Profil użytkownika


komentarze: 4, w dziale opowiadań: 4, opowiadania: 1

Ostatnie sto komentarzy

Dzięki za cenne wskazówki! Dokonałem już zmian i mam nadzieję, że niczego nie pominąłem. Teraz po kolei:

 

AdamKB → Sprawdziłem i faktycznie bardzo rzadko dochodzi do na tyle poważnego urazu ucha, iż powoduje on mocne krwawienie. Pozbyłem się więc wyrazu “obficie”. Czy można wyczuć krew spływającą po twarzy? Oczywiście, jednak w tym przypadku się nie zgodzę. Zapewne sam doświadczyłeś czegoś podobnego. Uderzenie, np głową, spowodowało rozcięcie i krwawienie, jednakże nie miałeś o tym pojęcia dopóki tego nie zobaczyłeś lub nie minęła dłuższa chwila. Adrenalina. Właśnie tym się tu kierowałem od początku.

Co do koncepcji trochę się zgodzę XD Wojna to z pewnością mocno wyeksploatowany temat, choć to  nie na niej chciałem się skupić. Nadaje ona tylko tło i sensu całej historii. Imperium jako nazwa mocarstwa, nasunęła się sama, a co do wilkołaków to ich tu nie ma. Pojawia się stwierdzenie, że ziemianie je tak nazywają, ze względu na nasze legendy. Oczywiście tego nie mogłeś wiedzieć bo pojawia się później.

 

Finkla → Co do twojej rady. Z pewnością zastosuję ją przy dalszej części tej historii i wrócę do już napisanego tekstu za parę dni. Jako, że jest to jak już wspominałem, mój pierwszy tekst, nie myślałem o tym w ten sposób.

 

Co do zakładu :D Mam zwyczaj często zakładać się z moim przyjacielem o sztuczki magiczne (na którym zwykle testuje nowe :d), czym de facto na co dzień się zajmuję. Tym razem było to zakładanie pierścienia na palec, poprzez rzut od dołu pod kątem 90 stopni. Niestety trik wykonałem na tyle nieudolnie, że już po drugim powtórzeniu, zrozumiał zasadę działania. Więc tak przegrałem zakład, a karą okazało się napisanie opowiadania na stronę, na której podobno sam publikuje. Choć z tego co widzę nie odezwał się w żaden sposób, ani nie potwierdził prawdziwości swoich słów :d

 

FoloinStephanus -> Ciężko jest uniknąć całkowicie wszystkiego. Wątki wojny itp przewijają się wszędzie. Być może faktycznie widziałeś już coś do bólu przypominającego ten fragment, jednak zapewniam cię, że osobiście nie spotkałem się jeszcze z taką mieszanką, choć z pewnością jest to bardziej wyraźna później.

 

Dobra kończę, bo w tym momencie, komentarz będzie dłuższy od zamieszczonego fragmentu :D

Taka była koncepcja, przeżywania wszystkiego w czasie, jednak nie każdy moment dokładnie w tej chwili. Brent Weeks często używał podobnego zabiegu. Faktycznie nie zawsze to wygląda dobrze i pewnie moje przeświadczenie jest błędne, jednak zanim to poprawię poczekam co jeszcze napiszą inni, o ile tacy będą. Tak czy inaczej wielkie dzięki :D

Dzięki, tak też zrobię. Co do betalisty, prawdopodobnie umieszczę tam kilka rozdziałów w ciągu kilku kolejnych dni.

Na początek dzięki za tak obszerną i konstruktywną uwagę. Zamęt miał być wprowadzony celowo choć może przesadziłem. Pomysł tego chaosu na początku dłuższej opowieści został zainspirowany przez jednego z moich ulubionych pisarzy. Chciałem stopniowo wprowadzać czytelnika w świat, w którym się znajdujemy.

Jest to mój pomysł autorski, na który wpadłem podczas nudnego wykładu na uczelni i tak, wymyśliłem już zakończenie, które jest dość odległe w czasie czytania. Zresztą nigdy nie grałem w warcrafta choć pewnie niektóre obrazy bym skojarzył.

Faktycznie bohater zmierza do Arinhold ale to wcale nie jest miejsce, w którym przebywa jego siostra i on to wie. W dodatku miałem zamiar zniszczyć wyobrażenie siostry jakie samo się tu czytelnikowi nasuwa na wskutek słów bohatera.

Miałbym prośbę żebyś wskazał jeszcze jakieś rażące błędy, oczywiście jeśli nie będzie to problemem.

Nowa Fantastyka