Profil użytkownika


komentarze: 8, w dziale opowiadań: 8, opowiadania: 2

Ostatnie sto komentarzy

Niekoniecznie musi zawsze rozciągać się i palić papierosa zawsze, gdy wstaje, ale może jedynie, gdy wstaje w godzinach powszechnie przyjętych za poranne. Ewentualnie w definicji bohatera “rano” to moment, w którym rozpoczyna swój cykl dnia.

Bellatrix, nigdzie nie jest powiedziane dokładnie, że Wszyscy żyją systemem dzień-noc. Co więcej we fragmencie:

To cud, że udaje mi się wrócić przed dziewiątą.

godzina nie jest zbyt późna, tak samo jak godzina wylotu:

Termin wylotu ustalony jest na trzynastego lipca bieżącego roku na godzinę dziewiątą dziesięć.

Jedynym wyjątkiem jest dotarcie do Stacji, który odbywa się od około godziny 11, ale przebiega pod “parasolami”.

 

Rozumiem, że fabuła nie zaskakuje, może następnym razem wyjdzie lepiej i bardziej Ci podpasuje ;)

Dziękuję wszystkim za wytknięcie błędów, które zauważyliście i szczególne zwrócenie uwagi na ten z latami świetlnymi (wiedziałem, że to jednostka odległości… nie wiem co we mnie wstąpiło, żeby napisać to tak, a nie inaczej i dlaczego nie zauważyłem tego błędu ani razu przy poprawianiu) i interpunkcją. Opowiadanie pod względem prostych błędów poprawię, chociaż już wiem, że całościowo też nie zachwyciło.

Finkla, dziękuję za opinię. Końcówki nie udało mi się wymyślić lepszej, też wydaje mi się ze to juz gdzie było. Teoretycznie mogliby spróbować wylądować na słońcu i mógłbym wymyślać teraz różne powody dlaczego miałem taki pomysł, a nie inny. Widocznie ludzie stwierdzili, że Jowisz też nie jest bezpieczny. O myślnikach będę następnym razem pamiętał, gdzieś przy czytaniu reguł pisania mi to umknęło (tak jak pewnie sporo innych rzeczy). W miarę możliwości poprawię. Co do lat świetlnych nie mogę się nie zgodzić, chociaż wcześniej chodziło mi o jednostkę, ale teraz widzę, że to źle brzmi. Jeżeli wcześniej mówiłem o mogiłach to się nie liczy? Nie jest powiedziane przecież, że ani licznik, ani bohater się nie mylą, chociaż szczerze nie wiem jak to dobrze zastąpić.

A Arden, który ma teoretycznie świat w zasięgu ręki? Za słabo to jest opisane, prawda? eh ;-; W sumie racja, niezbyt pokazuje tą swoją “władzę”… Przydałby się wątek (demolki) kiedy pokaże coś więcej. Motyw zniszczenia utopii dla jeszcze większego celu. Powoli zaczynam zrażać się wykonania tekstu :P Potrzebuję… czegoś dalej… tylko… czy jest tego sens?

NoWhereMan – dzięki za znalezienie i docenienie, chociaż trochę, tej “ciekawej” części kreacji świata. Mam świadomość, że wykonanie leży, ale po to właśnie zaczynam pisać ;)

Finkla – z drugim światem, głównie z istotą, która nim kieruję, mogłem zrobić trochę inaczej… Chciałem wprowadzić ten element strachu i władzy, ale wydaje mi się, że za mało o tym napisałem ;-; Może nie najgorszym pomysłem jest dopowiedzenie niektórych spraw… <myśli> 

Dzięki Anet ;) Cieszę się, że komuś się spodobało ^^

Regulatorko, dziękuję za tak rzetelne pokazanie mi błędów. Zaraz zabieram się do edycji tekstu . 

Ciężko mi jednak napisać o co dokładnie chodzi w drugim świecie. Gdybym musiał – wytłumaczyłbym, ale oddzielne komentarze do opowiadania nie mają, tak mi się wydaje, sensu. Może uda mi się napisać inaczej pewne wątki, tak, aby w przyszłości było to łatwiejsze do zrozumienia (ale nie wiem, czy nie poczkekam z tym dwa-trzy tygodnie, aby kolejna wersja “ochłonęła”). Nad interpunkcją i językiem będę pracował i znając mnie (eh…), czeka mnie duuuużo pracy /: Mam nadzieję, że większą satysfakcję sprawię Ci, jeżeli następne opowiadanie, będzie lepsze dzięki Twoim wskazówkom.  

Nowa Fantastyka