Książka

| KOPIUJ

Brudne ulice Nieba

Bobby Dolar to anioł, nie czło­wiek. Do­słow­nie. O grze­chu wie jed­nak dużo – i to nie tylko z racji za­wo­du ad­wo­ka­ta dusz za­wie­szo­nych mię­dzy Nie­bem a Pie­kłem. Bobby zmaga się z pa­ro­ma wła­sny­mi grze­cha­mi głów­ny­mi – pychą, gnie­wem, a nawet po­żą­da­niem.

Nie za wszyst­kie jed­nak sam po­no­si winę. Ni­ko­mu nie może ufać – ani swoim nie­biań­skim prze­ło­żo­nym, ani ko­le­gom anio­łom na Ziemi... zwłasz­cza jed­ne­mu smar­ka­czo­wi, któ­re­go Niebo wrzu­ci­ło w ich sze­re­gi jako prak­ty­kan­ta i który za­da­je zde­cy­do­wa­nie za dużo pytań. A już na pewno nie darzy za­ufa­niem pięk­nej do bólu hra­bi­ny Zim­no­rę­kiej, ta­jem­ni­czej de­mo­ni­cy, choć ona jedna zdaje się mówić mu praw­dę.

Kiedy ku za­sko­cze­niu i Nieba, i Pie­kła dusze nowo zmar­łych ludzi za­czy­na­ją zni­kać bez śladu, spra­wy Bobby'ego D. bły­ska­wicz­nie przy­bie­ra­ją bar­dzo zły obrót – taki na miarę końca świa­ta i Apo­ka­lip­sy. Zna­la­zł­szy się jak w po­trza­sku mię­dzy furią mocy pie­kiel­nych, nie­bez­piecz­ną stra­te­gią jego wła­snej stro­ny i po­twor­nym nie­umar­łym mści­cie­lem, który ni­cze­go nie pra­gnie go­rę­cej niż urwać mu głowę i wy­ssać zeń duszę, Bobby bę­dzie po­trze­bo­wał po­mo­cy wszyst­kich przy­ja­ciół: w Nie­bie i na Ziemi, i wszę­dzie, gdzie tylko uda mu się ich zna­leźć.

Dodał do bazy

Oceny

Komentarze

ob­ser­wuj

To moje pierw­sze spo­tka­nie z Tadem Wil­liam­sem – na ko­la­na może nie rzuca, ale zde­cy­do­wa­nie za­chę­ca do się­gnię­cia po "Szczę­śli­wą go­dzi­nę w Pie­kle" oraz inne serie tego au­to­ra.

Naj­więk­szą za­le­tą są na­praw­dę świet­ne dia­lo­gi i me­ta­fo­ry. Za­zdrosz­czę Wil­liam­so­wi tak barw­ne­go ję­zy­ka.

Sama opo­wieść na­szpi­ko­wa­na jest akcją, cały czas coś się dzie­je, dy­na­mi­ka nie­mal spra­wia, że wiatr wie­ją­cy ze stron książ­ki roz­wie­wa włosy czy­tel­ni­ko­wi ; )

Jest cie­ka­wie, jest aniel­sko, jest za­baw­nie. Po­le­cam.

"Nigdy nie re­zy­gnuj z celu tylko dla­te­go, że osią­gnię­cie go wy­ma­ga czasu. Czas i tak upły­nie." - H. Jack­son Brown Jr

Nowa Fantastyka