
komentarze: 2, w dziale opowiadań: 2, opowiadania: 2
komentarze: 2, w dziale opowiadań: 2, opowiadania: 2
Cześć,
poprawiłam te błędy, które znalazłam, wielkie dzięki za opinię.
Co do zakończenia – nie pasowało mi, żeby raczej buntowniczy nastolatek, który nie okazuje nauczycielom zbyt wiele sympatii, nawet gdy ich lubi, był nagle bardzo wdzięczny. Chciałam pokazać, że Teodolit poszedł na te zajęcia mając nauczycielce to troche za złe, bo trochę z doświadczenia pracy z nastolatkami widzę, że często lubią oni ostentacyjnie okazywać, jacy są obrażeni. Selin to rozumie, w końcu pracuje w szkole już parę lat, ale cieszy się, że mimo wszystko uczeń poszedł na te zajęcia, bo to znaczy że zależy mu na czymś poza sprawianiem kłopotów.
Co stało się z napisem w moim odczuciu nie ma aż takiego znaczenia, więc zostawiam tę kwestię niedopowiedzianą.
Wielkie dzięki wam wszystkim za uwagi, jak znajdę chwilę to przejrzę i poprawię tekst (przy okazji douczę się w końcu jak zapisywać dialogi). Generalnie opowiadanie jest częścią większego świata, w którym napisałam jakiś czas temu powieść, mocno inspirowanego tablicą Mendelejewa. Trochę rzeczywiście mogło mnie ponieść w niedopowiadaniu, chociaż przyznam, że sama bardzo nie lubię gdy autorzy tłumaczą mi za dużo, więc celowo sama staram się nie dawać zbyt wielu wyjaśnień. Może wychodzi na to, że przeginam w drugą stronę. Jeszcze raz dziękuję wam za opinie!