
komentarze: 3, w dziale opowiadań: 2, opowiadania: 1
komentarze: 3, w dziale opowiadań: 2, opowiadania: 1
Bernik, pisałam własnie w BUWie. Chciałam sprawdzić, jak to jest stworzyć coś przy okazji innych zajęć.
Ryszardzie, myślę też, że niezwykle trudno jest spotkać kogoś odpowiadającego w 100 procentach. Nigdy nie interesowały mnie rozwiązania dorazne. Poza tym drugi człowiek często okazuje się tak do szpiku kości nudny, że najlepszym rozwiązaniem jest uciekać jak najdalej. W imię czego męczyć się. Samotność to niestety zderzenie wyobrażen z rzeczywistością.
Finkla, ja troche konfabulowałam. Wózek porusza się dzięki pracy rąk i nóg bibliotekarza.
Ryszardzie, samo życie to już wystarczająca oczywistość, nie sądzisz? Z takich samych układów wewnętrznych korzystamy i w ten sam sposób reagujemy, może z odmiennym akcentem. Zatem, niczego nowego nie wymyślimy.
Samotność przeżywa się indywidualnie, miłość zaś, przy odrobinie szczęścia, jako zwielokrotnienie.
Ale lepiej być nieszczęśliwym w samotności, niż unieszczęśliwiać drugą osobę. Dziękuję za pozdrowienia.
Finklo, miałam na myśli taśmę, która zbiera książki z tych wyznaczonych miejsc do wózków, a wózki odwożą je na miejsce. Byłaś w BUWie warszawskim?
Witam wszystkich czytelników.