komentarze: 647, w dziale opowiadań: 337, opowiadania: 250
komentarze: 647, w dziale opowiadań: 337, opowiadania: 250
Jak dla mnie wstępniak mistrzowski (jak przeważnie). Publicystyka na pziomie, podjęty wątek religii ambitny. Niestety niewiele już się da w tym temacie coś “świeżego” napisać, chociaż z tym voodoo zamierzenie ambitne i bynajmniej nie bezcelowe. Do czytelników “Pocztówek z Helikonu” chętnym podrzucam lekturę ciekawej interpretacji mitow starożytnej Grecji autorstwa Roberto Calasso, “Zaślubiny Kadmosa z Harmonią”. Pani A. K. Z pewnością zna :-) tam się dzieje. Na studiach to była lektura! Co do prozy: tekst “Nie samym chlebem” jakoś mi nie trzyma poziomu. Widać Włosi nie są mistrzami gatunku. Widziałem tu w ostatnim miesiącu lepsze teksty.
“Skąd, przecież przyleciałem prosto tutaj”. – Ryanerem przecież nie. :-)
Fajny shorcik. Gwarantuje sporo komentarzy. Trudno orzec o reszcie. Pozdrawiam i zachęcam do dalszego pisania. Krytyka tutaj to naprawdę bezcenne doświadczenie. Lepszego w skali kraju nie ma!
Ja nie słuchałem. Czytałem. Pięć komentarzy osób niezaznajomionych z trescią…?!? Znak czasu chyba. Dla mnie powieść świetna. Jak na rodzime warunki odważna. I godna polecenia.
Niemcy dziś 4:1 wygrają.
Do czego to doszło, że grają najładniejszy futbol właśnie Niemcy…?
Zatem odpowiedź jasna…;)
"Angelologia" autorstwa Danielle Trussoni. Całkiem niezłe, a przeszło jakby bez echa. Czy anioły mogą być do szczętu złe? Tam się dowiesz:)
Jeśli wnikliwy czytelnik – za takiego Cię uważam, skoro zabrałaś się za recenzję – tylko tyle potrafi "wyciągnąć" z książki, to coś trzeba zmienić.
Skąd wiesz, ile serca autor włożył? Okładka przedstawia połowę historii…? Przez Wyręby przejeżdzam średnio raz w miesiącu:) fajnie tam, śiczne widoki! A recenzja Twoja jak po łebkach! Nie lubię takiego "ślizgania się". Za darmo tych wyróżnień wielu nie otrzymał. Pozdrawiam.
Wulgaryzmów w publicystyce nie trawię! To nie śmietnik. Dziękuję i do widzenia.
Śmiem twierdzić, że taka ilość stron to stanowczo za mało w przypadku "Pana…":) niezłe.
Tak mi się w oczy rzuciło, że dym w jedną stronę, a płaszcz w drugą zawiewa… przemyślane? Poza tym naprawdę fajne! Klimat i kolory mogą przypaść do gustu! Pozdrawiam
Też się przyłączę do postulatu Zatrakusa. Sporo tu przecież, mimo wszystko, ekosf:)
Świetne! Jako laik chciałbym jeszcze zapytać, jaki wpływ na obecne zjawiska pogodowe mógł mieć fakt erupcji tego wulkanu na Islandii w pamiętnym 2010 roku? Czy te skutki już wodać, czy w ogólnym rozrachunku nie mają większego znaczenia?
Odnoszę wrażenie, że recenzje najnowszej prozy AS są jakby za bardzo … asekuranckie:)
W sumie to się z Tobą zgadzam. Ale gdyby nie Komuda, byłoby jakoś tak… pusto. Nad recenzją można jeszcze popracować, co by taka lakoniczna jak charaktery Komudowskich bohaterów nie była:) Pozdrawiam.
"Przy szabasowych świecach" to faktycznie kapitalna zabawa:) co do filmów, to mi się kojarzy jeszcze "Szymon Mag"
Ja myślę, że sam Holokaust to temat nie z tej planety… Coś niewyobrażalnego i niespotykanego!!!:( I żaden gatunek literacki nie jest w stanie oddać ogromu rozpaczy i tragedii.
"Program wraca do studia" :)
Coś juz wiadomo?
@PsychoFisch – akurat moja uwaga skierowana była pod inny adres;)
Idea Grafomanii jest chyba nieco inna… jak mi się zdaje. A krytyka nie musi oznaczać drwin.
Cóż, niebanalne!
@Finkla – nie będę się wdawał w szczegóły, ale faszyzm opierał się właśnie na korporacjoniźmie. W dzisiejszych Chinach mamy ideologię socjalistyczną w której kapitalizm świetnie się czuję, więc…? To, co napisałem nie jest niemożliwe. Ale jeśli się chcesz spierać co do wizji historii alternatywnej, to… nie ze mną;) bo to spór całkowicie bezprzedmiotowy.Dziękuję za uwagi i pozdrawiam. Co do szumu… może to i naiwne, ale pamiętasz Kontakt?
Najlepszego!!!
Ufoludki polubiły redakcyjne piwo? Co Wy tam polewacie?!?:)
A może tak dałoby się przesunąć termin na… 2 stycznia? Sporo zajęć przy świętach!:)
A może po prostu daj sobie spokój z tą fantastyką na siłę i pisz to, co lubisz, tylko nie tutaj?:) "Normalnych" portali chyba nie brakuje?:) Pozdrawiam
@beryl – Ty, ja, Fasoletti i może jeszcze ze dwóch użytkowników jesteśmy tu najstarsi stażem, więc możemy sobie powiedzieć to, co myślimy. Redakcja Cię słusznie wyróżniła, bo faktycznie sporo tu działasz, ja nie – mam chociażby… czwórkę dzieci;) Co do komplesów, to każdy zna swoje, nie powinienem wypominać. Zakopujemy topór?
@beryl – Ty jednak nie kultury potrzebujesz, tylko poklasku! Kompleksy jakieś…?!?
@koik80 – uff… Orkan skasował mój obelżywy komentarz:) może to znak, że powinienem przeprosić starszego stażem beryla…?Więc, berylu przepraszam. Zapewne należy Ci się bycie zielonym. W końcu mamy dowód, że ufoludki mają ten właśnie kolor:) Uznasz to za komplement…?:)
I po dupie jeszcze mamy go całować?
To jest to! Trudno będzie przebić.
Janie Janku:) poruszyłeś kwestię, która nurtuje mnie od jakiegoś czasu, mianowicie: czy ta dzisiejsza młodzież, tak niby obeznana z "technologią", faktycznie jest gotowa się z nią zmierzyć? Piszesz, że masz dziecko. Ja też! I – o zgrozo – uczę dzieci:) i co zauważam? Że ten łatwy dostęp do technologii ją… ogłupia, otumania. Oczywiście uogólniam, są dzieciaki, które od małego wiedzą – albo ich rodzice - że warto się uczyć i to robią! Jak najbardziej jednak pasuje mi dzisiejsza młodzież do opowiadania Baciagulpiego:"Pompa numer sześć". To jakby proroctwo tego, co czeka naprawdę wielu. Obym się mylił:) Jak zwykle bardzo dobry tekst popełniłeś!
Fajnie się czytało:)
Nie widziałem, więc niech ktoś mi wytłumaczy tę jedną, dręczącą od początku wątpliwość: skoro ci z Kryptona byli tacy silni właśnie na Ziemi, to, jak słusznie zauważa Fas, skąd te nierówne bitki poza Ziemią? Pamiętam z którejś "starej" części, jak klon Supermana [ powołany do życia przez Lexa z włosa ] wbija go [ w zasadzie bezbronnego ] w powierzchnię Księżyca. Czy to jakaś drobna niekonsekwencja w scenariuszu, czy czegoś nie rozumiem? Fas, trzeba to sprawdzić!?
A ja jestem pod wrażeniem!:) pozytywnie zaskoczony i zbudowany tym, że są takie inicjatywy!:) Tak trzymać.
Ja ta, nie wiem, czy nawet tysiąc kamer byłoby w stanie pokazać nam nasze miejsce we wszechświecie…:/ trochę koślawy ten tekst, ale bravo za próbę:) na film zamierzam iść. Pozdrawiam.
I ile tych pytań zebraliście, jeśli można?
Myślę, że szanse są o wiele, wiele większe!:) Przy takim gronie redakcyjno – decyzyjnym…
Zauważam z satysfakcją, że w loży zasiadają czytelnicy o odmiennych gustach. I bardzo dobrze!:)
Taa… z której strony by nie patrzeć… czoło?;)
Nie tylko czoła nie mają…;)
Jakubowi oczywiście wszyscy dziękują!:) A ile trwa kadencja naczelnego…?
Dzięki:)
Dobry tekst, tylko… tytuł jakoś wypaczył mi lekturę.
Aaa… że niby innego końca świata nie będzie?
@mkmorgoth – za wrzesień?
A będzie jeszcze fantastyka po zagładzie?
Znakomita publicystyka!:) Ja mam zawsze dzwonek wyciszony heh…;) to efekt jakiegoś podświadomego strachu chyba…
@JeRzy – wymykasz się mojej rzeczywistości. Ja już nie wiem…
RPA wypłynęło na fali genialnego Dystryktu, a nasza fantastyka została wyniesiona na barkach "kolosa" Lema:) czasem jedno dzieło lub jeden twórca potrafi zmienić "rzeczywistość". Tak to już jest i mnie nawet przestaje – po Neo - dziwić:) Jak dla mnie tekst nr 1 w tej edycji! Ende
@Fasoletti! Byłeś za chlebem w Bangladeszu? Dawnom Cię tu nie czytywał;)
"Kongresu futurologiczny"; "Kongresie futurologicznym"; "Śledztwa"; "Avatarze" – to jakieś nowe produkcje kinowe?
Panie Janie Janku, traktuję ten tekst nieco przyczynkarsko, więc nie mam pojęcia, co jeszcze może z tego powstać:) A już tak na poważnie, to tyle sił witalnych i mądrości zaprzepaścił nasz naród, że aż się płakać chce!
@Ceterari – fajnie to ująłeś:) ja na ten przykład, swego czasu, wstawalem nawet koło czwartej/piątej:) teraz dzieciaki mi na nic nie pozwalają, więc poprawiam stare teksty. Lubiłem pisać przy dobrej whisky… eh… nostalgia mnie ogarnia:)
@exturio – powinny być jeszcze klapsy;)
Aha, i tak coś czułem, że w Redakcji są kosmici sami:)
@Jaj Janek – I bez karteczek fajnie wyszło!:)
Tak, wbijanie na pal ma w sobie ogromny potencjał!:)
To by było coś!:) dj Jajku się nie spodobało?
Najlepiej zacznij od początku;)
@Agroeling – takie porównanie nobilituje:) dzięki
Jak można pokonać pół schodka? Są schody i… schodki, ale dzielić je jeszcze na połowę? Dobra, miał ten plecak odrzutowy od jakiegoś czasu i nie korciło go, aby udać się do tej mitycznej krainy? Wpada na ten pomysł dopiero,kiedy ma przesrane? Dla mnie to naciągane. Poza tym nie w moim klimacie, co nie znaczy, że złe. Pozdrawiam:)
Na Brooklynie – jeśli o dzielnicę NY idzie. Przemyślę:)
Chodzii o Wrocław czy Poznań? Bo i tu i tu jest Ostrów Tumski. A Andrzej Opaliński był marszałkiem wielkim koronnym, więc akcja tekstu to jakoś połowa druga XVI wieku… Ja bym to kupił, gdyby to był fragment większego opowiadania.
A ja uważam, że to dobrze, że pisze. I niech pisze. I niech więcej ludzi pisze, bo dzięki temu dowiedzą się od kogoś bardziej oczytanego, że ściany nie "obtaczają" i jeszcze wiele innych, ciekawych i poprawnych słów z naszej szacownej polszczyzny hej!:)
i 13 dup:)
StarTrek: Pierwszy kontakt – genialny film!:)
Fantastyka zawsze będzie ideologiczna i polityczna, tak mi się zdaje jakoś. Bo tworząc jakikolwiek świat musimy go na czymś oprzeć. Ja bym się tego zaangażowania znowu tak nie obawiał, no bo w końcu dlaczego? Byleby tylko było przemyślane i "racjonalne":)
A w znanym dyskoncie, w którym nie można płacić kartą, są książki T. Canavan [ mam nadzieję, że to nie kryptoreklama:)] za mniej niż 8 zeta! Więcej kosztują papierosy:)
@fromeliusz – ktoś stwierdził, że zostajemy wrzuceni w to cholerne życie chorymi i każe się nam samym wyleczyć… jakos tak to leciało. Co do niesmiertelności… oby:) polecam lekturę Werbera "Tanatonauci".
To powinnaś je pisać! I co Ty z tymi kulinarnymi wstawkami masz? Gotować lubisz?:)
Ale lubię takie zaskoczenia:) zwłaszcza ze strony kobiet. A fantastyka jest, bo… kobieta;) no co, nie ma fantastycznych kobiet?
O matko…. kobieta…………!?!?!?!?!………….. Ale wtopa:)
Zawsze jest ten pierwszy raz… ale zdecydowanie lepiej/przyjemniej jest zrobić z dziewczyną to, co wszyscy mają na myśli;) a krew… cóż, za pierwszym razem przeważnie też bywa heheh:) Więc podejrzewam, że te siedem cali to… Twój instrument [ w indoeuropejskiej normie;) ]… nóż był do krojenia bułeczki:)
Jakoś mi to zbrzydło takie monstrualne hiper – monstrualne walenie po mordzie… A jest tam chociaż trochę sexu…?
Mi też mc zrecenzował coś nie z portalu, więc czasami sprawa bywa nie do końca sztywna regulaminowo. I fajno.
@ocha – jak już się gdzieś jest zatrudnionym, to inna bajka. Jesli samozatrudnienie, to owszem, masz rację. Trudno.
Chciałem tylko zaznaczyć, że jesteśmy odważnym narodem – nie jedynym, ale jednak – i żadnym 300 kłaniać się nie musimy! Mamy swoich"'Termopil" więcej i jestem dumny, że nasi przodkowie stawiali czoła agresorom. Wolę nie myśleć, co by było teraz… oczywiście, lepiej żeby nigdy więcej, ale…
Gdyby nie podjęto walki – generalnie o narodzie myślę – dziś pewnie uważanoby to pokolenie za tchórzy i kolaborantów. Więc i tak źle i tak niedobrze. Polacy pokazali ducha i mamy się na czym wzorować [ w razie potrzeby oczywiście ].
Ale założenie działalności gospodarczej nie jest wcale takie trudne:) regon i całą resztę można już mieć złatwioną już po paru dniach. Nie wiem, jak to w WB, ale ponoć tam jeszcze łatwiej z zakładaniem działalności…? A myślę, że wydawnictwo NF to już dawno powinno być!!!
Od jednego wściekłego psa zawsze lepsze dwa wściekłe psy albo jeszcze więcej:) ale wtedy lepiej żadnych kobiet!
@fromeliusz Podobno próżno szukać ateistów w okopach! – Sporo w tym prawdy, ale samego Boga pewnie niewiele to obchodzi. Nie ingeruje przecież w naszą brutalność. Co do mojej tezy… nie chce mi się szukać dosłownych cyatatów, że: Bóg zstąpił z Niebios i zamieszkał w ludzkich sercach… – Czy to nie jest symptomatyczne? A tak w ogóle to dzięki za uwagi i głos. Cieszy mnie to. Pozdrawiam i szanuję Twoje uwagi.
Wystarczyły mi trailery i streszczenie scenariusza:) ale to oczywiście moja opinia. Też się lubię bawić heheh:)
Po co del Toro był ten Pacific Rim…? Czy to jakaś taka słonność wrodzona do zabawy u dużych chłopców?
Mike Carey mi się jakoś tak skojarzył:) ale to pewnie dobrze. Zgrzyta mi tylko pewna kwestia natury technicznej, bo zgonów średnio na dobę sporo jest i tych pracowników to obie firmy by musiały mieć naprawdę wielu. I kto im te słoiczki robi…? Fajne, pozdrawiam!
Otóż to! Kim są ci "oni"?
Napracował się autor!:) Nie da się ukryć:)
Ktoś tu o wódce wspomniał?:) smaków nie robić na daremno!
W chwili, gdy czytacie tą wiadomość jest rok 2013. - Jakaś logika mi podpowiada, że skoro piszą – właśnie: oni czy on? - z przestrogą i ostrzeżeniem wysyłajac wiadomośc z przyszłości, to tym samym – mimo wszystko, zaznaczasz, że lepiej, aby tej wiadomości nie przejęli rządzący, ale kto ją odebrał zatem? – wpływaja na jej bieg i… ryzykuja, że nigdy się nie narodzą:)?!? Niby to i lepiej, ale… trzeba z logiką uważać. Poza tym ok nawet. Jest pomysł i coś jeszcze:)
@Warriortomb – ze zdania wynika, że bohater robi to [ obserwuje ] jednocześnie. Sala sądowa w więzieniu? No dobra, na upartego niech sobie i będzie. Ale obserwować jednocześnie i tę salę, i celę, i więźniarkę i więzienie jest niemożliwym, jak dla mnie oczywiście. No chyba, że mamy do czynienia z jakimiś umiejętnościami nadprzyrodzonymi.
Fantastyka o odchyleniu prawicowym;) muszę to przemyśleć, może coś z tego wyjdzie. Solidnie!
Szum to szum, czasem drzewa szumią… O czym szumią wierzby było nawet…ale szary ekran to nie wiem:) Ale nie bierz tego do Siebie, ja mam 35 lat i taki zgred jestem co to się tylko czepia:)
@Lassar – nie należę do tych, którzy krytykę tekstu odbierają jako atak bezpośredni na swoją osobe:) Co do roli Internetu to myślę, że ona ciągle rośnie i nadal nie możemy nic pewnego o tym zjawisku powiedzieć. Demokratyzajca to nie tylko Bliski Wschód, Afryka także. Eksperyment w Azji pokazał, że to się może udać – Korea Płd i Japonia na ten przykład. Łupienie ma charakter nieco "łagodniejszy",ale owszem, nazwałeś rzecz po imieniu. Wyprawy krzyżowe to efekt skutecznej propagandy Kościoła plus oczywiście przyczyny gospodarcze. W średniowieczu też potrafili liczyć. Pozdro
Na ekranie pojawia się tylko szum – ? Słyszę krzyki, widzę krew. - Dobrze, że ni eodwrotnie;) – Obserwuję salę sądową, więźniarkę, więzienie i celę - wszystko tu wporzadku? Jakoś to do mnie nie trafiło.
@koik80 – dobrze się bawisz?;)
@fromeliusz – Bóg ma się całkiem dobrze i daleko Mu do śmierci – masz na myśli Boga jako byt metafizyczny? Jeśli tak, to chyba masz informatorów "nie z tej ziemi". Jeśli zaś mamy na myśli ideę Boga, to jak najbardziej trafiłeś w sedno:) Bóg spotyka się z niewielkailością osób raz na jakiś czas – a gdzie i kiedy? Bo Jezus był na Ziemi człowiekiem. Budda też, a Mahomet to już chyba najbardziej. Proszę jeszcze o tę długą odpowiedź, dlaczego nie pamiętamy naszych wcześniejszych spotkań z Bogiem. Chętnie posłucham. Dzięki z aprzeczytanie tekstu i pozdrawiam serdecznie:)
– Narody krajów Zachodu to owszem, nie cała ludzkośc, ale pozostawiły po sobie historię, którą można zbadać. Są dostępne źródła. Istnieje stanowisko, że są narody bez historii… dlaczego? Bo o nich niewiele albo wcale nie wiemy! Wiele kultur, plemion, afrykańskich dajmy na to, bazuje jedynie na historii "oralnej", mitach. – Żywotność idei nie jest zjawiskiem? A czym? Poza tym piszę o "żywoności idei i jej ekspansji". A większość współczesnych religii walczy o nowych wyznawców. Jak to nazwiesz, jeśli nie zjawiskiem? Darujmy sobie fenomenologiczne wycieczki… – Przykłady wojen wbrew zdrowemu rozsądkowi – każda wojna w imię religii jest wbrew zdrowemu rozsądkowi! Dlatego, że religia – i wiara, wiem, powinno się stosować owo rozróżnienie, ale każda wiara dąży do instytucjonalizacji - nie nie bazuje na rozumie. W dodatku, żeby było śmieszniej, rzesze teologów i uczonych w pismach tworzą jeszcze dogmaty. – Sytuacja się krystalizuje, gdyż zaczynają dominować konkretne religie. Wymieniłem je, może nie wszystkie. Buddyzm jest najbardziej pokojowy, zdaje się, więc pewnie padnie łupem innej, momże nawet ateizmu, który wprawdzie nie jest religią, ale ma wielu zwolenników:) ten ateizm "wżera" się często w buddyzm, traktując go jako pseudorligijny sposób na życie. W moim odczuciu więc religie rozwijają się kosztem innych, a demokratyzacja… cóż, co robią USA na Bliskim Wschodzie? Ja wiem, że to jest poroniony pomysł przeszczepiać nowe wzorce na grunt zgoła mało żyzny "demokratycznie", ale widzę co jest. – Co religie robiły wczześniej, jeśli nie rywalizowały? – Owszem, rywalizowały ze sobą mocarstwa – Krzyżowcy z muzułmanami, Turcy z Mongołami, konkwistadorzy z Indianami. Reformacja z kontrreformacją i katolicyzm z herezjami. Można mnożyć.Czasem decydowaly względy religijne, najczęściej ekonomiczne. Dzisiaj ta walka ma inny charakter, a polem walki jest Internet. Tu krew się nie poleje:) [ mam nadzieję Lassar, tak Cię rozsierdziłem…;)] – Najsilniejsze idee! – Jaki Bóg ostatecznie zwycięży? Ciekawi mnie, czy dojdzie do sytuacji, w której jedna religia stanie się tą jedyną.Na Ksiezycu "powiewa" jedna flaga:) Wówczas zacznie obowiązywać ten "jeden" obraz Boga, a inne zostaną odrzucone. Kościół boi się "postępującej" laicyzacji sołeczeństwa i coś chyba jest na rzeczy. A może Bóg umrze w naszych umysłach…? To tak na gorąco. W razie czego służę uprzejmie dalszymi wyjaśnieniami. Co do wartości mojego tekstu… cóż. Już samo to, że zmobilizował Cię do realcji poczytam sobie za plus:) Pozdrawiam i dzięki. No! Uff… pierwsze koty za płoty
to dj Jajko nie na wakacjach…?;)
@koik80 – i jak ja się mam do tego odnieść…?:)