Profil użytkownika

“War does not determine who is right, only who is left.”

Bertrand Russel


komentarze: 16, w dziale opowiadań: 14, opowiadania: 3

Ostatnie sto komentarzy

Taka ironia losu. Jeszcze 800 lat temu mieliśmy wojujące chrześcijaństwo i napływ “imigrantów” na bliski wschódwink

A, jak to ktoś kiedyś powiedział, zemsta jest jak chłodnik z botwinki: najlepiej smakuje na zimno.

Wierszyk fajny. Czemu niby nieudolny? Rymy całkiem niezłe (Naprzemienne! Nareszcie czytam w internecie coś bardziej ambitnego!)

AlexFagus, z tymi zwierzętami i roślinami chodziło mi o pokazanie całkiem zniszczonego świata (zresztą jest tu mowa o “katastrofie”). Najprawdopodobniej broń biologiczna, ale zawsze można zinterpretować to inaczej.smiley A że zawsze coś przetrwa, to w tym wypadku jakiś rodzaj trawy (jako że nie miał już żadnych wrogów) rozprzestrzenił się praktycznie wszędzie. A ludzie przetrwali, bo ukryli się w Murze.wink

O gustach się nie dyskutujesmiley

A o betowaniu na pewno pomyślę, ale to raczej w dalszej perspektywie.

Śniąca, żeby teraz było jasno.smiley

Co do opisu, przyznam, że miałem z nim problemy i wątpliwości dotyczące sensu umieszczania go w tej, niezbyt… czystej, formie. Pomysł z płytami rzeczywiście dobry, jakoś na to nie wpadłem. Może dlatego, że ten fragment umieściłem kilka dni przed wysłaniem tekstu (wcześniej od razu “szedł na krawędź”) i nie miałem czasu na przemyślenie tego.

Co do skrótów. Czy mam opisać wszystkie pytania? Każde po kolei? 

W opowiadaniu jest:

 

Oprawcy popatrzyli po sobie, jakby zdumieni, ale kontynuowali. Skąd pochodzi? Dlaczego tu przyszedł? Kto go przysłał? Potem padły kluczowe pytania: Ilu mają żołnierzy? Gdzie zaatakują? Czy są tu jeszcze jacyś szpiedzy?

 

Po tym już tylko on zadawał pytania. Coraz bardziej szczegółowe, zarówno o jego historię, jak i sprawy związane z wojną.

Myślałem, że to wystarczy. Bo przecież, jak widać po dwóch odpowiedziach, jakie są w tekście, bohater odpowiada wyczerpująco, i nawet dodaje coś z własnej inicjatywy.

Ale faktem pozostanie, że często używam skrótów. Nie tylko w tym opowiadaniu, i nie tylko w opowiadaniach. Staram się nad tym panować, ale nie zawsze wychodzi (takich niejasnych fragmentów byłoby więcej, ale dzięki wielokrotnej korekcie sporo udało mi się wyeliminować).

Ryszardzie, gdzie tu widzisz opisy wspaniałych scen pojedynków czy wymyślnych tortur? Specjalnie unikałem czegoś takiego, bo, jak słusznie zauważyłeś, nie mam doświadczenia w takich sprawach. Może z tą jedną ręką przesadziłem, ale czy naprawdę jest to niemożliwe? Nawet dla osoby szkolonej w walce od dzieciństwa? Jeśli powiesz, że nie, to nie będę się upierał, wyżej napisałem, dlaczego.

Śniąca, co do opisu: myślałem o tym

https://www.google.pl/imgres?imgurl=http://i.wp.pl/a/f/jpeg/22546/F117-stealth-samolot-600.jpeg&imgrefurl=http://tech.wp.pl/gid,11273352,title,Niewidzialne-statki-i-samoloty,galeria.html&h=374&w=600&tbnid=0DvqHuxuGPvPsM:&docid=pdce24jaECsi_M&hl=pl-PL&ei=nPTyVc0hyJmwAdz9jcAE&tbm=isch&client=tablet-android-samsung&ved=0CB4QMygBMAFqFQoTCM3fxaen78cCFcgMLAod3H4DSA

Poczytaj trochę o tym i technologii stealth, trochę wyjaśni.

Wyobraź sobie, że łapiesz człowieka, który dysponuje ogromną wiedzą o wrogu, a na dodatek chętnie się z tobą nią podzieli, bo doznał dużej krzywdy. Jak Kserkses pokonał Spartan?

Moja złośliwa część każe przypomnieć, że chodziło o LOGICZNY powód.

Rozsądna cząstka właśnie zamilkła pod wpływem Kwistaza. smiley

 

 

Ps. Wicked, kwadraciki mogą być? wink

Przyznam, ze mnie zaskoczyłaś wink

Nie będę polemizował, bo tu dużo osób płci żeńskiej. Nie chcę wyrobić sobie za dużo wrogów indecision 

Bardzo was przepraszam za te ch – tak to jest, że człowiek spędza godziny przy korekcie, te naście razy czyta znowu tekst, a byk jest w najczęściej występującym wyraziefrown

Na usprawiedliwienie dodam, że zwykle pracuję na tablecie, i wyłapywanie błędów jest nieco trudniejsze.

Finklo, chodziło mi o to, że ta wojna jest sama w sobie bez sensu (zresztą podaj mi wojnę, która miała logiczny powód). Chociażby na świecie zostało niewielu ludzi, i to żyjących w okropnych warunkach, to i tak pierwsze, co zrobią, to rzucą się sobie do gardeł. Może niewystarczająco to uwypukliłem?

Za co złapać? Czy mocne szarpnięcie głowy do tyłu, jednocześnie z np. wbiciem kolana w plecy nie załatwi sprawy? Wydaje mi się, że tak, ale nigdy nie próbowałem.smiley

Emelkali, Nazgulu, Wicked, miód na moje sercesmiley

I dziękuje wszystkim za przeczytanie i pomoc. Wiadomo, nie od razu Kraków zbudowano.

Ryszard, coż, dzięki chociaż za przeczytanie. Co do tagu: miałem ogromny dylemat, co zaznaczyć. W końcu uznałem, że fantasy ani horror to nie jest, a wszystkie inne opowiadania postapo miały właśnie science – fiction. Nic innego tu nie pasowało.

AdamKB, wymyślanie nazw własnych jest dla mnie ogromnym problemem. Może nie tyle, że nie umiem, ale po prostu zawsze wydaje mi się, że są one beznadziejne. Teraz wprawiłeś mnie w zakłopotanie:

Czy przemodelowanie wszystkich nazw nie będzie przesadą?

Czy zostawienie tego tak, jak jest, nie zostanie odebrane jako lenistwo? 

wink

Hańba mi! Już poprawiam.

Dzięki za przeczytanie i opinie, z pewnością pomogą.

Ps. Czy te apostrofy tylko niepotrzebne, czy błąd? Mam usunąć?

No proszę. Ile ciekawych rzeczy może się człowiek dowiedzieć :)

Naprawdę? Zawsze myślałem, że forum to pewnego rodzaju narośl na organiźmie portalu ;)

Całkiem nieźle. A ja zwykle nie lubię krótkich opowiadań.

Nowa Fantastyka