Profil użytkownika


komentarze: 11, w dziale opowiadań: 10, opowiadania: 2

Ostatnie sto komentarzy

Hej marzan!

Nie było mnie tu chwilę, ale już wróciłam, więc po kolei.

Gdyby to była Skandynawia, mała wioseczka i surowa północ, to może każdy miałby dostęp do spichlerza, ale tutaj miałem wątpliwości.

Chodziło mi o miasteczko gdzie zimą każdy otrzymuję część zapasów zebranych w spichlerzu latem. Oczywiście im kto bogatrzy tym więcej, nie ma tak kolorowo :)

Druga część zdania brzmi, jakby pochodziła od narratora, nie od bohaterki.

Bohaterka przypominała sobie swoją wiedzę. W końcu nie tak często ktoś wpada w zastawione w głębi lasu sidła, a jeszcze rzadziej znajduje to tam zielarka.

Eee… cały las? To się dziewczyna nabiegała! A nie mogła go tropić, skoro zostawiał wyraźne ślady?

Nie, nie cały, tylko okolicę śladów, ale jego nigdzie nie było, a las rzadko kiedy pozostaje taki sam, więc przez pół nocy ślady zdążyły się zatrzeć w niektórych miejscach.

Niezgrabnie to brzmi, i czy leżenie z kimś na trawie aż tak bardzo zobowiązuje?

 

Zorin miała wtedy bardzo trudny czas, dopiero co straciła najbliższą osobę, a Grindal sprawił, że zapomniała o bólu i spokojnie zasnęła.

 

Eee, on rzeczywiście ma problemy z mózgiem, skoro nie poprosił o siekierę(może miecza mu było szkoda?).

 

 

Był zdezorientowany tym co się stało a na dodatek zaczęło padać, więc wolał szybko znaleźć się w ciepłym miejscu i wszystko przemyśleć, a może coś się w nim obudziło, kto wie :)

Jedyne, co mocniej zazgrzytało w logice, to pragnienie zemsty. Nie pasuje do niej ani trochę. W tej części kraju nic ją nie trzyma, nie ma rodziny, więc mogłaby po prostu może przenieść się w inne miejsce. To nie rycerz jest jej wrogiem, tylko ci, którzy podżegają do polowania na czarownice. Zatem wydała wojnę ręce, ale nie chce ściąć głowy.

Pamiętaj, że zielarka była młodą dziewczyną i to wszystko było dla niej bardzo emocjonalne, uznała, że rycerz zdradził jej zaufanie i nie zastanawiała się czy podjął tą decyzję sam, czy został zmanipulowany.

Resztę poprawiłam, dzięki za wszystkie wskazówki.

Cześć HollyHell91!

Powiem ci, że taka punktacja jest moim personalnym zwycięstwem, zwłaszcza że spodziewałam się ostatniego miejsca, a tu taka niespodzianka. Po tylu miłych słowach od wszystkich, jestem zmotywowana, żeby pisać dalej :)

Poprawiłam te błędy i jestem zaskoczona, że przy tylu osobach, które to czytały, nadal przemknęły się przecinki.

Dlaczego utknęli? Przecież Zorin mogła sobie pójść.

Była bardzo zmęczona, ledwo mogła chodzić, więc musiała tam odpocząć.

 

Dziękuję ci bardzo za ocenę i poświęcony mi czas :)

 

 

 

Dzięki za opinię, regulatorzy!

Postaram się poprawić te błędy. Chyba rzeczywiście muszę sobie powtórzyć zapisywanie dialogów. No i jeszcze te zaimki…

Jeszcze raz dziękuję za wskazówki :)

Cześć wszystkim!

Przepraszam, że tak późno, ale dopiero uczę się działania tego portalu i właśnie znalazłam ten wątek.

Próbowałam coś pisać właściwie od kiedy pamiętam (to znaczy kiedy jeszcze nie umiałam pisać, rysowałam obrazki i dyktowałam mojej mamie tekst :)) Nigdy jednak nie robiłam tego tak na serio. Niestety mimo milionów pomysłów, a może właśnie dlatego, rzadko kończę to co zaczęłam. Dlatego dłuższe formy, to zazwyczaj mój wróg :) Nigdy wcześniej niczego nie opublikowałam, ale gdy trafiłam na tę stronę i zobaczyłam całą tutejszą społeczność, to stwierdziłam, że może warto spróbować. Jestem dużą introwertyczką, więc opublikowanie opowiadania, czy choćby komentarza to dla mnie spore wyzwanie, ale będę się starała. Obiecuję :)

Miło mi będzie was wszystkich poznać! Pozdrawiam serdecznie :)

Dzięki za opinię, Koalo.

Na moją obronę mogę powiedzieć, że pisząc to opowiadanie, jako pierwszą wymyśliłam wierzbę, a dopiero potem zbudowałam historię do niej. Ptak natomiast miał podkreślać nowy początek i oczywiście pokazać wpływ Zielonookiej na wydarzenia :)

Cześć!

Opowiadanie bardzo tajemnicze i zostawiające wiele pytań, na które każdy może odpowiedzieć sobie inaczej. Czułam napięcie, czytając.

Jedyne co mnie zastanawia to:

Wędrowcy poczuli, że człowiek ma znaczenie, że niosą ze sobą szepty w tym koślawym, nieustannym rytmie właśnie dla niego. 

 

Ale on nie żył. Wędrowcy rozeszli się na boki,

Wydaje mi się, że bez tego drugiego "Wędrowcy" byłoby lepiej.

Całość pobudziła moją wyobraźnię i czytałam z zainteresowaniem.

Pozdrawiam i powodzenia w konkursie:)

Dzięki, Hesket!

Ta wierzba płacząca symbolizuje żal po wszystkim co spotkało zielarkę w przeszłości, ale też jej siłę w tym wszystkim. To, że ona nie chce zapomnieć, ale zacząć nowe życie, pamiętając o tym starym. Poza tym bardzo lubię te drzewa. Są takie piękne i majestatyczne.

Hej!

 

Dzięki, Marszawa! Co do tych chłopów to może wrócą, ale pamiętaj, że jest jeszcze Zielonooka:) Bardzo się cieszę, że się podobało.

 

Beeeecki, dobra, więc po kolei:)

Z tym tłokiem to mnie zdziwiłeś, bo byłam pewna, że jako porównanie jest uzasadnione.

To drugie będę musiała poprawić, bo rzeczywiście nienajlepiej brzmi.

Co do spotkania, to ona miała do niego żal, bo myślała, że nie żyje, a nagle jakby nigdy nic usłyszała, że został rycerzem, a on zaproponował jej pomóc, bo miał misję, by ją złapać. Miało być to trochę nienaturalne, bo wciąż się jej bał i nie umiał dobrze udawać.

Następna sprawa, z tą walką na miecze. Zielarka bardzo chciała się zemścić, dlatego postanowiła pokonać rycerza jego własną bronią, na dodatek w honorowy sposób. Poza tym pojedynek musiał być:)

Mam nadzieję, że wszystko dobrze i zrozumiale wytłumaczyłam.

Cześć!

GalicyjskiZakapior, dziękuję za miłe słowa, zwłaszcza co do wiarygodnych postaci (często mam z tym problem). Rzeczywiście czas mnie gonił, bo skończyłam pisać w piątek, a teraz nie mam dostępu do komputera, więc było mało czasu na dopracowanie.

 

chalbarczyk, faktycznie przemknęło się parę błędów. Postaram się je poprawić. Cieszę się, że cię zainteresowało.

Dzięki, Adexx! Rzeczywiście trochę mało momentów z roślinami. Na początku miało ich być więcej, ale w trakcie pisania trochę zmieniłam koncepcję. W zasadach konkursu jest napisane, że sercem opowiadania ma być roślina, więc uważam, że skoro wierzba odegrała w nim ważną rolę, można ją za takie uznać. Co do tego fragmentu, faktycznie nie wygląda to zbyt dobrze. Postaram się to poprawić w najbliższym czasie. Bardzo się cieszę, że się podobało.

Nowa Fantastyka