
komentarze: 26, w dziale opowiadań: 26, opowiadania: 21
komentarze: 26, w dziale opowiadań: 26, opowiadania: 21
Udało mi się nieco skrócić i lekko poprawić opowiadanie, choć domyślam się, że jest już po herbacie.
Koala75, bardzo dziękuję. Jestem w trakcie skracania i poprawy tekstu.
Zdecydowanie targetem nie są młodsi, co wyjdzie z biegiem historii.
Pozdrawiam :)
Fajny klimat. Bardzo w stylu Kinga (zachowując proporcje:). Dziwnie i mrocznie. Przypomniało mi się opowiadanie, gdzie chłop całymi dniami żłopał piwska, aż zmienił się w jakąś piwną galaretę.
Niestety, umknął mi wspomniany morał. Ktoś może wyjaśnić?
Jaki jest limit znaków w opowiadaniu? Prośba o link do wytycznych dotyczących tekstów, bo nie potrafię tego znaleźć na forum :)
Szorty są takie krótkie… Tak dużo pytań, tak mało odpowiedzi.
Fajna historyjka. Ciekawą dolegliwość miał kolega, który został nocnym jastrzębiem. Zabrakło najmniejszej wskazówki kim był ten tajemniczy pan przypominający lekarza.
Generalnie, całość mi się spodobała.
Pzdr.
Całkiem przyjemna historia. W sumie nie ma się do czego przyczepić. Ciekawe, że mimo dramatycznej jednak sytuacji, narratora nie opuszczało poczucie humoru. Ucierpiał na tym dramatyzm, ale za to miejscami było zabawnie.
Z biegiem lektury liczyłem na jakieś zaskakujące zakończenie, a tymczasem obcy po prostu przyszli i pomogli. No i spoko :)
Mógł zostać zwykłym klasycznym punkiem.
Hej,
Choć łatwo było się domyślić zakończenia, a nawet co się mniej więcej wydarzy, opowiadanie jest bardzo fajne i przyjemnie się czyta.
Wniosek jest taki, że lepiej nie zadzierać z dzieciakiem, który ma lisa wielkości samochodu.
Hej,
Ciekawa historia, choć nie wszystko udało mi się zrozumieć:
– czy pierwsza scena ma związek pozostałymi?
– czy spotkanie wampirzycy w lesie, dmuchnięcie w stronę dziewczyny, ma jakiś wpływ na dalsze losy historii?
– z czego wynika spontaniczna zgoda dziewczyny na dołączenie do wampirzycy? Wszak chwilę wcześniej zabiła jej brata. Dziewczyna przyjęła to dość spokojnie.
Zakładam, że po prostu gdzieś nie zatrybiłem
Pogubiłem się też trochę w dialogach, gdy wypowiedź jednego bohatera została oddzielona enterem.
Na plus na pewno ładne metafory oraz – w większości tekstu – przyjemny język. Mimo krótkiego tekstu udało Ci się osiągnąć fajny, mroczny klimat.
Pzdr.
Dziękuję za uwagę. Nie liczę na wyróżnienia, dlatego wolę żeby opowiadanie pozostało w obecnym kształcie. Strach się przyznać, że kolejne zapowiada się znacznie dłuższe.
Pozdrawiam
Fajny, cyberpunkowy klimat. Odkąd Królik przyjął złoty strzał, wszystko zmieniło się w abstrakcje, ale pewnie po dragach tak właśnie jest. Nie jestem pewny, czy bohater doznał jakichś fizycznych zmian po zakończonej sesji. Jeśli chodzi o język, to wszystko brzmi profesjonalnie, jak w dobrej książce.
Dzięki za pracę.
Dzięki końcówce mam same wulgarne skojarzenia. Wiadomo co idzie w parze z grzybnią. Generalnie, zdrowo porąbana historia, ale ciekawa i zabawna. Taka scena mogłaby się ukazać w Kosmicznych Jajach.
Zacytuję klasyka: “ale poj3b@na akcja”.
Bardzo fajny tekst. Przede wszystkim ciekawy. Niestety, umyka mi kim jest człowiek w fotelu. Jest kimś konkretnym?
P.S. Czemu nie dziwi mnie, że UE znowu coś popsuła :D
To było nawet zabawne:) Tajemniczy pisarz mógł się przedstawić którymś z forumowych nicków.
Wyszło ciekawie, choć od wzmianki o porodzie coś tam w głowie mogło zaświtać. Tym bardziej, jeśli ktoś oglądał Dziecko Rosemary. Może nie było bardzo strasznie, ale za to wciągająco :)
Dzięki.
Całkiem ciekawe opowiadanie. Okazało się naprawdę wciągające, choć liczyłem na jakieś bardziej zaskakujące zakończenie.
Dzięki.
Ps. Tryby i koła zębata są chyba tym samym(?).
Czyli Jaś robi za zwykły bezpiecznik Małgosi.
Świetny tekst. Szkoda, że taki krótki. Opis samotności wręcz przytłaczający.
Dzięki.
Woow. To było naprawdę dobre, głownie dzięki zakończeniu.
Jak miło, ze używasz klasycznych obelg, typu: drań, cham, łachudra. Eh… już nie ma takiej młodzieży.
Naprawdę dobry short. Aż szkoda, że taki krótki.
Nie wiem o co tu chodziło, ale podobało mi się :D
Heh, aż się uśmiałem:)