Przeczytałem tylko zagraniczne opowiadania i oba mi się podobało – tekst Doctorowa bardziej. Czytając go, miałem wrażenie, że to świetny pomysł na film. Ciekawa historia, dający się lubić bohaterowie i przyjemna – to chyba nieodpowiednie słowo – otoczka naukowa. Czas zabrać się za tekst Doctorowa z lutowego numeru “NF”.
“Grom Prawdy z Niebios” to także dobra opowieść, z fajną postacią głównego bohatera. Nie było tu typowego siekania mieczem i krwi, a mimo to czytało się to fantasy naprawdę szybko i przyjemnie.
Mee!