Profil użytkownika


komentarze: 29, w dziale opowiadań: 23, opowiadania: 10

Ostatnie sto komentarzy

Z interpunkcją niestety zawsze miałem problemy, więc to akurat normalne. Ale ortograf mnie zaskoczył. Będziesz tak dobra i mi go wskażesz? :P.

Jak tu się nie zdołować... A mówią, że dobrze piszę :). Widocznie wszyscy kłamią... 

Wracając do tego o co prosiłem: Po prawdzie to opowiadanie to jedyny "kryminał", jaki kiedykolwiek pisałem. Raczej już do tego gatunku nie wrócę, może czasami tylko obiję się o to w pobocznym wątku jakimś...

To opowiadanie wstawiłem, bo wiedziałem, że gdzieś robię błędy, ale nie byłem w stanie ich wyłapać. Więc dzięki za rady. Jakbyście mieli jeszcze coś, byłbym wdzięczny bo naprawdę ciężko mi niektóre rzeczy wychwycić samemu :). Na ten przykład czytałem to opowiadanie 7 razy plus 5 trzy miesiące temu, kiedy powstało.

Nadal jednak nie uzyskałem odpowiedzi na jedno z pytań. Zapomnijcie na chwilę o fabule czy gatunku tego opowiadania. Chciałbym usłyszeć jasną i profesjonalną diagnozę: Czy opis miejsc i dialogi są tutaj znośne? Co powinienem zmienić? Czy długość i szczegółowość jest ważna? Jeżeli tak, to czy opisy pokazane tutaj spełniają "standardy"?  

A właśnie. Brak tempa to jedno, a co myślicie o tych fragmentach z przesłuchiwaniem. W ogóle dialogi. Ciągle mam wrażenie że w niektórych miejscach powinny być dłuższe... 

 Tak samo z resztą mam w sytuacji, kiedy opisuję jakieś miejsce. Chcę opisać je jak najdokładniej, stąd tyle byków. Waszym zdaniem opisy miejsc czy wyglądu postaci powinny być... Właśnie. Jakie? 

Mam prośbę. Załóżmy, że to jest rozdział powieści. Czego mu brakuje? I dlaczego ciągle wydaje mi się płytki i krótki? Czy w opinii osoby postronnej też jest taki?

Aha... O to Ci chodzi... W takim razie zwracam honor. Masz rację. Chodziło mi o "lub". No i właśnie potwierdza się moja teza, że "Własne błędy ciężko zauważyć" :D

AdamKB - Poprawiłem! Teraz możesz dokończyć lekturę.

Vyzart - Myślę, że niezbyt uważnie czytałeś... Nikt tu przecież nie wyganiał zwłok! Wyciągnij wnioski z rozmowy zgromadzonych w Złotej Róży.

Ok, ok... Nie będę już wymyślał tylko pozmieniam. Niestety nie mogę już tego zrobić na stronie... BTW: Czy w lesie, w którym jest wszędzie wilgoć i chłód można znaleźć suche gałęzie? Nie wiem... Nie biegam po lasach... A chyba zacznę, żeby pisać bardziej wiarygodnie :D:P

Wow... Pawdę mówiąc pierwszy raz ktokolwiek tak dokładnie i szczegółowo wyłożył mi błędy! Za to oczywiście bardzo dziękuję, chociaż nie zdążyłem ich poprawić bo zapomniałem wejść na stronę i sprawdzić czy ktoś skomentował. Przysięgam jedno: Nigdy więcej nie napiszę opowiadania na kolanie i nie wstawię go tak bezmyślnie :D Mam tylko prośbę do czytających:
Zanim niektórzy z was wytkną jakiś błąd, przeczytajcie zdanie kilka razy, bo niektóre błędy wynikają z waszego niedoczytania. Przykładowo: Pień po ściętej sośnie jest czymś naturalnym, gdyż grasują tu bandyci, których śladem idą Ardien i Mired. Banda rzezimieszków musi czymś ogrzewać obóz, prawda? Nie dodałem tu objaśnień, a się należą: Przy określaniu odległości podane nazwy są losowo przeze mnie wybierane. Jeszcze go nie określiłem, ale przelicznik będzie całkiem inny niż w innych teksach. Zaczęrpnąłem tylko nazwy.
Za te błędy, których wcześniej nie widziałem jeszcze raz dziękuję. Poprawę obiecuję itp, itd... Będzie lepiej!

Heh... Brakuje słów, które mogłyby opisać to arcydzieło. Chociaż sam z chęcią wspominam bajki o Kaczorze Donaldzie, czy Pluto... Oj, chyba znalazłem odpowiednie słowo. Ten tekst jest po prostu... Intrygujący :P

Ajwenhoł - Jeśli chcesz wiedzieć... Jedną powieść już wysłałem. Druga się pisze. Fragmenty pierwszej możesz przeczytać wśród moich opowiadań. Drugiej z resztą też. "Nathaniel" i "Przygody Valera". Zapraszam, może tamto bardziej ci do gustu przypadnie :P

Patrzcie ludzie, jacy wygadani! Żebyw wiedział, że poruszy was taka opowieść to bym tylko takie pisał! Ale powiem wam coś jeszcze. Tak na pocieszenie.

Jest taka stara, życiowa prawda: "Każdy twórca jest geniuszem! Tylko nie każdy potrafi ten talent właściwie wykorzystać!"

A teraz idźcie i sławcie moje dzieło!!! :D:P

PS.: Dzięki za niebanalne oceny dla banalnego tekstu :p

A co jesli osoba jest niepełnoletnia, ale kończy 18 lat przed zakończeniem konkursu? Czy musi mieć zgodę opiekuna?

Sorki za te liczne błędy interpunkcyjne. Ortografy, z tego co widze też się wdarły. Widzicie? to jest 16 linijka. Tam jest ich najwięcej. Następnym razem bardziej się postaram...

Ludzie! Widać, że psychologia jest dla was zbyt trudnym przedmiotem. Tekst pisany pod natchnieniem bardzo mądrego wykładowcy, a wy go na 1 oceniacie? Ehh... Brak mi słów.

Ja również mam jedno zasadnicze pytanie. Czy nadesłana praca może być wynikiem współpracy dwóch autorów?

heh... Ok. Przepraszam za wypaczone poczucie humoru. Co do tekstu: To nie jest żart. Pod żadnym pozorem! Jeśli ktokolwiek z was wypełni ten pamiętnik to sam stwierdzi, że życie pisze najlepsze opowiadania... Spróbujcie!

Następnym razem nie wstawiaj tekstów "Na gorąco". Lepiej je przejżyj, gdyż zjadasz dużo liter. Nie tylko na kńcu wyrazów!

Co do samego tekstu... Całkiem, całkiem. Interesujące zakończenie. Masz zamiar napisać 2 część? Przydałoby się...

Ok dzięki za dobitne wytłumaczenie. Teraz widzę to jaśniej.

AdamKB - Dzięki za fachowe wytknięcie błędów, jednak niektórych nie zrozumiałem i prosiłbym o wyjaśnienie. Takie informacje mogą się okazać przydatne kiedyś... A więc: 1. O co konkretnie chodzi z tymi relacjami czasową i przestrzenną? Tym bardziej, że w podanym przez ciebie fragmencie nie mogę się żadnej z nich dopatrzeć. Proszę o oświecenie i wskazanie błędu.

2. Fragment o żonie Frigrina, podpalonej we własnym łóżku. Cóż. Nie zapominajmy, że to fantasy i magia również istnieje. Chciałem pozostawić niektóre rzeczy w tajemnicy, nie mówiąc szczegółowo o okolicznościach poszczególnych zbrodni. To nie kryminał.

3. Jak kochający ojciec mówiłby o swoim nieżyjącym dziecku? Syn, czy synek? Osobiście raczej wybierałbym tą drugą opcję bez względu na wiek. Żeby nie było wątpliwości, poprawiłem ten błąd.

Jeszcze raz dzięki za błędy. Zdążyłem je poprawić. Proszę o wyjaśnienie tego błędu z relacjonowaniem, bo naprawdę nie potrafię go wychwycić.

 

Lady madder - Nie zwracaj uwagi na to, jak walczy Fridrin. Trzy lata przygotowań plus odpowiednia motywacja. Reszta domalowana niezdarnym pędzlem przeze mnie. W opowiadaniu, do którego się przymierzam będzie to wielka bitwa, w której będą brać udział sami bohaterowie.Dlatego również Fridrin jakoś sobie radzi. Typowe w fantastyce, moim zdaniem.

Pod żadnym pozorem nie tworzyłem tu superbohatera. O nie! Wręcz przeciwnie! Chciałem wykreować postać, która nic nie umie, a jednak dzięki motywacji dąży do celu. Tam gdzieś napisałem o poprzednich morderstwach i o trzech latach przygotowań.

Tak wogóle to opowiadanie powstało "na kolanie" i jak podkreśliłem jest próbą opisu drastycznych scen. Fabuła była wymyślana w trakcie pisania, bez konkretnego planu.

Lady madder - To nie jest jakiś tam niezwyciężony wojownik, tylko głupiec szukający zemsty, mający więcej szczęścia niż rozumu. Cieszę się, ze go nie polubiłaś, bo ja też nie :P Zakończenie nie miało złapać za serce. Po prostu nie miałem innego pomysłu...

Fasoletti - Co do krótkich zdań. Ktoś mi kiedyś nagadał, że takowe przyspieaszają akcję. A mi na tym efekcie bardzo zależało w tym wypadku.

Nie chodzi mi o kasę ale o to, by mieć satysfakcję z pracy. Czy wydanie powieści to nie sukces? Dla mnie wielki. Jednak coraz bardziej nabieram przekonania, by pozostać przy starym dobrym fantasy i (póki co) odłożyć plan tego opowiadania do szuflady. Kiedyś zawsze można to wyjąć, otrzeć z kurzu i narysować. Ewentualnie to, co miałoby być historią zrobić w całości w klimacie fantasy. Dzięki wszystkim za rady. Myślę, że już wiem co mam robić. 

Kurcze. Przed napisaniem tego tematu byłem bardziej pewny niż jestem teraz. Ale jednak dobrze że go napisałem. Serginho rzucił słuszną uwagę. Ja też najlepiej czuję się w typowym fantasy. Jednak zarys, który sobie ułożyłem wydaje mi się świetny. To jest tak jak z myszą, która próbuje złapać ser z pułapki. Mam świadomość, że pakuję się w bagno, ale mimo to mnie tam ciągnie. Zdaję sobie oczywiście sprawę że jako totalny amator mogę nie podołać. A najgorszy jest język. Czy gdybym napisał to normalnie, nie wysilając się na staropolskie dialogi dałoby to wciąż niezmieniony rezultat?

Jak już mówiłem kilka książek już przestudiowałem. "Tajemnice Słowian" Mateli okazały ię być bardzo pomocne. Co do fantastyki w tej powieści to raczej nie wstawiłbym tam krasnoludów. Jedynie stworzenia znane z mitologii słowiańskiej (chociaż to i tak o wiele więcej niż tylko Polska). No i słowiańscy bogowie, na których opierałbym swoją fabułę. A co do epoki to tak jak już ktoś wspomniał. Nie ma zbyt wielu informacji na ten temat, więc można tutaj wtrącić trochę wydarzeń fantastycznych, nie zmieniając przy tym żadnych wydarzeń historycznych. W ten sposób zachowamy prawdę, dodając jednocześnie coś od siebie. Jednak nadal nie mam pewności czy się tego podjąć. Jak myślicie ile czasu powinienem poświęcić na przygotowania?

Moim skromnym zdaniem heroic fantasy jest dobrą tematyką nie tylko dla czytających. Wiele osób spośród moich znajomych zaczyna swoją przygodę literacką. Co najciekawsze większość z nas zaczyna właśnie od heroic fantasy! Ja również. Jak to już napisał Fasoletti - jest to lekkie, proste i przyjemne. Chociaż co do tego proste... Otóż wcale takie nie jest. Już samo wymyślenie oryginalnego pomysłu, miejsc, kreacja bohaterów... To naprawdę ciężkie rzeczy. A co do fabuły i wspomnianego schematu - Takie rzeczy zawsze można lekko modyfikować. I naprawdę mówienie, że każda książka z tego gatunku jest taka sama to lekka przesada. W końcu nie liczy się tylko wątek walki dobra ze złem, bo to powtarza się naprawdę w co drugiej powieści nie tylko heroic fantasy. Mnie na ten przykład bardzo ciekawiły zawsze wątki poboczne albo kreacja głównej postaci - jej zachowania, decyzje, umiejętności. Za to warto cenić i tworzyć heroic fantasy...

Ściślej mówiąc to ten tekst był już tyle razy przeze mnie zmieniany, że już naprawdę jest dla mnie zbyt nudny żeby go ocenić. A w dodatku nadal mam wrażenie, że mógłby być lepszy.

Przy czytaniu tej części bardzo prosiłbym o zwrócenie szczególnej uwagi na otoczkę związaną ze śmiercią Whinsleya. Mianowicie potrzebuję wskazówek, czy to co zrobiłem jest wystarczające czy jeszcze powinienem coś dodać. Jeśli tak to co. Miało to wzbudzić emocje u czytelnika i nie wiem czy mi wyszło, gdyż we mnie nie wzbydza emocji coś, co samemu napisałem... 

Prawdę powiedziawszy to z wymienionych przez Pana powieści czytałem jedynie Władcę Pierścieni, skąd rzeczywiście wziąłem rasy. Oglądałem film Willow, natomiast Gwiezdne Wojny jakoś mnie nigdy nie pociągały dlatego zapewniam, że to przypadek. Jest to dopiero początek, więc naprawdę może być zbliżony do niektórych powieści (chociaż prawdę powiedziawszy nikt wcześniej nie zwrócił mi uwagi za co serdecznie dziękuję), chociaż moim zamiarem było stworzenie czegoś nowego. Liczę na Pana sugestie również po przeczytaniu całości. 

Nowa Fantastyka