Profil użytkownika


komentarze: 11, w dziale opowiadań: 11, opowiadania: 4

Ostatnie sto komentarzy

@Prokris

Dzięki za miłe słowa.

Za "niemiłe" też, zresztą :)

@AdamKB

Podobne zarzuty, inaczej wyrażone, mieli inni którzy przeczytali ten tekst przed tobą, a skoro wszyscy tak mówią to zapewne jest to prawda. Nie pamiętam kto jest autorem tego stwierdzenia (Kurt Vonnegut?) że każde zdanie w twoim opowiadaniu ma albo służyć pchaniu akcji do przodu albo opisowi świata ale "Sneezingsa" napisałem chyba jeszcze zanim się o tym dowiedziałem. Myślę, że zrobię temu tekstowi generalny remont, za jakieś pół roku, i zamieszczę go znów.

Dzięki za komentarz.

@koik80

Dzięki za szczegółowe wyjaśnienie. Miałem wrażenie, że podczas poprawiania tego tekstu wymordowałem taką masę zaimków, że będzie ok.

Następnym razem dopadnę je wszystkie :)

@Bohdan

Swoją drogą co za diabeł siedzi w człowieku, że czyta pierwsze zdanie pięćdziesiąt razy i zastanawia się czy wszystko gra a w końcu zostawia je z powtórzeniem. Sheeesh.

@Bohdan

Dzięki, z przecinkami i dialogami wciąż walczę. Podjerzewam, że niedługo dojdę do jakiej takiej wprawy.

Hej

Muszę chyba zgodzić się z Eweliną, narrator wszechwiedzący narratorem wszechwiedzącym ale pomyśl sobie o następującym fragmencie:

Sznur i banda siedzieli w ciemnościach, w całkowitym, odbierającym wzrok, nieprzeniknionym mroku . Jego czerwony kaftan wyróżniał się jak zawsze pośród szarych płaszczy kompanów.

Ma sens? Sądzę, że nie. To znaczy da się to przeczytać i nie pomyśleć, że coś jest nie tak, ale jeśli odpuścisz sobie w takim kawałku to odpuścisz sobie i gdzie indziej i w końcu cała logika ci się posypie.

"mroczna, niebezpieczna czerń nocy, połyskująca jak skrzydła kruka" - superdramatyczne, nie?

"kiedy indziej, a w zasadzie na trzeźwo" - wystarczyłoby "gdyby nie był tak chlaśnięty" czy coś podobnego :)

"przez następne kilkadziesiąt minut kiedy on się regularnie uchlewał" - słowo regularnie nie oznacza tego, co chyba wydaje ci się, że oznacza, sądząc po tym zdaniu

"Ankaa - ryknął jeden z braci" - dziwny sposób na wprowadzenie takiej informacji (że są braćmi), skąd mielibyśmy to wiedzieć? Narrator wszechwiedzący powinien mieć własny głos, tak miesza się to co widzą wszyscy i to co wiemy my, czytelnicy.

Niespecjalnie nadaję się do dawania rad z powodu minimalnego doświadczenia :) ale wydaje mi się, że twoje zdania są za długie, wprowadzasz postać czy element i próbujesz od razu opisać go dwoma, trzema czy czterema określeniami - lepiej byłoby gdybyś ograniczył się do jednego a resztę info "sączył" powoli w kolejnych zdaniach, mimochodem, tak żeby czytelnik nawet nie orientował się, że czegoś się dowiaduje. Tak dostajemy od razu w łeb takim "zrzutem informacji" i wygląda to dziwnie. I tak naprawdę, to jest chyba główny problem z tym tekstem.

Superdramatyczność (czarny, mroczny, złowieszczy) z kolei jest ok, ale raczej w pastiszu. Zbytnie przywiązanie do niej może ci naprawdę wszystko skopać kiedy zaczniesz pisać dialogi.

- Dzień dobry, dwa kilo kaszanki proszę - warknąłem ponuro.

- Może być dwa kilo dziesięć? - wysyczała ekspedientka, złowieszczo mrużąc oczy.

etc

Poza tym, kurde, tego, fajnie mi się to czytało. Co dalej?

@koik80

Przedtem właściwie wcale ich (przecinków) nie było, w każdym razie wiem nad czym muszę ślęczeć.

 

@animuszu

A-ha. Założenie było, że z "nią" w sensie z "Panią", czy jak słusznie mi Deckard napisał "panią"

no ale skoro da się to zrozumieć tylko z "komentarzem odautorskim" to nienajlepiej :)

@animuszu

arrgh więc znów porażka.

a co dokładnie, bo ni diabła nie widzę?

@MarcinKasica

Do usług.

@RogerRedeye

Dzięki. Nie byłem pewien formatu zapisu dialogów i z jakiegoś powodu nie poświęciłem czasu żeby to sprawdzić. Poprawię.

@gwidon

hmm... ok, będę "czyścił" i wrzucał kolejne kawałki, są chyba znacznie lżejsze

Nowa Fantastyka