
komentarze: 11, w dziale opowiadań: 11, opowiadania: 7
komentarze: 11, w dziale opowiadań: 11, opowiadania: 7
Bardzo bogate słownictwo. Podoba mi się, aczkolwiek lepiej by było, żeby te opisy bardziej przeplatały się z akcjami i dialogami, szczególnie w pierwszej części opowiadania, bo czasem się dłużyło. Można by je trochę skrócić. Troszkę się zagubiłam przy zmianie narracji. Nie wiem czy lepiej nie byłoby zostać przy narracji pierwszoosobowej, ale od strony Maksa. Ogólnie nie jest źle.
"Tylko szczenięta władców czuwają nocą, szczerząc kły"
Tematyka nie do końca moja, ale i tak lekko się czytało.
"Tylko szczenięta władców czuwają nocą, szczerząc kły"
Napięcie na linii Waszyngton Moskwa może bym inaczej ujęła. Ogólnie może być
"Tylko szczenięta władców czuwają nocą, szczerząc kły"
O rany, przebrnęłam… Było ciężko. Robisz błędy, które można ominąć, studiując np. filmiki z poradami na YouTube w stylu “How to write good fantasy story, how to create world in fantasy novel, how to interest reader in first chapter itd.” Nie wiem czy jest coś po polsku, za to twórców zagranicznych, którzy tworzą tego typu treści jest całkiem sporo. Polecam sprawdzić.
Jest bardzo dużo opisów, a one spowalniają akcję: na przemian opis burzy, opis zamku i nic poza tym się nie dzieje. Masakra. Opis burzy można ująć w jednym zdaniu. Na opisie zamku też nie warto się skupiać. Takie wątki warto wplatać w akcję… no i właśnie tej zabrakło. Niech Elfy wzmacniają pośpiesznie mury zamku, przygotowując się na burze. Niech się boją, ukrywają. Niech główni bohaterowie mają jakieś trudności, które muszą przezwyciężyć i to wystawia ich charaktery na próbę.
Dialogi są bardzo płytkie. Nie jestem w stanie z nich się dowiedzieć z jakimi bohaterami mam do czynienia, jakie są ich ambicje, plany, wady, obawy itd. Najbardziej irytują mnie rozmowy Iltheda z żoną. Są długie i nic z nich nie wynika oprócz tego, że oboje się kochają, co jest powtarzane non stop. Dwa razy była wymiana zdań:
-“masz zimne ręce”
– “tu wszyscy mają zimne ręce”
Taka powtórka ma sens, jakby się na końcu okazało, że żona jest tak naprawdę zwłokami trzymanymi przy życiu przez jakąś moc i dlatego cały czas ma zimne dłonie.
Na końcu dowiedziałam się, że Itheld sprzeciwił się jakiemuś złemu władcy, który chce zawładnąć wszystkimi rasami i szczerze, zaczęłam mu kibicować, zwłaszcza, że pokazałeś, że zbliża się jakieś potężne zagrożenie, które wystawia poczucie pewności Ithelda na próbę. Niestety trwało to przez ostatnią minutę czytania. Musi być tego więcej. Powodzenia.
"Tylko szczenięta władców czuwają nocą, szczerząc kły"
Bailout, Iluzja, dzięki za opinię. Długo myślałam nad tytułem i naprawdę nie miałam pomysłu, więc wyszło jak wyszło :/
"Tylko szczenięta władców czuwają nocą, szczerząc kły"
Boże, co za koszmar XD
"Tylko szczenięta władców czuwają nocą, szczerząc kły"
Trochę krótkie, ale ogólnie mi się podobało. Bardzo fajne dialogi :)
"Tylko szczenięta władców czuwają nocą, szczerząc kły"
Kiejstut, NoWhereMan, dzięki za opinię. Cieszę się, że historia się spodobała albo chociaż oprawa. :)
"Tylko szczenięta władców czuwają nocą, szczerząc kły"
Heh… taki był zamysł przy tworzeniu tej postaci: bezbronna owieczka, czekająca na ratunek opiekunów . Natura boginki polegała na tym, że każdy może ją zabrać i podziwiać, trzeba się tylko liczyć z konsekwencjami
"Tylko szczenięta władców czuwają nocą, szczerząc kły"
regulatorzy, dzięki za poprawki, bardzo cenny komentarz :D Jeśli chodzi o to, że nikt panny o zdanie nie pyta, tak właśnie wyobrażam sobie urok. Ludzie przestają myśleć racjonalnie…
"Tylko szczenięta władców czuwają nocą, szczerząc kły"
“Prawię” mi się podoba, dzięki wielkie :) A co do przesłania… chciałam trochę zahaczyć o tematykę ludzkiej ciekawości…
"Tylko szczenięta władców czuwają nocą, szczerząc kły"