Bzdurą jest to, co powie większość ludzi. Bzdurą są twierdzenia, iż nie żałują oni niczego w swoim życiu. Prawda jest jednak taka, że to próba oszustwa samego siebie. W dodatku niezbyt udana, bowiem nasz umysł tak jest skonstruowany, że wciąż i wciąż czegoś żałujemy. Czasem tego, co zrobiliśmy; innym razem zaś tego, na co się nie zdobyliśmy; a jeszcze innym tego, co nie było naszym udziałem lub w żaden sposób nas nie dotyczy. I tak już pozostanie.
Azaz - marzyciel, filozof i samozwańczy fizyk teoretyk. Badacz-empirysta, który gdy na jego nieboskłonie rozkwita słońce Holandii, wpada na najlepsze pomysły. Dawniej
trenował(lub niszczył) mózg różnego rodzaju teoriami spiskowymi.
Lubi gry RPG, książki, muzykę Słonia i starannie wyselekcjonowane anime.
Podobno dość przystojny(ale nie wiem - tak mówią).
Gdy Pomorze nie pomoże, to pomoże może morze, a gdy morze nie pomoże, to pomoże może Gdańsk.
profil na LC: http://lubimyczytac.pl/autor/126521/jacek-lukawski
Kilkukrotnie próbowałem się zarejestrować, żona raz spróbowała – oto jestem Sanderką.
Na co dzień PR-owiec i marketer. Piszę do szuflady, bo sprawia mi to przyjemność. Pracuję nad dłuższą historią, która ujrzy światło dzienne zapewne nigdy. Dobrego dnia!
“Sapere aude” ~ Horacy
Oto dlaczego pojawiłem się na tym portalu:
Od trzydziestu lat, z większą lub mniejszą częstotliwością, kreuję świat fantastyczny. Przez lata ewoluował i dojrzewał. Zmieniał się nie tylko sam świat, rasy, lecz przede wszystkim wydarzenia fabularne, historyczne i bohaterowie. Spisywałem to w formie notatek. Czasami były to opowiadania lub początki powieści. Mniej więcej dziesięć lat temu ostatecznie zarysował się główny rdzeń wydarzeń.
I tak powstała, nie będę bał się użyć tych słów – epicka historia.
Nieprzerwanie od lat czuję potrzebę podzielenia się wykreowanym światem. Wbrew zdolnościom językowym postanowiłem zmierzyć się z tematem. Jest to czystym szaleństwem, jednak nie mogłem zrezygnować.
Miałem za sobą kilka opowiadań napisanych do szuflady. Jedno z nich dałem do przeczytania osobom, które czytają fantastykę różnego rodzaju. Wyrazili się o opowiadaniu pozytywnie, jedno zdanie pamiętam do dziś: “Czekamy na więcej”. Przemyślałem jak należy przedstawić historię, by była ona czytelna i co najważniejsze ciekawa. Okazało się, że nie mogę zacząć od chronologicznego początku.
I tak popełniłem śmiertelny grzech początkującego pisarza. Napisałem dwa pierwsze z pięciu tomów opisujących Czas Klanów. Te 1 350 000 znaków otrzymało ośmiu beta czytelników. I na moje “nieszczęście” to co napisałem, mimo językowej miernoty, podoba im się/bardzo podoba/są zachwyceni. Najgorsza obecna opinia to, że “Jest ok. Ciężko się czyta, ze względu...” – wiadomo jakiego.
Jeden z beta czytelników (oczytany i mający kiedyś styczność z redakcją tekstów) doradził mi bym spróbował swoich sił na tym portalu. 20 stycznia odpaliłem stronę i zobaczyłem konkurs na opowiadanie: “Honor Złodziei”. Miałem 5 dni. Napisałem opowiadanie, które mieści się w ramach oczekiwanej fabuły i trzy godziny przed końcem wymaganego czasu zamieściłem.
Nadszedł czas zmierzyć się nad poprawieniem mojego języka pisarskiego. Z tego powodu tu jestem. Wiem ile pracy mnie czeka.
Kroniki Karmona. Co to jest?
Główna historia, którą chcę przytoczyć trwa 1500 lat (całość fabuły to jednak 5 000 lat). Miejsce wydarzeń: świat Vestria. W planie jest 20 książek i kilkanaście tzw. opowiadań wyjaśniających. I to jest niezbędne minimum, by rdzeń historii został wyjaśniony.
Te dwadzieścia tomów opisują wydarzenia z:
Czas Klanów (ok. 380-420)
Czas Strażników (to taka nasza inkwizycja) 661-731