Profil użytkownika


komentarze: 17, w dziale opowiadań: 15, opowiadania: 10

Ostatnie sto komentarzy

to jest już cała powieść... wciąż jednak poprawiam, zmieniam. w trakcie przygotowania jest też 2 część o Marthiusie, powiem nawet, że jest planów i pomysłów na wiele następnych. W chwili obecnaj nie mam jednak czasu zajmować się tym za bardzo, licencjat goni, może zamieszczę jeszcze jeden rozdział, albo chociaż fragment...

widzisz, mistrzów nie ma, fakt. ale nie w przypadku kiedy tłuczesz się z bandą zapijaczonyhc chłystków, bo to chyba wyraźnie dąłem do zrozumienia... popraw mnie jak się mylę.
a to opowiadanie, a raczej powieść, wygrzebałem z szuflady (dosłownie). pierwsze co napisałem, będąc jeszcze młodym i niedoświadczonym :P teraz trzymam się opowiadań o biesiarzu.
imię MARTHIUS nie jest bez znaczenia, zresztą żadne nie jest...
dzięki za wpis, podreperuję co się da... jak narazie jest to takie ŁO, pisanie dla zabicia czasu (niepróżnujące próżnowanie powiedzmy). wezmę to na warsztat jeszcze (nie, nie było redagowane, jedynie odleżane)

wiem że był zrąbany, powiedzmy że nie pisany na trzeźwo...
ktokolwiek kieruje tym forum, miejcie litość i dajcie możliwość dowolnego modyfikowania i usównia tekstów, co powinno być rzeczą ogólnie dostępną.

ode mnie 5. nie bedę się rozpisywał dlaczego. zwyczajnie dobra recenzja, która potraktowała fantastykę jako literaturę ambitną, znaczacą i wielbianą przez niektórych, której nie należy śmiecić byl; czym na poziomie Rogoży... bardzo dobra i krytyczna recenzja. fakt że STRZAŁKA, przywodzi na myśl GRYFIĄ SAGĘ, to tylko szczegół, jednak podziwiam gust  literacki. chylę czoła. jestem twoim oficjalnym fanem. pozdrawiam.

ok, dałem ci całkiem spory wpis tutaj... niestety jakimś cudem nie wysłał się... postaram się więc po krótce streścić co mi nie pasowało.
najbardziej ukłuło mnie to, że w świecie w którym nie ma magii dziewczynka (nota bene 10letnia) rozpoznaje w tym zaklęcie... małe niedociągnięcie. no i to zdanie "Przed sobą ujrzały skuloną postać nad ciałem leżącym bezwładnie na białym śniegu" samo CIAŁO sugeruje że to trup, więc ten bezwładny zdaje się niepotrzebny. no i ten śnieg... dobrze że nie żółty... bo to by znaczyło że gość został zabity w trakcie robienia siku.
moja rada, daj temu tekstowi trochę odpocząć, odleżec z dwa trzy tygodnie bez zaglądania do niego. wtedy go zredaguj, zobaczysz że są błędy które umknęły ci w trakcie pisania... bo naprawdę, twoje dzieło sprawia wrażenia, jakbyś je świeżo napisał i wkleił pełen zadowolenia że udało ci się coś spłodzić. rażą powtórzenia i momentalne, urywane zdania... gdzie z 2 zrobiłbyś jedno treściwe, wcale nie umniejszające na klimacie. bo tak to sprawia wrażenie, jakbyś punktował... a tak to całkiem nieźle, mi się podoba. taki trochę horrorek jakby Dzieci z Salem z domieszką Flash Forward. spoko pomysł, jednak wymaga dopracowania.
masz ode mnie 3. pozdrawiam

aha, słowotwórstwo nie polega na używaniu niepoprawnych form, ale na tworzeniu nowyh, o ile takowych istnienie potrafi się uzasadnić i wprowadzić w obieg. przykładem takiego słwotwórstwa jest chodźby "WIEDŹMIN" - ponieważ takowe słowo nie istnieje... ops. przepraszam. nie istniało.
w przypadku tej pechowej i felernej "rozciągła" to na usprawiedliwienie mogę podać tylko przykłady takich zdań jak np. Bieszczady to rozciągła i dzika kraina... chociaż u mnie wykorzystana jest forma bardziej w znaczeniu czasownikowym, opisującym czynność. słowo wydłużyła zdawało mi się nie pasujące. a z literówkami to tak jak już wspomniałem, widziałem je, ale nie chce mi się poprawiać...
aha... nim podejmiesz się wypominania tego typu błędów, bądź lepiej pewny że nie są to zamierzone działania stylistyczne/opisowe. język polski jest na yle elastyczny, że bez problemu możemy go naginać do własnych potrzeb, o ile znamy tego granice.

mamrotliwe = przymiotnik odczasownikowy /  forma mamrotać (mówić cicho i niewyraźnie)
tworzenie nowych znaczeń, które może polegać na intencjonalnym znaczeniu, mającym się odnosić do jego podstawowej formy, a którego to znaczenie może zaadoptować. forma jest niepoprawna, fakt, ale w oczach laika nie mającego pojęcia o sposobie działania języka. weź pod uwagę slangi młodzieżowe, gryps więzienny czy szyfry wewnątrz subkulturowe. polegające właśnie na wyżej wymienionej intencjonalności.
idź czep się Szymborskiej i jej kaużowników...
pozdrawiam

w ogóle sory za głupie błędy, dopiero teraz je wyłapałem. nie bedę się bawił w poprawianie, ale jakby jakaś głupia literówka się znalazła to wielkie sorry

Nowa Fantastyka