komentarze: 13, w dziale opowiadań: 0, opowiadania: 0
komentarze: 13, w dziale opowiadań: 0, opowiadania: 0
PS2. Nosiwodo, chciałeś? Dlaczego w tekście Reynoldsa jest – „z Pasu Kuipera Słońce wygląda jak…”? A nie lepiej brzmi – „z Pasa Kuipera”?
Hm. Paczpan. To ja sprawdzę w prawdziwym, papierowym słowniku i wrócę. Bo na internetach piszą i tak, i tak.
Ale chyba miałeś rację, i lepiej jest pasa. http://encyklopedia.pwn.pl/haslo/Kuipera-pas;3954727.html
No to kopniak zaliczony.
Michael Shannon? No to biorę w jasno.
A przy Michaelu B. Jordanie warto wspomnieć jeszcze fenomenalny serial The Wire, czyli Prawo ulicy.
Przyjmuję kopniaki za tłumaczenie Reynoldsa, gdyby kogoś nóżka świerzbiła.
O, świetnie, trzeba będzie sprawdzić, co jest dostępne na największej rzece.
To był mój bodajże piąty tekst tłumaczony dla NF. Następny w maju.
A nie, przepraszam, siódmy! Sprawdziłem na fantasta.pl. Czyli majowy będzie ósmy.
No i co ja mogę powiedzieć poza: przepraszam. Stara maksyma: nawet jak wiesz, kto napisał Pana Tadeusza, to i tak sprawdź, czy na pewno Słowacki.
A przy okazji najlepszy tender.
https://www.youtube.com/watch?v=SaHrqKKFnSA&ab_channel=emimusic
Aha, przeszkadzała mi w opowiadaniu Bradbury’ego maniera rozpoczynania zdań po dwukropku z wielkiej litery.
Zrobiłem tak z uwagi na formę quasi-scenariusza.
Tak, zdecydowaliśmy o zamknięciu forum DOF. Aktywnych osób było już tylko kilka, nie opłacało się płacić za utrzymanie domeny, a ze znajomymi kontakt pozostał na innych polach sieciowej aktywności.
Przyjmuję kopniaki za ewentualne niefajności w tłumaczeniu Bradbury’ego. Nie, że chętnie, ale przyjmuję, w celach szkoleniowych.
@Staruch – organizacja parasolowa to taka, która skupia mniejsze niezależne organizacje o podobnym profilu, np. Fundacja Uniwersyteckich Poradni Prawnych (http://www.fupp.org.pl/) jest organizacją parasolową, skupiającą niezależne i o różnych formach poradnie prawne na wydziałach prawa różnych szkół wyższych. Albo np. “Związek Stowarzyszeń Forum Lubelskich Organizacji Pozarządowych (FLOP) jest organizacją parasolową skupiającą 68 organizacji z Lublina i terenu woj. lubelskiego“ (http://www.flop.lublin.pl/pages/o-nas/historia.php). Albo z naszej działki – Związek Stowarzyszeń „Fandom Polski” jest parasolówką, zbierającą lokalne kluby fantastów (https://pl.wikipedia.org/wiki/Zwi%C4%85zek_Stowarzysze%C5%84_%E2%80%9EFandom_Polski%E2%80%9D).
A, i mam pytanie do mz. Gdzie u licha jest ten polski wątek? Obozy były niemieckie – Buchenwald i Dachau, Aldersonowie w Polsce nie walczyli… Nie wiem. Może mi umknęło?
Wprawdzie nie jestem malakhiem, ale mam wrażenie, że mógł podczas lektury oryginału pomyśleć, że chodzi o brzozy (Birke->Birkenau), a chodziło o buki (Buche->Buchenwald). I to byłby ten polski ślad.
Mam wrażenie, że tłumacz młodym człowiekiem jest i nie wie, co to „sekundnik”. Bo owa „druga wskazówka” z tekstu (w naszym języku nie ma pierwszej ani drugiej wskazówki, jest tylko duża i mała, ewentualnie minutowa i godzinowa), wydaje się być po prostu sekundnikiem.
Oj, zarumieniłem się. Takie komplementy… Teksty o młodym wieku od 20 lat przyjmuję z ochotą. :)
Złapałeś mnie. Uświadomiłeś mi w tej właśnie chwili, że tak zafiksowałem się na pierwszym znaczeniu słowa “second” (czyli druga/drugi), że kompletnie umknęło mi znaczenie “sekunda”. I to pomimo to, że zastanawiałem się nad tym, że przecież wskazówka druga (czyli minutowa) nie porusza się jakoś zauważalnie. Przepraszam i kajam się.
A przypis o USO był, bo go napisałem, i faktycznie zawieruszył się w którymś momencie obróbki tekstu. A wyglądał tak:
1) United Service Organizations – parasolowa organizacja pozarządowa, zapewniająca – we współpracy z armią USA – rozrywkę dla oddziałów stacjonujących poza granicami USA podczas działań wojennych (przypis tłumacza).
“Dodatkowo w tłumaczeniu tekstu Liu jakieś koszmarki, typu “nauki komputerowe” (błędna dosłowna kalka, ”informatyka” po prostu) czy “finansowością ilościowymi” (WTF, to nawet nie wiem, co tam mogło być w oryginale, może “computational finanance”? – informatyka finansowa)”
“W pętli” Kena Liu, jak już zauważył przedmówca, cierpi na koszmarki w tłumaczeniu. Kurczę felek, dygresja – kolega, tłumacz, potrafi mnie zaczepić o możliwie branżowe tłumaczeniu dosłownie JEDNEJ kwestii dialogowej tylko po to, żeby nie strzelić kiksa, a tu przykłady przytoczone przez dziko wręcz kłują w oczy.”
Hej, tu tłumacz. Wielkie dzięki za uwagi, serio. Informatyka – faktycznie, byłoby prościej, mój kiks. Natomiast “finansowanie ilościowe” w oryginale to “Quantitative Trading”. Jeśli istnieje polski odpowiednik, którego nie znalazłem, to poproszę, wklejcie. Oczywiście, nie naprawi to opublikowanego tekstu, ale będę wiedział na przyszłość.
Jeśli zauważyliście jeszcze jakieś błędy w moim tłumaczeniu, to możecie mnie tu chłostać bezlitośnie przykładami. Będę się kajał i poprawiał.
Pozdrawiam,
nosiwoda
PS. aha, a z tą Elizabeth/Elisabeth to błąd na etapie wlewania tekstu.
PPS. “Naliczyłem 14 literówek” możecie podać, w których tekstach są litrówki? W polskich czy zagranicznych?