
komentarze: 608, w dziale opowiadań: 608, opowiadania: 66
komentarze: 608, w dziale opowiadań: 608, opowiadania: 66
Asylum – powierzchowność to nasz chleb powszedni. Bardzo rzadko udaję mi się przedrzeć przez zasieki i okopy, które dzielą mnie z innymi. A jak mi się to już udaje, to często mimowolnie kogoś ranie. Ponieważ źle odczytuje moje intencję. Może dlatego skupiam się na absurdalnej odsłonie. Jedno wiem na pewno, kiepski ze mnie psycholog.
cezary – Twój komentarz mi umknął, ale wreszcie go dojrzałem. Przyznam, że lubię chaos, a związek przyczynowo– skutkowy uwiera mnie jak wagon ziarenek grochu.
Grzelu – pozostaję mi tylko sprawić, żeby mięso zostało z Tobą na dłużej. Mimo tego, że jestem wegetarianinem. Pozdrawiam.
Outa – mam nadzieje, że aktualny krajobraz szybko ulegnie zmianie. Pozdrawiam i dziękuję za dobre słowo. Nawet jeżeli Pewien Apacz nie zaznaczył należycie swojej obecności.
Asylum – świat nie może być racjonalny, wszak rozum nie jest w powszechnym użyciu. To dla mnie wielka radość, że jestem w stanie wywołać uśmiech na Twojej twarzy. Moja pisanina głównie temu służy, ale nie zawsze mam pewność, że trafia na podatny grunt. Pozdrawiam serdecznie.
Reg –
Reg – przepraszam za zwlokę, ale obowiązki służbowe mnie zaabsorbowały. Tylko krowa nie zmienia poglądów, a mam powody, by uważać, że nie należysz do tych, skądinąd sympatycznych zwierząt.
Reg – pamiętam początki tej znajomości. Los naprawdę płata figle.
Fascynator – BGM-109 Tomahawk – amerykański taktyczny pocisk manewrujący. Ja jednak sprawdzę kwity.
Reg – czytam, że wiesz więcej ode mnie. Zazdroszczę Ci przenikliwości. Co ja tam wiem!?
Muszę sprawdzić, czy ma aktualne pozwolenie na broń. W innym wypadku litery mogą czuć się bezpieczne. I wszystkie szpetne charaktery.
Czemu Pewien Apacz sam się nie piszę? Gdyby zdobył sławę i pieniądze byłbym skłonny wziąć je na siebie. Nie jestem egoistą i potrafię pomóc.
Południe, wieczór noc… przede mną mnóstwo możliwości. Dziękuję, że mi to uświadomiłaś.
Fascynator – dlaczego chyba. zawsze możesz polubić bizarro. Najwyżej odlubisz i będziesz miał okazję polubić znowu. Pozdrawiam.
Kavek – istnieje całe uniwersum Pewnego Apacza na niniejszym portalu. Zachęcam do lektury i pozdrawiam.
REG – “Jednocześnie nie pojmuję, że pięknie opowiedziane przygody nie poruszyły Świtu do głębi i przyjął je, delikatnie mówiąc, z mieszanymi uczuciami” – lepiej bym tego nie ujął. Pozostaję mi tylko podziękować i pozdrowić serdecznie.
Pewien Apacz w przeciwieństwie do mnie kompletnie się nie starzeje. Tyle że ja też się dobrze bawię, w czasie wymyślania jego przygód. Pozdrawiam.
Bardzo mi miło, że ktoś docenia poczucie humoru. Dziękuje bardzo i pozdrawiam.
Tekst znajduję przyjemny w konsumpcji. Pozdrawiam serdecznie.
Cezary i Marszawa – scenka, ale już swoje zrobiła. Może przeczytacie inne moje teksty.
A, to co innego. Ciekaw jestem, co to za dzieła?
Reg – jeden film to za mało. Zaczynam się martwić
Reg – oby nie na stopę. Czasy teraz takie, że lepiej uważać na wszystko – nawet na związki frazeologiczne.
Reg – nigdy by mi nie przyszła do głowa ta opcja, zwłaszcza, że z wymiany poglądów czerpię przyjemność.
Bruce – zrobię wszystko, by nic nie zgrzytało. Dziękuję za kliczek i pozdrawiam świąteczno – noworocznie.
Reg – miło mi. Zwłaszcza, że ostatnio nie mieliśmy okazji, by wymienić poglądy.
Canalus – cieszy mnie, że tekst cię zaintrygował na tyle, że oczekujesz dalszego ciągu. Czego chcieć więcej.
Ambush – masz rację czytelnikowi należy się wyjaśnienie. Właśnie przed chwilą dodałem kilka zdań odnośnie dalszych losów Falisława.
AdamKB – nie pozostaję mi nic innego, jak zmienić kwalifikację.
Reg – to powtórzenie nie było celowe. A tekst poddałem wyjustowaniu, żeby było tak jak trzeba.
Cześć,
“Może jak samochody staną się inteligentne, to tak jak kiedyś uciekły konie Hiszpanom i się rozmnożyły, tak i auta będą hasać na wolności” – kolejny pomysł na opowiadanie. Mogę skorzystać?
Prawdziwa, słowiańska dusza.
Sądziłem, że Pewien Apacz zyska w oczach czytelników, jeśli popełni jakiś prozaiczny błąd. W końcu nie należy do stajni Marvela. Pozdrawiam.
Miło, że przynajmniej użyczyłem miejsca dla Waszej merytorycznej dyskusji.
Reg – ta pionowa kreska, to kreska na miarę moich możliwości.
Też się włączam do dyskusji. Nazwy firm, marek i typów wyrobów przemysłowych pisze się wielką literą, natomiast nazwy samych tych wyrobów – małą, ponieważ są to wyrazy pospolite. Jeśli słowo typu Ferrari/ferrari poprzedzone jest wyrazem, który wskazuje na to, że mamy do czynienia z nazwą marki czy firmy – piszemy je wielką literą, np. Jechał samochodem marki Ferrari 410 Super America; Pracował w Ferrari. Jeśli słowo typu Ferrari/ferrari występuje jako nazwa wyrobu, jego konkretnego egzemplarza – pisze się je małą literą, np. Jechał ferrari; Kupił ferrari.
Dziękuję w jej imieniu i własnym.
Nadrabianie zaległości w toku. Dziękuję za komentarz i pytania, które nieźle zamieszały w moich neuronach. Pozdrawiam serdecznie.
A najlepiej zanurkować.
Tārāntarayātrī – dzięki za merytoryczne uwagi. Zaraz zostaną uwzględnione. Pozdrawiam.
Irka – pożyteczna informacja o dziegciu. Szukam w sieci i kupuję.
Outta – Pewien Apacz w jednym z opowiadań miał najgorszego wroga. Z tego, co pamiętam, nie skończyło się to happy endem. Pozdrawiam w nowym roku.
Jeszcze nie wiem. Zobaczymy, co czas pokaże.
Bez obaw, zrobię wszystko, by kondycja Apacza, nie odbiegała od średniego stanu zdrowia postaci fikcyjnych w pierwszym kwartale 2024 roku.
Koala75 – jak powiedział policjant w Znachorze: “Na chyba, to ja się nie mogę opierać”. Co nie znaczy, że Twoja teza mi nie odpowiada.
Marwood – i o to chodzi.
Reg – Pewien Apacz nie z takich terminów wychodził zwycięsko.
Ambush – Udział w konkursie to będzie dla mnie honor i przyjemność, jeżeli tylko zdołam coś sklecić.
Reg – Żona Apacza ma dość nieodpowiedzialnego zachowania męża. Za karę posiedzi pół roku w beczce karmiony wyłącznie knedlikami. A potem będzie musiał przywrócić poprzedni stan rzeczy. Tako rzecze Szybka Decyzja.
Daleko mi do lekceważenia Twoich sugestii. Zwłaszcza, że już się do nich zastosowałem.
Na poparcie mojej tezy mam tylko durne poczucie humoru. Obawiam się tylko, czy to wystarczy.
W mianowniku Pewien Apacz – tego jestem pewny.
To kolejne opowiadanie o Pewnym Apaczu. Mogę się nawet pochwalić, że stworzyłem uniwersum. Wszystkie uwagi traktujące o interpunkcji wykorzystam ku chwale tekstu. Pozdrawiam.
Pewien Apacz ma polskie korzenie, stąd jego obecność w naszej pięknej ojczyźnie. Natomiast co do Sudetów skoro zostały anihilowane, to i niwelacja im bardziej nie zaszkodzi. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam.
Osobiści wolę unikać kanibali z każdego kontynentu. Pozdrawiam i dziękuję za przeczytanie tekstu.
Im więcej Apaczy tym lepiej. Da wielki Stwóra Ulsen, że wrócimy do dawnej potęgi i pogonimy blade twarze.
Michale – czasami zwykły bilans to za mało. niebagatelną rolę odgrywa przyzwoitość. Pozdrawiam i wszystkiego dobrego w nowym roku.
Greasy – dzięki za sympatyczny komentarz. Najlepsze życzenia noworoczne.
Ambush – wszystkiego dobrego w nowym roku.
Reg – czy mogę wykorzystać Twoje komentarze umieszczone pod powyższym tekstem. Przyszło mi do głowy, że mogą być ozdobą kolejnego opowiadania.
NoWhereMen – fajnie, że tak uważasz, zwłaszcza, że do fajerwerków podchodzę z dużą rezerwą. Najważniejsze, że przy okazji nie ucierpiało żadne zwierzę. Najlepsze życzenia noworoczne.
Ćwierć kwintala! – chylę czoła. To musiał być morderczy trening. Jak znalazłaś jeszcze czas na czytanie tekstów na portalu i picie herbaty z cytryną?
Jedyne co mnie tumani i trochę przestrasza ze słusznych – to tusza. Na szczęście podejście nie należy do tej kategorii.
Reg, stosowną wystawę prędzej czy później zorganizuję. Edukację stawiam wszak na pierwszym miejscu.
Reg, gdybym wiedział, że dysponuję jednym orgazmem przeznaczyłbym go na cele charytatywne, albo poświeciłbym mu specjalną wystawę. Ku pokrzepieniu serca i innych części organizmu.
Koala, pozwalam na więcej – mogą być zdania pojedyncze, a nawet złożone.
Reg, zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości. Tylko czasami wychynanie na prostą drogę wiedzy dużo kosztuje. A dysponuję wyłącznie jednym organizmem.
Reg, do tej pory myślałem, że Camellia to wielbłądzica. Ignorancjo precz! Swoją drogą, jakże łatwo zbłądzić.
Reg, chodzi wyłącznie o herbatę. Jestem kiepski z listkologii, więc nawet nie wiem o potencjalnych korzyściach czy zagrożeniach.
Reg – ciepłe słowa szczególnie mnie cieszą – zwłaszcza herbata z cytryną. Czuję, że wkrótce przyjdzie mi skorzystać z żywiołu ujarzmionego w kuchence i za pomocą wrzątku i kilku suszonych listków dokonać cudu stworzenia napoju doskonałego.
Reg – mogłem jeszcze poczekać z publikacją tego tekstu. Biedzić się nad nim i obrzucać się inwektywami. Pomyślałem sobie jednak, że nie ma co biadolić. Najlepsze życzenia w nowym roku dla wszystkich dla Ciebie i wszystkich redów.
Barbaro – cieszy mnie Twoja ocena. Zwłaszcza, że tekst powstawał w wielkim trudzie, ocierającym się o znój.
Dysonans – z tym karpiem, to nie przesadzaj. Siedzi w mule i jest odcięty od najnowszych trendów i mód. Może Cię uznać za dziwaka i cały wysiłek na nic.
Szkoda, albowiem włożyłem sporo wysiłku, by skupić fabułę wokół jednej osi. Girlandy i falbanki w różnych kolorach – to z kolei przerosło mój prosty, męski umysł.
Ciekawa propozycja. Przypominam tylko, że jedynie dzięki Pewnemu Apaczowi Szybka Decyzja zdaję się być interesująca. Muszę stworzyć nowy entourage.
Przepraszam za zwłokę. Nie sadziłem, że po prawie dwóch miesiącach od publikacji, ktoś jeszcze pochyli się na tym tekstem i popełni merytoryczną analizę. Przyznam, że bardzo pochlebia mi teza, że: Napisałeś chyba kolejny most magiczny miedzy fantastyką a literaturą, którą się chwali publicznie, więc popieram. Pozdrawiam serdecznie.
Cześć BasementKey,
przepraszam, że tak długo czekałeś na odpowiedź. Cieszę się że mój tekst sprawił Ci frajdę i dziękuję za bibliotecznego klika
Pozdrawiam równie serdecznie.
Dawno tu nie zaglądałem, a tu proszę komentarz jak się patrzy. Pomyślałem sobie, że skoro dostałem tyle konkretnych wskazówek i to za darmochę, to powinienem udowodnić, że potrafię z nich skorzystać.
Co do przyprawy – Pewien Apacz to łebski gość, ale nie zdołałby odkryć oszustwa chomików, gdyby użyły bazylii.
Wioska opanowana przez podstępne arizońskie chomiki musi wzbudzać niepokój. Nie da się inaczej. Wiem, albowiem próbowałem.
Przepraszam, ze dopiero teraz odpowiadam na Twój komentarz, ale tekst ma już swoje miesiące. Short miał dostarczyć czytelnikowi rozrywkę. Z tego co piszesz wnioskuję, że to mi się udało. Czego chcieć więcej?
Jestem ciekaw, czy ziścił się sen wśród łąk bazylii? Jeżeli tak, to proszę o szczegóły.
Czyli jednak powinienem pomyśleć o ekspiacji. Cudów nie ma – przeznaczenia nie da się oszukać.
Reg – miałem nadzieję, że to napiszesz. Zawsze jawiłaś mi się jako głos rozsądku.
Reg – nie od razu. Najpierw muszę go znaleźć, wyprać, oczyścić z insektów…
REG – pleonazm mi się trafił. To dopiero przeżycie. Zwłaszcza, że lubuję się w korygowaniu innych. Czas włożyć pokutny worek.
Bruce – mam takie marzenie, ale nadal nie jestem zadowolony z jakości moich tekstów.
Ambush – naniosłem poprawki. Tylko ognisko nie daję mi spokoju.
Bruce – zafiksowałem się ostatnio na powyższym tekście i nie dostrzegłem oczywistych oczywistości. Na szczęście wyciągnęłaś pomocną dłoń.
Twój komentarz upewnia mnie w twierdzeniu, że zmiany, które wprowadziłem w tekście wyszły mu na dobre. Pozdrawiam
Cześć
Szczególnie cieszą mnie pozytywne uwagi dotyczące warsztatu. Absurd można wielbić lub nienawidzić, ale by się w nim poruszać trzeba sprawnie operować słowem. Pozdrawiam.
Mój przekładaniec nie ma także wpływu na wagę. Pozdrawiam.
Smacznego. Najlepiej smakuję po zmroku w asyście zacnej herbaty.
Tego się nie da powiedzieć o mężczyznach. Kolejny kamyczek do ogródka w kwestii równouprawnienia.
Problem w tym, że trudno je skonsumować. Pewnie dlatego, że nie zawierają cukru.
O czasie w tym aspekcie nie pomyślałem. Zostaję jeszcze figa. Czy mamy do czynienia z owocem świeżym, czy suszonym? Nie do przecenienia jest również zawartość cukru w fidze surowej i suszonej.
Na razie zaliczam je do skromnych, a co będzie później czas pokaże.
W takim razie życzę sobie, by zmieniono znaczenie frazy: zupełnie nie znam się na tej robocie.
Blacktom – tak świetnie scharakteryzowałeś mój tekst, że wypada mi tylko przytaknąć. Pozdrawiam.
Reg – wykorzystam go z pewnością. Towar prima sort – cieszy oko.
…zupełnie nie znam się na tej robocie – myślałem, że to ja jestem specjalistą od absurdalnych żartów.
AP – czego chcieć więcej. Niech się git gitem odciska. Pozdrawiam.
Reg – gdzieindzieju – słowa tego nie można nazwać inaczej: nadzwyczaj piękny owoc kreatywnego umysłu. A dodatkowo tyle komplementów. Musze przyznać, że zazdroszczę WAM redaktorom łatwości osądzania tekstów. Mam z tym problem. I dlatego rzadko można znaleźć mój komentarz pod nowymi tekstami.
Bruce – tym bardziej makowiec wodzi na pokuszenie. Dziękuję za dobre słowo. Pozdrawiam gorąco.
Koala – gdybym uśmiercił Pewnego Apacza wszechświat, by mi tego nie darował.
krzkot1988 – nie bez powodu wspomniałem o uniwersum Pewnego Apacza. Nie da się zrozumieć tego świata bez lektury innych opowiadań. Zachęcam do ich przeczytania. Pozdrawiam.
Dziękuję, że przypomniałaś mi o istnieniu tego tekstu. Naniosłem poprawki i mam nadzieję, że stanie się mniej “nieogarnięty”.