Profil użytkownika

Jest lekko nadwrażliwa i ma w sobie zapas deszczu na co najmniej kilka miesięcy płakania. Lubi białą herbatę z miodem, biszkopty i sernik bez rodzynek. Zdarza jej się zgubić we własnych myślach oraz napisać jakieś miłe opowiadanie. Podobno przyjaźni się z księżycem i potrafi rozmawiać z wiatrem. Nieustannie czeka aż wszechświat zacznie jej sprzyjać.


komentarze: 21, w dziale opowiadań: 21, opowiadania: 13

Ostatnie sto komentarzy

 

wilk-zimowy Dziękuję, za poświęcony czas i konstruktywną opinię!

 

Chwycę się tego “potencjał był ogromny”, wrócę do tego tekstu za jakiś czas i postaram się podkręcić element grozy.

 

A korzystając z okazji dziękuję też za antologię Granice Nieskończoności, w której znalazło się miejsce na moje (pierwsze opublikowane) opowiadanie. Redakcja z Tobą dała mi mnóstwo lekcji (między innymi te z ekonomii słownej), a dzięki Tobie uwierzyłam, że mogę pisać dalej. 

 

Pozdrawiam ciepło!

Ermirie 

 

Rozumiem. Myślę, że ciekawą rzeczą byłoby móc rozmawiać ze swoim cieniem. Chyba, że skończyłoby się to chorobą psychiczną… Heh. 

Dziękuję za poświęcony czas na przeczytanie i napisanie komentarza – doceniam. 

 

 

Hej,

 

Trafiłam przypadkiem, a potem zostałam aż do momentu “Twój podopieczny nie został herosem, ale przynajmniej uratował okoliczną ludność przed spokojną starością.” 

 

YEP! |

Strasznie przypadły mi do gustu humor i dialogi, które sprawiały, że sama rozgrywka była płynna. Nie oczekiwałam jakiegoś głębokiego zanurzenia, tylko rozrywki! I to dostałam. :) Szczerze uważam, że to dobry początek by gdzieś tam za kilka miesięcy znaleźć Twoją historię wciśniętą w okładkę jakiegoś wydawnictwa drukującego paragrafówki! 

 

Trzymam kciuki!

 

PS.

Nie wiem czy słyszałaś, ale jest taki program Twine, do paragrafówek właśnie. Nie znam się na nim, ale mój Synu tworzy na nim historię w której możliwe jest właśnie przechodzenie za pomocą “klika” do następnej części historii zgodnie z wyborem. Ma też sporo ułatwień, by nie pogubić się w gąszczu opcji. Podrzucam, może się przyda. :D

 

Cześć, 

 

Przeczytałam. Myślę, że wybrałeś całkiem niezłą scenę by przedstawić swój zamysł. Nie wiem dlaczego, ale lubię tematykę samobójstw (nie żebym miała jakieś ciągotki ku temu) więc cieszę się, że trafiłam na Twój tekst. 

 

Czytało się płynnie, a to dla mnie jako czytelnika ważne. Ciekawym zabiegiem jaki zastosowałeś (świadomie?) jest fakt, że jako główną narratorkę (pisaną w pierwszej osobie) dałeś właśnie Nine. Tym samym skróciłeś mój dystans jako czytelnika (człowieka) do maszyny i sprawiłeś, że jej sposób myślenia, oparty na algorytmach, mimo wszystko wydał mi się całkiem ludzki. Świetnie umotywowany drugi bohater i jego mała pozorna sprzeczność – połączenie inżyniera (często tacy ludzie opierają się na wiedzy, dowodach) z rolą syna (emocjonalnie silnie związanego z ojcem). No i ciekawe podejście do śmierci, wolnej woli oraz tematyki samobójstw.

 

Niezłe dialogi, zwłaszcza te zdania które wypowiada Nina. Totalnie pasował mi taki sposób mówienia oraz dobierania słów do SI. 

 

Jedyne co osobiście zmieniłabym to urwała tekst wcześniej, o tutaj:

 

”Trzy, dwa, jeden. Projekt Beau Monde został wyłączony.”

 

Oczywiście to tylko moja opinia, ale wtrącenie o inżynierach nie pasowało do reszty tekstu (nawet wizualnie). Bez tego fragmentu, zakończenie wydawało mi się wręcz poetyckie, klimatyczne, pozostawiające więcej przestrzeni do pytań.

Tak więc, pozwól, że przy następnym czytaniu pominę ostatni fragment. ;)

 

Na przecinki nie zwracałam uwagi, bo sama nie wiem gdzie je wstawiać <wiedza tajemna>. 

Powodzenia w konkursie!

 

 

 

 

CesarzowaMordoru

 

Szalenie miły komentarz, dziękuję! Trudno jest w tak krótkim tekście zawrzeć opis wojny która trwa od wieków oraz przedstawić różnicę w owych światach. Cieszę się, że udało się Tobie dostrzec w moim tekście ich zarys. Starałam się. :)

 

 Anet

 

Cóż mam rzec, przyniosłaś mi radość. Dziękuję. :D

 

Hej, 

 

Mocno oniryczne opowiadanie z dużą ilością symboliki, która pozwala na dowolną (osobistą) interpretację. Dla mnie, był to tekst o dogłębnym poznaniu samego siebie. Wewnętrzna rozmowa o lękach, przekonaniach oraz o podjęciu decyzji kim chcę być i w co wierzę. Doznanie niemal terapeutyczne.

 

Naprawdę przyjemnie płynęło się z tekstem. Mimo poruszenia filozoficznego tematu nie był on przedstawiony w sposób ociężały i mozolny, co czasem się zdarza. 

 

Klimat Twojego szortu przypomniał mi opowiadanie “Wahadło” Edgara Allana Poego oraz ogólnie twórczość Teda Chianga, zwłaszcza jego książkę “Wydech”. 

 

Przyjemna to była lektura. 

Powodzenia w konkursie poznański sąsiedzie. :)

 

 

 

Matko Naturo!

 

Ależ mnie to przeczołgało! To mój pierwszy drabble, który przeczytałam w życiu i na razie ostatni!

Boję się, że każdy kolejny (Twój, innych) będzie słabszy i mnie zawiedzie. 

Może póki co przeczytam jeszcze raz ten.

 

Trafił mnie prosto w serducho. 

Dziękuję. <3

 

Cześć, 

 

Mocno melancholijny tekst. Świetnym rozwiązaniem było podzielenie go na tak krótkie fragmenty, które mimo trudniejszego tematu pozwalały nie zanudzić czytelnika i popychały historię do przodu. Podziwiam bezwzględne cięcia, bo to trudne dla pisarza. Ale jak napisał kiedyś w swoim poradniku King: “musimy zabijać to co kochamy”.

 

Co do przekleństw, sama w swoim tekstach ich używam, więc nie powinny mi przeszkadzać, ale w moim odczuciu bardzo mocno kontrastują z nieco filozoficznym klimatem reszty szortu. 

 

Po za tym dobre opowiadanie. 

Powodzenia w konkursie. :)

 

Hej, 

 

Czy tylko ja zgłodniałam czytając opis pizzy w pudełku? :D

 

Świetny szort! Przede wszystkim bawiący się znaną konwencją (pentagramy, płomienie, kopyta). Szalenie rozbawiła mnie ta scena, gdy ją sobie wyobraziłam. Cholernie pasuje mi pizza do Lucyfera!

Jedyne co mi przeszkadzało to za długie zdania i zbyt dużo skomplikowanych słów . Trochę nie pasują mi do luźnej ciepłej atmosfery, którą opisujesz. Po za tym bawiłam się świetnie!

 

Powodzenia w konkursie!

 

ps. Czekam na kolejne opowiadania z tej serii!

 

SaraWinter

 

Dziękuję za odwiedziny i tak miły komentarz. Spłonęły mi policzki! <3

 

Demotywacje

 

Cieszę się, że opowiadanie się spodobało i dostrzegłaś użycie zmysłów. :)

Nie znam filmu “To my”, choć nie mam pojęcia dlaczego, skoro reżyserem jest Jordan Peele (a uwielbiam jego film “Uciekaj!). Wpisuję na listę do obejrzenia w najbliższy rodzinny wieczór filmowy. Dzięki!

 

 

 

 

 

 

Hej, 

 

To naprawdę emocjonalny szort!

Przyznam, że opis traumy, strachu i wyzwalających ich bodźców poruszający, choć podświadomie przez cały czas szukałam formy, by te wszystkie uczucia gdzieś wepchnąć. 

Mam luźne skojarzenie z książką “Dom z liści” Danielewskiego, dlatego po przeczytaniu całości nie opuszczała mnie myśl, że może to właśnie dom jest głównym bohaterem? Bytem, który pamięta wszystkie wydarzenia, które miały w nim miejsce, a przez lata jego ściany nasiąkły emocjami jego mieszkańców? 

 

Powodzenia! 

 

Obrzydliwie dobre opowiadanie!

 

W większość tekst jest dialogiem, dzięki czemu czyta się bardzo szybko i przyjemnie, a zawarte w nim wszystkie znaczące informacjach dotyczące sytuacji, przeszłości oraz charakterystycznych cechach poszczególnych postaci nie są nachalne i sztucznie wepchnięte. 

 

Szczególnie doceniam fakt umieszczenia obcości w takiej formie. Warsztatowo genialnie!

Jestem pod ogromnym wrażeniem, z przyjemnością w wolnym czasie zajrzę do Twoich innych tekstów (jestem tu nowicjuszką), choć jeden z nich z antologii “Zapomniane sny” ,w której jest też moje opko, dobrze znam. :)

 

Pozdrawiam!

 

* Młoda jestem, ale w kwestii poruszanej tu w komentarzach nachodzi mnie tylko jedna myśl – nie dajmy się zwariować! :)

** Dopiszę też, bo może być to interesujące, że powstał nowy “zawód” zajmujący się stereotypami i tematami/określeniami wrażliwymi– sensitive readear (czytelnik wrażliwy). Ciekawa jestem, jaki będą mieć w przyszłości wpływ na powstające książki. 

 

Przeczytałam z wielką uwagą! 

 

Opowiadanie świetnie napisane pod względem słownictwa oraz rytmu. Gdzieniegdzie się potknęłam, ale w ogólnym rozrachunku czytało się płynnie. Podobało mi się zarysowanie tła (domu babci) tej historii oraz sposób przedstawienia rozwijającej się relacji między bohaterem a chochlikiem. <3

 

Podobnie jak w komentarzach wyżej, też muszę przyznać, że końcówka nie była dla mnie dostatecznie jasna.

Czy to źle?

Niekoniecznie, każdy ma inne preferencje. Osobiście uwielbiam plot twisty (zwłaszcza te zawarte w dosłownie ostatnim zdaniu!), ale nie umiem wyobrazić sobie, by Twoje opowiadanie mogło zakończyć się inaczej. Więc… :)

 

Znalazłam również pewną niekonsekwencję, ale niżej zaznaczę, że to chyba kwestia mojej interpretacji. Zostawiam do przemyślenia, bo decyzja o ewentualnej zmianie jest oczywiście w Twoich rękach. :)

 

W dialogu, gdy bohater zapala światło, a słoik zostaje rozbity chochlik skarży się:

 

“– Moje muchy! – Zapłakał. – Badu głodny! Nie ma już siły łapać!

 

Z kolei potem pojawia się informacja o tym, że:

 

”Poprosił mnie, bym wypuszczał muchy, bo samo jedzenie nie sprawiało mu przyjemności. Lubił polować.”

 

Wyobrażam sobie (dopowiadam), że w założeniu minęło kilka dni, a chochlik jest już najedzony i silniejszy, stąd też znalazł siły na polowanie. Mimo to, za pierwszym razem odebrałam to jako wzajemnie wykluczające się informacje. 

 

Po za tym fajny weirdowy nieco bajkowy (jak zauważył vrchamps) klimat oraz dobre warsztatowo wykonanie. 

 

Trzymam kciuki i pozdrawiam serdecznie!

 

P.S Gdybym była bogata, z pewnością dołożyłabym się do Ruchomego zamku Hauru z obwoźnym laboratorium. <3

 

 

 

 

Hej, 

 

Mam nadzieję, że się nie obrazisz, ale Twoje opowiadanie ma w sobie taki słodki wydźwięk. Może to przez słowo “istotki”? Albo kota? W moim odczuciu jest również mocno weirdowe, a takie historie lubię najbardziej, więc totalnie trafiłaś w mój gust. heart

 

Szalenie spodobało mi się też określenie niepokoju, że był jak:

“ledwie wyczuwalny pyłek pod powieką (…) Albo jak muśnięcie karku przez coś niewidzialnego i bezdźwięcznego – włos, nitkę, natrętną meszkę.” 

 

Bardzo płynnie wchodzi się w historię, choć wątek z mężczyznami nieco wytrącił mnie z rytmu. Za to bardzo przyjemnie było wrócić do późniejszych losów bohaterki i jej współtowarzyszy. Nie mam pojęcia czy są w tym tekście błędy, ale chyba znalazłam jeden z nich:

 

Czy nie powinno być “że ta” zamiast “która”?

“Nie mogła jej dotknąć, ale rozpostarta miedzy drzewami siateczka, choć półprzeźroczysta, tak doskonale maskowała szopę, która stała się praktycznie niewidoczna nawet z odległości kilku kroków.”

 

No i plusik za grafikę! 

Leci piąteczka i trzymam kciuki za dostanie się “Inicjatorki” do antologii. yes

NaNa

 

Dziękuję za dobre słowa!

Jestem w tej nielicznej grupie, która uważa, że człowiek jest raczej z gruntu zły, stąd założenie, że nie szanowałby bytu, który według niego jest niżej w hierarchi. 

 

Co do warsztatu: rozumiem. To jest niekończący się proces samodoskonalenia. Jeśli przyjdzie Ci do głowy coś konkretnego, na co mogłabym w przyszłości zwrócić uwagę (i poprawić) to pisz śmiało. :)

 

 

 

Przeczytałam! 

 

Udało się Tobie wcisnąć w ten limit cholernie dużo informacji!

Solidna porcja przedstawionego świata, świetny plot twist na końcu, nie gryzące feminatywy i odwrócony motyw Obcości. Jestem kupiona. 

Miałam również luźne skojarzenia z Orwellem i nie wiem dlaczego ale w mojej wyobraźni tubylcy wyglądali jak mrówki. ;)

 

Daję piątkę! 

Baska.Szczepanowska

 

Udało mi się przegadać, w tekście który ma w mniej niż tysiąc słów, taka ze mnie “zdolna” bestia. ;)

Niemniej dziękuję za odwiedziny i zostawienie komentarza. :)

JPolsky,

 

Nie chciałam zanudzić na śmierć. ;) 

Ten limit słów jest okrutny, ale nie tłumaczę się, bo innym udało się wcisnąć w niego więcej akcji. To konkretna wskazówka, na co mam zwrócić większą uwagę by rozwijać swój warsztat. Dziękuję.

 

“…nie do końca akceptuje ten bunt cienia, skoro powinien się on do wszystkiego przyzwyczaić.”

 

Rozumiem Twoje spostrzeżenie, pozwolę sobie jednak nakreślić to, co chciałam przekazać (a nie udało mi się zawrzeć w tekście).

W mojej głowie Cień jest trochę symbolem niewolnika. Niewolnik z założenia nie chce przyzwyczaić się do opresyjnego traktowania przez swojego pana czy okrutnego życia. Właśnie dlatego gdy gasło słońce marzył o tym by ten “porządek świata” został zniszczony. I być może kiedyś, w świecie przedstawionym tutaj, nastąpi zmiana, a Kraina Cieni obejmie panowanie nad światem <złowrogi śmiech> i zapadnie przyjemny mrok. :)

 

Jim, 

 

Dziękuję za odpowiedź i próby znalezienia informacji. W wolnym czasie trochę pogrzebie, może kiedyś znajdę czas (siedzę teraz nad dłuższym projektem) na rozwinięcie tego opowiadania, a wtedy każdy trop jest dobry. 

 

Co do portalu fantastyki, założyłam tu konto z myślą o konkursie Zapomnianych Snów.

Inne moje teksty nie należą do typowej fantastyki. Zawsze dostawałam odpowiedź, że są “za mało fantastyczne”, ale też wcale nie zależało mi na tym by utwory były mocno gatunkowe. Najczęściej są mieszanką obyczaju, weird fiction, surrealizmu i dramatu, więc chyba tu nie pasuję. ;)

 

Ale bardzo doceniam, że zostałam tu tak miło przyjęta. To jednak wyjątkowe miejsce w pisarskim świecie. <3

Cześć,

 

Już jestem i zabieram się za czytanie komentarzy! Nie sądziłam, że będzie ich aż tyle. To szalenie miłe z Waszej strony, że znaleźliście czas by przeczytać mój tutejszy debiut i napisać swoją opinie. heart

Doceniam również znalezione i wypunktowane błędy. W wolnej chwili usiądę i wprowadzę poprawki do tekstu. yes

 

Nie mam pojęcia w jaki sposób oznacza się poszczególnych użytkowników, więc napiszę ręcznie.

 

ninedin bardzo dziękuję za miłe słowa, dobrze, że to właśnie Twój komentarz był pierwszy bo omal nie zemdlałam jak zobaczyłam ilość wiadomości zwrotnych (spodziewałam się krytyki). Uff! 

 

mindenamifaj jak najbardziej rozumiem, że brakowało Ci puenty. W rozszerzonej wersji w mojej głowie Cień mści się na swoim panu (co mogłoby stanowić lepsze zakończenie), ale niestety limit słów w tym konkursie jest bezwzględny. 

 

Storm Dzięki za konstruktywny komentarz. I ostatnie słowa zachęty. Może w przyszłości rozwinę ten pomysł, dzięki czemu będzie więcej przestrzeni na rozwinięcie dynamicznych scen.

 

“Mimo to jest potencjał na rozwinięcie tego pomysłu w coś znacznie lepszego.”

 

Bardjaskier, Staruch, Monique.M avei dziękuję za dobre słowa. Dla początkującej pisarki to naprawdę znaczące. Dzięki Wam i innym, portal fantastyka nie wydaje się być już tak straszny jak myślałam. 

 

Koala75 każda wzmianka o znalezionym błędzie jest na wagę złota. smiley Oczywiście wszystkie przeanalizuję i wprowadzę te z którymi się zgadzam. Dziękuję za zachętę do pisania!

 

Jim Cóż za komentarz! Prawie tak długi jak mój tekst. ;) Bardzo dziękuje! Tak jak pisała niżej OldGuard od wczoraj nie bylo mnie na portalu, ale nadrabiam! W żadnym wypadku nie odbieram tego jako przytyk, wręcz przeciwnie, cieszę się bo jestem tu nowa i chętnie poznam tutejsze zwyczaje. 

 

”…to pokrewne wielu wierzeniom – w tym słowiańskim – gdzie cień jest czymś wyjątkowo ważnym a nieposzanowanie cienia wyjątkowo groźnym. Stąd obawa przed tym by cień był zdeptany, czy zabrudzony – nie wiem, czy wiedziałaś o takich “zabobonach” będących jakimiś reminescencjami dawnych wierzeń, czy po prostu to wyczułaś..”

 

Szczerze mówiąc nie miałam pojęcia ani o Jacka Londona, ani tym bardziej o wierzeniach, ale jest to szalenie intrygujące! Jedyną historię, którą kojarzę z cieniem jest ta z Piotrusia Pana. Chyba tam był motyw cienia, który “zbuntował się” i odczepił od swojego właściciela. 

 

I mógłbyś podrzucić mi troszkę więcej o tych wierzeniach? Gdzie mogę o nich poczytać? 

 

bruce ależ masz bystre oko! Dziękuję za wszystkie znalezione potknięcia, które tak czytelnie zaznaczyłeś. Obiecuję przyjrzeć się każdemu z nich. cool Wdzięczna jestem także bardzo za dobre słowo.

 

HollyHell91 w założeniu tych nieprzyjemnych sytuacji było na przestrzeni lat o wiele więcej. Może ta konkretna scena przelała czarę goryczy? Kraina cieni jest większa i pojemniejsza, ale nie zmieściła się w ilości 1000 słów. ;) Może powinnam bardziej rozwinąć to opowiadanie, wtedy wydźwięk wojny między światłe a cieniem byłby mniej absurdalny.

Dziękuję, że znalazłaś czas by przeczytać moje opowiadanie i za przywitanie. :)

 

OldGuard czytałam Twoje opowiadanie i powtórzę się, że jest świetne! To bardzo miłe co piszesz, jeszcze dużo pracy przede mną ale Twoje słowa są motywujące. Dziękuję. 

 

Chyba nikogo nie pominęłam.

W razie czego postaram się odpisywać bardziej na bieżąco.

Byliście nadzwyczaj mili i wyrozumiali! Thx! heart

Ohh! Genialne opowiadanie. heart

 

Plot twist, zarys postaci, dialogi, wszystko na miejscu. Skurczenie fabuły do dwóch miejsc, trzech postaci i kilku czynności w Twoim wykonaniu jest świetne! 

 

Póki co, to mój ulubiony szort startujący w konkursie Zapomnianych Snów.

Mocno trzymam kciuki by dostał się do antologii. 

 

Nowa Fantastyka