Artur Urbanowicz (ur. 20-04-1990 w Suwałkach) - Matematyk, informatyk i wykładowca na
Uniwersytecie Gdańskim. Swoją pierwszą powieść napisał już w wieku czternastu lat. Od dziecka uzależniony od pisania, wymyślania różnych historii i zafascynowany gatunkiem horroru pod każdą jego postacią. Wychodzi z założenia, że literatura ma pełnić funkcję przede wszystkim rozrywkową, więc w swoich tekstach stawia przede wszystkim na lekkość, bawienie czytelnika, manipulowanie nim i obowiązkowe zaskoczenie na końcu. Chorobliwy perfekcjonista. Zadebiutował na rynku słowiańską powieścią grozy pt. „Gałęziste” z fabułą osadzoną na jego ukochanej, rodzinnej Suwalszczyźnie. Jego druga powieść – “Grzesznik” – aktualnie czeka na rozpoczęcie procesu wydawniczego.
Zapraszam na fanpage – tam też wiele się dzieje: https://www.facebook.com/galeziste/
closed until further notice
Gdy Pomorze nie pomoże, to pomoże może morze, a gdy morze nie pomoże, to pomoże może Gdańsk.
Od dzieciństwa z pasji i zamiłowania jestem rzemieślnikiem sztuki (artystą – może kiedyś), badaczem mitologii i religii słowiańskiej, historii, kultury oraz miłośnikiem baśni, legend, mitów i fantasy.
Szukając inspiracji i spokoju tam, gdzie nie ma już niczego poza szumem drzew, żywą iskrą ognia, płynącym potokiem i szepczącym wiatrem, wracam do Korzeni i Źródeł, czyli jakoweś alternatywy dla tego, co serwuje na swej nieciekawej tacy zastana rzeczywistość.
Jeszcze niedokończony tok nauki trzyma mnie w liceum.
“Z uniesień pozostało mi uniesienie brwi, ze wzruszeń – wzruszenie ramion”. Nie ma sensu się na mnie gniewać. W końcu wygrywa ten wilk, którego karmisz.
CZĘŚĆ OPOWIADAŃ, W TYM PIÓRKOWE, ZOSTAŁA ZDJĘTA Z PROFILU (będą wykorzystane w inny sposób).
http://coolstorynaz.pl – moja strona, książki, redakcja, zdjęcia, polecanki, porady
Olej zasady. Olej autorytety. Wyrzuć warsztat. Nigdy nie słuchaj miernych twórców. Nigdy nie wierz w nagrody.
Chcesz, bym pobetował twój tekst? Wtedy wyślij mi najpierw wiadomość, jaki jest to rodzaj opowiadania, podaj ilość znaków i na kiedy najpóźniej potrzeba opinii. Strzałka na osi czasu pokazuje tylko do przodu, a ja mam też inne zajęcia. Toteż nie zdziw się, jeśli odmówię. Ale jeśli będę w stanie – pomogę! ;)
Co napisać, żeby nie brzmiało tandetnie?
Oh...
Zabiorę Was w miejsce, gdzie nawet sam Żniwiarz boi się powracać by zabrać znękane dusze, których kres nadszedł.
Fire walk with me!
Literacko lubię twory przygodowe i fantastyczne – szczególnie dark fantasy.
Zainteresowania ogólne to historia (szczególnie historia wojskowości i II wojna światowa), astronomia, muzyka i szeroko pojęta wiedza o świecie. Uwielbiam góry, podróże i naturę.
Jestem z wykształcenia elektrykiem, z zawodu automatykiem i programistą PLC. Zajmuję się robotyzacją i budową maszyn, a przede wszystkim ich bezpieczeństwem, w czym się specjalizuję.
Z zamiłowania lubuję w fizyce i logice. Sporą część życia pochłonęły mi także sztuki walki (ze 20 lat?) i nieco survival. Trenowałem tak walki wręcz, jak i szermierkę, a dodatkowo pasjonuję się walkami rycerskimi. Czy tego chcę, czy nie – każdą czytaną (i opisywaną) walkę rozkładam na czynniki pierwsze i mocno rozważam logikę i sens postępowania w tych sytuacjach :]
Uwielbiam muzykę, gram na gitarze i na perkusji (no dobra, tu tak tylko trochę, chciałbym więcej).
Z nosem w książkach siedzę od dzieciaczka. Moja pierwsza książka, to “O chłopcu, który szukał domu”. Ktoś to czytał? :) Fantastyka, a zwłaszcza fantasty, zdominowały mnie, kupiły i przekabaciły.
Co w książkach uwielbiam? Ciekawą magię i dobrze oddaną, realistyczną walkę – i logikę.
W SF pochłania mnie najbardziej fajnie zakombinowana “S” :)
Nie lubię, gdy rzeczy dzieją się bez sensownego uzasadnienia, gdy magia jest wyssana z palca i głupia, fizyka nie działa, walki są kretyńskie, a motywacje postaci budzą pusty śmiech.
Pewnie, jak wielu bohaterom z portalu fantastyka.pl, marzy mi się wydanie czegoś własnego.
Pracuję nad tym już długo, ale trafienie tu... Cóż. Było jak zderzenie się ze ścianą :]
Dzięki Wam widzę, jak wiele nauki przede mną.
Salve!
Fanem SF (itp., itd.) jestem już circa 50 lat. Mistrzowi Lemowi i tak nikt nie dorówna.
To trudne i czasem męczące, ale nieporównywalne z nikim i z niczym.
A w fantasy Sapkowski przekracza Tolkiena. Gdyby nie wspaniałe filmy
“Władcy pierścienia” mało kto by czytał. Ot takie krótkie refleksje na wstępie.