Profil użytkownika


komentarze: 127, w dziale opowiadań: 125, opowiadania: 41

Ostatnie sto komentarzy

Nie gniewam się, krytykę doceniam – po to wrzuciłam tekst, żeby poznać zdanie innych i wiedzieć, co poprawić i jakich błędów w przyszłości unikać :)

Bardzo dziękuję za wszystkie uwagi, w wolnej chwili poprawię wszystkie błędy – a może nawet przepiszę na nowo, bo chyba zajdzie taka potrzeba :)

:) Cóż, tekst dla dzieci ;)

Miało być świątecznie :)

Dziękuję i pozdrawiam! :)

Cieszę się, że mój tekst przywołał nostalgiczne wspomnienia i wprowadził świąteczny klimat :D 

Ja również preferuję ręcznie robione ozdoby, każda jest bardzo oryginalna :D

Dziękuję i pozdrawiam! :) :)

 

Dzięki :) W wolnej chwili poprawię błędy :) 

Cieszę się, że tekst się podoba :)

Dzięki i pozdrawiam! 

Dzięki :) Nie miało być zaskakująco ani trzymać w napięciu, miało być miło i świątecznie <3 I chyba mi się udało :)

Dziękuję i pozdrawiam! :D

Dzięki :D 

Mam nadzieję, że kolejne teksty będą coraz lepsze :D 

Dzięki za komentarz i pozdrawiam! 

No, ładne kwiatki, cała litania – nie popisałam się, nie da się ukryć… 

Nic nie poradzę, trochę mi wstyd, nie, bardzo mi wstyd, że porobiłam takie błędy – postaram się ich w przyszłości unikać, dziękuję, że je napiętnowałaś :)

Solennie obiecuję poprawę :) :D

Dziękuje za komentarz i pozdrawiam! :)

 

Hmmmm… Tak :) AdamKB, masz rację, muszę sobie wyrobić taki “mechanizm filtracji i podziału” :) To dobry pomysł :)

Dziękuję i pozdrawiam! :D 

Finklo, masz rację – to słaby tekst :) Wolę pisać bajki dla dorosłych, jak choćby mój ostatni tekst o wiedźmie Małgorzacie, w tym klimacie czułam się świetnie :D 

Dziękuję za komentarz i napiętnowanie błędów, kiedy znajdę chwilę, poprawię :) 

Pozdrawiam! :)

bemik, patrzę na to czysto warsztatowo – i wiem, że takie opowieści nie są w moim stylu :P Jest prosty i nieskomplikowany. Ale, na swoją obronę powiem, że tematem przewodnim Dnia Godności Osoby Niepełnosprawnej było królestwo, rycerstwo, średniowiecze, księżniczki i takie tam, magia i miecz… Nie mój klimat, ale tekst powstał :)To dla mnie też było nie lada wyzwanie – nie lubię za bardzo pisać w takich klimatach i wiem, że muszę ich unikać… Jednakże, również na swoją obronę powiem, że chętnie dowiem się, jakie są w nim błędy :) Dzięki temu będę wiedzieć, czego unikać… Może największym błędem tego tekstu jest to, że w ogóle powstał? 

Dziękuję i pozdrawiam!

Rooms, cieszę się, że podobał ci sie tekst :) Nie da się ukryć, mogłoby to pomóc w wielu nieciekawych przypadkach ;) Ale to tylko fantastyka :D 

Dziękuję za komentarz i pozdrawiam! :D

Morgiana, mała pomyłeczka ci się wkradła w pisaniu mojego nicku, ale nie szkodzi :D :D 

Wzrosły mi morale, pozdrawiam! :D :D 

Sympatyczne, fajny pomysł, podobało mi się wyniesienie Przecinka do rangi głównego bohatera utworu :) 

Pozdrawiam! :D

Niestety, takie prawdziwe – ale na szczęście nie miałam takich przeżyć jak Flatskin i Welidona. Opowiadanie przyjemne i sympatyczne, fajnie się czytało :)

Pozdrawiam! :D

 

Serio, tego się nie spodziewałam :)

Bardzo dobry, świetnie się czyta :)

 

Dziękuję za komentarz, zaraz poprawię błędy :) 

Nie da się ukryć, jak pisałam wyżej w odpowiedzi na komentarz Cienia, jestem na etapie pisania bajek, więc mogło to trochę wyjść za banalnie :) Jednak mam nadzieję, że czytało się przyjemnie :)

Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam^^ 

Hello,

Cieniu, dziękuję za wyczerpującą opinię :) – osobiście ciężko mi się z Twoim osądem nie zgodzić, ponieważ gdy później przeczytałam  tekst, odniosłam podobne wrażenie. Ale na  usprawiedliwienie powiem tylko tyle, że wyszło to tak, jak miałeś (mam nadzieję :) ) przyjemność przeczytać, ponieważ jestem teraz na etapie pisania bajek dla dzieci, więc odeszłam trochę schematu opowiadania, jakim zwykle się posługiwałam. Jednakże, nie da się ukryć, że to jest raczej krótka bajka dla dorosłych, a przynajmniej dla nieco starszego czytelnika – żeby nie gorszyć dzieci.

Zamierzam napisać za jakiś czas coś nieco dłuższego, ale utrzymanego w takiej konwencji, mam nadzieję, że przypadnie Ci i innym Czytelnikom do gustu :)

Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam! :D 

 

Dzięki :) W sumie racja, mogłam ten początek zmienić – pomyślę, możliwe, że jak znajdę chwilę czasu to poprawię i wstawię na nowo :) 

Pozdrawiam! 

Oj tam, oj tam, ale… Z drugiej strony, haha, to byłoby ciekawe :D :D 

Aha, pięknie dziękuję :) 

Ale w moim przypadku prawda jest taka, że na razie nie mam z czym startować – jednak mam nadzieję, że kiedyś się wyrobię :)

A mam ważne pytanie, mogę dostać tu odpowiedź czy muszę napisać w hyde parku? Bo nie bardzo ogarniam, na jakiej zasadzie opowiadania trafiają do biblioteki? 

Bardzo dziękuję za udzielenie odpowiedzi :)

Dziękuję za komentarze i zwrócenie uwagi na (głupie, spowodowane moją nieuwagą) błędy, zaraz poprawię :) 

Cieszę się, że opowiadanie się podobało :) – chciałam napisać dłuższy tekst, ale uznałam, że tyle wystarczy, bo mogłoby wyjść takie “pół sensu bezsensu” :) 

Dziękuję i pozdrawiam :D

 

O, jeszcze lepiej :D  może nawet rodeo by sobie urządziła! :D 

Haha :D Gdyby miała różdżkę i tak dużą moc, zamieniłaby kotka w gąsienicę :D

Fajne, przyjemnie się czyta oraz – wspaniale, że nareszcie wraca się do obrazu wampira śpiącego w trumnie i latającego za dziewczynami, żeby zaspokoić pragnienie, a nie po to, żeby je w sobie rozkochiwać :) 

Dziękuję za komentarze i następnym razem postaram się, żeby fantastyki było dwa deczka albo nawet cały wór :D :D 

Dzięki :) ten szorcik tylko na rozruch :) Zamierzam wstawić za niedługo dłuższy tekst :) :)

Dziękuję za powitanie i dziękuję za zwrócenie uwagi na ten fragment :) Mam nadzieję, że dobrze go poprawiłam :)

Fajnie, że odbiór całości wypada pozytywnie^^ :D

Bardzo mi się podobało, super przemyślane i napisane :D 

Kawał dobrej roboty, ja mogę się tylko uczyć w kwestii pisania drabble’a! :D 

No tak, racja :) Dobrze myślę, źle piszę – dziękuję za zwrócenie uwagi :)

 

Oks, to może potrwać dłuższą chwilę (nie rok, na szczęście), ale będzie nieco dłuższy tekst :)

belhaj, tak wiem, trochę mnie poniosło pod względem ilości słów – nie policzyłam sobie :) Myślisz, że powinnam przemianować na shorta czy zostawić? A to tylko taki krótkie tekścik, na rozruch :) 

Dzięki za komentarz, pozdrawiam :)

No cóż… Opowiedzenie czegoś w 100 słowach nie jest proste, na wypracowaniu wymagają co najmniej 250 ;) Ale pisanie drabble’ a to dobre ćwiczenie na zwięzłość – a z tym mam problem xD Lubię sobie pogadać.

Dzięki i pozdrawiam ;)

Wiem, rozumiem ;) Wszystko małymi krokami – często na youtube oglądam spotkania autorskie z konwentów, bo przez naukę nie mogłam na żadnym się pojawić :/ Autograf załapać, chwilę porozmawiać – to dla mnie jak Nobla dostać… Ale, tak jak Almari napisała, muszę ostrożnie. I fakt – avatar Tenszy jest prześliczny xD

Zresztą, tak wylałam tu swoje plany i mogę wyjść w oczach niektórych na zarozumiałą…

Dziękuję i pozdrawiam ;)

Jestem tu od 2 tygodni, więc chyba warto nareszcie się przywitać i przedstawić… Takie podstawowe informacje znajdują się pod moim nickiem, a co jeszcze można dodać…

Uwielbiam czytać – przede wszystkim polskich autorów, bo jak to się mówi, cudze chwalić, a swego nie znacie… A swoje to dopiero trzeba chwalić, bo jest za co! Kocham koty. W przyszłości chcę podróżować, nauczyć się 10 języków, zostać pisarką, scenarzystą i reżyserem, może aktorką (modelką, piosenkarką albo celebrytką na pewno nie), politykiem… Chcę spotkać Harrisona Forda, Sigourney Weaver, Stevena Spielberga, Sofię Coppolę, Ridley’ a Scotta, George’ a Lucasa, Stephena Kinga, Grahama Mastertona, Jarosława Grzędowicza, Maję Lidię Kossakowską,  3 Andrzejów: Pilipiuka, Sapkowskiego, Ziemiańskiego i wielu innych… No, dużo tego jest i będzie jeszcze więcej. W końcu przez następne 50 lat trzeba mieć co robić ;) A, no i napisać wspaniałą powieść, która zostanie wydana za granicą!

Skłonności do pisania pojawiły się w gimnazjum, ale nikogo to zbyt nie obchodziło, no bo ani pomóc ani drogi wskazać… W liceum już nie było tak pod górkę. Idąc tym tropem nastawiłam się na ciężką pracę i dużo krytyki, co z kolei doprowadziło mnie aż tu… a co będzie dalej, zobaczymy ;)

Wiem, moje marzenia są dość nierealne, na obecnym etapie… Ale tak jak napisałam wcześniej: zobaczymy ;)  

Dzięki ;) Co do kolejnego tekstu – to faktycznie, trochę trzeba będzie poczekać… Chyba, że mnie natchnie na kolejnego drabble’ a, to wtedy będzie szybciej xD

Jeśli jesteś zainteresowany, to możesz rzucić okiem na moje pierwsze opowiadanie (długie, ale nie poprawione, na razie w każdym bądź razie) “Dusk&Dust” – bardzo ucieszę się, jeśli zechcesz wyrazić swoją opinię na jego temat ;) Co do drabble’ a to był mój debiut w tej konwencji – nigdy nie pisałam drabble’ a, bo nie umiałam się zmieścić w 100 słowach…

Ale trzeba próbować i się uczyć, nie? xD

Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam ;)

Fajne ;) Bardzo mi się podobało.

Lord Vedymin ma rację : epickie ;)

Pozdrawiam xD

Czyli… Chyba poczuję się pocieszona, że mój nie jest ani zamotany ani o trywialnym zakończeniu ;)

Jednak z drugiej strony, mógłby taki wyjść, bo wcześniej to był szort… Dobrze, że go skróciłam ;)

Dzięki i pozdrawiam ;)

 

 

 

Czytałeś może “Demony Leningradu”? Ten fragment z epidemią jakoś mi się tak skojarzył z tą książką – chociaż tam chodziło o coś innego, ale nie będę robiła spoilera, jeśli ktoś nie czytał ;) Ale książka jest niesamowicie wciągająca i realistyczna, polecam xD

Pozdrawiam ;) 

Doceniam opinię, wiadomo, ciężko być oryginalną… Ale chyba liczy się sposób przekazania, nawet jeśli motyw byłby oklepany z milion razy, nie?

Dzięki i pozdrawiam ;)

Tekst po edycji ;)

Od razu widać różnicę – przynajmniej mi się czytało płynniej… Ocenę zostawiam łaskawym Czytelnikom ;)

Nie no, sorry, CieniuBurzy, ale to pierwsze pytanie, jakie mi przyszło do głowy ;)

RogerRedeye – fakt, jak zwykle masz rację ;) Nie ma to jak mądrzejszego posłuchać.  Niby poprawiłam, a błędy i tak są… Nie, ja to skróciłam. Chociaż niektóre błędy i tak poprawiłam… E, jeszcze raz trzeba zrobić korektę.

AdamieKB – powtórzę: nie ma to jak mądrzejszego posłuchać. Skoro nie ma biedy, to raczej ejst dobrze, prawda? ;)

Dziękuję za komentarz i pozdrawiam ;)

 

Psychopatyczne to może nie… Duchowe, to już prędzej ;) Psychiczno – duchowo – telepatyczne, takie połączenie jest bardziej prawdopodobne xD

Pozdrawiam ;)

 

I wyszło genialnie ;) Podobnie miałam przy “Fetyszu” – też czułam, że zaraz wybuchnie jakaś tajemnicza bomba…

Pozdrawiam ;)

O, super propozycja! Dzięki ;)

Fajnie, że w miarę mi to wyszło – ale tak jak napisałam to przerywnik w pracy nad większą rzeczą ;) Ale chyba minie trochę czasu, nim ją wrzucę. Może do tego czasu jeszcze jakiś drabble się wykluje? ;)

Pozdrawiam ;)

Dzięki za komentarze ;)

Emelkali, miło mi, że tak myślisz xD Jak na pierwsze podejście, to też czuję się z siebie zadowolona ;) Nie jest idealnie, ale myślę, że jest nieźle.

Tensza, dzięki za zwrócenie uwagi ;) Ale pomyślałam, że tak będzie ładniej brzmieć… Ale nie mam pojęcia, jak to zmienić.

Jeszcze muszę nad tym popracować. Jestem na etapie tworzenia opowiadania, a ten drabble to taki malutki przerywniczek ;)

Pozdrawiam ;)

Wiem, wiem… I tak to skróciłam – bo dłuższe było i zdecydowanie głupsze ;) Ja się ciągle uczę pisać, a skoro znalazłam coś, co mogę przerobić i spróbować jak wyjdzie…

No cóż, zmieściłam się w 100 słowach, to myślę, że na dobry początek nieźle wyszło ;)

A, no i tu nie ma za co przepraszać ;) Doceniam opinię. To test zderzeniowy, pierwsza próba w nowej formie, więc pokornie przyjmę każdą krytykę.

Dziękuję i pozdrawiam ;)

Ostatnio też miałam wrażenie jakby słońce wzeszło na zachodzie, a zaszło na wschodzie…

Super xD No naprawdę, Książę u psychiatry?

To nie bajka dla małych dzieci ;)

 

W istocie. Niepokojące.

Niesamowite ;) Bardzo mi się podobało. Klimatyczne, suspens od początku do końca…

Jasne. Pomysły są, praca wrze… Jest ok ;)

Dzięki i pozdrawiam xD

Wiem, jedno mam napisane, ale będzie sobie dłuuuugo leżało… To sf, coś, z czym sobie nie radzę i chyba byście mnie zabili śmiechem, gdybym to tu wrzuciła już dzisiaj. Więc muszę to przetrzymać – na czas nieokreślony, a potem pomyślę, co z tym dalej.

Teraz planuję, co dalej… Pomysł mam – nigdy bym nie uwierzyła, że podczas pisania matury może na człowieka spaść natchnienie. Mało nie zawyłam “Alleluja”, gdy doznałam olśnienia xD

Masz rację – nie mogę tego szybko wrzucić. Poleży, poleży… A potem zobaczymy. Nie chciałabym, żeby ktoś się skrzywił po przeczytaniu mojego opowiadania, niczym po wypiciu zepsutego wina ;)

Pozdrawiam ;)

Nie, chyba nie mam racji…

Że jestem super, będę mogła powiedzieć, kiedy dostanę kontrakt na wydanie zagraniczne… No, a to prędko nie nastąpi – ale chyba tylko wtedy będę mogła powiedzieć, że czuję się z siebie zadowolona.

Wiem, wiem… Mam wybujałą wyobraźnię. Ale pomarzyć chyba wolno, nie? xD

Ale tak jak napisałam wcześniej: na razie tylko ciężka praca.

Pozdrawiam ;)

Rozumiem.

Tym, jaka jestem super i ekstra będą mogła się chełpić na lewo i prawo dopiero jak wydam powieść, która utrzyma się na pierwszym miejscu bestsellerów ;) A do tego jeszcze daleka droga…

Na razie nastawiam się na ciężką pracę, dużo krytyki (mieszania z błotem włącznie) i odrobinę pochwał… Oraz pot, krew i łzy, a może i nieprzespane noce…

Ale to ostatnie, naprawdę mam nadzieję, że okaże się skrajnym przypadkiem ;) 

Dziękuję za komentarze i pozdrawiam ;)

 

Teraz nareszcie mogę napisać – dziękuję, już jest po ptokach ;) Za miesiąc wyniki – do tego czasu skupię się na nauce ergo wkrótce wrzucę kolejne opowiadanie xD

Naprawdę, chyba pierwszy raz mam ochotę się popłakać po przeczytaniu komentarza… Nikt mi nigdy czegoś takiego nie powiedział. Dziękuję, że tak myślisz, że wystawiłeś mi tak pochlebną opinię. Teraz muszę starać się ze wszystkich sił, żebyś nie mógł się wstydzić tych słów ;)

Zrobiłam porządek (a raczej jestem w trakcie) i znalazłam zapomniane, choć chyba nie tak stare, numery NF, w których znajduje się coś w rodzaju poradnika poprawnego pisania – zamierzam to szczegółowo przestudiować, może dojdę do jakichś ciekawych wniosków ;) Co do szlifowania talentu – chyba wolę być kamieniem o trochę nieregularnych krawędziach, niż idealnie oszlifowanym i pasującym kamyczkiem w oczku pierścionka. Ale fakt, niektóre krawędzie trzeba wygładzić, żeby sobie ktoś przypadkiem rąk nie pokaleczył…

Co do mojej przyszłości – to nadal otwarta droga, mam klucze do furtek i muszę tylko wybrać, do którego ogrodu chcę wejść… Ale to wcale nie jest proste. Jakiś czas temu, chyba dwa miesiące wcześniej, przyszła do nas pani z urzędu pracy, żeby zrobić nam pogadankę. Siedzę z koleżanką w przedostatnim rzędzie i słuchamy. Babka jest gdzieś w połowie wywodu, a moja koleżanka oznajmiła mi: “I tak na końcu powie nam, że nie znajdziemy roboty. Zwłaszcza human.” Co za perspektywa… Naprawdę, w tamtej chwili mnie to śmieszyło. Wszyscy się śmialiśmy. Ale teraz, to chyba do mnie dociera: jak coś teraz zawalę, to już nie będzie poprawy sprawdzianu czy egzaminu poprawkowego w sierpniu, nie będzie obniżenia zachowania za wagary czy nieusprawiedliwione godziny, nie będzie upomnienia za palenie papierosów w lasku miejskim czy przy szkole – teraz przeszłam na zupełnie inny poziom. Każdy to przechodzi, ale inaczej patrzy się na to z boku, a inaczej przeżywa samemu…

Dobrze, może już wystarczy tego wywodu… Pomiędzy tymi kiepskimi momentami będzie dużo więcej radości. Dorosłe życie przede mną, a na razie… W mojej najbliższej przyszłości widzę kolejne opublikowane na portalu opowiadanie i makaron z krewetkami ;)A, no i zdaną maturę xD

 

 

Czytałam w ratach, ale nie mogę powiedzieć, żeby mi się nie podobało, bo czytało się całkiem dobrze ;)

Tylko chwilami mi się to dłużyło… Ale poza tym nieźle ;) 

Na początku nie zajarzyłam – ale teraz, jestem pod wrażeniem… Wow.

Nie tego się spodziewałam. Ale wyszło świetnie ;) Totalne zaskoczenie xD

Dziękuję za kolejne komentarze ;D

Miło przeczytać tak pochlebne opinie na temat mojego potencjału i lekkiego pióra – ale fakt faktem niezakrytym pozostaje, że muszę jeszcze sporo się nauczyć. I zgłaszam szczere chęci ;D Zarejestrowałam się tu, chyba jak większość użytkowników, aby szlifować swoje umiejętności… No bo sorry, ale w szkole (ani poza nią, bo mieszkam w prowincjonalnym miasteczku przy granicy z Czechami) nie można liczyć na żadne warsztaty literackie – a do Warszawy albo Krakowa, to trochę daleko… Więc albo sam się uczysz albo rzucasz hobby w diabły – istnienie takich portali to prawdziwe zbawienie, zwłaszcza, jeśli z pisaniem wiąże się przyszłość.

Jak tylko znajdę chwilę czasu, z pewnością zrobię korektę – zwłaszcza, teraz po przeczytaniu tego od nowa i po wytknięciu mi błędów przez życzliwych czytelników (jeszcze raz bardzo dziękuję! ;D) rozważę przerobienie tego… Ale na to muszę mieć dłuższą chwilę, bo już mam coś nowego, ale teraz nanoszę poprawki stylistyczne – mam nadzieję, że będzie coraz lepiej xD

Wkrótce zapraszam do lektury nowego opowiadania! ;)

Nowa Fantastyka