Profil użytkownika

Od dzieciństwa z pasji i zamiłowania jestem rzemieślnikiem sztuki (artystą – może kiedyś), badaczem mitologii  i religii słowiańskiej, historii, kultury oraz miłośnikiem baśni, legend, mitów i fantasy. 

Szukając inspiracji i spokoju tam, gdzie nie ma już niczego poza szumem drzew, żywą iskrą ognia, płynącym potokiem i szepczącym wiatrem, wracam do Korzeni i Źródeł, czyli jakoweś alternatywy dla tego, co serwuje na swej nieciekawej tacy zastana rzeczywistość.

Jeszcze niedokończony tok nauki trzyma mnie w liceum.


komentarze: 5, w dziale opowiadań: 5, opowiadania: 2

Ostatnie sto komentarzy

  1. Co do Gwiazdy Polarnej, to zacytuję “ Z mitem o axis mundi wiąże się także rozumienie nieba jako wielkiego klepiska lub młyna, obracającego się wokół Gwiazdy Polarnej[16]. W folklorze Słowian zachodnich za oś tej konstrukcji uznawany jest słup biegnący od wspomnianej gwiazdy. Brakuje przekonujących przesłanek, by wierzyć że istniał jeden dominujący motyw axis mundi. Mogło być ich wiele, współwystępujących nawet na tym samym terytorium….” – https://pl.wikipedia.org/wiki/Religia_S%C5%82owian O Gwieździe Polarnej, jako tej, która obraca axis mundi, pisał chociażby Kazimierz Moszyński w pierwszej części drugiego tomu “Kultury ludowej Słowian.
  2. Górę Triglav wybrałem w pełni świadomie, bowiem wg zapisów etnograficznych właśnie tę górę część Słowian utożsamiała z Górą Kosmiczną, z której wyrasta Drzewo Życia, pod którą odbywały się walki Bogów…
  3. Wiem, ten akurat mit jest pewnym mitem “przejściowym”, bowiem dopiero po zepchnięciu Welesa z Zaświaty, może nastąpić dalszy ciąg kreacji: stworzenie Słońca i Księżyca, stworzenie ludzi, nadanie im praw, ofiarowanie im narzędzi… O porach roku też będę pisał, gdyż wiązano je z przybyciem na Ziemię konkretnych Bogów. Na jesień i zimę była to Marzanna, zaś na wiosnę i lato – Jaryło. 
  4. Przemyślałem sobie Twój komentarz, spod mitu o Słońcu i Księżycu (który obecnie przebudowuje merytorycznie). Odniosłaś się do stylistyki. Mit, jak to mit, powinien być wzniosły i archaizowany. Rzecz jasna nie może być to kosztem przejrzystości tekstu. Pisałaś, że to trochę tak, jakby “powolny staruszek opowiadał ciekawe rzeczy” (cytuję z pamięci). Co byś zaleciła, żeby dodać tekstowi przejrzystości i “świeżego powiewu”? 

Poprzednie wymaga porządnego przeredagowania z powodu pewnego dylematu badawczego, który miałem przy nim. Dlatego też usunąłem je i zająłem się napisaniem go od nowa. Poza tym nie wprowadziłem do tamtego mitu zasadniczego wątku mitycznego kamienia Alatyr (inaczej – Góry Triglav), osadzonego na wyspie Bujan, generatywnym centrum Kosmosu. 

Zastanawiało mnie też, czy pierw wprowadzić wątek stworzenia Dadźboga i Chorsa, czy też wygnać Welesa w Zaświaty i potem powołać do życia tych dwóch Bogów. Jak widać zdecydowałem się na drugą opcję. 

Ot, uroki rekonstrukcji rodzimej mitologii :P 

Przeczytałem mit z jakieś sześć razy i wprowadziłem stosowne poprawki (których, jak się okazało, trzeba było wprowadzić dużo). Dziękuję Wszystkim i każdemu z osobna za opinie i uwagi odnośnie tekstu. Mam nadzieję, że przyszłe publikacje (a takie na pewno będą: kontynuacja kosmologii oraz coś bardziej “przyziemnego”, acz wciąż słowiańskiego) ;) będę nieco lepsze. 

Co do stylizacji tekstu – starałem się nadać mu ton wyniosły i archaizowany. Wszak mit był, i do dziś jest, czymś z pogranicza sacrum i profanum, toteż i ton, w jakim się go przedstawia, winien być stosowny. Natomiast ten, który opisałem, jest ponadto swoistą bramą i portalem do przeszłości, do tego, co było 1000, 1500 lat temu. Jakkolwiek topornie wyszła ta stylizacja, to będę się starał ją poprawiać – zarówno w tym tekście (do którego kiedyś, z lepiej naostrzonym piórem, wrócę), jak i następnych.

Dziękuję – zarówno za pochwały, jak i uwagi (o które szczególnie proszę). Wieczorem, mając wolną chwilę, dokonam stosownych korekt. 

Cykl mitów słowiańskich, na potrzeby periodyku “Gniazdo – rodzima wiara i kultura”, będę kontynuował i sukcesywnie tutaj zamieszczał. W swoich zeszytach mam rozrysowane jakieś dawno  temu spisane wątki fabularne – niektóre wymyślone, ale odnoszące się do dawnej Słowiańszczyzny, inne – autorskie, zarówno pod względem zarysu świata, jak i fabuły. Być może i je też kiedyś ruszę :)

Toteż wszystkie uwagi dotyczące tego, jak i późniejszych tekstów są dla mnie bardzo ważne – żeby szlifować swoją, jak na razie tępawą i zupełnie nową, stalówkę od pióra ;) 

 

Nowa Fantastyka