Profil użytkownika


komentarze: 2, w dziale opowiadań: 2, opowiadania: 1

Ostatnie sto komentarzy

Do tego zmierzało moje pytanie. Skoro nie mamy leksykonu stworów, który pomógłby w nadaniu prawidłowego określenie, to dobór zależy od przyjętej wizji świata.

Dziękuje za komentarze. Zdaję sobie sprawę z lekkiego chaosu, stworzonego przez mieszanie wątków i zbytnie poleganie na domyślności czytelnika . Gwoli sprostowania i wyjaśnienia kilku kwestii:

 

Jeszcze przez długi czas William słyszał odległe dźwięki rozpaczy i po raz kolejny żałował swoich zdolności” – chodziło tu o zdolności słuchowe, przez które bohater musiał wysłuchiwać płaczu jeszcze przez długi czas. Z tego co widzę to ten fragment poskutkował posądzeniem bohatera o nekromancję.

 

“No i raz jest to "Przyglądał się w szoku obliczu mężczyzny w średnim wieku." potem piszesz o młodzieńcu. Może ta wypita fiolka krwi go tak odmieniła, ale nigdzie nie piszesz o takim jej działaniu.” – tak, krew go odmłodziła. To od niej trzymał się z daleko przez ostatnie 12 lat, przez co przechodził proces starzenia.

 

“WTF. Miał czerwone zęby? Ja rozumiem, że gdyby napoczął swoją ukochaną to pewnie by miał czerwone od jej krwi.” – składając pocałunek spił krew ukochanej, co pozwoliło na dokończenie procesu mutacji.

 

Tak więc wyszło kilka nieporozumień.

 

Na koniec chciałbym zapytać na przyszłość, odnośnie:

Nim jednak zdążył się głębiej nad tym zastanowić, ciało nieszczęsnego młodzieńca zaczęło mutować. – mutować? W świecie fantasy mutuje się tylko u Sapkowskiego ;)”. 

Jak nazywamy proces zamiany człowieka w wilkołaka? Myślałem, że jeżeli zmienia się jego DNA to jest to proces mutacji.

Nowa Fantastyka