Tryumf Pana Kleksa

Pan Kleks tym razem jako ge­nial­ny wy­na­laz­ca i do­bro­czyń­ca ludz­ko­ści wy­pra­wia się do Ala­ma­ko­ty. Po­dą­ża­ją za nim Adaś Nie­zgód­ka, We­ro­nik Czy­ścioch i Ane­mon Lew­ko­nik. Przed nimi nowe zna­jo­mo­ści i trud­ne wy­zwa­nia, bo Aloj­zy Bąbel nie próż­nu­je. Nie lek­ce­waż­cie fan­ta­zji. Bez fan­ta­zji nie może po­wstać nic wiel­kie­go – po­ucza ich mistrz i na­uczy­ciel.

Wy­cho­wa­łam się na Brze­chwie. (...) Jedną z ulu­bio­nych bo­ha­te­rek mo­je­go dzie­ciń­stwa była Kacz­ka –dzi­wacz­ka, po­nie­waż po­tra­fi­ła wyjść z każ­dej opre­sji, a poza tym dla­te­go, że ona sprze­ci­wia­ła się świa­tu. Ona jest sza­le­nie ważna, bo jest prze­kor­na, tak jak dzie­ci. Dziec­ko stale wzra­sta w za­ka­zach i na­ka­zach. Brze­chwa wy­zwa­lał u dzie­ci wspa­nia­łe po­czu­cie in­no­ści...

Wanda Cho­tom­ska