- Opowiadanie: bemik - Wymarzona

Wymarzona

Dyżurni:

Finkla, bohdan, adamkb

Oceny

Wymarzona

 

Wiedział, że spotkanie takiej kobiety graniczyło z cudem. Dotychczasowe przygody jego życia kończyły się bardzo szybko. Niby wszystko wydawało się w porządku – randki, kwiatki, nasiadówki w kawiarniach, czasem kino, no a w końcu wizyty albo u niej albo u niego. Po kilku, góra kilkunastu razach miał dosyć damskich rządów i planów.

Dlatego dla zabawy zaczął wypisywać, jaką kobietę chciałby zdobyć.

Małomówna, a nawet milcząca, czy wręcz niemowa – to był pierwszy warunek. Nie znosił kobiet, które bez przerwy paplały, zalewały go morzem nic nieznaczących słów, podczas gdy z reguły wystarczyłoby dosłownie kilka, by na wieczność zdobyć jego uczucie.

O pełnych kształtach, a nawet puszysta, czy wręcz gruba – to drugi. Nie znosił chudych dziewczyn. Napawały go wstrętem, widok modelek w telewizji sprawiał, że przez kilka chwil, zanim przełączył program, miał mdłości. Jakby oglądał glisty ludzkie albo inne patyczaki.

Chętna na seks, a nawet napalona, czy wręcz nimfomanka – to trzeci. Niechęcią napawała go myśl o kobiecie, którą bez przerwy trzeba namawiać, bo boli ją głowa, która ma te dni albo swoje widzimisię. Sam dumał o współżyciu kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt razy na dzień, nie mówiąc o nocy. Rybki w akwarium, które ocierały się o siebie, pokrywka podskakująca na garnku – wszystko to naprowadzało jego umysł na seks.

Może nic by się nie wydarzyło, gdyby jakiś zły, a może dobry duch nie podkusił go, by zamieścić tę swoją listę życzeń na pewnym portalu. Od pań posypały się różnego rodzaju niewybredne żarty, złośliwe uwagi; niektórzy faceci go poparli, inni trochę mu współczuli. A jedna kobitka zaperzyła się na szowinistyczną świnię i rzuciła radę, która miała mu zapewnić szczęście do końca dni. Najpierw zlekceważył babiszona, a potem pomyślał, że nie jest to taki głupi pomysł i postanowił go zrealizować.

Od wielu lat jest szczęśliwy. Kiedy wraca do domu, jego ukochana leży na łóżku i czeka na niego w przezroczystym peniuarze. Nigdy nie boli jej głowa, nigdy nie narzeka, nie gada i nie wymaga Bóg wie czego od swojego mężczyzny. A kiedy naciśnie specjalny guziczek za jej uchem słyszy:

– Kocham cię! Jesteś najwspanialszym mężczyzną na świecie!

Koniec

Komentarze

Od razu zanuciłam “Sexy doll” Republiki! :)

Bemik, świetnie operujesz słowem, na pewno nie raz już to słyszałaś, a ja bardzo lubię i cenię sobie Twoją twórczość. Jesteś jednym z autorów, których teksty przeczytałam jako pierwsze po rejestracji na stronie, kiedy jeszcze nie pisałam komentarzy (z nieśmiałości itp;)). Jednak ten tekst jest dla mnie jedynie poprawny, bardziej do tego konkursu pasowałby mi coś równie powalającego jak opowiadanie o zakochanym tramwaju (świetne!) – chodzi mi o zaskakującą puentę, poprowadzenie historii. 

Niby na początku wszystko wydawało się w porządku

tutaj chyba niezamierzony rym początku – w porządku

Dzięki, a tekst tak na szybciutko powstał.

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Och Bemik, że ja napisałam pokrętny i złośliwy tekst na taki romantyczny konkurs… Cóż, chyba nikt nie oczekiwał, że napiszę poważny ;) Ale że Ty?

 

Zabawny i złośliwy. Podobał mi się. Nie tak, jak poważne opowiadania, których jesteś mistrzynią, ale i tak jest fajny.

Emelkali, Ty mnie przyprawiasz o ból głowy. :-) Jeszcze jedna specjalizacja? Nie za wiele masz talentów? :-) (AdamKB)

Dzięki Emelkali, ja naprawdę popełniłam sporo tekstów, które absolutnie nie są poważne!

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Sympatyczne. Ale co to za kobieta jak nie potrafi pralki włączyć!;)

”Kto się myli w windzie, myli się na wielu poziomach (SPCh)

Dobrze napisane, ale jakoś nie rozniecił we mnie emocji. Pzdr. :P 

Chwytając się kurczowo, toną w rozmokłym brzegu. Wiatr przebiega brunatną ziemię. - T. S. Eliot

Po kilku, góra kilkunastu razach miał dosyć damskich rządów i planów.

Za to zdanie leci biblioteka. ;)

Bemik, czytanie Twoich tekstów to prawie zawsze przyjemność, tak też było tym razem.

 

Ale co to za kobieta jak nie potrafi pralki włączyć!

Alex, szacun :):) ;) Teraz ponownie czekam na komentarz Ochy :D

Sorry, taki mamy klimat.

Jakoś tak przypuszczałam, czym to się może skończyć, ale nie zmienia to faktu, że znowu wystukałaś sympatyczny, zabawny, bezpretensjonalny tekścik. ;)

No, to się doczekałem…

;)

Sorry, taki mamy klimat.

Ech, bo Ty to byś zaraz chciał rozróby. Dzisiaj jestem nastawiona ugodowo. Wczoraj to bym się chętnie pokłóciła. ;)

Cholera jasna! #$%#^

Nic to, trzeba czekać na następną okazję. ;)

Sorry, taki mamy klimat.

Ech, fajny tekst. Cholera, strasznie żałuję, że na początku zerknęło mi się na tagi, a tam taki spoiler! :-( Pewnie byłoby jeszcze weselej.

Ale może potrafi i pralkę włączyć, i żarcie przygotować.

Babska logika rządzi!

Fajnie napisane, choć przyznaję, że spodziewałem się takiego zakończenia (chociaż obstawiałem gumową lalę, ale no tak – sf). Ale na plusik :)

And one day, the dream shall lead the way

DZięki wszystkim, którzy zajrzeli i cieszę się, że choć kilkoro z Was się uśmiechnęło.

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Super.

Mastiff

Przeczytałem z uśmiechem. W komentarzach znowu się uśmiechnąłem z powodu znaczka loży przy Agnieszce.Pozdrawiam wakacyjnie.

Ryszardzie, ja też się uśmiecham na widok tego znaczka. Ale zdaje się, że jestem tylko  chwilowo potrzebna Brajtowi do jakichś podejrzanych eksperymentów. ;)

Nie wyobrażam sobie, aby można było eksperymentować na żywej, wrażliwej i ambitnej dziewczynie. Nie kupuję takiego wytłumaczenia. Ktoś tu robi starego Ryszarda w konia. Pozdr.

A to z reguły nie na takich właśnie się eksperymentuje? ;)

I dla podkreślenia powtarzam: ;) ;)

Sorry, taki mamy klimat.

Ryszardzie, nikt tu nikogo nie robi w konia. Jest nabór do loży, pewnie trzeba było przetestować, jak wprowadzić nową osobę. Podejrzewam, że stąd ten – tymczasowy – znaczek przy moim nicku. Do testów. 

Ale już wszystko wróciło do normy. :)

Pozdrawiam serdecznie.

Sprawnie napisana opowieść, ale koniec bardzo przewidywalny – tak mniej więcej od polowy tekstu można było domyślić się zakończenia. Pomysł też znany. W sumie – udana wprawka literacka.

Pozdrówko.

Nie patrzyłem na tagi przed czytaniem i… odetchnąłem z ulgą, gdy pojawił się guziczek za uchem, bo już mi zaczęło po głowie chodzić, że z tymi swoimi preferencjami bohater został nekrofilem.

Dzięki, panowie.

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Chociaż moje osobiste preferencje co do kobiet odbiegają nieco od tych zaprezentowanych w opowiadaniu, to jednak jest coś, co sprawia że ta historia pozostawia w (męskiej) głowie rysę. Opek z biblioteki, statystycznie rzecz biorąc, może porysować więcej głów, więc – wniosek nasuwa się sam… wink

...always look on the bright side of life ; )

Też tagów nie ruszyłam, więc nie miałam spoilera. A podobnie do Unfalla coś o tej nekrofilii mi przez myśl przemknęło.

Dobrze napisane, ale to raczej oczywiste, patrząc na autorkę. Poza tym niestety nie powala ;)

Ni to Szatan, ni to Tęcza.

Dzięki

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Niestety bez błysku. Ta wyliczanka – niemowa, gruba, nimfomanka – dawała nadzieję na coś oryginalnego, fajnego, ale ostatecznie trochę się zawiodłem.

Niah Niah ;-) Chociaż drugie życie Tramwajowe (?) było lepsze ;-)

 

Ale zdaje się, że jestem tylko  chwilowo potrzebna Brajtowi do jakichś podejrzanych eksperymentów. ;)

Lubieżnicy, lubieżnicy wszędzie… ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Małomówna, a nawet milcząca, czy wręcz niemowa

O pełnych kształtach, a nawet puszysta, czy wręcz gruba

Chętna na seks, a nawet napalona, czy wręcz nimfomanka

Mistrzostwo :)

Troszkę przeczuwałam puentę, ale podobało mi się i tak :)

smiley

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Nie można się zaperzyć na kogoś. Można się ewentualnie zaperzyć przez kogoś (w sensie: z czyjejś winy).

Szału nie ma.

Total recognition is cliché; total surprise is alienating.

zaperzyć się znaczy: unieść się gniewem, wpaść w złość; zacietrzewić się;

Jerohu, chyba nie masz racji i zaperzać się można  na kogoś. Przez kogoś też.

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Bemik, ja się nie znam, ale moja kobieca intuicja opowiada się za wersją Jeroha. “Zaperzyć się na kogoś” po prostu mi nie pasuje. Tak samo, jak zgrzytałoby “zaczerwienić się na kogoś”. Bo wydaje mi się, że zaperzenie to taki stan, nie ukierunkowany na zewnątrz.

Babska logika rządzi!

Finklo, spierać to ja się nie będę specjalnie, ale skoro gniewać się można na kogoś i złościć też, to wydaje mi się, że można się też na kogoś zaperzyć. Postaram się sprawdzić to w jakimś “pisanym” słowniku. Być może, że okaże się, iż stosowałam to słowo niewłaściwie. Jak coś znajdę, oczywiście to upublicznię.

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Nigdy nigdzie, Basiu, nie widziałem, nie czytałem, by ktoś się na kogoś zaperzał. Tak tylko dorzucam swoje trzy grosze.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Szukam, szukam i nic nie znajduję. Ani na potwierdzenie, ani na zaprzeczenie. Poprosiłam regulatorzy o pomoc – może ona coś znajdzie.

Swoją drogą, jeśli się okaże, że popełniam błąd, to znaczy, że chyba powinnam wrócić do podstawówki. blush Całe życie tak mówiłam – znaczy wtedy, gdy używałam tego wyrażenia!

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

bemik – ja też przez całe życie używam tego zwrotu… I dla mnie właśnie “zaperzyć się przez kogoś” brzmi dziwnie. Ciekawa jestem wyników śledztwa ;)

Tak na sto procent to i ja nie jestem pewien. Może niektórzy mówią "zaperzony na kogoś", jak Ty, bemik. W takich przypadkach – potocyzmów – trudno o jednoznaczne kryterium poprawności. W każdym razie bardzo, bardzo potoczne mi się to wydaje. Dużo bardziej niż samo słowo "zaperzony", do którego nie miałem zastrzeżeń. Nie lepiej w tym przypadku użyć innego słowa, na przykład "rozgniewana" albo “zirytowana”?

Total recognition is cliché; total surprise is alienating.

Iluzjo, ja zaperzałam się na kogoś.

Czekam na regulatorzy – ona może coś będzie więcej wiedziała na ten temat albo znajdzie.

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

A oto odpowiedź, jakiej udzieliła mi Regulatorzy:

 Moim zdaniem, to Jeroh ma rację.

 Uważam, że można zaperzyć się z powodu kogoś/ czegoś, ale nie na kogoś/ coś.

Ktoś zaperzony, jak ja to rozumiem, to osobnik wzburzony, rozgorączkowany, zagniewany, upierający się przy swojej racji. Nie można wzburzyć się, rozgorączkować się, zagniewać się, czy upierać się na kogoś/ coś, ale z powodu kogoś/ czegoś.

 

Człowiek, jak widać, całe życie się uczy.  Ale ja jestem uparta i postaram się jeszcze poszukać. Ale zmieniam w tekście, zgodnie z Waszymi sugestiami.

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Pozwolę sobie dorzucić jeszcze trzy grosze w tej sprawie:

Bemiku, przeczytawszy komentarz Jeroha, zaperzyłaś się. Ale nie na Jeroha, tylko z powodu tego, co napisał.

 

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Ani na Jeroha, ani z powodu tego, co napisał, w życiu bym się nie zaperzyła winkAle bardzo jestem zadowolona, że ktoś (czyli Jeroh) zwrócił uwagę na nieprawidłowe użycie przeze mnie tego czasownika i że wywiązała się taka merytoryczna dyskusja. Jak mi odpowie “wyższa instancja” postaram się zamieścić tę informację.

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

http://obcyjezykpolski.strefa.pl/ – napisałam tutaj w sprawie tego “zaperzania”. Jest to Mistrzowska Szkoła Polszczyzny i odpowiedział mi pan dr Maciej Malinowski: racja leży po mojej stronie, można się zaperzać na kogoś! cheeky

Napisałam też do profesora Miodka, ale tu zapewne albo nie dostanę odpowiedzi, albo trzeba będzie długo poczekać.

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

No to bardzo się cieszę, że się wyjaśniło, i biję się w piersi! A napisał coś więcej? Jeśli tak, to oczywiście jestem ciekaw co i chciałbym to przeczytać :)

Total recognition is cliché; total surprise is alienating.

Generalnie to cała odpowiedź – można się zaperzać na kogoś i przez coś, i dali dwa przykładowe zdania.

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

A możesz, bemik, zacytować tę opinię? Ku nauce?

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Zaraz to zrobię.

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Oto ta odpowiedź: 

Kolega nie ma racji. Błędu Pani nie zrobiła. Mówi się właśnie: zaperzać na kogoś, na coś, np. zaperzał się na kolegę, że nie spełnił jego prośbyzaperzała się na propozycję wyjazdu w góry, a nie nad morze itp.

dr Maciej Malinowski

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Trochę arogancki jest, pan doktor Malinowski, przez ten wtręt w nawiasie niemalże jak buc… ;-)

 

Ale wykładnia przynajmniej jest. Czyli nie tylko zaperzamy się, ale zaperzamy się również na coś lub na kogoś.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Dlatego nie chciałam cytować, bo mnie też ten dopisek wydał się trochę nie na miejscu. Każdy się może pomylić, zapewne także dr MM.

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Bemiku, bardzo się cieszę, że tak szybko dostałaś odpowiedź i już wiadomo, że miałaś rację i wiedziałaś, co piszesz. ;-)

 

Pana dr Macieja Malinowskiego chyba można uznać za autorytet i oprzeć się na jego jasnym, jednoznacznym, wyważonym i bardzo kulturalnie wyłożonym werdykcie.

 

Czarną teraz widzę przyszłość przed sobą. Ponieważ wsparłam Jeroha, podzieliłam jego zdanie w spornej kwestii i trwałam w błędzie aż do tej chwili, wymądrzając się po drodze, opinię pana dr Malinowskiego odczytuję jako skierowaną również do mnie.

Niniejszym, z wielkim bólem, oświadczam – ponieważ nie znam się na poprawnej polszczyźnie, nie powinnam więcej wypowiadać się w sprawach języka

Nie, nie przestanę czytać opowiadań, ale pewnie przestanę robić łapanki, wytykać byczki i pisać komentarze, ograniczając się tylko do wyrażenia zdania, że podobało mi się, albo nie.

 

To chyba mój ostatni, tak długi post… :-(

 

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Regulatorzy, łączę się z Tobą i Jerohem. Wprawdzie zastrzegałam, że się nie znam, ale oto mam potwierdzenie obaw.

“Czy ta kwoka, proszę pana, była dobrze wychowana?”

 

Edit: Regulatorzy, wypowiadaj się, ale może dodawaj jakieś sprytny, mylący waruneczek. Na przykład: Jak mawiają Hiszpanie… IMO, odzywać się na temat hiszpańszczyzny spokojnie możesz. ;-)

Babska logika rządzi!

Panu doktorowi chyba megalomania mózg zbyt mocno uciska i już mu się od tego ciśnienia zdążyło co nieco popierdolić pod pułapem, że się tak kulturalnie wyrażę.

Sorry, taki mamy klimat.

Regulatorzy, Finklo, Jerohu, gdybym wiedziała, że tak zamącę, w życiu nie odważyłabym się na coś takiego. Regulatorzy, wyć będę do księżyca i do Ciebie, jeśli zaniechasz swoich łapanek. crying Cóż znaczy jedna malusieńka pomyłeczka wobec trzystu tysięcy poprawionych baboli. 

Poza tym jako zasługę poczytać to sobie winnaś, i Jeroh takoż, bo dyskurs rozpętaliście i zmusiliście mnie do poszukiwań! 

 

A tak na poważnie, Regulatorzy – wiele Ci zawdzięczam w kwestii poprawności pisania i nie waż się nawet żartować, że zaprzestaniesz łapanek!!!!!!!!!

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Zedytowałam tamten post z niezbyt elegancką odpowiedzią pana dr.

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Przez co kilka kolejnych komentarzy straciło rację bytu… Daj spokój Bemik, po co ta edycja? Nie wstydź się z powodu tego, że ktoś inny przesadził.

Sorry, taki mamy klimat.

Bemiku, nie edytowałabym. To nie była Twoja opinia, to cytat, który nie tylko na Tobie zrobił takie piorunujące wrażenie.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Ale jest mi trochę głupio – za tego faceta.  Ci, co brali udział w dyskusji, wiedzą, o co chodzi. A nie pomyślałam wcześniej, że komuś może być przykro z powodu takiej wypowiedzi.

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Bemik – Et, skoro cytujesz, to dlaczego ma ci być głupio za niego? Czy to twój syn/córka/mąż/powinowaty? Nie. Ja też nie bywam miły dla ludzi, ale ci ludzie wtedy o mnie swoją opinię mają. Życie, duzi chłopcy ponoszą konsekwencje, po tym poznać można, że są duzi.

 

Sethrael – absolutnie najwyższego lotu kulturalna ocena w twoim wykonaniu rozpirzyła mi mięśnie cycków ;-)

 

Regulatorzy – jeżeli zaprzestaniesz łapanek, to znajdę cię i zastosuję kilka tradycyjnych środków perswazyjnych celem zmiany twego postanowienia. Rozżarzony gwóźdź w dziurkę od siusiaka na ciebie wprawdzie nie podziała, ale już klamerki przyczepione na… O, albo okrucieństwo nad okrucieństwa: śpiewać będę! Tego nikt jeszcze nie przetrzymał, wszyscy pękają!

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Sethrael – absolutnie najwyższego lotu kulturalna ocena w twoim wykonaniu rozpirzyła mi mięśnie cycków ;-)

Cieszę się, Rybosławie, niezwykle; bo tak to już bywa, że trzeba czasem jednemu czy drugiemu przeintelektualizowanemu chamowi przypomnieć, czym jest, kurwa, kultura! ;)

No.

 

 

 

Sorry, taki mamy klimat.

Ha, ha :) Nie gniewam się na dra Malinowskiego. Jak podejrzewam, nie spodziewał się, że pełna jego odpowiedź zostanie upubliczniona.

Szkoda jednak, że całe długie zdanie poświęcił mojej skromnej osobie. Mógł je spożytkować na wsparcie swego stanowiska. Że niektórzy Polacy mówią “zaperzył się na kogoś, na coś”, wszyscy już wiemy. Miło byłoby się zorientować, jak bardzo jest to powszechne, gdzie się tak mówi i od kiedy. Albo dowiedzieć się, co na temat podanego przeze mnie w wątpliwość wyrażenia można znaleźć w wybranych słownikach.

Chcę zaznaczyć, że orzeczenie pana doktora i tak ma dla mnie wagę. To znaczy ta jego część, która ściśle dotyczy meritum.

PsychoFish, Finkla, Sethrael i Regulatorzy – dzięki :) Bemik, Tobie też dziękuję.

Ja się nie przejmuję i wy chyba tym bardziej nie powinniście. 

Total recognition is cliché; total surprise is alienating.

OK. Przeraziło mnie widmo śpiewnie perswadującego PsychoFisha, dlatego pozwolę sobie powiedzieć to, co już wie Bemik.

 

…Wydaje mi się jednak, że pan doktor, odpowiadając na Twoje pytanie, na podstawie jednego spornego incydentu, nie powinien wygłaszać tak radykalnych opinii. Może niechby się ograniczył do rozsądzenia kwestii językowej, powstrzymując się od uwag personalnych i dawania wskazówek na przyszłość.

 

Jestem przekonana, że dopóki coś robimy, Wy piszecie i czytacie, ja czytam i poprawiam, błędy i potknięcia będą się zdarzać nam wszystkim, bo jakkolwiek mogą być wśród nas wykształceni poloniści, to raczej nie podejrzewam by trafili się zwodowi językoznawcy, czy prawdziwi korektorzy.

Dlatego codziennie będę włączać laptop, włazić na naszą ukochaną stronkę i radośnie buszować w Waszych opowiadaniach. Zbyt lubię to co robię, bym miała, kierując się opinią dr M.M., odebrać sobie tę przyjemność. ;-)

 

 

Chyba nadszedł dzień, by motto towarzyszące mi przez całe życie, od dziś było także sygnaturką. ;-)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Dajcie mi człowieka, a piosenka się znajdzie… ;-) I bardzo dobrze, regulatorzy!

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Super Regulatrzy. A ja dodam swoje trzy grosze do Twojej sygnaturki:

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą przecinek  wiedzieli przecinek co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Tak chyba będzie lepiej devil

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Dziękuję Bemiku. ;-)

Chyba lepiej sobie radzę z przycinkami, niż z przecinkami…

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

smiley

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Zostawiłam tu kilka wypowiedzi, ale żadnej o opowiadaniu, a to nieładnie. Naprawiam błąd.

 

Przykład na to, że trafiają się egoistyczni panowie, jakże łasi na czcze komplementy, dowartościowujące ich sprawność seksualną, a w skrytości ducha chyba zdający sobie sprawę, że mierni z nich kochankowie.

Jest nieźle, Bemiku, ale wiem że potrafisz znacznie lepiej. ;-)

 

„Nie­chę­cią na­pa­wa­ła go myśl o ko­bie­cie, którą bez prze­rwy trze­ba na­ma­wiać, bo boli głowa, która ma swoje dni albo swoje wi­dzi­mi­się”. – Może: …bo boli głowa, ma te dni albo swoje wi­dzi­mi­się. Alby: …bo boli głowa, ma swoje dni albo jakieś/ inne wi­dzi­mi­się.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Dzięki Regulatorzy, a ja już myślałam, że moje opowiadanie jest bezbłędne wink

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

A teraz wklejam odpowiedź z katedry pana Miodka i jestem pełna dumy, że primo – udzielił mi tej odpowiedzi, secundo – stało się to stosunkowo szybko, tertio – ponieważ potwierdził moją wersję, quarto – był miły i grzeczny:

Szanowna Pani! Zaperzyć się to "unieść się gniewem, wpaść w złość, irytację, coraz gwałtowniej broniąc swoich racji". A jeśli przyczyną takiego zaperzenia się jest jakaś osoba? – Wtedy powiedziałbym "zaperzył się na niego". Z wyrazami szacunku Jan Miodek

 

 

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

No, profesor Miodek to jednak pewna klasa sama w sobie, przyznaję. ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Doktor Malinowski i profesor Miodek, udzielili odpowiedzi, dzięki którym wiemy, że Bemik nie myliła się. Tyle że dr Malinowski napisał, co wiedział, a prof. Miodek wiedział, co napisać. ;-)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Regulatorzy, chyba zacznę zapisywać Twoje teksty do jakichś złotych myśli. I to nie jest żart. Bardzo mi się spodobało:  Tyle że dr Malinowski napisał, co wiedział, a prof. Miodek wiedział, co napisać. ;-)

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Bemiku – podziwiam Cię za taką wytrwałość w dążeniu do rozwiązania problemu zaperzenia.

Cieszę się, że sprawa się wyjaśniła :)

 

P.S. Jak ja lubię mieć rację, sesesese :P

P.P.S. Lubię też się uczyć na błędach, ale jednak wolę mieć rację ;P

 

 

To zupełnie tak jak ja wink

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Wymiana zdań o zaperzania się oraz opinii o odpowiadających na pytanie w tej sprawie przesłoniła temat zasadniczy. Nic takiego bardzo dziwnego, “zaperzanie się” wyparte zostało na margines przez wyrażenie prostsze a dosadniejsze…

Szorcik owszem, “bemikowy”, lecz, niestety, taki jakiś… płytkawy? Cyberżona rozwiązaniem, spełnieniem marzeń? Niby tak, ale tylko jako kpinka z nie wiedzących, czego chcą. Uśmieszek zamiast refleksji po lekturze nie daje mi tyle satysfakcji, ile dawała znakomita większość dotychczas poznanych tekstów.

Nie przejmuj się, Autorko z top ten mojej listy. Lekkie “falowanie” rzeczą normalną. :-)

Dzięki Adamie, że zajrzałeś. Płytki, powiadasz? Ano taki miał być. Źle gadam – miał być rozweselający chociaż troszeczkę. 

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Liczyłam na nekrofilię. Znów jestem jak Seth…

A gdyby to kobieta była bohaterką? Zabawnie by było.

https://www.martakrajewska.eu

No tak, bo ja zawsze na nekrofilię przecież czekam. ;) Hej, Krajemartuś!

Sorry, taki mamy klimat.

Wiedziałam :)

Cześć, moje alter-ego.

https://www.martakrajewska.eu

Być Jak John Sethrael czy może  (…) Jak John Krajemart? ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Krajeseth albo Sethramar :p

https://www.martakrajewska.eu

Miś wykopał ten szort na ‘dzień dobry’ i dobrze trafił. Rozpoczyna dzień z uśmiechem na pysku. laugh Przy okazji nauczył się, że lepiej wściec się na kogoś niż zaperzyć, bo nikt nie będzie miał wątpi, co się stało. devil

Misiu, mnie samym faktem, że grasujesz po moich opowiadaniach, też umilasz dzień.

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Nowa Fantastyka