Profil użytkownika


komentarze: 10, w dziale opowiadań: 10, opowiadania: 8

Ostatnie sto komentarzy

pomysł fajny, ale na pewno do rozwinięcie. i styl do poprawy. i interpunkcja. dobra zapowiedź. czekam na coś więcej pod względem fabularnym i, pardon le mot, formalnym.

syf. dzięki. rzeczywiście jest to w pewnych momentach niezgrabne

jw., brakuje fabuły. Poza tym na poczatku tekstu bohater jest wyjątkowo rozemocjonowany programami telewizyjnymi, co mocno zgrzyta z nieustannymi zapewnieniami o jego zobojętnieniu

Waranzkomodom i Anet – dzięki wielkie.

Początek ma klimat. Rzeczywiście, niektóre zdania i wyrażenia są dość karkołomne, ale mimo wszystko widać, że Autor ma potencjał, że się tak wyrażę. Przeczytam całe, to może jeszcze cos dorzucę

podoba mi się i w pewnym momencie nawet mnie wciągnęło. szkoda, że nie wiadomo, do czego tekst miał prowadzić.CIąg dalszy! Chętnie przeczytam. Co do słabszych stron – czasem zdaje się, że to tekst nad Tobą panuje, a nie Ty nad tekstem. Chodzi mi o widoczną tu i ówdzie nieporadność w budowaniu zdań, zwłaszcza dłuższych. ALe na przykład wprowadzanie dialogów niczego sobie.

Agrest, PsychoFish – faktycznie pewnie sporo jest tych literówek :) a co do zmiany wyglądu: matka została w poprzednim akapicie, a w tym, w którym jest to zdanie, są tylko pokoje :) Dzięki za uwagi. Każda dla mnie ważna!

Przyznam, że nie rozumiem tego tekstu. Wymyśl jakąś historię albo intrygującego bohatera, którego samo zaistnienie wyczaruje akcję. Stosujesz bardzo trudny sposób opisu przedmiotów, bo po prostu je wymieniasz. To przeważnie jest niebezpieczne, bo szybko nuży czytelnika i zamienia tekst w wyliczankę. Może lepiej byłoby wprowadzać przedmioty jako elementy, które popychają akcję, a nie tak tylko bez głebszego uzasadnienia. Życzę powodzenia w pracy nad następnymi tekstami.

uuuu, aaaa, mi się taka wywózka źle kojarzy. pewnie naczytałam się za dużo obozowo-wojennej literatury. Ale Autor dowcip ma, więc spodziewam się ciekawych opoiwadań ;)

Podstawowa trudność, jaką mam z tym tekstem, polega na tym, że nie wiem, o czym on opowiada. Jest tu trochę przemysleń na temat cieżkiego losu pisarza, sceny politycznej, przemian ideologicznych, dobrodziejstw grzybków, roślinek i wszelkiego rodzaju wspomagaczy mentalnych, ale brak spoiwa, historii. Oczywiście, można próbować na wzór Witkacego traktować narracje jako worek, do którego da się upakować wszelkiego rodzaju przemyślenia, ale to niebezpieczna gra, moim zdaniem tylko dla geniuszy. Autor porusza wiele tematów, którymi możnaby obdzielić kilka opowieści. W niektórych fragmentach widać, że zdolny byłby do prowadzenia opowieści wartko,ale niestety jest ich zbyt mało, bo rozbijane są najczęściej przez przydługie fragmenty dotyczące wspomnianych już tematów. Czasem dobrze nałożyć wędzidło pisarskiej fantacji, bo tej na pewno Autorowi nie brakuje.

Nowa Fantastyka