
komentarze: 32, w dziale opowiadań: 24, opowiadania: 17
komentarze: 32, w dziale opowiadań: 24, opowiadania: 17
"Nie dziwię się, potencjalni autorzy pewnie poczuli, że Mur Berliński upadł. Prawdopodobnie."
Albo po prostu chcieli zdązyć przed potopem. ;-)
Okej. Możliwe, że inaczej rozumiemy słowa "nijakie" i "fajne" po prostu. Dla mnie "nijakie", to taki przeciętniak, bez wyrazu, niby poprawny, ale nic interesującego. Bezbarwne. Z kolei, żebym coś mogła nazwać fajnym, musi w jakikolwiek sposób wyrózniac się na plus. Mieć cokolwiek, co mnie zainteresuje.
Miniatury - Niektóre fajne (np. "Białe wiersze o miłości", "Karlo", "Wewnętrzny głos", "Wybory"), niektóre nie w moim guście, ale ogólnie ok.
Jad - Początek nawet mi się podobał i zainteresował, ale później (zwłaszcza, kiedy zmienia się narracja z prespektywy dziewczynki, na inną) już mniej, a zakończenie jakoś mnie rozczarowało.
Śmierć na chorągwi - Dobre opowiadanie, dobrze napisane. Podobało mi się. Co mnie dziwi, bo od kilku wcześniejszych tekstów tego autora jakoś mnie odrzucało. Nie wiem czemu w sumie. Chyba bedę musiała do nich wrócić i się przemóc.
Nocna parada duchów - Dla mnie najlepsze opowiadanie w numerze. Klimatyczne, trochę nostalgiczne, z plastycznym jezykiem i intrygujące.
Siódma mina Generała-Robota - Hmm, niby ok, ale jakoś nie porwało. Tego autora czytałam tylko "Nocną Whiskey" i podobało mi się o wiele bardziej.
Chudzina - Ciekawe, choć trochę przydługi wstęp jak dla mnie.
Słowo Boże - Chyba nie moje klimaty, choć początek był zabawnie absurdalny.
Spopielarze - Tu jeszcze bardziej nie moje.
Z publicystyki najbardziej zainteresował mnie Cetnarowski, Podrzucki, Orbitowski ( lubię to opowiadanie i film), Kosik.
Eeee, no np., Finezyjne figle? ;)
herold, niezgoda.b, dzięki za komentarze.
"Fajne i "nijakie" się wyklucza. ;). Przynajmniej dla mnie (chyba, że to jakaś ironia, której nie załapałam).
Mi się podobało. Lubię takie klimaty.
Dzięki wszystkim za przeczytanie i uwagi.
Dialogi niby wiem jak pisać (przynajmniej wiekszość, bo zdarza się , że mam rzeczywiście problem), a potem się zapominam i wychodzi jak wychodzi. ;)
Opowiadanie było pomyślane jako krótka i dość prosta historia. Nie planowalam więc raczej tego rozwijać. Choć jak się zastanowić, to rzeczywiści dałoby się jeszcze coś z tego wyciągnąć. Jak mnie najdzie, to może kiedyś rozwinę ,bo lubię takie klimaty. :) Chociaż ostatnio coraz mniej mnie nachodzi.
Pozdrawiam.
Czytnik moze być jakimś rozwiązaniem. Choć niezbyt tanim, jeśli brać pod uwage te z e-pamierem.
Fajnie czytać o płytkach dla prenumeratorów od 25.09, jak się zamówiło parę tygodni wcześniej. Niektórzy to mają cholerne "szczęście". :]
Fajne, sympatyczne i rozbrajające opowiadanko. :)
W podpunkcie "c" pomylone są daty, powinno być do 31.12.2011 chyba :P
Dzięki za przeczytanie i opinie. Bardzo mi miło, że się podobało.
Zwłaszcza, że o wiele częściej mam pomysły na smętne (lub co najwyżej neutralne ;) ) teksty niż na te lżejsze. I trochę miałam obawy, jak mi to wyjdzie.
Sam pomysł początkowo wziął się z tego, że i mój nos wydał mi się ostatnio dłuższy. ;)
Pozdrawiam wszystkich :-)
Hmmm, coś mi się zdaje, że to nie było w NF ;) Tylko gdzie indziej. Chyba, że w moich egzemplarzach obu czasopism, ktoś niecnie podmienił treść :P
Dzięki za komentarze. I tym, którym się podobało i tym, którym niekoniecznie :P
Co prawda jestem dość leniwa (niektórzy mnie przejrzeli, mam to wypisane na czole? :P), ale jeśli chodzi o ten tekst, to od początku miałam go w głowie jako coś krótkiego. Wiec, to że jest w takiej formie, nie wynikło z mojego lenistwa (próbuję też pisać dłuższe rzeczy). Chciałam żeby tekst był dość dwuznaczny, trochę absurdalny i nie wszystko było do końca wytłumaczone, a sam Arkh był czymś symbolicznym lub wręcz odwrotnie, zależnie od interpretacji. Jak widać nie każdemu taka oszczędna forma przypadła do gustu i jestem w stanie to zrozumieć. Bywa.
"Mnie nie porwało, po córce Cycerona spodziewam się więcej."
Gdzie mi tam do ojczulka... ;P
Pozdrawiam wszystkich.
Fajny, lekki tekst, do tego sprawnie napisany. Dobry na poprawę humoru ( przynajmniej w moim przypadku się sprawdził).
Jakiś czas temu sama też napisałam tekst, w którym pewną rolę odgrywa lodówka, ale w zupełnie innym kontekście. Do tego nie jest taka fajna - gadająca ;)
Dzięki. :) Miło mi, że się podobało.
Pozdrawiam.
Dzięki za przeczytanie i komentarze.
Jeśli ktoś jeszcze ma jakieś uwagi, to zapraszam.
Co do przecinków, to chyba będę musiała skurczybykom dokładniej się przyglądac :P
Dobry szort. W konkursie był jednym z tych, który dostał ode mnie punkt. Podobał mi się i pomysł i wykonanie.
Pozdrawiam.
Mi też się podobało, czytałam już wcześniej na szortalu. Szczególnie "Głowa"fajna wg mnie. Dość często drabble mi się średnio podobają, bo wychodzi z tego taki kawał, tylko bardziej literacko napisany. U ciebie akurat jest inaczej i te "maluchy" dają do myślenia.
Pozdrawiam.
Przeczytałam calość. Dla mnie język tego tekstu to z jednej strony duża zaleta, bo całość jest przez to dosć intrygująca, a z drugiej strony trochę wada, bo niektóre zwroty mi się nie podobały i miejscami ciężko się czytało. Ogólnie jednak coś mnie ciagnęło do tego tekstu. Może właśnie ta dziwaczność. Co do treści, to dość ciekawa też. Więc całość na plus przeważa.
Ja też z określeniem "boża krówka" spotkałam się tyllko w stosunku do biedronki. Pamietam jeszcze, że pierwszy raz u Konopnickiej w "Naszej szkapie". Wtedy nie miałam pojęcia co to :P
"Kiedy doszła na miejsce była zziajana jaj pies". - literówka.
Mi też bardzo się podobało. Ładny język i sama historia także. Dałabym 6/6, gdybym mogła oceniać.
Skoro to tylko fragment, to chyba nie przeszkadza, żeby jeszcze gdzieś podesłać. Mimo, że zapowiada się długie, może warto spróbować.
Pozdrawiam
Nawet mi sie podobało, mimo że ja nie za bardzo lubię takie filozoficzno-oniryczne klimaty . Ale u Ciebie nie ma na szczęście przegięcia i ma to wszystko sens. Całość nawet mnie zaciekawiła i nie znudziła. Były jakieś lekkie zgrzyty, ale raczej niewielkie. Nawet ich nie potrafiłabym chyba znaleźć tutaj, bo na czytniku czytałam ;) Do tego nie jestem w tym dobra ;) Poza tym styl niezły jak dla mnie.
Miejscami jest chyba nieprawidłowy zapis dialogów był. Np. tu: "- To tu. - powiedział jeden z proroków." albo - Znałem kiedyś twoją żonę. -rzekł starzec - jako małą dziewczynkę.
Pozdrawiam
Dzięki za opinię. Z wielokropkami może i troszkę przegięłam :P Pozdrawiam :)
Dzięki za komentarze.
"mam kumpla o takiej ksywie :P Ale nie jest takim bydlakiem jak Twój."
Na szczęście ten "mój" jest tylko w jakichś 3/10 prawdziwy ;)
"Mam nadzieje, że to część czegoś większego, bo w sumie tylko końcówka mogła mieć naprowadzić, że to jakie-takie fantasy. "
Nie wiem czy kiedyś jakoś rozwinę czy nie, bo już dość stare to. Pisane było jeszcze jak się za bardzo na fantastykę nie nastawiałam. Tylko, że cokolwiek zaczęłam pisać, to zaraz mi fantastyka wychodziła:P (albo coś z jej elementami). Potem dopiero się popukałam w łeb i stwierdziłam, że nie ma co wyobraźni ograniczać ;)
Dzięki za ocenę.
Tekst już dość stary, trochę odkurzony.
Dzięki za komentarze.
Z tym zaskakiwaniem to ja chyba mam inaczej, bo dla mnie szort i w ogóle opowiadanie nie musi być zaskakujace (chciaż to miły dodatek czasem). Czytałam troszkę szortów i niektóre, których zakończenia się domyślałam podobały mi się o wiele bardziej niż te, których nie domyśliłam się. Musi tylko mieć coś w sobie.
Ale każdy ma swoje preferencje i swój gust ;)
Trochę ciężkawo mi sie czytało, ale to dlatego że za sf (szczeglnie tymi "kosmicznymi") niezbyt przepadam. Od tych techniczności czacha mi dymi zawsze :P Ogólnie nawet sympatyczne, szczególnie końcówka, taka fajna, odprężająca dość ;)
Nawet fajne.Myślałam, że może będzie to takie nudne pierdzielenie przy piwie, ale na szczęście nie. Dobrze się czytało. Tylko końcówka średnio mi podeszła, mimo wszystko :P
Błee :P Jak dla mnie trochę zbyt obrzydliwe. Ale czytało się dobrze ;)
Dzięki wszystkim za komentarze i przeczytanie.
Co do zaimków, to czasami mam z tym problem. W tych ostatnich zdaniach nawet próbowałam jakos inaczej napisać, ale mi nie wychodziło ;) Trochę limit znaków utrudniał, ale w sumie to sabe wytłumaczenie :P
"Początek z samych pojedyńczych zdań też sietrochę dziwnie czyta, miałam trochę wrażenie bardzo młodego autora, ale potem już tekst rozwija się normalnie. Zabieg celowy?"
Chyba można to nazwać celowym zabiegiem, ale moze nie wyszło tak jak bym chciała.
"Najlepsze miniaturka, jaką w życiu czytałam, to "Tradycja" Baranka. Serdecznie polecam do przeczytania, przestudiowania i wyciągnięcia wniosków."
Tekst czytałam juz jakiś czas temu. Bardzo fajny, z dość ciekawą narracją i klimatem (taki cieplutki, mimo tematyki i tej zimy wokół ;) )