Profil użytkownika


komentarze: 39, w dziale opowiadań: 28, opowiadania: 13

Ostatnie sto komentarzy

AdamKB, masz rację, Finkla bardzo trafnie zauważył wiele niedociągnięć. To jest chyba przypadłość każdego początkującego pisarza. On myśli, że wszystko brzmi dobrze, a w rzeczywistości wychodzi coś nielogicznego. Finkla, jeżeli mogę Cię prosić, jeżeli znalazłeś jeszcze jakieś błędy, a ich nie wypisałeś (czy "łaś" bo nie jestem pewien ;) ) to bardzo proszę o dodanie ich w kolejnym komentarzu. Czy gdybym poprawił to opowiadanie, to mogę je wtedy jeszcze raz wrzucić na stronę ? Edycja jest chyba dostępna tylko przez pierwsze 48 godzin :/

Miałem straszne problemy z wyśrodkowaniem tesktu, pogrubieniem czcionki i odstępami. Wszystko mi się rozłaziło, dlatego przepraszam za te duże odstępu między wierszami :(

Nowy odcinek Fatalstyki!

Serdecznie zapraszam do oglądania, komentowania i oczywiście brania udziału w konkursie :D

temat odcinka: O ćpunie z śródziemia

Zapraszam :D

http://www.youtube.com/watch?v=gQhX-PwmN9U

Nowy odcinek Fatalstyki!

Spodziewam się całkiem kontrowersyjnych komentarzy więc zobaczmy co z tego wyjdzie :D

Temat odcinka: Zmierzch jest spoko!

https://www.youtube.com/watch?v=_-2zFXG64vw

Zapraszam :]

Za co bardzo dziękuję. Pytanie mam też, jeżeli będę chciał dodawać kolejne odcinki, będę miał możliwość edycji artykułu, czy po prostu zakładać kolejny artykuł? Nie chciałbym zaśmiecać wam strony ;)

istnieje, ale był nagrywany na innej platwormie (konkretnie w telewizji studenckiej jako pilot) istnieje on jedynie jako film prywatny dostępny za linkiem. Jest on jednak słabo wykonany i nie ma się czym chwalić :)

Jak cokolwiek widział... hmmm powinienem inaczej sformułować to zdanie. 

niezgoda.b - chyba masz racje, w mojej głowie wykreowany obraz był jasny i klarowny, jednak dla czytelnika moja wizja nie musiała być tak jasna. Wezmę to pod uwagę przy pisaniu następnego tekstu :D 

Dzięki IPPI, W sumie faktycznie powinienem bardziej zabarwić tą historę. Jeśli walka była przewidywalna to dlatego też pewnie była nudna w odbiorze.Powinienem to znacznie ubarwić. Jeśli dobrnełaś do końca to dobry znak dla mnie ;)

niezgoda.b - wybacz ale czepiasz się,  "Odpowiedział mi mężczyzna w długim, granatowym płaszczu z kapturem na twarzy." Ze zdania jasno wynika, że mężczyzna miał kaptur na twarzy a nie, że kaptur miał twarz.  

Niezgoda.b, czy możesz przytoczyć mi fragment w którym płaszcz dostał twarz? nie pamiętam go w opowiadaniu ;] 

IPPI - to opowiadanie miało na celu być prostą napiepszanką, bez polotu i płęty. Chciałem w nim poćwiczyć opis starcia maga, wojownika i smoka. Jeśli mogę prosić to powiedz mi jak ci się czytało samo starcie ;)

Dziękuję Vyzart, faktycznie mogłem tak napisać. 

KaelGoran, nie gniewam się, również przepraszam ;)  

nie rozumiem niezrozumienia w sprawie skrzydeł. "Przednie łapy potwora, połączone były z tułowiem grubą błoną, tworzącą skrzydła" Nie wiem co w tym niezrozumiałego. 

McDb - Faktycznie próbowałem przedstawić obraz rodem z gierk komputerowych czy japońskich seriali. Wychodzi na to że  przez to wyszło strasznie sztucznie. Dziękuję ci serdecznie za komentarz i przejechanie się po moim tekście :) 

Zaskoczę cię Eferin Rand, gdyż była to pierwsza rzecz jaką przeczytałem na tej stronie internetowej. Nie omieszkam jednak jeszcze raz tam zajrzeć, skoro tak mnie do tego zachęcasz caps lockiem ;) 

Zasadniczo to na tym miało polegać to opowiadanie. Mieli pójść i zabić smoka. nie chodziło mi o fabułę lecz o trening warsztatu literackiego. Chciałem spróbować opisu walki zarówno maga jak i wojownika z dziką bestią. Dlatego też nie ma tu zbyt dużo fabuły. 

Co do dialogów, zamiast haseł wzywających do ewakuacji (zwłaszcza od loży NF) prosiłbym o przedstawienie w jaki sposób powinien wyglądać zapis dialogów, gdyż kiedyś nauczyłem się je tak zapisywać, jeśli jest to błąd proszę o sprostowanie. Interpunkcja, przyznaję faktycznie szaleje w moim opowiadaniu w sposób całkowicie nieskrempowany. Jest to problem nad którym będę musiał się skupić w przyszłych pozycjach.

 

McDb - nie mnie oceniać czy bijatyka napisana jest bez polotu. Być może gdybyś napisał mi jakie szczegóły owej bijatyki wydały ci się bez polotu, lub gdybyś przedstawił mi co  należy dodać by opis był bardziej emocjonujący, mogłoby mi pomóc znacznie bardziej. ;) 

Nie wiem także co jest niewłaściwego w sformułowaniu topur o imponujących rozmiarach, gdyż jest to sformułowanie jak najbardziej logiczne. Podobnie jak  "taki popiół pozostaje po drzewie spalonym w bardzo wysokiej temperaturze" Jak zawarłbyś tą informację w ten sposób aby zdanie wyglądało na bardziej logiczne. 

 

KaelGoran - Miał na sobie stalową, zaśniedziałą zbroję, pospinaną rzemiennymi pasami. Wygarbowana wilcza skóra o szarej sierści chroniła jego ogromne plecy, na których przytroczony miał topór o imponujących rozmiarach. W jednej ręce trzymał srebrzysty miecz, zaś w drugiej, pościeraną, drewnianą tarczę. Obie te bronie były tak wielkie, że nigdy bym się nie odważył podnieść choćby jednego z nich.  - Jak więc widać z opisu Vandal miał zarówno topór jak i miecz :)

Drzewiec forma pojedyńcza zaś drzewce to forma mnoga.

Smok nie ma skrzydeł i łap tylko tak jak jest napisane, czyli błoniaste łapy na kształt skrzydeł

Dzwon dzwoni ale także może dudnić Dźwięk dzwonu dudni w uszach.

 Ochronił się drewnianą tarczą przed kulą ognia tak jak Dovakin chroni się drewnianą tarczą przed smokami :) To Fantasy tu wszystko jest możliwe.

Za wszystkie komentarze bardzo dziękuję i czekam na kolejne :D 

 

 

Jakoś nie przemawia do mnie taka forma. Takie jakieś krótkie wtrącenie, z płętą na koniec. Jakoś to do mnie nie przemawia.

odnoszę wrażenie że autor nie przeczytał tego tekstu przed wrzuceniem go na stronę. Gdyby go przeczytał ponownie, np. dzień po napisaniu, najlepiej na głos z pewnością wykryłby błędy bez większych problemów.  

 Życzę powodzenia i cierpliwości. :)

pomysł mógłby być ciekawy, choć z drugiej strony trudno mi sobie wyobrazić perypetie zahibernowanej załogi na statku kosmicznym ;] 

 Jako zajawka mogło by być, ale nie jako historia czy opowiadanie. 

hmm. faktycznie zmienia to sens zdania. muszę poprawić to.

Zastanawiałem się nad opisaniem Revana jak powoli schodzi ze ścieżki bohatera. Gdy jednak obejrzałem kilka cholokronów, doszedłem do wniosku, że gdy zaczęła się Wojna Mandaloriańska Revan już był po ciemnej stronie.

Czy powieści? powiedziałbym dłuższego opowiadania. Całość składa się z 12 takich części i opisuje właśnie koniec wojny mandaloriańskiej :)

za 4 dziękuję :D

Dziękuję. Faktycznie nie jest łatwo pisać w świecie gwiezdnych wojen. Zanim zabrałem się za to opowiadanie, spędziłem kilka godzin na stronak encyklopedii gwiezdnowojennych, aby nie popełnić jakiejś kanonowej gafy, o które jak się później okazało nietrudno.

Jest też problem taki, że nie warto pisać opowiadań w istniejącym już uniwersum, zwłaszcza star wars, bo jest ciężko z publikacją. poza nową fantastyką, nigdzie ci tego teraz nie umieszczą.

Cieszę się, że ci się spodobało. Postaram się w najbliższym czasie wrzucić ostatnie części po końcowej korekcie.

Pozdrawiam :D

Już wyjaśniam.

Roger.Twoja uwaga jest niestaty wyjęta z kontekstu. W zdaniu wyraźnie jest zawarte, że pułkownik "myślał" albo/lub "prowadzi wewnętrzny dialog" Dialog jest kontynuowany dalej w wyraźny sposób.
- dialog
myśli
-kontynuacja dialogu

spytał żołnierz ;)

Mish. Nie dziwi mnie, że moja wersja Revana nie przypadła ci do gustu. wiedziałem, że większość fanów będzie widziała swoją postać z kotora, co jest naturalne :)
hmm, może powinienem więcej opisywać. to ważna dla mnie uwaga, dziękuję :)
interpunkcję postaram się dopracować, zawsze u mnie szalała :)

Poprawek odnośnie początku dostałem już dość. Proszę żeby ktoś pofatygował się, i przeczytał coś więcej niż 1 stronę. Pierwsze strony są fatalne, sam już to zauważyłem. Prosiłem już wyżej o przyjżenie się ostetnim trzem rozdziałom.

Dlatego usilnie proszę o przyjrzenie się raczej końcówce. Komentarzy na temat początku już kilka zebrałem, a trzeci z kolei komentarz, że nie ma czegoś takiego jak zwęglony piach raczej mi nie pomoże ;)

hmm. w sumie ze wszystkim będzie prawie rok. trzy miesiące temu skończyłem pisać, a potem z przerwami poprawiałem cały tekst. sporo mi to zajęło, bo tekst jest długi. Wydaje mi się też, że im dalsza część tym lepiej jest napisana, gdyż wdrażałem się nieco w opowiadanie i można zwyczajnie powiedzieć, że pisałem coraz lepiej (choć to i tak nie musi oznaczać że dobrze)

Jeżeli, ktoś nie da rady przebrnąć przez całość, zachęcam przynajmniej do przeczytania ostatnich rozdziałów. Można w miarę we wszystkim się połapać czytając od części 10. Malacor V.

Im więcej ocen i wytkniętych błędów tym lepiej dla mnie :D

Cuż, przyznaję, że moja wiedza odnośnie pancerzy, także tych płytowych nie jest zbyt rozległa, nie zamierzam się więc usprawiedliwiać :)

O ile to możliwe prosiłbym o wypisanie kilku przykładów chaotycznego języka, nielogiczności i retardacji.
Dzięki temu w przyszłości będę mógł pominąć te błędy.

Jak zrozumiałem, opisy są zbyt obfite, przez co historia także przez to traci na wartkości?

Porównanie mojego erotyka do niemieckiego porno? Ta zniewaga krwi wymaga!

Co do braku dyscypliny na statku. Trudno ją zachować gdy cała część dziobowa jest już martwa ;)

Galbrianka jest spoko. No może oprócz faktu że wygląda jak piętnastka :)

czy fabuła jest totalnie bez ładu i składu śmiem wątpić. na pewno część erotyczna może wydawać się na doczepkę. Może się wydawać poplątane przez liczne retrospekcje przeszłości, ale wydaje mi się, że jest to napisane na tyle klarownie, że można się w tym połapać :)

Przyjmuję tą tróję na klatę :D

Odpowiadam na wszystkie komentarze:

Forma oddzielności erotyku i horroru była zamierzona. Chciałem uniknąć owego pretekstu fabularnego tylko po to by opisać scenę erotyczną. uznałem że nie opisanie samego seksu nie zbuduje odpowiedniego napięcia.

Co do obrazu piętnastolatki. moim zamierzeniem nie było przedstawienie bohaterki jako pedofilski wybryk, choć domyślam się że tak to można odebrać. chciałem w miarę możliwości zerwać z koncepcją kosmitki różniącej się od człowieka jedynie np. rodzajem uszu na głowie, podczas gdy jej wymiary są takie same jak ludzkie. zawsze zastanawiało mnie to w opowiadaniach tego gatunku. Oczywiście pragnąłem uniknąć sytuacji skrajnej czyli np. opis seksu z kosmitą przypominającym jabbe the Hutt :)
Dlatego właśnie Galbrianie w moim opowiadaniu są znacznie mniejsi od ludzi. Z pewnością zabrnąłem w jej opisie za daleko, mogłem zrobić to subtelniej.
Dziękuję za nazwanie "Krwawej Mgły" dobrym horrorem :) Zastanawiałem się czy uda mi się w jakimś stopniu ująć poczucie zagrożenia i niepewności spowodowane mordującą mgłą.

Dziękuję za dobre słowo, Cedrik. starałem się jak mogłem. Cieszę się, że fabuła i pomysł także przypadły ci do gustu. Jeśli chodzi o błędy, zwłaszcza w dialogach, postaram się je zniwelować w przyszłych pracach.

Tobie też Andrzej dziękuje za dobre słowo. Faktyczne muszę pracować nad błędami, gdyż zdażają się jeszcze za często. Możliwe że część literówek to sprawka worda, lubiącego poprawiać wyrazy na swój własny sposób :)
Cieszę się że historia ci się spodobała, zwłaszcza, że obawiałem się zostawiać opowiadanie w niewyjaśnionym punkcie, ale z uwagi na ograniczenia w ilości znaków musiłem uciąć do przyzwoitego poziomu :) Być może w przyszłości dopiszę drugą część, choć zastanawiam się czy tego tak nie zostawić

Co do otwieranej kapsuły otwieranej w samym hangarze. Cuż, rzeczywiście wyszło nieco dziwnie, jak teraz na to patrzę. sugerowałem się tym, że zawsze jak oglądam jakieś filmy mające związek z kapsułami czy samolotami, to najpierw dostają się do pilota/pasażera by stwierdzić czy żyje i czy nie potrzebuje natychmiastowej pomocy. Mimo wszystko, gdy w opowiadaniu naukowcy doszli do wniosku że nie wiedzą co może znajdować się w kapsule, otwieranie jej w samym hangarze, było głupim pomysłem, co zresztą skończyło się tragicznie dla całej załogi :)

możliwe że z interpunkcją mogłem poszaleć.
W jakim sensie forma dialogów jest błędna? chodzi o kropki w zdaniach, czy też o coś innego?

Nowa Fantastyka