
komentarze: 22, w dziale opowiadań: 15, opowiadania: 1
komentarze: 22, w dziale opowiadań: 15, opowiadania: 1
Wspaniałe informacje! Wielkie dzięki dla wszystkich zaangażowanych.
Trzymam kciuki, żeby wszystko poszło gładko.
Wielki dzięki, wilku-zimowy! Jestem nieustająco wstrząśnięty :)
P.S.
Gdzieś coś o piórkach mi mignęło. Dla mnie i tak, to co się działo wokół konkursu to coś nowego i – nie ukrywam – miłego. Proszę mi to odpowiednio dawkować :)
Wielkie dzięki i gratulacje dla wszystkich uczestników oraz laureatów. To ogromne wyróżnienie i czuję się trochę wstrząśnięty. Ale to miłe uczucie.
Ogromne dzięki dla organizatorów konkursu, Szanownego Jury, wydawców i wszystkich, którzy przyłożyli swoje macki do Festiwalu na Końcu Świata. Było wspaniale.
P.S.
Potwierdzam, pojawił się pomysł wykluczenia niektórych użytkowników z kolejnych konkursów Co za klasizm!
Gratulacje! Przeczuwam Edwarda :)
Dziękuję za ciepłe słowa, glorioza02. Pięknie napisane i głęboko przeanalizowane. Sen, alkohol i kreozyt pokrywający industrialną fizys kolei to moje skojarzenia z tematem. Chyba niedalekie od Twojego.
Pewnie to mógł widzieć Oczko zanim uderzyła go trumna, Żonglerze, ale dlaczego mam wrażenie, że lokomotywa jedzie po tłuczniu między torami? Brrr…
Gratulacje dla wszystkich, z którymi będę dzielił strony antologii!
Dziękuję AP!
Cześć Ananke! Dziękuję bardzo za miłe słowa. Niezmiennie fascynuje mnie to, że opowiadanie odbierane jest na różne sposoby (naliczyłem chyba trzy!). Nie patrzyłem na nie z Twojej – bardziej obyczajowej – perspektywy.
Uwagi techniczne (ściany tekstu) przemyślę, ale pewnie już niczego nie zmienię. Purpurowy bywam. Tutaj akurat wyszło tak, a nie inaczej.
Przypisy… Pierwotnie było ich trzynaście, z czego więcej niż połowa odnosiła się do nazw taboru. To ryzyko z mojej strony. W druku na pewno wyszłoby to lepiej.
Lokomotywę kocham od chwili, gdy robiłem za narratora w szkolnym teatrzyku. Kiedy to było? Żal mi było tej miłości nie wykorzystać :)
OK, RattleHead. Bardzo się cieszę, że uwagi okazały się przydatne. ;)
Nawet bardzo. Jeszcze raz dzięki. Czy mogę już przestać klęczeć na grochu?
Poprawki wprowadzone, przypisy przecedzone :)
JolkaK dzięki wielkie! Tak, to technikalia. Treści w ogóle nie ruszam.
Z góry przepraszam za pytanie nowicjusza. Szukałem tu i tam (ba, przejrzałem nawet regulamin) i nie umiem znaleźć odpowiedzi. Dostałem wspaniały wkład do korekty swojego opowiadania, ale nie wiem, czy mogę je edytować przed rozstrzygnięciem konkursu. Wydaje mi się, że nie, ale chciałbym się upewnić.
Po co Ci tyle grochu, skoro do odbycia kary wystarczy parę garstek. Poklęczysz te trzy godziny, uświadomisz sobie, dlaczego ta męka i jestem pewna, że jednorazowe doświadczenie przyniesie spodziewany skutek. ;)
To mój przebiegły pomysł na biznes! Kupię taniej, sprzedam drożej. Pewnie niejednej/niejednemu się tutaj przyda :)
I ja nie poczuwam się, by wyrokować w tej kwestii, ale mam na ten temat ustalone zdanie i uważam, że sny mogą być interesują wyłącznie dla śniących. Czytanie o cudzych snach jest dla mnie równie zajmujące, jak oglądanie filmu z cudzego wesela czy innej, podobnie „pasjonującej” imprezy rodzinnej.
Groza, której doświadcza delikwent śniący koszmar, jest wyłącznie jego udziałem – na mnie nie robi żadnego wrażenia i fantastyki mi nie zastąpi.
Zgodzę się w przypadku fantastyki. Groza to jednak coś innego. Tutaj sny mogą fajnie zacierać oczywistości. Pytanie: na ile groza należy do fantastyki?
Owszem, można i tak, ale w przypadku jakichkolwiek wątpliwości nie rezygnuj z szansy skorzystania z poleconego poradnika. Z czasem okaże się, że poprawne pisanie dialogów nie jest niczym skomplikowanym.
Cóż, poczytam jeszcze raz i będę nad tym pracował. To i zaimki to najwyraźniej mój największy problem.
Cześć hrabiax! Dziękuję za dobre słowo!
Dawno mnie tu nie było, więc odpowiem hurtem.
O, wielcy regulatorzy!
Wielkie dzięki za wnikliwy rozbiór mojego opowiadania. Cóż, na swoje usprawiedliwienie mam niewiele i wraz z drugim worem popiołu zamówiłem kontener grochu. Taki los nowicjusza.
Czy sen jest fantastyką? Nie wiem i nie mi o tym rozstrzygać. Myślę jednak, że miał służyć zbudowaniu grozy i zatarciu granicy pomiędzy jawą a snem. Być może powinienem dołożyć wątek wyraźnie fantastyczny, ale chciałem skupić się na grozie kolejowej. W końcu maszynistą jest Grabiński. Cieszę się, że pomysł z wykorzystaniem Lokomotywy przypadł Ci do gustu. Bardzo się wahałem i zastanawiałem, czy taki zabieg nie jest zbyt pretensjonalny, ale w końcu postanowiłem zaryzykować.
Jak na dłoni widzę, gdzie leży mój największy problem. Nazwałbym go „zaimkozą”. Jest na czym pracować, co bardzo mnie cieszy.
Jeśli chodzi o dialogi, to zapoznałem się ze wskazówkami wcześniej i najwyraźniej namieszało mi to w głowie. Ba, część wskazanego zapisu była pierwotnie poprawna, a ja z rozpędu zdecydowałem się go poprawić na błędny. Chyba najbezpieczniej byłoby zostać przy rozróżnieniu na paszczowe i niepaszczowe.
Plik już poprawiłem na swoim komputerze (także w zakresie przypisów, bo widzę, że jednak większość z nich może być niepotrzebna) i chętnie przeprowadzę edycję opublikowanej wersji, ale nie wiem czy mogę przed zakończeniem konkursu. Mogę?
Chciałem jeszcze dodać, że wzorek pogoniłem wężykiem. Jeszcze raz dzięki
Cześć Anet! Dziękuję za miłe słowa. No tak mi się z tymi snami złożyło. Pewnie dlatego, że ich łagodnej wersji doświadczyłem – gdy mieszkałem w kamienicy, to leciałem ze schodów. Po przeprowadzce na wieś śniło mi się, że nie mogę wciągnąć się do wnętrza pociągu. Aktualnie jeżdżę windą. Ufff!
Rossa dziękuję! Też się zastanawiałem, czy wszystko jest konieczne, ale nie wiem, na ile te terminy są oczywiste w dzisiejszych czasach. Dlatego zdecydowałem się zostawić.
Hej Feniks103!
Dzięki za opinię. Ja spotkałem się z kilkoma zbiorami, w których przypisy były (ostatnio, jeśli się nie mylę, to “Alektromanta” Slatsky’ego w tłumaczeniu Wojtka Guni). Ja używam ich tylko wtedy, gdy chcę dać więcej kontekstu lub wytłumaczyć coś Czytelnikowi, co niekoniecznie musi być dla każdego zrozumiałe.
Uwagę przyjmuję, ale mimo wszystko pewnie będę korzystał z tego rozwiązania, jeśli uznam to za konieczne.
Koala75 dziękuję!
Marcin_Maksymilian wielkie dzięki. Myślę, że mogę zdradzić, że część inspiracji jest jak najbardziej rzeczywista. Sam “Oczko” niestety też, o ile nie jest wrocławską miejską legenda podawaną przez kolejarzy.
Serdecznie dziękuję za dobre słowa, Ambush.
Dobry wieczór! Chciałem przywitać się ze wszystkimi i poprosić o bilet w pociągu Lato 22.00. Może uda mi się coś skrobnąć lub wyłowić z szuflady.