Profil użytkownika


komentarze: 3, w dziale opowiadań: 3, opowiadania: 3

Ostatnie sto komentarzy

Alinoe zawsze postrzegałem jako efekt nieokiełznanej mocy Jolana. Twór, który stworzył w wyniku samotności na wyspie. Coś co wymknęło się spod kontroli. Przyznać muszę że zarówno ten “Szort” jak komiks mają podobny wydźwięk. Przedstawiają podobną problematykę egzystencji. W tym przypadku idzie to o krok dalej. Dramat zagubionej istoty. Wykorzystanej przez Jolana a na koniec porzuconej jak starą zabawkę. Nie jestem pewien co do roli Strażniczki kluczy. Nie sądzę aby zainterweniowała w tej sytuacji. Prędzej spodziewał bym się działania ze strony Tjahziego albo Vigrida, który czuł miętę do Aaricii. No ale wszystko jest możliwe. Odwiedziny prawie nagiej Strażniczki we śnie – czemu nie. 

Pokazanie Thorgala i Aaricii jako seniorów wymyka się mojej wyobraźni. Wynika to z prostego faktu. Komiksy o Thorgalu, Jolanie, Louve i Kriss poszły w kierunku, który nie wróży spokojnej starości “obojgu tetryków”. W jednym z epizodów Louve widzi śmierć Thorgala, który siwy nie był. Wiem czepiam się szkaradnie. Bardziej zamordował mnie słój w treści. Tak gwoli ścisłości. W X wieku nie znane były jeszcze słoiki. Tym bardziej Wikingom na północy. Obróbka szkła nie była wtedy praktykowana.

Do stylu pisania nie czepie się, bo nie widzę czego miałbym w zasadzie. Szkaradnym grafomanem jestem żebym mógł krytykować i wytykać.

Jak dla mnie to ten “Szort” o Thorgalu jest bardzo dobry.

 

Mroczna natura Thorgala? Chyba tą którą sztucznie próbowała stworzyć Kriss. Thorgal nawet po utracie imienia=pamięci czuł instynktownie że nie jest tym człowiekiem, którym był. W komiksie nie raz dawał temu dowód. Był niechętny okrucieństwu. A to że stał się Shainganem to przez fakt że akurat Kriss była wtedy przy nim gdy opuścił Niewidzialną Fortecę. Bogowie musieli mu zrobić na sam finał na złość.

W kwestii fabuły. Dobrze wpasowuje się w komiksową rzeczywistość Thorgala a raczej Shaingana. Zręczny przykład krwawej jatki na arenie. Co uważam za atut tego “Szorta” to pojawinie się Aaricii na finał. Ci którzy dobrze komiksu o Thorgalu nie znają nie mają pojęcia jaki dramat przeżywała wtedy. A jest ona jego żoną i matką ich dzieci. Kriss po prostu nie mogła odmówić sobie widoku jej udręki. W zasadzie można był historię pokazać z perspektywy Aaricii. To co przeżywa widząc Shaingana. Okrutną zabawę Kriss jej kosztem. Upiorne dni spędzone w niewoli.

Nowa Fantastyka