
Jestem z Miasta Snów, ZAKARIONU...
W moich snach znalazłem trochę piękna, którego na darmo szukałem w życiu, i wędrowałem przez stare ogrody i zaczarowane lasy...
Może lepiej przebywać w niekończącym się śnie, niż żyć w prawdziwym koszmarze.
Noc i jej mrok rozpostarły nade mną od kolebki opiekuńcze swe skrzydła.
Czas ucieka a my nie żyjemy, tylko jesteśmy i błądzimy między snem a jawą...
I TAK WSZYSCY UMRZEMY!! :-)
komentarze: 0, w dziale opowiadań: 0, opowiadania: 0