Profil użytkownika


komentarze: 13, w dziale opowiadań: 9, opowiadania: 7

Ostatnie sto komentarzy

bemik

Też tak zrozumiałam. Chociaż nadal nie jestem do końca pewna.

Może autor potwierdzi domysły?:> 

Nie miałam na myśli planety:P

Wiem, że to mało prawdopodobne. Miiało być przesadzone;)

Przyznaję się, że z interpunkcją mam straszne problemy. Im dłużej czytam, tym większe mam wątpliwości i ostatecznie nie wiem, czy na końcu zdania stawiać kropkę.:/

Krawat był normalnie zawiązany;)

Jeśli chodzi o przechowywanie filmów, które chce się obejrzeć polecam IMDb. Głównie ze względu na możliwośc stworzenia własnych list czy watchlist. Na lubimyczytać poprawił się ostatnio system rekomendacji, nie jest jeszcze różowo, ale coraz lepiej.

Całkiem przyjemne. Bardzo podobały mi się rozważania nad logiką świata. "Ten świat był pozbawiony sensu. Jednakże tylko dlatego, że tak zwana jawa posiadała logikę, nie oznaczało, że logiczny świat jest tym właściwym." Genialna myśl;]

"niebo było bezchmurne, jego kolor intensywniał w promieniach letniego słońca." - chyba nie ma takiego słowa.

Ligustr ma bardziej skórzaste liście. Osobiście stawiałabym na grab;)

vendeg, jak ktoś sięga po kolejny tekst tego samego autora, szczególnie gdy tytuł sugeruje możliwą kontynuację pierwszego opowiadania, to takie pisarstwo musi się podobać. Nie muszę wszystkiego wiedzieć, niewiedza bywa przyjemna. Fantastyka ma to do siebie, że wprowadza niejasności, a czytelnik próbuje je jakoś rozwikłać w wyobraźni.

Czekam na kolejną część.

Skoro główna bohaterka nie żyje, to w jaki sposób zawdzięcza swoje życie bezdomnemu? Nie rozumiem i nie boję się tego przyznać. Napisałaś, że zostanie to wyjaśnione w kolejnej części, ale mogłabyś uchylić rąbka tajemnicy. Mam wrażenie, że te dwie części, które spłodziłaś są powiązane na siłę i równie dobrze mogłyby stanowić odrębne opowiadania.

podsuwam paru najbliższym znajomym (trójce, czwórce, nie więcej). Najlepiej oceniają fabułę, dają sugestie w kwestii tempa akcji itp. Zawsze przymuszam ich do konstruktywnej, surowej krytyki i wyduszam trafne sugestie, których ktoś inny nie śmie powiedzieć. Sprawdzam na nich żarciki sytuacyjne, bo mam fatalną umiejętność palić je przy wplataniu w fabułę. Tylko na czytelniku siedzącym na przeciw można sprawdzić, czy tekst wywołuje takie emocje jakie powinien, a to jest bezcenne.Zdarza się, że kręcą nosami i wtedy tekst bez chwili zawahania ląduje w koszu.

- Pani, wybacz, nie chciałem ciebie dotknąć. ...jej dotknąć(?) skoro zwraca się per pani to chyba należy utrzymać przyjętą formę.

Czy można spodziewać się ciągu dalszego?

Nowa Fantastyka