Profil użytkownika


komentarze: 5, w dziale opowiadań: 5, opowiadania: 2

Ostatnie sto komentarzy

A ja bardzo dziękuję i za komentarz, i za zawartą w nim radę ;) Z pewnością zastosuje ją w praktyce.

Próbuj. Jednak z tego, co się orientuję, to na konkursy możesz wysłać opowiadanie nie publikowane wcześniej. I nie ma sensu się obrażać i stroić fochów. Tutaj chcemy Ci tylko pomóc.

Ale dobrze. Skoro Twoim argumentem jest to, że Word Ci sprawdził błędy, niech będzie. Choć od razu musze Cię uprzedzić, że to, co napisała śniąca o przepuszczaniu błędów to nic. Word nie sprawdza Ci błędów, on sprawdza pisownię. Nie czyta tekstu, podkreśla tylko to, co nie zgadza mu się ze słownikiem. Jest różnica semantyczna między sługom a sługą.

 Zamknąłem jednak oczy na błędy i zacząłem czytać. Przecież tego chciałeś – żeby ktoś przeczytał. A jeżeli tego chcesz, musisz się przygotować na krytykę. 

Historia kompletnie niczym się nie wyróżnia i, co tu ukrywać, jest nudna. Sztampowa. Język, którym się posługujesz, jest zbyt ubogi, stąd robisz rażące oko powtórzenia, nie mogąc odnaleźć odpowiedniego wyrażenia, choćby tu:

 

– Spójrz tylko na siebie – machnął niedbale ręką Patrick.

Mężczyzna odruchowo spojrzał na siebie

 

Dalej – z pewnością zmniejszysz ilość znaków, gdy nie będziesz używał opcji kopiuj – wklej (opis pierwszego najemnika w rozdziale II). Nie potrafisz też używać podstawowych narzędzi narratorskich, nie wiesz, jak określić czyjś wiek, schematycznie wprowadzasz postacie, opisy są chaotyczne i bezsensowne, czasami odnosi się wrażenie, że sam gubisz się w tym całym bałaganie, pojawiają się licznie sprzeczności. Radzę też bliżej zapoznać się z terminem kremacja. 

Nie będę dalej wypisywał. To chyba wystarczy.

Masz, z tego, co widze, piętnaście lat. Nie chcę, byś był zniechęcony. Pisz, wyrób sobie styl. Brutalna prawda jest taka, że jesteś za młody, nie masz takiego doświaczenia językowego, aby tworzyć własne, oryginalne utwory “na poziomie”. Poczuj głód słowa. Zanim zaczniesz publikować i wysyłać na konkursy, najpierw wchłoń w siebie mnóstwo literatury, nie tylko fantastykę, literaturę popularną. Także klasykę naszej pięknej literatury ojczystej i zagranicznej. Nauczy Cię to odpowiednio budować zdania, odpowiednio stylizować utwór zgodnie z przyjętą przez Ciebie ramą czasową, zobaczysz, jak proza się rozwijała, jak autorzy dochodzili do całkiem nowych rozwiązań pisarskich. 

Po prostu pisz, czytaj. Zdobywaj doświadczenie. A za jakiś czas zjaw się z tekstem, który naprawdę zaciekawi i wzbudzi zachwyt.

 

Według licznika na stronie. Symbolicznie to około tysiąca, dwóch, nie osiem. Niestety. 

PS. Autorytetem to ja tu nie jestem, ale błędów to masz tyle, że mnie oczy bolą. Nie czytałem, przepatrzyłem tylko co nieco. Ortografy, stylistyka, zero interpunkcji. Naprawdę, to, że pisałeś coś dwa miesiące nic nie znaczy, to nie jest argument. Flaubert poprawiał Panią Bovary całe życie i nigdy nie uważał jej za skończoną. Radzę Ci zacząć, bo do 15 nie ma już wiele czasu…

Ciężkie jest wyłapywanie literówek, oj, ciężkie. Trochę znalazłem, z tego, co widzę, mam problem z ogonkami. Muszę sobię chyba zakupić zeszyt w linię i kaligrafować ę.

Dorzuciłem też, co smok robi, jak się toczy rozmowa. W sumię trochę popił i zaczął jeść, jakby nie patrzeć.

@joseheim

Bardzo dziękuję za opinię. Bardzo a bardzo. Skoro czytało Ci się to dobrze, znaczy to, że powolutku można próbować z czymś poważniejszym. I dłuższym ;) Mam nadzieję, że nie zawiodę i stworzę coś, co sprawi, że utkwię w Twej głowie ;)

Co do różdżek – kompletnie o Potterze nie pomyślałem. Mocniej w głowie siedzą mi różdżki z Diablo II, poważnie, jak teraz tak spojrzałem, to istny sklep u Akary. Myślę, czy ich nie wywalić. W sumie, mała strata, bo pojawiają się bardziej jako wtrącenie i zastąpić je może kompletnie wszystko, od palca wskazującego po wydobywającą się z błyszczącego owalu rurę kanalizacyjną. Nie wiem, nie wiem. Muszę pomyśleć.

@turboTomba

sr'dьce -> sirdce -> sirce -> sierce ->serce! :) Niech żyje gramatyka historyczna języka polskiego! ;)

 

Bardzo dziękuje za komentarze. Ze szczerego sirca, myślałem, że zostanę iście zgnojony, lękałem się tu coś wstawić jak diabeł święconej wody, bo za grosz nie mam poczucia własnej wartości, a tu proszę, jednak nie warto było się lękać. Co do literówek etc., już szukam. I poprawiam.

@turboTomba 

Niestety, nie, nie czytałem jeszcze, ale nie ma wątpliwości, że przeczytam. A co do smoka w stagnacji… no cóż, mea culpa, wiem, co on robi, a tego nie zapisałem.

Mam w związku z tym pytanie: jak tu można edytować teksty? Bo rozumiem, że literówki czy błędy to raczej okej, bo każdemu się mogą oczy w zeza od ekranu rozjechać i “e” pochłonie jego umysł. Ale czy można dodać fragment tekstu? Coś, co wpadło, wypadło, a chce znowu wpaść?

Nowa Fantastyka