
komentarze: 7, w dziale opowiadań: 7, opowiadania: 4
komentarze: 7, w dziale opowiadań: 7, opowiadania: 4
Mam wrażenie, że gdybym czytał "Rok 1984" opowianko wydałoby mi się oczywiste - niestety nie czytałem.
Do ostatniego momentu liczyłem, że na koniec wszystkie zawiłości zostaną jakoś wyjaśnione. Tak się niestety nie stało. Opowiadanie, choć całkiem wciągające, pozostawia pewien niedosyt.
@agazgaga:
Jeśli chodzi o wstawki, to przynajmniej w większości przypadków masz rację. Chociaż na przykład "rzuciła okiem za siebie" powinno raczej tak pozostać, bo inaczej nie będzie wiadomo, o co chodzi.
@Nimue:
Przyznam, że z tytułem miałem duże problemy. Nie mogłem nazwać opowiadania "Zemsta z zaświatów" po pierwsze dlatego, że nie chciałem zdradzić zbyt szybko zakończenia, a po drugie, ponieważ byłoby to zbyt banalne. Zostały "Lilije" bo opisany w nich schemat mszczenia się sił nadprzyrodzony przypomina postępowanie Sergiusza bardziej niż inne ballady.
Jakoś nie spodziewam się, żeby jeszcze wiele osób przeczytało "Lilije", dziękuję wszystkim za przychylne komentarze - aż chce się pisać dalej!
@Nimue:
Brawo! Właśnie w balladach romantycznych siły nadnaturalne krzywdziły głównie tych ludzi, którzy sami mieli coś na sumieniu. Pomyślałem, że opowiadanie o współczesnym duchu działającym w podobny sposób będzie świetnym pomysłem.
@Bohdan:
Brzmi przerażająco, ale mi raczej chodziło o coś innego... Gdzieś tam kiedyś czytałem jakąś notkę, jakoby zły horror (film w tym przypadku, ale to raczej wychodzi na to samo), polegał na tym, że wieloręki, wielooki potwór z bagien masakruje grupkę nastolatków, których wnętrzności fruwające w powietrzu wywołują w nas lekki niepokój, może nawet lęk. Dobry horror z kolei jest wtedy, gdy na środek pustego, kiepsko oświetlonego pokoju wchodzi kaczuszka - i to sprawia, że ze strachu nie kontrolujesz pęcherza moczowego.
Od tego czasu szukam takiej kaczuszki, na razie bezskutecznie. Jedyne co mnie pociesza to świadomość, że takiej zajebistej kaczuszki nie dostrzegam nawet w sławnych światowych produkcjach ostatnich lat, a w polskich filmach nigdy jej nie widziałem.
@AdamKB, Sylwien:
Sorry za błędy, ale gdy poprawiałem za drugim razem, nawaliła mi autokorekta w Wordzie - widać człowiek traci wyczucie, jak mu przez kilka lat automat poprawiał błędy.
@Shrek2:
"...Zapłodnić..." - ok, zanotowałem na przyszłość;)
Tak zdziebko bardziej poważnie: a kto tu mówi o "stracie" dziecka? ]:->
@qwidon:
Dedykacji?
@Bohdan:
Miło to słyszeć. Czy jest choć trochę straszne albo w jakiś sposób przejmujące? Pytam bo w założeniu to miało być opowiadanie grozy.
Dziękuję za konstruktywną krytykę i przepraszam, że dopiero teraz odpisuję, ale ostatnio miałem mało czasu i dość problematyczny dostęp do internetu.
Jeśli chodzi o niedopowiedzenia, to chyba dość dziecinne byłoby ich wyjaśnianie, skoro sama treść opowiadania powinna zawierać wszystkie informacje. No cóż mam nadzieję, że moze następne opowiadanie co nieco wytłumaczy.
W sumie całkiem interesująca opowieść, głównie ze względu na ciekawe wymieszanie baśni i satyry na... w sumie, nie wiem dokładnie na co. Jakby na samą baśń, albo na wyobrażenia ludzi o bajkowym życiu, a nawet na świat polityki (szczególnie "Wszystko zmierza ku dobrobytowi" i "reakcyjny wróg narodu" brzmiały jak nawiązania, ale było ich trochę za mało by doszukiwać się drugiego dna).
Szkoda tylko, że gdzieś w połowie sama przewrotna stylistyka przestaje zajmować i całość zaczyna nudzić.