The next Monday, when the fathers were all back at work, we kids were playing in a field. One kid says to me, “See that bird? What kind of bird is that?” I say, “I haven’t the slightest idea what kind of a bird it is.” He says, “It’s a brown-throated thrush. Your father doesn’t teach you anything!”
But it was the opposite. He had already taught me: “See that bird?” he said. “It’s a Spencer’s warbler.” (I knew he didn’t know the real name.) “Well, in Italian, it’s a chutto lapittida. In Portuguese, it’s a bom da peida. In Chinese, it’s a chung-long-tah, and in Japanese, it’s a katano tekeda. You can know the name in all the languages of the world, but when you’re finished, you’ll know absolutely nothing whatever about the bird [...] So let’s look at the bird and see what it’s doing—that’s what counts.”
—R.P. Feynman
Elektryzuje mnie psychologiczna i społeczna fantastyka naukowa, cyberpunk, solarpunk i postapo.
“AIOLI” to cykl opowiadań science-fiction, który tworzę. Nadchodzący przewrót w dziedzinie AI jest dla nich wspólnym mianownikiem lub jedynie barwnym, w większości przypadków mrocznym tłem.
Z wychowania fizyk i matematyk, z wyboru neopozytywista. W życiu czytałem trochę fantasy i Dicka, ale próbuję pisać hard SF oraz cyberpunk. Literacko wyglądam raczej słabo, ogólnie nie polecam czytania ;)
W swoim krótkim żywocie spotkała mnie przyjemność opublikować kilka opowiadań:
Jestem zbyt leniwy, żeby napisać książkę. Ale chciałbym.
Piszę głównie fantasy połączone z motywami słowiańskiego pogaństwa. Obecnie kończę pracę nad pierwszym tomem “Jastrabye” - sagi fantasy osadzonej w latach 990-1000 n.e.
Napisałem również kilka opowiadań w podobnym klimacie do sagi, głównie na konkursy, po których zamierzam je tutaj opublikować.
Jestem autorem książki: “RÓŻAL – Instrukcja Samodestrukcji”, która niebawem osiągnie status bestsellera.
Pół człowiek, pół niedźwiedź, pół świnia.
Every day, I navigate life with Asperger's, bipolar disorder, borderline.
Trzech króli fantastyki: Gene Wolfe, Roger Zelazny i Ray Bradbury.
Kochana, gdy na ciebie patrzę, to wciąż widzę popiół po spalonym teatrze