Zawodowo i hobbystycznie zajmuję się historią i kulturą okresu 1789-1870, głównie Francji. Kocham XIX wiek, ale niekoniecznie ostatnie trzy dekady i niekoniecznie standardowy “wiktorianizm” – uważam bowiem, że w tym “długim stuleciu” jest mnóstwo znacznie ciekawszych zjawisk. Jestem pasjonatką historii militarnej i niepoprawną wielbicielką opery. Od trzech lat jestem związana z Sekcją Literacką Krakowskiej Strefy Fantastyki.
Mój flagowy projekt popularyzatorski (na Faceboku pej Napoleon inaczej):
https://altronapoleone.home.blog/
Dla chleba długo tłumaczyłam fantastykę młodzieżową, wygaszam jednak tę działalność i tłumaczeniowo zajmę się tylko poezją, której już (w przekładzie) całkiem sporo opublikowałam. Piszę do szuflady od zawsze. Od jakiegoś czasu głównie rzeczy dziejące się w nieco alternatywnym XVIII/XIX wieku. Poniżej lista tekstów opublikowanych:
Profil założony z ciekawości. Być może uda mi się przyciągnąć waszą uwagę kilkoma opowiadaniami ;)
Sliding into your bookshelf
Zawodowo może nie walczę ze smokami ani nie wystawiam swoich dzieł w galeriach, ale mam w sobie duszę barda. Uwielbiam malować, a gdy nie trzymam pędzla, zanurzam się w światy pełne magii, elfów i potworów, czytając fantastykę lub grając w gry komputerowe. Nerd z wyboru i z pasji, traktuję pisanie i malowanie jako swoje twórcze odskocznie — bez presji, bez pośpiechu, ale z sercem.
Ale kto wie — może kiedyś moje opowieści i obrazy znajdą drogę do większej publiczności. Na razie tworzę, bo nie potrafię inaczej.
Mateusz Barcz
Elektryzuje mnie psychologiczna i społeczna fantastyka naukowa, cyberpunk, solarpunk i postapo.
“AIOLI” to cykl opowiadań science-fiction, który tworzę. Nadchodzący przewrót w dziedzinie AI jest dla nich wspólnym mianownikiem lub jedynie barwnym, w większości przypadków mrocznym tłem.
The next Monday, when the fathers were all back at work, we kids were playing in a field. One kid says to me, “See that bird? What kind of bird is that?” I say, “I haven’t the slightest idea what kind of a bird it is.” He says, “It’s a brown-throated thrush. Your father doesn’t teach you anything!”
But it was the opposite. He had already taught me: “See that bird?” he said. “It’s a Spencer’s warbler.” (I knew he didn’t know the real name.) “Well, in Italian, it’s a chutto lapittida. In Portuguese, it’s a bom da peida. In Chinese, it’s a chung-long-tah, and in Japanese, it’s a katano tekeda. You can know the name in all the languages of the world, but when you’re finished, you’ll know absolutely nothing whatever about the bird [...] So let’s look at the bird and see what it’s doing—that’s what counts.”
—R.P. Feynman
Nie przyjmuję zaproszeń do betowania bez informacji, o czym opowiadanie jest. Zdecydowane pierwszeństwo przy betowaniu mają ci, którzy komentują moje opowiadania.