
komentarze: 21, w dziale opowiadań: 15, opowiadania: 6
komentarze: 21, w dziale opowiadań: 15, opowiadania: 6
Poleciało. :)
Dziękuję za szybki odzew, trójka próbnych czytelników to chyba w sam raz.
wiem, już znalazłam ^^'
Jaki mail? :)
Bajkowe/fantasy. Mniej więcej.
Piszę się powoli. A to powyżej jest sporo starsze od Kurta, więc pisania Kurta nie opóźniło. ;)
Ok, dzięki za opinie. :)
Ja niestety jakoś tak od piątej części jestem trochę zawiedziona. Mam coraz mocniejsze wrażenie, że zamiast pokazywać jakieś sytuacje, reakcje bohaterów - streszczasz to wszystko, co bardzo zubaża tekst. Jak to się mówi - show, don't tell.
W ósmym rozdziale najbardziej irytującym przykładem tego, było sprowadzenie historii rozwijającej się przyjaźni (ba, braterstwa!) do jednego akapitu, z niezbyt śmiesznym żartem o rozmiarach w ramach puenty. Może jako dialog między postaciami po akcji, którą mieliśmy okazję obserwować, to by się sprawdziło, jednak w obecnej formie brzmi jak bardzo, bardzo wymuszony Element Komiczny.
Do tego problem numer dwa: stylizacja. Po pierwsze: jest niekonsekwentna, raz bohaterowie mówią dość współcześnie, by już w następnym zdaniu wrzucać tyle "tedy", ile się zmieści. Po drugie: jest męcząca. Inwersja, która u Ciebie jest chyba najczęstszym sposobem stylizowania wypowiedzi orków, używana w tak dużej ilości utrudnia swobodne czytanie dialogów, a niekiedy zdania są tak zawiłe i nienaturalnie skonstruowane, że nie mam pojęcia o co szło w danej wypowiedzi.
Z uwag tyle. Koncepcja świata i bohaterów nadal bardzo mi się podoba, sama fabuła też zmierza w dobrą stronę. Tym bardziej szkoda, że niedociągnięcia stylistyczne i skłonność do streszczania psują przyjemność z lektury.
Pomysł prosty, ale dobrze wykonany. Czyta się miło. :)
"Chwile potem ogromna fala uderzeniowa cisnęła jego pojazdem o okoliczny budynek." - nie wiem czy "pobliski" nie byłoby lepsze niż "okoliczny"
Wciągający, dobry tekst. Nie bardzo jest się czego czepiać. ;)
Czekam na ciąg dalszy.
Dzięki za szczegółową odpowiedź.
Zadałam pytanie głównie dlatego, że sporo razy spotkałam się z określeniem "babska" czy "kobieca" literatura albo fabuła, przy czym zwykle było to zarzutem, ale za każdym razem rozwinięcie tego epitetu (kiedy dopytywałam osób używających go) było trochę inne. ;)
Ok, co do ortografii się dostosuję (jakkolwiek już nie tu, tekstu nie da się już edytować).
Co do drugiego zarzutu - co właściwie rozumiesz przez "babskie"?
Noo, nad Kurtem pracuje mi się znacznie przyjemniej, to opowiadanie pisałam bardziej dla sprawdzenia, czy umiem wyjść poza okolice, które znam i lubię, i napisać znośny tekst w ramach gatunku, za którym średnio przepadam.
Dorzucam swoje: http://www.fantastyka.pl/4,7751.html
Z Ilją zależy od transkrypcji, będę się trzymać tej, która bardziej odpowiada bułgarskiemu brzmieniu imienia, a obecna tak mi brzmi.
Co do "babskości" - miał być paranormal romance, to się starałam trzymać konwencji. :P
Owszem, z Krakowa.
Hm, dzięki. Jak zauważyła Joseheim zostały mi do wykorzystania jeszcze cztery słowa, może kiedyś spróbuję jakoś nimi wzmocnić tekst. ;)
Teraz będzie mnie dręczyć co to było. :D
Mam wrażenie, że czytałam to albo w którejść części "Drogi do science-fiction", albo w jakimś zbiorze tekstów czymś nagrodzonych. Hm, hm, hm.
Coś mi świta, ale nie mogę sobie przypomnieć gdzie to było. Po czasie przypomniało mi się jeszcze jakieś sf o drodze międzyplanetarnej wyświetlało się mrowie reklam, aż w końcu bohater skorzystał z ostatniej i wyjechał na nową kolonię, podobno wolnej od reklam.
Nie zostanie. :P
A drabble sobie raczej na dłużej daruję.
Wiesz, też spędziłam jedno lato na rozdawaniu ulotek, więc znam obie strony problemu. Tekst powyżej jest streszczeniem snu, który kiedyś mi się przytrafił, w którym istaniało coś zwanego "obowiązkiem reklamowym". ;)
No offence dla ulotkarzy, na codzień nic do nich nie mam i grzecznie gromadzę makulaturą rozdawaną na ulicy. :P
Niezłą stroną jest też behindthename.com, na której jest też random renamer, w którym można sobie wylosować kilka imion z wybranych grup językowych.