Cześć, Darconie!
Bardzo dziękujemy za tak rozbudowaną recenzję, jest nam niezmiernie miło, że poświęciłeś czas nie tylko na przeczytanie tego grubaska, ale w dodatku na napisanie tak długiej opinii. Właśnie dla takich chwil człowiek pisze <3
Czarna okładka z czachą i czerwonym tytułem to świetne rozwiązanie. Jest ascetyczna i ale przez to wyróżnia się na tle innych kolorowych okładek z ilustracjami. Doskonale też pasuje do treści. Autor okładki, Michał Korta (zbieżność nazwisk nie jest przypadkowa;) ), zrobił tu świetną robotę.
Oj, tak xD Od początku chciałam, żeby to mój tata zajął się projektem okładki, bo ma doświadczenie w fotografowaniu czaszek i tak zwany "zmysł artystyczny", i wiedziałam, że nie zawiedzie. Niestety zarówno matowa okładka, jak i wypukły napis są rzeczywiście podatne na uszkodzenia. Ale nie można mieć wszystkiego :P
Dziękujemy zarówno za pochwały, jak i uwagi. Cieszymy się, że świat i treść się podobały. Pierwszy tom był w dużej mierze nauką jazdy i zdarzyło się sporo potknięć. Gdybyśmy pisali to teraz, z dodatkowymi pięcioma latami doświadczenia w konstruowaniu fabuły i przekazywaniu niezbędnych czytelnikowi informacji w sposób płynny i nienudny, powieść wyglądałaby już zapewne zupełnie inaczej, z inaczej – i pewnie lepiej – rozłożonymi akcentami. W drugim tomie na pewno będzie już mniej "wyjaśniania", a więcej akcji. Teraz już zwracamy większą uwagę na dłużyzny i infodumpy, i mam nadzieję, że uda się to przełożyć także na płynność narracji.
Isztaret i Baraghod to nazwy, które jakbym już gdzieś słyszał w innych powieściach. Za mało wyróżniające się. Imiona i nazwiska bohaterów nie do wymówienia, większość zapamiętywałem jako ciąg znaków i nawet po przeczytaniu całości potrafię z pamięci wymienić tylko Ryttera i Rafiego.
Większość nazw i imion to zabawy arabszczyzną i hebrajszczyzną, więc z zasady muszą być łamańcami językowymi xD
Dosyć późno pojawią się żeńskie bohaterki, już zaczynałem myśleć, czy to czasem nie jakaś szowinistyczna powieść. :)
Przyznam, że czekałam na ten zarzut od początku xD I nie mam nic na swoją obronę, nie wiem, co się stało, że tak mało kobiecych bohaterek. Ale w drugim tomie będzie ich już więcej, po prostu musiały poczekać na swoją kolej xD
Teraz podsumowanie. Rozpisałem się tak, bo to najlepszy debiut, jaki czytałem. Wskoczyliście mocno na rynek! Bez dwóch zdań. Nie mogę się doczekać, kiedy kolejny tom.
*w tym momencie nastąpiła przerwa na popłakiwanie ze wzruszenia*
Ps. Gravel, może warto zmienić nic nie znaczącego w świecie fantastyki awatara na tego z Insta? ;) Obierasz tam właściwy kierunek.
Jestem przywiązana do mojego awatara xD Ale przemyślę.
Jeszcze raz, bardzo głośno i z serca: DZIĘKUJEMY! Takie recenzje dają niesamowitego pozytywnego kopa i motywują do dalszej pracy. Cieszymy się, że "Za kamień i za ciemność" przypadło Ci do gustu <3
three goblins in a trench coat pretending to be a human