Aby zaproponować betowanie danego tekstu, kliknij na tytuł, a następnie potwierdź. Dołączysz do grona betujących, kiedy autor zaakceptuje Twoje zgłoszenie.
Aby zaproponować betowanie danego tekstu, kliknij na tytuł, a następnie potwierdź. Dołączysz do grona betujących, kiedy autor zaakceptuje Twoje zgłoszenie.
Poproszę o wszelkie porady :)
Cześć i czołem. Sam tekst ma ok. 11 tys. znaków (razem ze spacjami). Jest to zwykłe fantasy, a konkretnie prolog wprowadzający do tego, co w zamyśle ma być moim “literackim” płodem. Nie gonią mnie żadne terminy, więc na spokojnie, gdyby ktoś miał czas i chęci :)
Opowiadane osadzone w Anglii nowożytnej, byłabym wdzięczna, gdyby ktoś zerknął i z dystansu ocenił, wytknął błędy, itp.
Nigdy nie byłam w Poznaniu. Nazwę restauracji znalazłam w internecie.
Powiedziałabym, że nigdy nie byłam na planecie Ziemia, ale obawiam się że w to mi nikt nie uwierzy.
Witam, to mój pierwszy tekst napisany na konkurs inny niż zawody o dobrą ocenę z polskiego/angielskiego ;) Liczę na konstruktywną krytykę mojego opowiadania o tym, jak fascynująca może być nauka gdy dodamy do niej szczyptę fantazji. Dziękuję :)
Pierwszy rozdział powstającej powieści “Vorenhaiem” popełniony 06 czerwca 2013 roku. Teraz po latach wracam do redagowania by wyzbyć się błędów i nadać całemu projektowi właściwych torów.
Opowiadanie właściwie gotowe, mimo to sugestie fabularne (być może coś da się zrobić lepiej, być może coś warto poprzestawiać – zobaczymy) mile widziane. Z błędami językowymi i interpunkcyjnymi (tu pewnie szczególnie :[ ) wiadomo jak jest, własne oczy wszystkiego nie rejestrują. Dałbym “science fiction”, ale byłoby to chyba na wyrost. Pozdrawiam beterów i zapraszam : )
*Uwaga* Tekst jest ciężki, specyficzny i jest w nim sporo wulgaryzmów.
Kiedyś napisałem scenariusz 6-8 planszowego komiksu. Jak to w życiu bywa, mimo znajomości z połową polskich rysowników sprawa się rozeszła, a pomysł nieco stracił na aktualności. Teraz to się zmienia, ale komiksu to chyba już z tego nie będzie. Zrobię z tego opowiadanie. Wszelkie uwagi mile widziane.
Rzucam na pożarcie ów kawałek tekstu, proszę go rozjechać konstruktywną krytyką :)
Strzelam jeśli idzie o ilość znaków, nie wiem ile wyjdzie na końcu :U
Nie podoba mi się tytuł. Nie chcę spoilerować w prośbie o pomoc. Kto przeczyta będzie wiedział o co mi chodzi. Możliwe, że nie przyszedł mi do głowy lepszy tytuł na tytuł. Proszę o pomoc.
Wszelka inna krytyka mile widziana. Na podstawie betowania chciałbym usunąć etykietę “grafomania” albo nie.
Opowiadanie z gatunku fantasy, osadzone w wykreowanym przeze mnie świecie. Napisane zostało parę miesięcy temu, aczkolwiek postanowiłam z powrotem je poprawić. Być może(na pewno) przegapiłam mnóstwo gaf, dlatego chętnie przyjmę wszelką możliwą krytykę mogącą poprawić niedoskonałości :)
Chciałbym żeby trzymało w napięciu. To tyle
Mój pierwszy tekst. Proszę o krytykę z okolicznością łagodzącą “świeżak”.
Kolejny tekst z cyklu “Kroniki argetańskie”, przy czym jest on samodzielny i nie wymaga znajomości żadnych innych, tym razem fantastyka “niefantastyczna” bo co prawda świat ten sam, ale tym razem nie poruszono tych jego aspektów, które z niego robią fantastykę (te się pewnie pojawią, gdyby to było kontynuowane). Historyjka “miejska”, trochę, rzec by można, obyczajowa. Jest to stanowiące całość opowiadanie, ale kto wie, czy nie stanie się pierwszym rozdziałem kolejnej powieści. Chciałbym jednak wiedzieć, czy to w ogóle ma sens :)
Fizyka kwantowa, podróże w czasie, banici i Indianie, a wszystko przez… Kogoś :) Nie potrafię ukończyć Cyfrowej Róży – zaciąłem się przy końcu. No ale żeby coś pisać, zrealizuję – a przynajmniej zacznę – poprzedni pomysł, który wpadł do głowy w marcu tego roku. Bardzo się od tego czasu rozwinął, mam sporo myśli do przelania na ekartki – a więc zapraszam każdego (na betowanie nieśpieszne, długo terminowe) kto zechciałby przyczynić się na rzecz literatury :)
Rozdział II ukończonej trylogii fantasy. Miejscem akcji jest jezioro i jego okolice. Ot tu wodnik, tam rusałka…. Pierwszy rozdział jest ogólnodostępny. Jest też opcja czytania ciągu dalszego, jeśli tylko ktoś będzie zainteresowany.
Starałam się, żeby tekst był w miarę samodzielną całością, ale generalnie jest on kontynuacją moich “Doznań punktowych”. Jeśli ktoś chciałby poznać fragment dalszych losów największej miłości we Wszechświecie, a niejako przy okazji pozostawić kilka uwag, które tą miłość uczynią bardziej doskonałą – zapraszam.
Drugie po “Iris” cyberpunkowe opowiadanie z cyklu Polis-7, tym razem znacznie krótsze. Inny bohater, te same realia.
Witam, potrzebna pomoc z doprowadzenie tekstu do porządku , głównie chodzi o interpunkcję ewentualnie wychwycenie błędów ortograficznych które mogłem przeoczyć, przydała by się jeszcze ocena osoby bardziej doświadczonej chodzi o poinformowanie mnie co należy w tekście poprawić, albo może ktoś by zechciał poprawić błędy z których ja nie zdaje sobie sprawy dziękuje z góry za każdą pomoc.
Opowiadanie idzie do druku. Umowę z wydawcą mam taką, że mogę to opublikować na stronie pół roku po wydaniu papierowym. Drogi beta-testerze proszę – nie czuj się urażony, jeśli opowiadanie na fantastyka.pl pojawi się z opóźnieniem.
To będzie bardzo krótki tekst na konkurs. Najprawdopodobniej zostanie zdyskwalifikowany, ponieważ podejście do tematu jest bardzo nietypowe, ale cóż… Szkic fabuły – sztywny. Po prostu ciekaw jestem wrażeń ewentualnych czytelników. Byki i kwestie techniczne zostawiam sobie na koniec.
Fragment trylogii fantasy, nad którą spędziłem nieco ponad rok. Jest to właściwie jeden z wątków, wydzielony z kilku rozdziałów tak, żeby dało się go czytać od początku do końca jak osobne opowiadanie (dość obszerne). Podróż, walka, tajemnice mieszkańców gór i artefaktu wykonanego wieki temu przez pewnego czarodzieja.
UWAGA: autokorekta znikoma, interpunkcji na razie nie ma co poprawiać, bo najpierw sam muszę się tym zając, interesują mnie bardziej ogólne wrażenia, o ile komuś będzie się chciało przez to brnąć.
Zanim kolejna historia z Polis-7 nabierze odpowiedniego kształtu, wróciłem do przerwanego wcześniej opowiadania ze świata mojej ukończonej niedawno powieści. Rzecz całkiem odmienna od tego, co ostatnio piszę, rzec by można “babska” historyjka, która nijak nie pasowała, by ją włączyć do wspomnianej powieści, skończyła więc jako osobne opowiadanie.
Mam do zbetowania 7 rozdziałów powieści, nad którą teraz pracuję.
To pierwszy tom cyklu fantasy w moim wymyślonym świecie – opowieść o załodze statku, uwięzionej na końcu świata – trochę w stronę survivalu i fantasy-postapo (jeśli jest coś takiego). Dużo bohaterów, wątków, tajemnic.
Będę wdzięczny za przeczytanie choćby początku i opinię, czy warto dalej nad tym pracować.
Chciałem dodać tagi, ale żadne nie pasują :)
Ponieważ świetnie obradowało nam się podczas konkursu “Czy boisz się ciemności”, organizujemy nową – wakacyjną konkursową niespodziankę. Wątek powstał w celu omówienia szczegółów, wymagań, itp., itd. Oczywiście obrady są tajne, ale konkurs ogłosimy najszybciej jak się da.
No, to zaczęłam pisać książkę. Chodziła za mną od roku i się wreszcie doczłapała. Tekst niby ma mieć minimum 400k znaków, do tego planuję go skończyć w tym roku (czyżby konkurs Czwarta Strona Fantastyki? a jakże, ale jak się nie wyrobię to tragedii nie będzie). Ogólnie może znajdzie się jakaś dobra dusza, która chętnie przeczyta to kawałek po kawałku? Terminy tak naparwdę nie obowiązują, więc na przestrzeni czasu to się rozłoży. Dla śmiałka w zamian obiecuję dożywotnie bety :D
Postęp pisania: mam już prolog + 4 rozdziały.
Proszę o zerknięcie na tekst – mroźny, surowy, nawiązujący w wielu elementach do prozy Sołżenicyna – oraz: uwagi, pretensje, klątwy i wszystko, na czym to betowanie polega.
Witam. Jest to pierwszy napisany przeze mnie tekst dłuższy niż standardowe szkolne wypracowanie i ciekaw jestem jak prezentuje się od strony stylu, treści, i czy wywołuje jakiekolwiek zainteresowanie u czytającego. Mógłby to być fragment dłuższego opowiadania, lecz kiedyś dałem sobie spokój z tekstem i dopiero niedawno go znalazłem. W poniższym fragmencie wątki fantastyczne nie są jeszcze wprowadzone, można powiedzieć że buduje tło. Będę wdzięczny za przeczytanie i podzielenie się uwagami, coby móc spojrzeć na sprawę obiektywnie. Pozdrawiam.
Litości! Jestem typową, durną nastolatką i potrzebuję dużo konstruktywnej krytyki.