ko­men­ta­rze: 6, w dzia­le opo­wia­dań: 6, opo­wia­da­nia: 3

Fak­tycz­nie tro­chę za bar­dzo wy­ma­ga­ją­ce dla czy­tel­ni­ka i muszę po­pra­wić koń­ców­kę. Do­dat­ko­wo chcia­łem po­ba­wić się sty­li­sty­ką żeby tekst był wy­ma­ga­ją­cy.

Hi­sto­ria jest ge­ne­ral­nie prze­stro­gą dla ludzi, któ­rzy wy­bra­li sa­mot­ny tryb życia i tylko zrzę­dzą. 

Opo­wia­da ono o czło­wie­ku, który wiecz­nie był ne­ga­tyw­nie na­sta­wio­ny do rze­czy­wi­sto­ści i roz­wo­ju tech­no­lo­gii, przez co stra­cił zmy­sły i stał się od­lud­kiem. Uwa­żał, że wszyst­ko co no­wo­cze­sne pró­bu­je wejść do jego umy­słu i nawet nie pod­jął próby na­wią­za­nia kon­tak­tu z dru­gim czło­wie­kiem(są­siad­ka). Wszyst­ko było nor­mal­ne, ale on sobie takie wy­obra­żał.

Osta­tecz­nie zgi­nął na wy­sy­pi­sku śmie­ci myląc rdzę z je­sien­ny­mi li­ść­mi. Deszcz był dla niego uko­je­niem, bo za­głu­szał rze­czy­wi­stość, dla­te­go za­wsze pró­bo­wał go zna­leźć, a le­karz zna­lazł zwło­ki

Prze­pra­szam, że nie­zro­zu­mia­łe, ale sam to two­rzy­łem dla­te­go wy­da­wa­ło mi się oczy­wi­ste