Profil użytkownika


komentarze: 78, w dziale opowiadań: 75, opowiadania: 23

Ostatnie sto komentarzy

Świetnie się zaczyna, wciąga i nagle dupa. Kiedy skończyłem, poczułem się jak gówniarz puszczony w kant przez doświadczoną uwodzicielkę. Nie zakumałem i gdyby nie komentarze innych, to do tej pory nie wiedziałbym o co może w tym tekście chodzić.

W każdym razie napisany jest rewelacyjnie, bardzo zgrabnie i tak jak już napisałem, wciągająco. Fabuła, gdyby była bardziej czytelna/rozwinięta, byłaby świetnym początkiem do ciekawej historii. Tyle mojego. 5-teczka!

JW

Dokładnie.

1. Fasoletti dobrze gada(pisze). Potrafi objechać do gołej kości, o czym się sam przekonałem, ale nie pierdoli po próżnicy. Jeśli odetchniesz i przeczytasz komentarz jeszcze raz, to wyciągniesz z tego dobre wnioski i nauczkę. Możesz bronić swojego tekstu, ale odrzucając dobre rady i atakując tych, którzy chcieli Ci pomóc (bo przecież po to wstawiali komentarze, nie z nudów) nic nie zyskujesz, cofasz się i tracisz czas. Krytyka była na poziomie przyzwoitym i zachowałeś się jak żółtodziub obrażając się za to, że pierwszego dnia wrzuciłeś tonę opowiadań i żadne z nich nie zostało okrzyknięte kolejnym arcydziełem literatury.

2. Pomysł oklepany jak stara kobyła po dwunastu westernach. Realizacja... Hmm... W porządku, ale nie pozytywnie. Tak nudno-dobrze.

2!

 

JW

Nie jestem po polonistyce. Wątpie, żeby wielu z nas było.

Słuchaj, Panie Windsola, a właściwie czytaj. Pytasz o treść, to o treści podyskutujemy. Zresztą mkmorgoth już to zrobił, zręcznie i bez zbędnych ceregieli. Ale ok, może ja Ci rozjaśnię.

Zaczynasz od szatana, przechodzac do bitwy z bogiem, po drodze wciskasz Bellatrix a kończysz na psychologu szatana i św. Piotrze mówiącym "Kochani" jak mandaryna na koncercie. Nie mam pojęcia o co Ci chodziło i wątpie, żeby był to zamierzony styl, ale tak kompletnie pomieszałeś treść z oprawą, że pusty śmiech ogarnia. Piszesz o bogu i szatanie, o wielkiej bitwie zastepow panskich z silami z piekla i nie przeszkadza Ci to w wpuszczaniu takiego kleksa do tekstu:

Po przygniatającym zwycięstwie Szatan nie mógł wjechać na nowo zdobyte terytorium bez pompy. Eony spędzone w podziemiach kazały mu zrobić tak wielkie widowisko, jakie tylko dało radę. Jego przybycie zwiastowały potężne meteoryty walące dziko w błękitne pastwiska raju. Setki demonic tańczyły w płomieniach, pomniejsze diabły trąbiły w wuwuzele. On sam przybył na wielkim kościotrupie smoka. Belzebub i jego świta dotarli do stolicy Nieba, Casadio, tuż przed zmierzchem. Smok wylądował na wielkim placu przed zamkiem Światła. 

Ten fragment  powalił mnie na kolana. Powiedz mi, chodzi Ci o TREŚĆ? Jakim cudem chcesz komukolwiek przekazać jakąś treść słowem pisanym, jeśli ma zamknąć oczy i nie patrzeć na Twoje liczne braki językowe? Nie twierdzę, że dla mnie jest to łatwe i nie twierdzę, że umiem operować słowami jak mistrz (bo nie umiem), ale Twoje opowiadanie wywołuje niesmak, a komentarz budzi niechęć.

To raz.

Dwa: TREŚĆ jest naprawdę kiepska i bez pomysłu. Faktycznie, trzeci tekst i każdy sprawia wrażenie jakbyś zasypiał pisząc. Jeśli nie zasypiałeś, to znaczy, że musisz cholernie dużo poprawić, bo to co tutaj zamieściłeś jest naprawdę kiepskie. Ode mnie 1.

JW

To żem napisał konstruktywnie:D. Rozwinę się:

Dialogi mi się nie podobają, już sama postać kartonowej Cichopek sprawia, że mi się odechciało czytać. Ogólnie opowiadanko sprawia wrażenie, jakby nie bardzo Ci się chciało pisać, ale robisz to z nudów. 

JW

wieżbami

dwarzy

To takie dwie perełki.

Daję 2, tylko za to zdanie:

"Marcin Hakiel rozpoczął taniec śmierci."

Kiepskie.

JW

Obśmiałem się:D. Teraz takich właśnie kartonów będą się bały dzieci przed snem.

JW

Dziękuję za opinię.

Rzeczywiście coś spieprzyłem. Wszyscy stwierdzili, że zbyt wiele pominąłem. Skupię się na tym następnym razem.

JW

Trójka, jest nieźle:). Jeszcze tylko dopowiem, że bar może też być metaforą, a Al i barman wcale nie muszą(choć mogą)być aniołem i diabłem. Wszystko może dziać się w głowie bohatera i tak naprawdę w barze może być tylko jedna osoba, która straciła poczytalność na parę chwil. Po to było przedostatnie zdanie. Równie dobrze może być to anioł i diabeł, może wszystko na raz.

Dziękuję Ci za przeczytanie i opinię!

JW

Dziękuję za opinie.

Suzuki - staram się, ale nie jest to proste. Faktycznie ta scena mogła być nieco bardziej rozwinięta, ale bałem się, że będzie nudna. Nie mam ciągot fekalnych, miło mi, że pytasz;).

Fasoletti - technicznie, jak widać, daleko mi do przyzwoitego poziomu. Staram się pracować nad tym. Walczę trochę sam ze sobą i trochę się ciągle obawiam, nie wiem tak naprawdę czego. Może się w końcu odblokuje. Dziękuję jeszcze raz.

JW

Jak dla mnie - ciekawe i zabawne. Przeczytałem całe, nie zniechęciłem się w żadnym momencie. Przykułaś uwagę, rozwinęłaś i dobrze zakończyłaś. W kilku fragmentach dało się odczuć ten pośpiech, o którym pisali moi przedmówcy, ale nie zburzyło to pozytywnego efektu.

Jeno jedno zastrzeżenie mam, Mościa Panno! Niestety, podobnie jak Suzuki, pogubiłem się z wątkiem i nie do końca zrozumiały był dla mnie układ diabła z dziewczyną. Jedynie to można poprawić, reszta jest super.

Jeśli chodzi o wazeliniarstwo - bez przesady, to że loża pozytywnie się odniosła do Twojego opowiadania, nie znaczy, że trzeba podnosić bunt i z widłami na niewinność Panienki nastawać. Kawał dobrej roboty odwaliłaś, więc nie dziwię się, że posypały się pozytywy.

JW

Nie spodziewałem się końcówki, aż do momentu "klamki". Świetne, przyjemne. Roześmiałem się szczerze:). Virtual 5.

JW

"Pytanie: ilu było przeciwników, czy jeden człowiek mógł kondycyjnie wytrzymać tyle walk na śmierć i życie, toczonych bez przerwy? Co jeszcze?"

Co to za różnica jaką kondycję ma bohater?  To jest podręcznik do biologii, czy tekst literacki?

Mi się podoba, autor trochę się spieszył pisząc go, takie mam wrażenie. Jako wstęp - jest dobrze, moim zdaniem;). 

JW

Porównania przypadły mi do gustu, zdecydowanie. Bardziej mnie zdziwiło to, że parę minut po dziewiątej chciało Ci się napisać taką listę!

A tak na poważnie - dziękuję bardzo. Faktycznie, muszę ostro przećwiczyć kwestię interpunkcji. Cieszę się, że ktoś mi wyłożył kawę na ławę, Pani Ranny Ptaszek;).

JW

Porównania przypadły mi do gustu, zdecydowanie. Bardziej mnie zdziwiło to, że parę minut po dziewiątej chciało Ci się napisać taką listę!

A tak na poważnie - dziękuję bardzo. Faktycznie, muszę ostro przećwiczyć kwestię interpunkcji. Cieszę się, że ktoś mi wyłożył kawę na ławę, Pani Ranny Ptaszek;).

JW

A ja rozumię;).
Gdzieś była literówka, ale tak się zaczytałem, że nie wiem gdzie ją widziałem;)

Opowiadanie skowyrne, bardzo przyjemne, świetnie się czyta i z żalem kończy. Bardzo mi się podobało.

JW

A ja rozumię;).
Gdzieś była literówka, ale tak się zaczytałem, że nie wiem gdzie ją widziałem;)

Opowiadanie skowyrne, bardzo przyjemne, świetnie się czyta i z żalem kończy. Bardzo mi się podobało.

JW

Wiem, dlatego podjąłem walkę w miejscu, w którym Ty złapałeś się za czoło zrezygnowany i (mam nadzieję) rozbawiony;). Również pozdrawiam.

JW

Wiem, dlatego podjąłem walkę w miejscu, w którym Ty złapałeś się za czoło zrezygnowany i (mam nadzieję) rozbawiony;). Również pozdrawiam.

JW

"No i zdałem sobie sprawę z tego, że tak jak oczekiwanie na miłość to już jest miłość, i tak jak żal za miłością to miłość - tak i nienawiść to miłość. Jak ja nienawidziłem!
Szukałem tylko znaku." - w tym momencie się roześmiałem.

Czytając Twoje komentarze odniosłem wrażenie, że jesteś dumny z tego opowiadania i tylko pozornie skromnie nazywasz go gniotem. Osobiście uważam, że jest to gniot. Nie byłem w stanie przebić się przez warstwy tekstu, który był dla mnie niezrozumiały. Chaotycznie konstruujesz zdanie, bardziej niż ja:D. Nie wmawiaj sobie, że wygląda to jak zabieg stylistyczny. Wygląda to tak jakbyś nie był w stanie złożyć tego do kupy, jednocześnie sprawiasz wrażenie jakbyś miał o sobie bardzo wysokie mniemanie.

To jest moje zdanie. Pozdrawiam.

JW

"No i zdałem sobie sprawę z tego, że tak jak oczekiwanie na miłość to już jest miłość, i tak jak żal za miłością to miłość - tak i nienawiść to miłość. Jak ja nienawidziłem!
Szukałem tylko znaku." - w tym momencie się roześmiałem.

Czytając Twoje komentarze odniosłem wrażenie, że jesteś dumny z tego opowiadania i tylko pozornie skromnie nazywasz go gniotem. Osobiście uważam, że jest to gniot. Nie byłem w stanie przebić się przez warstwy tekstu, który był dla mnie niezrozumiały. Chaotycznie konstruujesz zdanie, bardziej niż ja:D. Nie wmawiaj sobie, że wygląda to jak zabieg stylistyczny. Wygląda to tak jakbyś nie był w stanie złożyć tego do kupy, jednocześnie sprawiasz wrażenie jakbyś miał o sobie bardzo wysokie mniemanie.

To jest moje zdanie. Pozdrawiam.

JW

"Średniowieczny miecz, prezent od niezwykłego gościa robił na osiedlu prawdziwą furorę. Dzięki broni Robert zyskał uznanie w oczach rówieśników, przybyło mu kilku kolegów." Ten fragment sprawił, że odjąłem ci lat. To takie chłopięce myślenie - mam nowy miecz i od razu przybywa mi kolegów, w magiczny sposób."

Dla mnie osobiście ta wypowiedź to bzdura. Taki miecz na każdym podwórku zrobiłby furorę, a to zawsze wiąże się ze wzrostem poularności wśród małych chłopców. Jest to całkowicie naturalne zachowanie.

JW

"Średniowieczny miecz, prezent od niezwykłego gościa robił na osiedlu prawdziwą furorę. Dzięki broni Robert zyskał uznanie w oczach rówieśników, przybyło mu kilku kolegów." Ten fragment sprawił, że odjąłem ci lat. To takie chłopięce myślenie - mam nowy miecz i od razu przybywa mi kolegów, w magiczny sposób."

Dla mnie osobiście ta wypowiedź to bzdura. Taki miecz na każdym podwórku zrobiłby furorę, a to zawsze wiąże się ze wzrostem poularności wśród małych chłopców. Jest to całkowicie naturalne zachowanie.

JW

Tekst w porządku pod względem języka. Historia trochę oklepana. Motyw moralny jest też ok, ale może faktycznie lepiej by było uciąć po fragmencie "W ten sposób okrutny człowiek zostanie ukarany.". Ogólnie podobało mi się;).

JW

 

J

Jeśli chodzi o komentarz fifipipi: byłoby to tragicznie denne, gdybym maczał w tym palce, brzydzę się takim postępowaniem.

 

" Lecz krew zalała mi gardło, już nawet nie czułem jak bardzo zbiera mi się na wymioty od tego żelazistego smaku." - chyba lepiej by brzmiał "metaliczny posmak". - metaliczny wydał mi się strasznie popularny i często używany, w związku z tym użyłem innego słowa.

 

(...)sposób logiczny. " - zdanie złożone zbyt wielokrotnie. - byłem prawie na 100% przekonany, że to zdanie brzmi dobrze tylko i wyłącznie w mojej głowie, teraz jestem pewny. Dziękuję.

 

"Poczułem promieniujący ból, straciłem równowagę i przewróciłem się boleśnie na kamień, który dosyć dotkliwie rozciął mi czoło. " -racja po Twojej stronie.

 

 „Niewysoki karmelowy murek naprzeciwko mnie skąpany w cieniu. " - głupio brzmi, faktycznie.

 

"Ktoś mnie woła, jednakże ja już byłem w innym świecie." - pomieszanie czasów w jednym zdaniu. - nie zauważyłbym, dziękuję.

 

„Kiedy słyszę o rzucaniu na ziemię, ciężko to połączyć z byciem delikatnym. Lepiej by było, jakby go po prostu ułożył na tej ziemi." - to była moja próba (najwyraźniej nieudana) przedstawienia poczucia humoru bohatera, który kpi z delikatności brodatego

 

Tytuły - zanotowane, widzę, że wszyscy mają podobne zdanie jeśli chodzi o tytuły, będzie trzeba nad tym pomyśleć.

 

Będę pamiętał o wielokropkach;). No i ta cholerna narracja.

 

Dziękuję za opinię i wskazówki.

 

PS Nie przeszkadza mi to absolutnie. Istotne są dla mnie opinie tych, których słowa dają jakiś pożytek i mają sens. Twoje słowa niewątpliwie miały sens i niosły ze sobą pożytek. Zdziwiłem się po prostu, bo objechałeś mnie brutalnie do majtek, a nie widziałem żadnych opowiadań Twojego autorstwa. Czyli, jednym zdaniem, chodziło mi o formę a nie o treść.

JW

Ok, dzięki:). To opowiadanie musi poczekać parę dni. Obecnie mam pewien pomysł i zamierzam napisać jedno krótkie opowiadanie (skłoniły mnie do tego Wasze komentarze, chcę spróbować czegoś co nie będzie miało możliwości kontynuacji), które może wyjdzie mi lepiej. Chciałbym po prostu się skierować w odpowiednią stronę (z Waszą pomocą) i zacząć od czegoś prostszego. Zobaczymy jak to odbierzecie. No i spróbuje swoich sił w KICZU. Wtedy będę pisał dalej Krew.

JW

Ok, dzięki:). To opowiadanie musi poczekać parę dni. Obecnie mam pewien pomysł i zamierzam napisać jedno krótkie opowiadanie (skłoniły mnie do tego Wasze komentarze, chcę spróbować czegoś co nie będzie miało możliwości kontynuacji), które może wyjdzie mi lepiej. Chciałbym po prostu się skierować w odpowiednią stronę (z Waszą pomocą) i zacząć od czegoś prostszego. Zobaczymy jak to odbierzecie. No i spróbuje swoich sił w KICZU. Wtedy będę pisał dalej Krew.

JW

"łatwiznę tworząc bohatera z amnezją, żeby było łatwiej." - no właśnie... Tak to jest jak się odpisuje w pracy;). BYK.

JW

Witam ponownie exturio;). Ponownie dziękuję za krytykę, kolejne wskazówki i rady. Dzięki temu co piszesz zaczynam zwracać uwagę na istotne elementy, które trzeba mocno dopracować. Na przykład ta narracja nieszczęsna. Nie zastanowiłbym się nad tym, teraz wiem, że muszę. Co do interpunkcji - wiem, mam z tym cholerny problem.

"Stworzenie bohatera z amnezją jest, najczęściej, pójściem na łatwiznę." - tu się muszę obronić. Bohater ma w mojej głowie pochodzenie, charakter i bogatą historię. Nie poszedłem na łatwiznę tworząc bohatera z amnezją, żeby było łatwiej. Był to celowy zabieg, ale w tak krótkim fragmencie najwyraźniej nie widać tego na pierwszy rzut oka.

JW

Witam ponownie exturio;). Ponownie dziękuję za krytykę, kolejne wskazówki i rady. Dzięki temu co piszesz zaczynam zwracać uwagę na istotne elementy, które trzeba mocno dopracować. Na przykład ta narracja nieszczęsna. Nie zastanowiłbym się nad tym, teraz wiem, że muszę. Co do interpunkcji - wiem, mam z tym cholerny problem.

"Stworzenie bohatera z amnezją jest, najczęściej, pójściem na łatwiznę." - tu się muszę obronić. Bohater ma w mojej głowie pochodzenie, charakter i bogatą historię. Nie poszedłem na łatwiznę tworząc bohatera z amnezją, żeby było łatwiej. Był to celowy zabieg, ale w tak krótkim fragmencie najwyraźniej nie widać tego na pierwszy rzut oka.

JW

Dziękuję za opinię i wskazówki:).
Uff... Przynajmniej jeden pozytyw. Będę się tego trzymał i zarówno cięgi jak i muskanie piórkiem po dupie postaram się wykorzystać w pełni. Nie jest łatwo.

JW

Nie mam 16 lat, możesz zobaczyć mój wiek w profilu. Nie jestem fanem gier MMORPG ani RPG. Jest to początek historii, przedmioty nie są przypadkowe, tak samo jak miejsce, w którym się znajduje. Bohater nie otrzymał zadania, tylko został skuszony. Nie, nie zamierzam zmieniać niczego w swoim stylu, żeby PODPASOWAŁO Twojemu typowi opowiadań. Komentarz fifipipi to nie moja robota, nie mój pomysł i w żaden sposób się pod tym nie podpisuję.

I muszę przyznać, że to dość potężna krytyka jak na kogoś, kto nie opublikował tutaj żadnego opowiadania. To moje pierwsze kroki i musze przyznać, że niektórzy ( w tym i Ty) mają talent do zniechęcenia.

Hmm... Nie wiedziałem, że to tak boli;).

Mimo wszystko dziękuję za solidną krytykę i wskazówki, postaram się wyciągnąć z tego jak najwięcej. Na pewno dałeś mi do myślenia. Zobaczymy co powiesz o moim nastepnym opowiadaniu.

JW

Jak dla mnie jest ekstra - oczywiście do konkursu. Natomiast większej opowieści to z tego nie zrobisz, przynajmniej tak mi się wydaję, że nic by z tego poza kiczem nie było;).

JW

Jak dla mnie jest ekstra - oczywiście do konkursu. Natomiast większej opowieści to z tego nie zrobisz, przynajmniej tak mi się wydaję, że nic by z tego poza kiczem nie było;).

JW

Bardzo ciekawa wizja. Świetne słownictwo, pociąga mnie pomysł. Ciekawy jestem tylko co się z tego może urodzić. Z chęcią przeczytałbym więcej.

JW

Proszę o Wasze zdanie na ten temat i o solidną ocenę. No i pytanie najważniejsze - czy wstawiać kolejne fragmenty?

JW

Witam, muszę się obronić;):

1. Racja - tchnienie lasu wymieszało się zupełnie ze smrodem zwłok, to trzeba poprawić.

2. "Na odwrocie liścia białą linią, świecącą jak brylant wygrawerowana była litera M" - łańcuszek był czarny - literka świeciła niczym diament.

3. "była posiadała" - nie jest to nieudolna próba użycia czasu zaprzeszłego, wkradło mi się po prostu słowo, którego wcale miało tam nie być;)

4. "Spory plus za nawiązania do popkultury." - ironia, czy na poważnie?

5. "Kilka godzin po awanturze" - dziękuję, nie zwróciłbym uwagi na to.

6. "wbił swój ostry jak włócznia dziub w skalną powierzchnię" - rozumiem, że przekombinowałem?

7. "zanim zdążył dotknąć klingi " - znowu racja, łatwiej byłoby kogoś zabić łapiąc za rękojeść niż za klingę

8. Jeśli chodzi o błędy ortograficzne, mógłbyś wskazać gdzie? Bo chciałbym wiedzieć, a nie widzę.

JW

Nowa Fantastyka