików. Mimo to jako autorka czuję się doceniona, bo tekst (pisany na błyskawiczny konkurs) wygrał w głosowaniu publiczności.

Babska logika rządzi!

To poskarżę się też, bo i misię spodobało!

Fajny tekst i jakie dobre światotwórstwo połączone z zabawą słowem. Zakończenie dla mnie logiczne, a trolle żywią się energią słoneczną, wodą i powietrzem, jak skały. I podobnie jak one ulegają wietrzeniu. To trollowa droga ku starości, znikają pomaluśku, aż pozostanie tylko piasek.

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Dzięki, Asylum. :-)

No, popatrz, o tym piasku nie miałam pojęcia…

Czyli CM czyni cuda. ;-)

Fajnie, że tekścik zyskuje nowe komentarze i kliki.

Babska logika rządzi!

Wiele ciekawych tekstów zalega na niższych piętrach wypożyczalni NFu.

Lubię akcję Pierwszego Malkontenta, odkurza różne perełki. ;-) Rękami Pierzastego Węża sięgnie, albo – co bardziej prawdopodobne – Ciapka wyśle i piórem go pośpiesza, aby nie marudził i szybko odchuchane z kurzu pod oczy podetknął. :-)

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Zaprawdę, wiele dobrego robi Pierwszy Malkontent.

Babska logika rządzi!

(Nie spodziewałaś się mnie tutaj, co? Jestem ninja ze Swarzyndza! XD)

 pierwszego dźwięku, jaki

Który, carissima, który :) <wysyła komentarz Finkli z 2013, która o tym nie wiedziała – tylko gdzie moja TARDIS?>

 nosić tak subtelne nazwy

Może jednak miana?

 Zwalonodrzewohuka

XD

 Żaden troll nie miał takiego zwyczaju.

Hmm.

 podczas przyjścia na świat; wrzeszczał

Jak wyżej. I – średnik?

 lubił bawić się tak

Lubił się tak bawić.

 orkopnego

heart

 nie chciał bawić się

Nie chciał się bawić.

 Złośliwie, nadeszli

A skąd tu przecinek?

 Po nadejściu wieczoru, większa

Ten też niepotrzebny.

 znikoma część rasy

Hmm.

 Nawet można zaryzykować

Przestawiłabym: można nawet zaryzykować.

 Po triumfalnym powrocie Wulkanowybucha z wyprawy, trolle przystąpiły do działania.

Zbędny przecinek.

zachowywały się tak delikatnie

 w ogóle nie obudził się

W ogóle się nie obudził.

 I do końca życia został nieszczęśliwym trollem, bez żadnego wyjątkowego talentu, z niefortunnym i okrytym niesławą imieniem.

A co jadł?

 

Sama rozkosz ^^ Jasne, rozwinęłaś się w ciągu siedmiu lat (matko wszystkich małych zwierzątek, siedmiu? Siedmiu?), ale raczej ewolucyjnie, niż rewolucyjnie. heart

 

 Czyżbym wyczuwała subtelną nutkę Pratchetta?

Też ją wyczuwam.

 Czyli CM czyni cuda. ;-)

CM to skrót od Cudny Mięciający-stare-teksty XD

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Szefowo, a wniosek o klika dla Finklów to gdzie?! ;-)

Taki fajny szort, a Ty mu prawa do klika odmawiasz? Zobacz, jak dzielnie walczy o dotarcie do biblioteki! Jak człapie biedny, powoli i mozolnie, wspierany przez pełnych współczucia wolontariuszy.

Doprawdy, jest mi wstyd za Twe czarne serduszko! :D

Samozwańczy Lotny Dyżurny-Partyzant; Nieoficjalny członek stowarzyszenia Malkontentów i Hipochondryków

Dziękuję, Tarnino. :-)

Zaiste, nie spodziewałam się Ciebie ani innych nindżów. Już CM mnie zaskoczył, a tu jedna niespodzianka za drugą!

W większości masz rację, ale już nie będę tego poprawiać. Po tylu latach to chyba nie wypada bez zgody konserwatora zabytków. ;-)

Co jadł? To samo, co kamienie – minerały same do niego przyrastały. Wiem, to powinno znaleźć się w treści.

Tak, jestem tu już ponad siedem lat i mnóstwo się w tym czasie nauczyłam.

A Pratchetta lubiłam i lubię.

Ale Cudny Mięciający (Miziający?) już nie daje aliteracji. A przecież wiem, że je tak lubisz. ;-)

Babska logika rządzi!

Dzięki, CM-lobbysto. :-)

Babska logika rządzi!

Taki fajny szort, a Ty mu prawa do klika odmawiasz?

Nie, nie, CM. Klik to szczególne wyróżnienie :)

Doprawdy, jest mi wstyd za Twe czarne serduszko! :D

Przysiądź sobie na tej tu kamiennej ławeczce… ^^

W większości masz rację, ale już nie będę tego poprawiać. Po tylu latach to chyba nie wypada bez zgody konserwatora zabytków. ;-)

Ale Cudny Mięciający (Miziający?) już nie daje aliteracji. A przecież wiem, że je tak lubisz. ;-)

… eee… :P

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Nie, nie, CM. Klik to szczególne wyróżnienie :)

Nie, nie, Tarnino. Piórko to szczególne wyróżnienie. ;-)

Przysiądź sobie na tej tu kamiennej ławeczce… ^^

Zobaczysz, za to skąpstwo klikowe wpadną do Ciebie wredne trolle kapeluszniki. :D

Samozwańczy Lotny Dyżurny-Partyzant; Nieoficjalny członek stowarzyszenia Malkontentów i Hipochondryków

A no właśnie, ja nie Indiana, żeby wykradać stare artefakty. ;-)

Poza tym nie wtrącam się w Waszą dyskusję.

Babska logika rządzi!

Zobaczysz, za to skąpstwo klikowe wpadną do Ciebie wredne trolle kapeluszniki. :D

Taaaak? XD

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Taaaak? XD

Czy Ty raz nie możesz wrzucić czegoś po polsku?! XD

Jak nie ruski, to teraz angielski.

 

Samozwańczy Lotny Dyżurny-Partyzant; Nieoficjalny członek stowarzyszenia Malkontentów i Hipochondryków

Rozmowy kontrolowane…

Babska logika rządzi!

Dziękować klikowemu skąpiradłu. ;-)

Klient wymaga, klient dostaje

Szefowo, będzie reklamacja! XD

Wcześniej wymagałem klika i co?! ;-)

Samozwańczy Lotny Dyżurny-Partyzant; Nieoficjalny członek stowarzyszenia Malkontentów i Hipochondryków

Czyżby Tarnina miała na imię Krysia? ;-)

Babska logika rządzi!

Wcześniej wymagałem klika i co?! ;-)

Należy wymagać tego, co można otrzymać. Autorytet opiera się na rozsądku.

Czyżby Tarnina miała na imię Krysia? ;-)

Nie ma tak dobrze. Ulubiona_emotka_Baila.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Nie ma tak dobrze. Ulubiona_emotka_Baila.

Czy imię “Krysia” jest lepsze od innych? ;-)

Babska logika rządzi!

Autorytet opiera się na rozsądku.

Włączę się do pogawędki. xd

CMie, z piosenką:

Róbmy swoje :-)

Tarnino, drugą mam w pobliskim zanadrzu. xd

 

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Eeeee, czyli żyjący autor to problem, bo się wtrąca do offtopu? ;-)

Babska logika rządzi!

Żyjący Autor to odwieczny problem, ale się temu przeciwiam, bo bosko – gadać! xd

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Czy imię “Krysia” jest lepsze od innych? ;-)

Od mojego minimalnie lepsze. Chociaż w moje imieniny pan prezydent przemawia do zachwyconego narodu XD i nie trzeba iść do pracy. (Ale w tym roku i tak są w sobotę.) (Mam nadzieję, że do tego czasu skończymy jeździć w tę i nazad.) (Te szafy są jak TARDIS. Ze sklejki.)

Róbmy swoje :-)

A co mamy robić.

drugą mam w pobliskim zanadrzu. xd

Ciekawe, jaką :) Może taką: https://www.youtube.com/watch?v=RbQcbCjzPyw

Eeeee, czyli żyjący autor to problem, bo się wtrąca do offtopu? ;-)

E, kto by autora słuchał? XD

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Należy wymagać tego, co można otrzymać. Autorytet opiera się na rozsądku.

Nie. Nie tak. Należy wymagać tego, czego nie można otrzymać, bo wtedy jest większa szansa, że dostaniesz przynajmniej to, co było można. ;-)

 

CMie, z piosenką:

Ej, ale od piosenek to tutaj jest Staruch, nie CM. ;-)

Mnie możecie podrzucać dowody na podłość Użytkowników. Może kiedyś zrobię jakieś pamiętniki. ;)

 

Eeeee, czyli żyjący autor to problem, bo się wtrąca do offtopu? ;-)

Zawsze możesz zrobić jakiś dywersyjny kontrofftop. ;)

Albo prowadzić ostrzał gifowy, jak kiedyś Tarnina pod tekstami Thargona. :)

Samozwańczy Lotny Dyżurny-Partyzant; Nieoficjalny członek stowarzyszenia Malkontentów i Hipochondryków

Czyli żadne z Was póki co nie domaga się mojego samobójstwa. Dobre i to.

Acz podstępnie konwersujecie głównie wtedy, kiedy ja pracuję.

W domu przejrzę te linki i może jakoś rozsądniej odpyskuję.

Babska logika rządzi!

Ciekawe, jaką :) Może taką: https://www.youtube.com/watch?v=RbQcbCjzPyw

Ta też jest jak znalazł. :-) Moja była o dzikim zachodzie.

 

bo wtedy jest większa szansa, że dostaniesz przynajmniej to, co było można. ;-)

Pierwszy punkt dobrego negocjatora brzmi:

1/ Domagaj się niemożliwego.

2/ Nie odpuszczaj, lecz zwiększ liczbę argumentów.

3/ Patrz punkt pierwszy i nigdy nie obniżaj wymagań jako pierwszy. xd

Może kiedyś zrobię jakieś pamiętniki. ;)

To jeszcze CMie ich nie piszesz! Pamięć jest przecież taka zawodna. xd

 

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Czyli żadne z Was póki co nie domaga się mojego samobójstwa. Dobre i to.

Powiało optymizmem! XD

 

To jeszcze CMie ich nie piszesz! Pamięć jest przecież taka zawodna. xd

Chciałem się za to zabrać na początku tego tygodnia (naprawdę chciałem! ;)), ale jednak mi się to trochę obsunie w czasie, bo muszę wymęczyć poprawki w ponadplanowym tekście na Z(A)MIANĘ.

Ale nic straconego, jeszcze ich podłości ujrzą światło dzienne! ;-)

Samozwańczy Lotny Dyżurny-Partyzant; Nieoficjalny członek stowarzyszenia Malkontentów i Hipochondryków

Asylum, trochę się pogubiłam w Twoim sprzeciwie. Sprzeciwiasz się żyjącym autorom czy problematyczności tego zjawiska? ;-)

 

Tarnino, to trochę zawęża listę. Jeśli 15 sierpnia, to imieniny obchodzi między innymi Napoleon. Powinnaś w takim wypadku mieć chody u Drakainy. ;-)

Piosenka interesująca. Te wszystkie maski wyglądają jakby… proroczo.

Nie domagam się, żebyście mnie słuchali. Wystarczy, że będziecie czytać. ;-)

 

CM, sorki, nie znam żadnych dowodów na podłość Użytkowników. To w porządku ludzie są.

Do obstrzału gifowego nie mam predyspozycji. A co do kontrofftopu… Czy to aby nie będą uwagi merytoryczne? A skąd ja mam wziąć coś takiego pod własnym tekstem? Egzegezy dokonać czy jak?

Optymizm. Cholera, Ty akurat zapewne się domagasz. A przynajmniej tego aspektu mnie, który wciela się w Użytkowników.

A pamiętniki pisz. Pośmiejemy się kiedyś. ;-)

Babska logika rządzi!

CM, sorki, nie znam żadnych dowodów na podłość Użytkowników.

Spokojnie. Już ja Wam wszystkiego dostarczę. ;-)

A co do kontrofftopu… Czy to aby nie będą uwagi merytoryczne? A skąd ja mam wziąć coś takiego pod własnym tekstem? Egzegezy dokonać czy jak?

Niekoniecznie. Są różne możliwości. Pokazałbym Ci coś takiego w praktyce, bo miałem pomysł na taki bardzo efektowny autoofftop, ale boję się reakcji Beryla. :-)

Wydaje mi się, że nawet jego cierpliwość ma jakieś granice. Zwłaszcza, kiedy ktoś nabije pod swoim tekstem setkę kolejnych komentarzy. ;-)

A pamiętniki pisz. Pośmiejemy się kiedyś. ;-)

Postaram się nie zawieść. :)

Samozwańczy Lotny Dyżurny-Partyzant; Nieoficjalny członek stowarzyszenia Malkontentów i Hipochondryków

Dowody obalimy.

Offtop a Beryl. Eeee, legendarne komentowanie legendarnego tekstu AQQ jakoś przeżył. Chociaż chyba wtedy ktoś zgłosił przez przypadek jakiś komentarz…

Babska logika rządzi!

Eeee, legendarne komentowanie legendarnego tekstu AQQ jakoś przeżył.

No dobra, ale to był normalny wieloosobowy offtop. Wierzysz, że nikt nie zareaguje, jeśli teraz walnę (sam) pod swoim tekstem sto kolejnych komentarzy? ;-)

Samozwańczy Lotny Dyżurny-Partyzant; Nieoficjalny członek stowarzyszenia Malkontentów i Hipochondryków

Aaaa, jak sam walniesz, to pewnie zareaguje i nawet wyjdzie z siebie. Ale to można robić kontrofftop bez offtopu? Wyższa szkoła offtopingu!

Babska logika rządzi!

Ta też jest jak znalazł. :-) Moja była o dzikim zachodzie.

^^

15 sierpnia, to imieniny obchodzi między innymi Napoleon.

A co do kontrofftopu… Czy to aby nie będą uwagi merytoryczne? A skąd ja mam wziąć coś takiego pod własnym tekstem? Egzegezy dokonać czy jak?

<z niecierpliwością oczekuje egzegezy>

Ale to można robić kontrofftop bez offtopu? Wyższa szkoła offtopingu!

Nie takie rzeczy Yoda porabiał XD

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Noo… 15 sierpnia jest święto narodowe. Latoś wypada w sobotę. Pasuje do dnia, w którym masz imieniny (acz nigdy nie słuchałam przemówień prezydenta z tej okazji. Hmmm, ani z żadnej innej). W tym dniu obchodzi ymynyny Napoleon. Ergo: możesz tak mieć na imię (faktycznie, dla kobiety Krysia byłaby lepsza).

Na razie dokonałam egzegezy komentarza. Wystarczyć musi chwilowo. ;-p

Babska logika rządzi!

Sama jużem się w tych swoich sprzeciwach pogubiła, więc nie pomogę. ;-)

Rekonstruując z dużym trudem, przypominam sobie, że za Autorem jestem zawsze, a za Użytkownikami czasami, lecz węzeł gordyjski powstaje, jeśli jedno ciało użytkują i trza ich traktować osobno. :-)

O:o kontrofftop bez offtopu! Szalenie intrygująca sprawa. XD

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Czyli tę sprawę dopisujemy do listy Yody.

Ale jednak stoisz za mną! Pani Finklo, pani się nie boi! Asylum murem za panią stoi! ;-)

Babska logika rządzi!

Za Finklą, murem! Twoje fabuły (ochy i achy), logika i dowcip. xd 

Zawsze. :-)

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Postanawiam się zarumienić. ;-)

Babska logika rządzi!

Na razie dokonałam egzegezy komentarza. Wystarczyć musi chwilowo. ;-p

Finklo, nie kwestionuję Twoich umiejętności detektywistycznych :)

Za Finklą, murem!

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Jak to wszystko się ze sobą wiąże… ;-)

Babska logika rządzi!

Aaaa, jak sam walniesz, to pewnie zareaguje i nawet wyjdzie z siebie.

I właśnie dlatego chór “Wdowia zakrystia” nigdy nie zaliczył występu na żywo. :(

Ale to można robić kontrofftop bez offtopu? Wyższa szkoła offtopingu!

Pewno, że można. Trzeba przełamywać bariery! ;-)

Można zrobić kontrofftop dywersyjny w ramach protestu za brak offtopu.

Albo kontrofftop eksperymentalny, mający na celu włączenie sekcji komentarzy do współtworzenia opowiadania. Możliwości jest sporo. ;)

 

Samozwańczy Lotny Dyżurny-Partyzant; Nieoficjalny członek stowarzyszenia Malkontentów i Hipochondryków

Duuuu. Du hast… Du hast mich! ;-)

Babska logika rządzi!

Albo kontrofftop eksperymentalny, mający na celu włączenie sekcji komentarzy do współtworzenia opowiadania

Było :D

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Ech, wszystko było…

A ciekawe, kto to tak się zabawił. :-)

Babska logika rządzi!

Duuuu. Du hast… Du hast mich! ;-)

Tak sobie myślę… A może jakbym to upchnął w dwudziestu, to Beryl przeboleje? ;-)

 

Było :D

To nie takie proste. ;-)

Taki kontrofftop eksperymentalny, to jeszcze można podzielić na czynny (jak ten podlinkowany) i bierny. Tu jest od groma możliwości. ;)

Samozwańczy Lotny Dyżurny-Partyzant; Nieoficjalny członek stowarzyszenia Malkontentów i Hipochondryków

Może poczekaj, aż Beryl wyjedzie na urlop. Albo włam się na konto Użytkowników i podstępnie wykorzystaj ich do offtopu, udając, że wcale nie rozmawiasz sam ze sobą.

OMG, rodzaje kontrofftopu! Ty naprawdę magisterkę pisałeś na ten temat! ;-)

Babska logika rządzi!

Albo włam się na konto Użytkowników i podstępnie wykorzystaj ich do offtopu, udając, że wcale nie rozmawiasz sam ze sobą.

Ale ja wcale nie zamierzam z nikim gadać. ja chcę odegrać koncert. :D

OMG, rodzaje kontrofftopu! Ty naprawdę magisterkę pisałeś na ten temat! ;-)

No powiesz, że tego nie znałaś. Przecież offtopu to ja się uczyłem od Ciebie. ;-)

Samozwańczy Lotny Dyżurny-Partyzant; Nieoficjalny członek stowarzyszenia Malkontentów i Hipochondryków

Aaaa, na muzyce to ja już się nie znam. Duecik nie może wchodzić w skład koncertu?

Może i uczyłeś się ode mnie, ale przerosłeś mistrza. Albo ja pozostałam praktykiem, a Ty poszedłeś w teorię. Bo takich pojęć nie znałam.

Babska logika rządzi!

Duecik nie może wchodzić w skład koncertu?

Za dużo roboty. Musiałbym specjalną betę zakładać, żeby podzielić się rolami, później zrobić przynajmniej jedną próbę, a na końcu jeszcze się tak zgrać z tą osobą, żebyśmy wrzucali te komentarze naprzemiennie w małych odstępach czasowych.

Jak będę miał czas, to spróbuję jakoś okroić te komentarze, a jak zamknę wszystko w piętnastu to najwyżej zaryzykuję gniew Beryla. ;-)

Bo takich pojęć nie znałam.

Nie dziwię się. Powstały wczoraj. :D

Samozwańczy Lotny Dyżurny-Partyzant; Nieoficjalny członek stowarzyszenia Malkontentów i Hipochondryków

Duet. Ale ja cały o czas o zhakowaniu konta Użytkowników. Nic nie musisz uzgadniać, piszesz sam ze sobą. Zagajenie, przelogowanie, kontra, przelogowanie, rekontra…

Czyli powstaje teoria offtopu. Nie zapomnij rozwinąć ten temat w pamiętnikach.

Babska logika rządzi!

Ale ja cały o czas o zhakowaniu konta Użytkowników.

Wolę nie ryzykować. Kto wie, co tam się może na nimi kryć. Na razie udało się ustalić, że cyklicznie przyzywają wielkiego Yog Sothotha. Te i inne rewelacje już wkrótce w pamiętnikach Użytkownikowych. ;-)

Nie zapomnij rozwinąć ten temat w pamiętnikach.

Jak tak dalej pójdzie, to będę musiał do tych pamiętników osobne opowiadanie zakładać, bo w komentarzu to tego wszystkiego nie upchnę. ;-)

 

I tym szczęśliwym sposobem udało się doczłapać do setki komentarzy. ;)

Samozwańczy Lotny Dyżurny-Partyzant; Nieoficjalny członek stowarzyszenia Malkontentów i Hipochondryków

Jak tam sobie chcesz… Ale podobno na Yog Sothotha to i sam Ciapek wystarczy.

Opowiadanie? To nie zamierzasz napisać pięciu tomiszczy pamiętników?

Ano, setka pękła.

Babska logika rządzi!

Ale podobno na Yog Sothotha to i sam Ciapek wystarczy.

Kiedy Ciapek, zdaje się, ma chwilowo bardziej palące problemy. ;-)

To nie zamierzasz napisać pięciu tomiszczy pamiętników?

Chciałbym. Tylko jak ja to wrzucę na stronę? ;)

Musiałby Beryl co pół roku ogłaszać Fantastów.

Samozwańczy Lotny Dyżurny-Partyzant; Nieoficjalny członek stowarzyszenia Malkontentów i Hipochondryków

Z ogłaszaniem konkursów nie ma problemów. Gorzej z wynikami. ;-p

Babska logika rządzi!

Gorzej z wynikami. ;-p

Oj tam, drobne poślizgi. :D

Samozwańczy Lotny Dyżurny-Partyzant; Nieoficjalny członek stowarzyszenia Malkontentów i Hipochondryków

I z komentarzami jurorskimi pod tekstami…

Babska logika rządzi!

Nie umiem pokazać, że rozbawiło.

Dzięki. :-)

Jak nie umiesz pokazać, to spróbuj opisać. ;-)

Co bogatsze – język gestów (zwłaszcza niedźwiadkowych) czy słów?

Babska logika rządzi!

Nowa Fantastyka