Profil użytkownika


komentarze: 13, w dziale opowiadań: 3, opowiadania: 3

Ostatnie sto komentarzy

Dzięki za odpowiedź :)

Piszę w Scrivenerze, ale słabo znam ten program, więc korzystam z samych podstawowych funkcji. Próbowałam te pliki wrzucać do osobnego katalogu, później podpinałam je pod rozdziały, ale nic mi się nie sprawdza. Najgorszym pomysłem było wklejanie tego ciurem na jednej stronie. Wyszedł z tego taki bigos, że aż mi się tego pisania odechciało.

Ale rozumiem, że to normalne, że tyle mam tych ścinków? To nie jest tak, że tylko ja babrzę w tekście jak w ropiejącej ranie? :D

Hej, czy jesteście w stanie mi pomóc z “puchnącym” opowiadaniem?

Napisałam krótkie opowiadanie (pierwsza wersja) i podczas czytania, poprawiania, zmieniania, dodawania, odejmowania zostają mi pliki z tekstem. Są to poprzednie wersje, wątki, z których zrezygnowałam (ale może do nich wrócę), wycięte fragmenty itp.

I tego jest coraz więcej.

I ja przestaję to ogarniać.

Może powinnam to kasować, zamiast tak chomikować na później? Czy może to jakoś układać pod rozdziały? A może pod wątki?

Jak sobie z tym radzicie?

Nie zrobiłam tego specjalnie. Ot, wpadł mi do głowy pomysł na opowiadanie, zaczęłam zbierać do niego materiały i, podczas tego zbierania, natknęłam się na wywiad z córką “mojego bohatera”. I wtedy do mnie dotarło, że lata dwudzieste były całkiem niedawno. No i zaczęłam się zastanawiać, czy ten pomysł był tak dobry, jak mi się wydawało.

Tesla nie miał dzieci, więc w jego przypadku problem z urażonymi potomkami odpada.

Nie zamierzam przedstawiać postaci w sposób negatywny, ale wydaje mi się, że każde takie przedstawienie może być nieco niezręczne. Tak sobie myślę, gdyby ktoś napisał opowiadanie, w którym umieściłby mojego ojca (którego w ogóle nie znał), to byłoby mi chyba trochę nieswojo.

Stąd moje pytanie.

Dlatego się zastanawiam. Córka Tuwima nadal żyje, syn Gałczyńskiego zmarł pięć lat temu, ale żyją jego wnuki. I tak się zastanawiam, czy umieszczenie ojca, czy dziadka w opowiadaniu fantastycznym nie byłoby nietaktem.

Nie znalazłam odpowiedzi w tym wątku, więc spytam.

Czy w beletrystyce można (prawnie i etycznie) użyć postaci, które faktycznie żyły, a ich potomkowie żyją nadal? Jeśli piszę opowiadanie w realiach dwudziestego wieku, czy mogę je wciągnąć w fabułę? Czy mój bohater może wybrać się na spacer po Warszawie z Tuwimem i upić się w knajpie z Gałczyńskim?

Mnie się wydaje, że twory robione przy pomocy AI nie są największym problemem. Zwróć uwagę, jakim językiem posługują się twórcy internetowi. Polecam coś z  popularnego nurtu “commentary”. Ludzie bardzo chętnie tego słuchają i osłuchują się z takim językiem ;)

Dziękuję Ślimaku:) W link zajrzałam i postaram się być nieuciążliwym członkiem grupy ;) A co do kwestii dopieszczania tekstu, gdy zaczęłam czytać opowiadania z piórkami, wszystko stało się jasne. Ależ to jest ślicznie napisane. I dopracowane. Byłoby mi teraz wstyd wrzucić tu coś niechlujnego i niedopracowanego.

 

Bardzo dziękuję za motywację :)

A ja się zastanawiam, czy jest sens cyzelować zdania i akapity. Żeby to było ładne, żeby płynęło, grało i brzmiało. Staram się, jak mogę najlepiej, ale okropnie powoli mi idzie to pisanie. Z jednej strony, chcę mieć to ładne, z drugiej strony, wciąż trafiam na reklamy książek, które wcale nie są tak dopracowane i się zastanawiam, czy takie dopieszczanie tekstu ma sens.

Nowa Fantastyka