Profil użytkownika


komentarze: 178, w dziale opowiadań: 164, opowiadania: 122

Ostatnie sto komentarzy

Z technicznych rzeczy nie ma się do czego przyczepić. Jak już dałeś didaskalia na początku, to czemu resztę napisałeś prozą? Ja bym zrobił to jak w dramacie, no ale to już moja sugestia :P

Fabuła w ogóle nie pykła. Chyba dlatego, że z początkowa rozmowa niczego takiego nie zapowiada. Nie ma żadnej dwuznaczności, niejasności… Po przeczytaniu opka taki dialog już nie powinien być tym samym co przy pierwszym podejściu. Tutaj tego nie ma i to boli :(

lol

Podobnie jak wyżej. Od razu na wstępie pomyślałem “grubo”. I teraz nie wiem co powiedzieć, bo trochę głupio mi tylko narzekać :(

Jeśli to wprawka na konkurs grafomani to jest kilka niezłych błędów, ale w całości nieszczególnie śmieszne.

Jeśli na serio to wygląda mi na pisane po pijaku. Bezładnie, bez znaczenia :(

lol

“Prawdopodobnie rytualne ogolenie głowy i podcięcie gardła,” –  Chyba poderżnięcie gardła. Podcinać to można żyły na rękach.

 

Poza tym jestem na poziomie “no niech będzie”. Te dialogi mogą spokojnie robić za opisy takie z 1.osoby. Cały czas mam wrażenie, że taka rozmowa w realu brzmiałby strasznie. Ale…

Dalej pracuj nad tym stylem. Myślę, że da się go znacznie ulepszyć.

 

lol

Zazwyczaj narzekam na przegadane opka, tak teraz jest na odwrót. Trochę martwi mnie duża liczba betujących jak na długość tekstu. Nie wiem co o tym myśleć.

Zgadzam się z kolegami wyżej. Mam wrażenie, że przeczytałem literacki odpowiednik trailera, bo tak to jest pocięte. Rozbudowanego, budzącego moją ciekawość, ale jednak trailera. Nie pozostaje mi nic, tylko czekać na pełną wersję :(

lol

Ja także poproszę kogoś o zerknięcie i wydanie nawet bardzo ogólnikowej opinii o dziele pt “Gdy czarnoksiężnik mówi dobranoc” (sorry za tytuł).

Teraz na betaliście wisi fragment ok 2/3 właściwego opowiadania (teraz jest 20k docelowo na max 30k znaków). Całość będzie do końca tygodnia, ale że chcę to dać na konkurs (ten o legendzie), to potrzebuję już teraz odpowiedzi na pytanie “Czy w ogóle się nadaje?”. Od tego zależy, czy będę szlifować opko, czy pisać coś od zera :)

lol

Skojarzyło mi się z wczytywaniem/zapisywaniem gry. Pomysł nawet fajny, ale… Wykonanie woła o pomstę do nieba. To miało mnie zaciekawić, a w pewnym momencie czytałem już tylko początki akapitów, bo tak jest rozwleczone.

 

“– Mam pracować dla mordercy mojego mistrza? – Spytałem sucho.

– Byłem jedynie narzędziem w czyichś rękach. – podkreślił z mocą –”

 

Zapis dialogów leży. Małe/duże litery i kropki/brak kropki. Tutaj zrobiłeś źle wszystko co dało się zrobić źle. Gdzieś na NF jest poradnik na ten temat. Poszukaj go i przeczytaj.

Didaskalia naprawdę są okropne. No sam bym k*** nie wpadł, że to było pytanie… Albo że podkreślił coś… Dzięki mistrzu! Wywalaj też przysłówki plus to brzmi głupio i na siłę. Robiłem sobie z tego jajca na tegorocznej “Grafomanii”, a chyba nie chcesz pisać czegoś na poziomie głupich żartów, prawda?

Ja ograniczam się do prostego “powiedział/powiedziała”. Zrób tak w kolejnych częściach. Tylko na tym skorzystasz. Wierz mi :)

lol

Podpisuję się pod kolegą wyżej. Zmiana “dwóch kumpli gada o meczu” na “dwóch wampirzych kumpli gada o meczu” to za mało.

O ile fajnie, że nie ma opisów i didaskaliów w dialogach, tak same dialogi niekoniecznie. Odniosłem wrażenie, że to strasznie drewniane i tak dwóch kolegów tak by nie rozmawiało. Czy ktoś oprócz mnie również tak myśli?

lol

ehhhh brak fantastyki. koszmarnie łopatologiczne. i co to za wiersz jak nie rymuje się?

przesłanie może być, ale problem z wyklętymi jest taki, że do jednego worka z bohaterami takim Pilecki, wrzuca się również “burego”, czy “łupaszkę” zdziczałych bandytów którzy palili i mordowali jak popadnie, i że jak ci to przeszkadza to jesteś lewak :/

lol

Przeczytałem. Opko składa się z raczej znajomych elementów, ale nie będę skreślać z tego powodu. Trochę się martwię, bo też chcę dać coś na konkurs, a już widzę że mój pomysł się nie umywa :(

Chociaż motyw bycia legendą uważam tu za nieco naciągany. I chyba większość opek taka będzie.

@Staruch Można użyć bomb neutronowych, które niszczą tylko żywe istoty. Broń biologiczna niby też załatwi sprawę, ale podkręcone choróbsko trudno kontrolować i byłoby równie groźne dla ludzi jak i kosmitów.

lol

Niestety nie wiem co polecić. To literatura, którą świadomie omijam. W najlepszym wypadku coś do poczytania na kiblu. Drizzt był bohaterem chyba każdego amatorskiego fanfica z forgotten realms, a motyw jego przygód był przewałkowany do porzygania jeszcze premierą BG. W skrócie nic nie tracisz.

PS. Ja bym jeszcze gdzieś upchnął Ameliniowy Miecz +3 do inteligencji :)

 

lol

Nieźle, nieźle :) Jakoś nigdy nie mogłem się przekonać do zapomnianych krain, a ze starych rpgów Planescape i Fallouty mi się bardziej podobały niż BG, więc takie parodie nie robią na mnie wrażenia. Ale i tak należy się plus. Tylko trzy rzeczy:

– Nie było Drizzta

– Nie było “przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę”

– Do kompletu, opko powinno być dłuższe (czyt. rozwleczone w opór)

 

lol

Ludzie, czemu tu nie ma komentarzy? Mnie indiańsko-szamańskie klimaty zupełnie nie kręcą, ale i tak przeczytałem z zainteresowaniem. Za samo to należą się moje gratulację. Kliknąłbym bibliotekę, ale nie mam takich mocy.

Przypomina mi to takie baśnie w starym stylu. Trochę miałem skojarzeń z “czarnoksiężnikiem z archipelagu”, ale nie wiem czemu, więc nie ma sensu pytać. Tak czy inaczej nieźle :)

 Będzie z tego jakaś seria?

lol

Zrozum. Tutaj przewija się dużo opowiadań i często są do siebie podobne. Zwłaszcza gdy chodzi o debiut. Z czasem można dostać znieczulicy. Coś co tobie wydaje się fajne, dla innych tutaj będzie słabe i niewarte uwagi. Jeżeli chodzi i oryginalność to poprzeczka jest wysoko i musisz temu sprostać.

Ja sam mam z tym problemy, ale się staram.

lol

"Stacji Kosmicznej nr AW33, dobiegał końca…" – jak numer, jak są w nim literki??? Wywal przecinek.

"standardowy trzydziesto godziny dzień" – ”trzydziesto-godzinny”. W kosmosie nie ma dni. Zmień na "dobę"

"Na zielonowysmukłej twarzy" – eee…

"rzucił okiem na panel kontrolny, wszystkie kontrolki migały uspokajająco na zielono" – powtórzenia. "uspokajająco" niepotrzebne.

"Jego zmiennik powinien być już tu za chwilę" – zmieniasz czas z przeszłego na teraźniejszy.

"Jakieś dziwne uczucie obudziło Ibsena w środku zaplanowanego snu" – przed chwilą napisałeś, że tylko był zamyślony. A teraz że spał. i pisze się "wyrwał ze snu", lub po prostu "obudził się"

"zerknął za plastiglasowa szybę" – literówka

"Siłą woli skierował swój wzrok ponownie na panel kontrolny." – Wodolejstwo. Spojrzał na panel. Koniec.

"Gdy kończył obszerny raport, poczuł dotknięcie w ramię. Koniec zmiany." – Było już o tym!

"jakoś mi się nie chce, pracować" – zbędny przecinek

" A ja chcę czegoś więcej! – ostatnią frazę prawie wykrzyczał." – źle zapisany dialog. Powinno być z wielkiej litery.

"Troje oczu Paylusa rozszerzyło się w zdziwieniu, górne oko najbardziej jego powieka zaczęła opadać i wznosić się w tempie startującego okrętu bojowego, wyrażając niekosmiczne zdziwienie." – co tu się stało?

"Uzbrojony po zęby oddział bojowy wpadł do pokoju przez wyważone drzwi." – a kto je wcześniej wyważył? i po co wyważać automatyczne drzwi? "wpadł do pokoju". Po prostu.

Pomysł nawet fajny, ale zamordowany przez multum błędów. Niby tylko 3600 znaków, ale i tak jest przegadane.

PRO TIP ograniczaj się do ”powiedział/powiedziała" jeśli z samej wypowiedzi wynika w jaki sposób postać coś powiedziała. Inaczej (np. końcowy dialog) brzmi głupio i na siłę.

Witamy na portalu :)

lol

"…po chwili wyraźnie zrozumiała." – Czasem dziwnie dobierasz słowa. np. ten przymiotnik moim zdaniem jest niepotrzebny.

“Sewati, za dwie godziny musimy wrócić do obozu – zaoponowała Oktawia." – przeciw czemu zaoponowała? Wcześniej Sewati stwierdził, że idzie burza i nic więcej. Gdyby powiedział, że chce jeszcze chwilę popatrzeć, to co innego.

"W intencji udanej misji." – można modlić się w intencji osoby. Tak mi się wydaje. Zmień na "Żeby powiodła się nasza misja."

"Góry Kaelskie – rozległe pasmo górskie z masywnym szczytem…" – pasmo gór składa się tylko z jednego szczytu? Plus powtarzasz "góry".

“Widzę, że mało wiesz o naszej religii. Ale nie będę tego teraz wyjaśniał." – no kurde! Oktawia może zginąć przez to że nie wie. To jest dobry moment na wyjaśnienia. Prawdziwy przyjaciel…

"Sewati był tylko kroplą w rzece" – ja bym dał "był tylko liściem na wietrze". Przecież wszyscy są ptakami, więc bardziej pasowałyby metafory z powietrzem, wiatrem itd. Taka sugestia.

Ale i tak przeczytałem z zaciekawieniem pomimo błędów. Mignęły mi gdzieś błędy interpunkcyjne. Trochę brakuje akcji… jakiegoś twistu. Jeśli planujesz zrobić z tego serię to chętnie przejrzę. To tutaj to bardziej taka scenka, niż pełna opowieść i trudno powiedzieć coś więcej.

lol

Myślałem, że urywanie wątków to standard w tym konkursie. Ale mówicie mi dalej :)

lol

Dzięki regulatorzy za wyłapanie błędów. Poprosiłbym o więcej takich komentarzy. Opko u podstaw było mało oryginalne i więcej już z tego nie wycisnę. Chciałem, żeby w zamian dobrze się czytało, ale i to mi nie wyszło :(

Chcę zrobić serię opowiadań w tym świecie i miałem kilka fajnych pomysłów. To miał być punkt wyjścia. Nigdy nie robiłem czegoś takiego, więc może coś ktoś doradzić mi na ten temat? O czym pamiętać? Czy sobie odpuścić?

lol

Przeczytałem. Błędów tyle, że nie wymienię wszystkich. Powiem tylko ogólnie o problemach i pracy jaka cię czeka. Dużo pracy.

Primo. Wodolejstwo. Nawet najgenialniejszy pomysł uwalisz, jeśli czegoś z tym nie zrobisz. Np. ze wstępu (oprócz akapitu z "dawno temu…") wywaliłbym wszystko, aż do pierwszego dialogu.

Drugie. Konstrukcja. Toporna i chaotyczna. Najgorsza kombinacja jaka się tylko da. Mimo, że wszystko wyłożyłeś ze szczegółami, to nie wiadomo do końca co się dzieje. Ekspozycja, ekspozycja, chaos, rozważania filozoficzne, znowu ekspozycja. Fabuła się nie klei. Trochę jakbyś połączył kilka różnych opek w jedno. Czasem sobie przeczysz. Jak z grawitacją i magnetyzmem (???)

Trzecie. To jest cholernie nudne! Długie, zagrane na najwyższych tonach. Żeby nie powiedzieć 'nadęte'. W pewnym momencie zacząłem czytać tylko początki akapitów i dialogi.

No i czwarte. Zapis dialogów leży… Często nie wiedziałem kto co mówi, a nawet czy to nadal jest dialog, czy opis.

Witamy na portalu.

lol

O ile wiem fragmentów, lub opowiadań powyżej 100k znaków nikt nie ma obowiązku czytać. To tak uprzedzam.

Długie to i trochę mi zejdzie przeczytanie. Dopiero wtedy powiem dokładniej o wrażeniach. Ale już mi się ciężko czyta początek, więc nie wiem :/

lol

Ok. Trochę się zaniepokoiłem tą ciszą. Przepraszam. Cierpliwie czekam :)

Myślałem czy nie podzielić tego na dwa, a z drugiej strony ‘fragmentów’ prawie nikt nie przegląda.

Edit: @Caern No bardzo nie pomyliłeś się, jeśli chodzi o inspirację. Pierwotna wersja do tego była fanfikiem (dokładnie nie pamiętam, DragonAge albo coś takiego), który rzuciłem do szuflady, bo wstyd na całe osiedle.  Chciałem podnieść to z kompletnego dna, więc… Dzięki :)

 

 

lol

No nie wiem… Treść mi nie podeszła. Nie wiem co nie chwyciło, chyba spodziewałem się czegoś więcej, ale to już moje własne wrażenia. Dobrze się czyta, nieźle napisane i krótkie. Idealna forma dla takiego lenia jak ja. Gdyby jeszcze temat był mi bliższy to byłoby super. A tak jest tylko dobrze.

lol

O rany, minęła doba od publikacji i zero komentarzy… Czy pod nieobecność dostałem shadowbana?

Ja wiem, że długie, ale fajnie by było usłyszeć choćby najkrótszą opinię o tym co nabazgrałem. Czy ujdzie, albo słabe. Czy tyle-błedów-że-wszystkich-nie-wymienię, lub inne spierdalaj. A tak to kisnę od tej niepewności. No kurde :(

lol

…oczach zarówno tutejszych jak i przyjezdnych przechodniów - znaczy się przechodnie mogą być tutejsi albo przyjezdni? “tubylców jak i przejezdnych” O! To już brzmi lepiej.

 

 W pierwszym akapicie chyba miały być pytania, ale kończą się kropką…

 

 poobwieszana suszonymi ziołami i innymi darami lasu przednia ściana, wyglądała wyraźnie zza linii drzew – nie rozumiem, taka suszarnia na zioła raczej powinna nieźle ukrywać chatę, a nie… To tak jakby siatka kamuflująca coś odkrywała. Może się czepiam…

 

 – Mam do ciebie sprawę przyjacielu – powiedział w końcu przechodząc od razu do sedna. – i tym razem nie chodzi o przewrócone drzewo czy rannego bełta. – Wcale nie przechodzi od razu do sedna!!! Potem to robi, a nie od razu.

 

 Uważaj na siebie. Too co tu siedzi pewnie nie (może) wejść do lasu – pewnie nie może wejść z lasu. zjadłeś słowo. literówka.

 

Ehhh nie wymienię wszystkiego, bo nie chcę cię zrażać na dzień dobry. Jest tu sporo takich drobnych nieścisłości i bugów. Ale widzę, że to twój pierwszy tekst, więc pracuj nad warsztatem i ciekawymi pomysłami. Nie ma tu nic czego redakcja by nie naprawiła i nic co bardzo zepsuło opowieść.

Sama opowieść dla mnie jest OK. Szału na mnie nie robi, widziałem wiele podobnych, ale nie chciałem wyrzucać monitora przez okno (a zdarzają się takie reakcje po przeczytaniu czyjegoś debiutu).

BTW. Osobiście nie lubię czytać długich i szczegółowych opisów ubrań postaci (np. gdy pojawił się Namir), mebli itd. To proza, a nie katalog.

lol

Lubie takie absurdalne klimaty i naprawdę plus za to :) Jednak kolega wyrzej doprze prawni… Grafitomania jest tutej celownikowym za biegiem 9Końcówka najlepiej to obrazuje0, nie emitacją wodolejstwa i indolencji. Normikowy grafitoman nie wie że śle robi, ale jest przekonany o własnym geniuszu. O to chodziło w tym konkursie.

lol

Chcę przypomnieć, że na betaliście nadal jest moja ”Pierwsza epicka opowieść fantasy” i czeka na dobrych ludzi, którzy pomogą mi uporać się z tym klocem. Opis opla jest w heh opisie na becie :)

lol

To ja też chyba wystartuję. Mam już pomysł i na papierze wygląda spoko. Po powrocie siadam do pisania. Prosze nie podkradać mi pomysłu, bo będę niepocieszony :)

lol

No mam tylko telefon i wifi działające w drzwiach do stołówki. Wiec moge dopingować, ale o udziale w konkursie moge zapomnieć :p

lol

Niech cię. Jestem na wczasach pod namiotem bez technologii do konca sierpnia :( Domagam się drugiej tury!

lol

Dzięki za przypomnienie. Teraz jednak jestem na wczasach pod namiotem, więc w najbliższym czasie nie da rady niczego poprawić. Ale dzieki za rady :)

lol

To wszystko? 1 000 znaków na dzieło to limit twoich możliwości pisarskich? No dobra widocznie przyjąłeś taką konwencję. Ja się mogę dostosować. 

Ale nie wymienię popełnionych błędów, bo musiałbym przytoczyć niemal każde zdanie z opka. Multum błędów powala. Tekst niby krótki i niewiele się dzieje, a pogmatwany jest koszmarnie. Ciężko mi zrozumieć co chciałeś przekazać. Cyborg-policjant czyta w myślach kryminalistów (skądś to znam) i eee… nie wiem co w związku z tym. Możesz mi to wyjaśnić?

 

lol

No cóż odniosę się do wpadki z przedmowy. Zapewniasz, że to sztampa tylko z pozoru, następnie dajesz mi do przeczytania fragment, sam początek opowiadania z którego nic nie wynika, a straszy błędami. To się nie dodaje kolego :/

 Nie zgadzam się z tym co mówi Piotr Tomilowicz. Uważam, że takie dobrze znane konwencje i pomysły też mogą być punktem wyjścia do czegoś ciekawego. Jednak to co dostałem jest zdecydowanie zbyt krótkie, by mnie zainteresować w JAKIKOLWIEK sposób. Miałem podobne odczucia jak kolega wyżej :(

lol

Miałeś moją ciekawość, teraz masz moją uwagę. Nie gustuję w takich realiach, jednak opowieść wciąga, a to liczy się dla mnie w pierwszej kolejności. Dużo drobnych błędów, ale nic z czym sobie beta nie poradzi. Może właśnie skorzystaj z dobrodziejstw betalisty. Wtedy powinno styknąć.

Za ten cliffhanger na końcu daję -100 do końcowej oceny noszjapie…

lol

Historia raczej standardowa, nie będę się czepiał bo to nie zbrodnia. Aczkolwiek faktycznie zabrakło jakich interesujących elementów, czegoś zaskakującego, co nie jest zaskakujące samo w sobie. Trochę niejasne to moje tłumaczenie wiem :P

Oprócz tradycyjnych błędów interpunkcyjnych i niechlujnego zapisu, znalazłem trochę mniejszych nielogiczności. Przykładowo:

Pierwsza scena. Dziecko mówi raz po raz, że za samochodem biegną wkurzone elfy. Matka nie dostrzega tego, dopóki nie odwróciła się żeby skarcić synka. Prawka to ja nie mam, więc mogę się mylić, ale czy nie było w aucie lusterek? A jeżeli matka była skupiona na jeździe, to sprawdzanie czy ktoś z tyłu nie jedzie, nie jest podstawą ostrożnej jazdy?

 

“Poprzez zasłonięte firanki dostrzegł, że już świta.“ – Jak okna zasłonięte były to wiele przez nie nie mógł zobaczyć. Czepiam się teraz. Wiem że nie wszystkie firanki są nieprzejrzyste. No ale ja na twoim miejscu doprecyzowałbym zdanie, albo wykreślił firanki.

lol

Nie zabrzmi to najlepiej, ale przeczytanie tego sztosa zajęło mi trzy dni i wymagało kilku podejść. Widać tu rękę początkującego pisarza, który nie radzi sobie z warsztatem i estetyką która się z nim wiąże. Opko jest koszmarnie rozlazłe i mnie jako czytelnikowi było ciężko załapać jakikolwiek rytm. O błędach drobnych nie wspomnę, bo regulatorzy wyczerpała temat :)

Obawiam się że czeka cię mnóstwo pracy. Nie zniechęcaj się jednak, gdyż pomysł jest całkiem całkiem i opowieść też niczego sobie. Nie mniej radzę najpierw podciągnąć się z pisania i napisać “Ducha“ jeszcze raz od zera :)

lol

Autorze, policz sam, skoro tak nie ufasz technologii. Drabble ma moim zdaniem za mało słów. Mówiłem, że myślniki oddzielone spacją nie liczą się jako słowa i nie wspomniałem w tamtym zdaniu, że to wina twojego ruskiego softu. Tak po prostu jest i zrób coś z tym :P

lol

Mam na liczniku 89 słów proszę kolegi. Myślniki i gwiazdki nie liczą się jako słowa. A nowsze Office (2010 i nowsze) biorą na to poprawkę przy przeliczaniu słów :P

lol

Intryga nie całkiem doskonała, bo bardzo szybko się w niej połapałem. Jednak ja jestem człek prosty. Widzę politykę, to robię się podejrzliwy :)

Nie widziałem niepoprawionej wersji, więc o niej nie wypowiem się. Drabble czyta się przyjemnie, ale jest też zbyt czytelne. Przesłanie wyłożyłeś bardzo łopatologicznie i na tym najbardziej drabelek cierpi :(

lol

Widzę, że ktoś tu nie może się doczekać nowych odcinków “Kapitana Bomby“. Ale Bomba był na swój sposób śmieszny. Tego samego nie da się powiedzieć o tobie :(

“Kolejny dzień i znowu to samo.” Skądś ja to znam. Hmmm…? Nie wysilaj się z odpowiedzią bo wiem. I nie jest to jedyny przypadek.

lol

Ooo! Dzięki dziewczyny za uznanie. Poprawiłem błędy. Cieszę się, że się spodobało :)

@Mer Też to zdanie mi nie pasowało i ciągle je poprawiałem. Niestety w drabble może być tylko 100 słów i to bardzo ogranicza mi możliwości. Zostawiłem to i uznałem, że to może być ostatecznie taki smaczek stylistyczny. No ale nie da się wyrolować wszystkich :)

lol

Te oskarżenia są trochę bez sensu, bo branża gier (i nie tylko) tak nie funkcjonuje. “Interaktywne filmy“ mają rozbudowaną fabułę i akcję, ale bardzo prosty gameplay, żeby grającego nie wybijać z rytmu. Podobnie jest z “symulatorami chodzenia“, skradankami, strategiami itp. Każde stawia na co innego.

Twórcy wolą postawić na jeden aspekt kosztem innych, bo tytuł będzie mieć większą siłę przebicia jeżeli będzie wyróżniał się czymś konkretnym. To można przełożyć też na pisanie i widzę próbowałeś tak postąpić. No ale przesadziłeś. Musisz jeszcze nad tym popracować :)

lol

Ja jestem obyty, ale też musiałem się nabiedzić przy googlach zanim załapałem kto jest kim. A to tylko dlatego, że wspomniałeś o tym… w komentarzach pod tekstem :(

Przesłanie jest uniwersalne i fajne, ale kontekst jest zbyt specyficzny. Nie każdy zrozumie :(

CZEPIACTWO ALERT! To się nazywa “symulatorem chodzenia“. Ale nie ma nic wspólnego z tym twoim intexem, któremu (z tego co zrozumiałem) bliżej do gier nazywanych “interaktywnym filmem“, grami nastawionymi na filmowość i prostą mechaniką opartą na zaporowej ilości QTE (np. Heavy Rain, czy Until Dawn). To dwie różne rzeczy. Ale mogę się mylić :)

lol

Niestety literówek jest nieco więcej niż śniąca zauważyła. Jeden z kawą i jeszcze gdzieś w drugiej połowie, ale nie chce mi się :P

Ok. Przeczytałem i stwierdziłem, że gatunkowo to taki klasyk. W moim rozumieniu klasyk to taki utwór, gdzie jeżeli pojawiają się problemy, to są problemem czytelnika (najczęściej w stylu “sprzedał się“), a nie autora.

Jestem już po sesji, więc mi się wstrzeliłeś z tym opowiadaniem. Ale o co chodzi z tym wilkiem???

lol

Poszukuję dobrego człowieka do betowania, krótkiego (nędzne 6 000 znaków) eksperymentalnego opka pt. “Recenzja wymarzonej powieści“. Kontakt na priv.

Jak wynika z tytułu opka dobrze by było, żeby betujący miał jakieś pojęcie o pisaniu recenzji :P

lol

W zasadzie jest wszystko czego potrzeba. O przecinkach i składni już było i poćwicz je, bo w każdym twoim tekście się pojawiają… Znaczy pojawiają się w zupełnie niewłaściwych miejscach. Najwyższa pora coś z tym zrobić. Do dzieła :)

Puenta w porządku, bardzo życiowa i pasuje. Mam jednak wrażenie, że resztę można by zrobić ciekawiej i barwniej. Drabble jest… zbyt długi. Jakby 100 słowny tekst mógł być przegadany, to wyglądałyby właśnie tak :(

lol

Ogólnie byłoby spoko, gdybym nie miał z tym tekstem niżej wymienionych problemów.

Jeden.

“mały prezent dla fanów World of Warcraft”

Kurde sorry, ale dalej nie czytam… “Wow“ i seria “Warcraft“ to zupełnie oddzielne tytuły. Zgadnij na podstawie którego był film… Czepiam się, bo wiele osób i recenzji filmu, używa tej formułki, jako dowód, że film nie posiada fabuły i jest be. To tylko moje przewrażliwienie, ale i tak nie czytam.

Dwa. Fanfik. Mam do nich uprzedzenia. Nie czytam.

Trzy. Za długie. Nie chce mi się czytać do końca :P

Cztery. To w końcu twój autorski fanfik, czy co? Czytałem niektóre powieści Knaaka z uniwersum Warcrafta i powiem ci, że wiele fragmentów z tej cegły za bardzo przypomina to co wcześniej czytałem :P

Pięć. Warcraft to high fantasy? Muszę o tym więcej poczytać :P

 

Ale poza tym spoko. Może nawet być i nie zrażaj się :)

lol

Moja opinia pewnie niewiele znaczy, ale powiem, że byłem wczoraj na filmie i  dobrze się bawiłem :)

“Warcraft“ nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań, nie jest żadnym przełomem. Miał być pierwszą ekranizacją gry z prawdziwego zdarzenia, a wyszło raczej jak zwykle. Czasami “Warcraft“ był naprawdę złym filmem, a zaraz potem wyjeżdżał  z jakimś dobrym “momentem“.

Niestety recenzje jakie czytałem (między innymi na Filmwebie) to koszmarny hejt w najgorszym wydaniu. Większość tych tekstów nie trzyma się faktów (lub je z upodobaniem przekręca) i chyba powstały, tylko po to by dokopać znanej marce. Nie polecam kierować się recenzjami w tym przypadku. Ja osobiście chciałbym zobaczyć “Warcrafta“ w wersji reżyserskiej, bo to co dali do kin było pocięte i mam lekki niedosyt :P

lol

Wiele tygodni nie zaglądałem, ale wróciłem i postanowiłem zacząć od skomentowania coś prostego… O! Na przykład twojego opowiadania :)

Podoba mi się. Tylko krótkie i widać, że na kolanie pisałeś. Do pisania trza jednak usiąść i zdobyć się na odrobinę dystansu. Pomysł jest i to całkiem fajny, ale nic ponadto, a tekst skończył się dokładnie w chwili gdy mnie zaciekawił.

ProTip. Popraw te błędy. Najlepiej jest gdy zostawi się tekst na parę dni, żeby mentalnie odpocząć. Potem zwracając uwagę na błędy, przeczytaj jeszcze raz. A nuż może też wymyślisz jak bardziej rozwinąć opko. Jeżeli to wiesz, to przepraszam za zawracanie głowy :)

 

lol

Dzięki za (jak dotąd) przychylne komentarze. Trochę się martwiłem, że będzie skucha, bo to bardziej jest parodia, nie klasyczna grafomania. Ale jeżeli ktoś by kliknął bibliotekę to się nie obrażę :)

lol

Jeszcze ja zostałem.  Ze swoim epickim dziełem wstrzymałem się ostatnią chwilę, żeby ludzie mieli co poczytać na Prima Aprylis i żeby było śmieszniej :)

lol

Thargon chyba ma rację. Dużo tu parodii, a czasami mam wrażenie, że zbyt wielu ludzi na portalu traktuje szufladkowanie bardzo poważnie.

Chociaż bynajmniej nie wiem czemu. Zrzynanie z najbardziej poznanych szeroko klasyków, w nadziei, że nikt się nie zuoorientuje w podstępie autora, raczej zalicza się do grafomanii. A tam… jest jedną z jej nie odłącznych części :)

lol

Generalnie jak widzę “drabble“ to spodziewam się błyskotliwego zwrotu akcji, lub jakiejś hardkorowej refleksji. Zwrot akcji jest, ale sposób w jaki go podałeś zupełnie nie ruszył mnie.

Nie żeby coś. Zrozumiałem drabbla, ale z pozytywnych rzeczy to tyle :(

 

lol

Nawet nawet. Wątpliwości pozostawia fakt, że raz tekst jest zbytnio porządny, a raz inny zbytnio nieporządny. Myślę jednak, że autentyczność tej twórczośći autorze, przemawia na korzyść. Opko taką wystarczającą nudą wieje, że aż musiałem wywietrzyć dom po przeczytaniu :)

Ten krem NIVEA mnie rozbawił :D

lol

“Poza tym gdzie w tym zdaniu poetyckość?“

No właśnie? Gdzie? :D Z mojego punktu siedzenia, autor przedobrzył jak pisał.

 

“właśnie o to chodzi, żeby się domyślać. Po co ciągle stawiać na dosłowność? Użycie sprzecznych sformułowań do opisu cienia jest celowe i pewnym sensie uzasadnione na koniec opowiadania.“

Powtórzę się. To, że konstruujesz dziwne i niezrozumiałe zdania, nie znaczy w tym wypadku, że nie da się wyciągnąć z nich właściwego sensu. Trzeba jednak stawać co chwilę i zastanawiać się “co autor miał na myśli?“. A nie o to chodzi w pisaniu, żeby rzucać czytelnikowi kłody pod nogi.

Na chwile obecną nie próbuj stylizować “na skalę przemysłową“ tekstów. Wcale nie jest łatwo zrobić tak by to zagrało w całym opowiadaniu. Tobie nie zagrało. To sprawa techniki, wprawy, a nie wiedzy (szczególnie tej wyniesionej ze szkoły, bo słabo się przekłada na realia)

 

“Chodzi o pluralis maiestaticus, nie jest to błąd.“

Nazwa ta nie jest mi obca. Niestety działa tylko w odniesieniu do innej osoby. Np “Państwo kazali, to robię.” Mówić o sobie w ten sposób… Może i można, ale to brzmi cholernie słabo. Jak nie powiem co samemu sobie :P

 

“zdaje pisanie recenzji na podstawie fragmentu jest w złym smaku. Nikt nie każe Ci czytać całości, ale skoro świadomie podejmujesz decyzję o napisaniu komentarza, powinieneś wiedzieć co nieco o całości.“

Chyba nie mówiłem czegoś takiego… Ale żeby nie było. Przeczytałem wcześniej całe opowiadanie. No i wychodzę z założenia, że autor ma większe szanse na nauczenie się czegokolwiek, jeżeli samodzielnie poszuka błędów w pozostałych fragmentach opowiadania.

PS. Nie musisz mi tłumaczyć polskiego jak gimnazjaliście :P

lol

Jak dla mnie opowiadanie jest zbyt chaotyczne. Wprowadziłaś bardzo dużo postaci i motywów na samym wstępie. Jednocześnie opisujesz wszystko pobieżnie i w pospiechu. W najlepszym wypadku powoduje to niedosyt u czytelnika, a ja się pogubiłem. Potrzebna betalista i to bardzo.

Dodam, że “egzotyczny” nie zawsze znaczy “oryginalny“. Masz w tekście dużo odniesień do Orientu (szczególnie Japonii), ale z drugiej strony nie są to rzeczy bardzo odkrywcze, lub wyraźne. Każdy kto liznął te klimaty (np. czytał niemal dowolną mangę) rozpozna te motywy i będzie się czepiał :P

lol

„Drzwi rozwarto i do gabinetu wsunęła się ciemna postać.”

Pierwsze zdanie i od razu mi zgrzytają zęby. Nie lepiej powiedzieć, że drzwi się otworzyły? Plus podmiotem w tym zdaniu są drzwi, a powinna być nim ciemna postać.

 

Postać wsunęła się głębiej, niosła za sobą noc jak opar miejskich spalin.”

Powtarzasz słowo „wsunął” i “postać” kilka razy pod rząd. Porównanie jest z sufitu. Nie trafiłeś.

 

„…rozpoznaję ten kształt, gęste ciemne rysy.”

Wtf? Rysy gęste i ciemne? Mogą być ostre, łagodne…

 

Występujemy z prośbą w imieniu całego… Prawobrzeża.”

Chyba powinno być w pierwszej osobie.

 

Cień objął swą zwiewną materią przeznaczone dla klientów krzesło.”

Chaos do kwadratu. Zdanie jest niezrozumiałe. Można się domyślić co znaczy, ale przecież nie oto chodzi.

 

„przesiąknięte śmiercią, pośmiercią, pozbawionym życia drugim życiem.”

Powtórzenia. Zupełnie nie są potrzebne moim zdaniem.

 

„Istota uleciała na korytarz, unosząc ciężar grzechów z mojego serca, zabierając noc.”

I znowu chaos. Przedobrzyłeś z poetyckością i to grubo.  

 

To są przykłady, wyciągnięte z pierwszej części. Powtarzasz je tak często, że nie widzę sensu ich wszystkich wymieniać.

Praca domowa – zapoznać się z tym co napiszą inni i poprawić tekst we własnym zakresie. Witamy na portalu.

lol

Oki, zdążyłem zauważyć, że masz dystans do tej dyskusji. Opko dość długie i w połowie dopiero jestem, a już ktoś takie negatywy wstawia. Stąd ten ból głowy :P

lol

@June Kolega stara się znaleźć własną drogę i przedkłada ciekawą opowieść, nad twój wybredny gust.

Twój koment nie dość, że długi to mało konkretny i nie dość, że mało konkretny to bardzo demotywujący i nie dość, że demotywujący to wnerwiający :P Ja doskonale rozumiem, że krytykować jest łatwiej niż samem coś zrobić. Sam uwielbiam krytykować innych. Ale bardzo mnie wkurzają tacy ludzie, co potrafią powiedzieć o czyimś dziele tylko “Ale wtórne“ “A bo to wzięte z tego“ “ To jest Klisza! Ratunkuuu!!! To jest Zuooo…“ No ludzie…

 

lol

Rany akurat sesję mam ale gimbusy mają feriee to sie nudzom przed kompem i konkursy se wymyslają…

Żartuję :)  Ale serio jakiś wysyp tych konkursów teraz. W szufladzie mam jakiegoś gotowca, to go podrasuję tylko i będzie w sam raz :)

lol

Uprzedzam, że nie czytam fanficów, a jeżeli już to z bardzo negatywnym nastawieniem. I jeszcze ten niesławny “fragment“ w oznaczeniach…

Zapis dialogów i takie tam są raczej w porządku. To się chwali. Film widziałem i klimat twojego opowiadania nie pasuje do realiów SW. Ale to moje odczucie. Zobaczymy co na to inni.

Samą ideę pisania fanficów, uważam za tragiczną i nie-fair (szczególnie gdy robi to początkujący). Mogłaś się wysilić i umieścić akcję w jakimś swoim uniwersum. Nawet takim “jednorazowym“, stworzonym tylko pod ten jeden tekst.

lol

Kurka, mało czasu, a sesja za rogiem się czai. Chociaż to bardziej moja wina, bo chaos twórczy przedkładam nad planowanie. Pomysła mam, ale w polu jestem z realizacją, więc pozostałym uczestnikom życzę powodzenia :D

lol

Przeczytałem. Komentarz będzie raczej wtórny.

Warsztatowo jest dobrze. Nie czepiam się przecinków i tym podobnych, bo sam jestem na bakier z takimi drobiazgami. Krótki pobyt na betaliście naprawiłby te kilka niedociągnięć. Ale prawda jest taka, że poprawna interpunkcja nie rozwiąże problemu nieciekawej, lub niespójnej fabuły.

I tu tkwi problem. Chociaż czyta się szybko, fabularnie tekst zmierza donikąd. Wciągnąłem się nawet, ale po “Dość już napisałem…“ nie ma niczego wartościowego. Uśmiercenie głównego bohatera, w tak krótkim czasie, jest bardzo niefajne :(

lol

Jako, że czasu minęło trochę, tudziesz mam trochę czasu, poprawiłem opko zgodnie z waszymi poradami. Zechciałby kto prospektum wydać i podzielić się wrażeniami, nie ograniczony będąc moimi błędami. Proszę ładnie :D

@regulatorzy Cierpliwości. Resztę powieści napiszę w swoim czasie, a póki co zajmuję się innym projektem, który również zgłoszę na konkurs :)

lol

Chciałbym coś dodać, ale nie przychodzi mi do głowy nic ponadto co powiedzieli przedmówcy. 

Też chcę napisać książkę i to co TY zamieściłeś ma dużo wspólnego z tym co JA wymyśliłem. Założyłem profil między innymi właśnie po to by tę swoją książkę publikować w odcinkach, ale się wstrzymałem widząc realia (choć nie porzuciłem tego zamiaru hyhyhy)

Pomysł ze znikającymi z wielkim hukiem magami jest pierwszą rzeczą, jaka przychodzi do głowy początkującym powieściopisarzom fantasy i za cholerę nie wiem dlaczego. Ja jednak jestem bardzo oczytany (jak na nowicjusza), więc mam większe pole manewru i znajdę jakieś wyjście.

A jak będzie z tobą? “Możesz być kimkolwiek zechcesz synu.” że tak dla zachęty zacytuję z twojej książki :)

 

lol

Już niedługo tekst trafi do biblioteki i tysiące nieśmiałych pisarzy i czytelników NF zarazem, zbiorą się w sobie i opublikują później swe twórczości, przekonani że poziomem przewyższyli mistrza… :)

A tak serio to widzę, że “grafomanię“ ciężko będzie wygrać. Ale do końca jeszcze daleko, a mnie został jeszcze jeden strzał mwhaha :D

lol

Nieźle… Gdyby nie oznaczenie konkursowe, mógłbym pomyśleć, że to na poważnie :)

Podbijam komentarz Katastrofa, że erotykę trza było rozwinąć ile wlezie. Nie każdy grafoman tak robi, ale zdarza się często taki gostek, który myśli że jeżeli walnie raz po raz scenę łóżkową na dziesięć stron, to czytelnik się nie skapnie, że tekst jest o niczym. Wielu odniosło sukces i wydaje romanse, a nawet (o zgrozo!) fantastykę.

Dla mnie to bardziej zakamuflowana forma grafomanii, ale obawiam się, że to opko może nie sprostać wymaganiom konkursu (czyt. wielki wezyr i jury zarazem, nie uzna tego za wystarczająco grafomańskie)

lol

Żeby zgłosić tekst na konkurs, trza w oznaczeniach rozwinąć opcję “konkursy“ i wybrać “Grafomania 2016“.

Oh wait… przez ten konkurs już nie odróżniam, kiedy autor pisał na poważnie, a kiedy na konkurs i tylko “zapominał” zgłosić. Wybierz opcję, która mniej zaboli :(

lol

A “Włatca Pierścieni” “Zmieszch“ “Gra o klozeTron“ i “Pan lodowego ogródka“ to rozumiem, że nie są warte zauważenia? Nawet “Failout“ załapał się na początku. Więcej nie chce mi się wymieniać.

Ale fakt, trza posiedzieć i przeczytać dogłębnie, by wyciągnąć te wszystkie działa… dzieła, a nie każdy znajduje to zabawnym. Ale polecam to zrobić, bo zabawa nawet zabawna :)

lol

Primo. Trwa konkurs Grafomania. O komentarze i rzetelne porady, będzie teraz naprawdę ciężko, bo bardzo dużo narodu startuje i nie ma czasu na “zwyczajne“ opowiadania.

Plus twój tekst może zostać opacznie zrozumiany :(

Jeżeli chodzi o moje wrażenia, to zakończenie wygląda jakbyś uciął opko w połowie. Masz sporo tzw. precyzjonizmów, czyli dokładnie opisujesz szczegóły w stylu “Otworzył drzwi przez naciśnięcie klamki“. Popracuj nad tym błagam…

Rozumiem, że opublikowałeś niepoprawiany tekst z nadzieją, że będziesz poprawiał go na bieżąco. Od tego jest betalista! Zapoznaj się z tym poradnikiem http://www.fantastyka.pl/loza/17

lol

Dzięki. Jak zauważyłeś, shortcik jest wprawką, tudzież wliczony w koszty zwycięstwa. Możesz wskazać jakieś szczególne fragmenty, przy których śmiechłeś? Będzie mi potem łatwiej ekhem… zabawniej :)

lol

Przypomina mi to taką bajką, którą kiedyś straszyli mnie na koloniach. Bardzo fajne i na plus :)

Tu jest koniec ostatniej strony pamiętniczka.

Krótko i na temat :)

Za dużo jest takich oczobitnych literówek. Wkleiłem do Worda i połowa opka jest zaznaczona na czerwono. Tego typu błędy wychwyci każda autokorekta, a grafoman to też człowiek (uzdolniony inaczej, ale jednak) i by tego nie zostawił.

PS. WTF z tą opozycją???

lol

Kurde nie spoilerujcie się wzajemnie, bo to nie ładnie :(

BTW. Sędzią będzie tylko kolega beryl? Czy rząd mianuję dodatkowych dziewięciu, żeby było po równo? :)

lol

Po przebrnięciu ekhem… przeczytaniu myślałem, że oto wyznaczasz standard w nadchodzącym konkursie, zarzuciłem prawie myśli by startować w nim również, tudzież straciłem wiarę w ludzi…

Ale chyba nie będzie aż tak tragicznego poziomu, mam nadzieję.

PS. Sorry za pisownię, ale klimat konkursowy już się udzielił. Bałwanek miażdży :D

lol

Zauważyłem, tylko chciałem się upewnić bo dla mnie to wcale nie było jasne :P

Ale dobra luz spoko zaraz siadam i napiszę…

lol

Pytanie do póbliczności! Niby parodii nie można zgłosić, ale parodie grafomanii? Czy przechodzą tylko teksty stricte grafomańskie, od początku do końca? W przełożeniu na praktykę, czy mam pisać coś od nowa, czy dać to co akurat leży pod ręką gotowe?

lol

Mój komentarz dotyczył strony technicznej (odsyłam do komenta regulatorki). Nie wspomniałem o twoich rozważaniach filozoficznych, więc nie zmieniaj tematu.

Otwórz dowolną książkę (nawet kucharską). Zobacz jak zapisuje się dialogi, gdzie najczęściej stawia się przecinki, kiedy słowa ułożone obok siebie zmieniają się w zdania, a kiedy nie… itp.

Nawet ktoś kto dopiero zaczyna pisarską przygodę z grubsza wie to. Bo czytał dużo książek, bo uważał na polskim, bo styka się z tym na co dzień i stosuje swoją wiedzę w praktyce. Nieważne czy opór błędów w twoim tekście, wynika z braku oczytania, czy zwyczajnego nie-chce-mi-się. Opko nadal słabe :(

PS. Do bety zaprosić mnie możesz zawsze, ale nie obiecuję niczego.

lol

Dotarłem do końca, bo krótkie. Multum błędów, strasznie sztywna konstrukcja, niechlujny zapis i parę innych rzeczy tylko mi się nie chce ich wymieniać. Opowiadania wygląda jak napisane przez kogoś kto nie czytał żadnej książki :(

Po przeczytaniu twojej Autorze odpowiedzi na komentarze mam pytanie. Skoro to całą myśl zawarłeś drogi Autorze w czterech zdaniach, to czemu trudziłeś się pisaniem tego opowiadania? To nieuprzejme z mojej strony i możliwe że zdemotywuję cię w ten sposób do pisania, ale jestem naprawdę ciekaw.

lol

@śniąca Niby jak inaczej zaznaczyć taką informacje w tekście i nie rozwalić całej magii?

Fakt, że w przyszłości aparat na kliszę jest nowinką, to jest raczej błąd, nie zamierzony efekt. Tego się sam domyśliłem. Ale gdyby dopisać kilka podobnych scenek… W każdym razie to i tak lepsze niż napisać “W moim świecie nie wynaleziono zapisu cyfrowego, więc aparat z wyświetlaczem budził prawdziwy zachwyt.“ :P

lol

Krótko i na temat, bo wiele do omówienia nie pozostało.

W połowie czytania strasznie się znudziłem, bo wiele rzeczy bierze się z sufitu, a nie z fabuły (o nieścisłości już było, ale co mi tam).

Po drugie opowiadanie zmienia się szybko w nużącą wyliczankę w stylu “Wacław poleciał w kosmos, Wacław poszedł tu, Wacław poszedł tam…” Dodaj błędy wypisane przez poprzedników i klęska gotowa :(

@śniąca. Być może akcja rozgrywa się w świecie o alternatywnej historii, gdzie technologia cyfrowa rozwinęła się później? W literaturze (i nie tylko) jest dość dużo takich sytuacji gdzie masz z jednej strony podróże nadświetlne, lasery itp. a równocześnie w użyciu są “starocie” jak to nazwałaś. Po prostu Autor nie doprecyzował tej kwestii :)

lol

To samo co powyżej. Ale że mam dobry humor to nie będę kopał. Wywal te odstępy pomiędzy akapitami, albo je poszerz i oddziel gwiazdkami (nie wiem jaki był twój zamysł)

Myślę, że niezdecydowanie jest najpoważniejszym problemem, bo odbija się na wszystkich płaszczyznach twego opowiadania. Tekst można zmienić by był bardziej dramatyczny (więcej wiarygodności), albo śmieszny (podkręć absurd i dodaj jakieś błyskotliwe zakończenie). Wszystko jedno, ale zdecyduj się, bo teraz to ani nie jest straszne, ani śmieszne.

No i nie wiem czemu przypomniało mi się sporo tytułów, które mogły być poważną inspiracją dla opowiadania. Nie mogę zdecydować, więc chętnie usłyszałbym opinię Autora :)

lol

Bardzo mi przykro, tylko przeczytałem pobieżnie. Widok takiej ściany tekstu na samym początku naprawdę zniechęca (pomijając fakt, że jest pełny wszelkiej maści błędów).

Zauważyłem też sporo przekleństw. Nie zrozum mnie źle, potrafię docenić dobrze rzuconą kurwę, ale trzeba robić to dobrze i z głową. Podczas sceny z zakupami i później, chciałeś chyba w ten sposób pobudzić akcję, ale efekt jest raczej odwrotny :(

lol

Nie powiem, że do mnie przemówiło. Wrażenia trochę jak gdy czytałem “Zmierzch”. Pomysł fajny, ale kurde przesłodzone w opór. Pomysł też nie został wykorzystany w pełni moim zdaniem :(

No i to co powiedziała regulatorzy: drabble ma za mało słów.

lol

Łee myślałem, że choinki wycięli ze szkółki leśnej, żeby opchnąć na lewo. Dlatego mi ten styczeń tak zgrzytał. A oni kradną stare choinki z domów już po świętach… Stwierdzam, że nie załapałem co autorka miała na myśli :P

lol

Błąd. Styczeń jest po świętach, więc nikt już wtedy nie kupuje/sprzedaje/kradnie choinek. Drabelek umiejscowiłbym w noc wigilijną.

 

“To prawdziwi przestępcy…“

 Niby w porządku, ale coś w tym jest takiego że chce mi się wyć. Zwłaszcza, że to mówi/myśli mała dziewczynka (chyba). “Łajdacy“, albo “złoczyńcy” bardziej byłoby na miejscu.

 

PS. Zauważyłem, że Word bierze myślniki w dialogach za słowa. Tak jest u mnie, więc gdy piszę drabble to myślniki daję bez spacji i poprawiam przed wstawieniem.

lol

Nawet się spodobało. Całkiem zgrabny pomysł, ale bardzo niezgrabne wykonanie. Oto przykłady, które mnie szybko zniechęciły do czytania.

 

“Kolejny książę, pragnący szybko zostać królem. Jak zazwyczaj bez jakichkolwiek predyspozycji.”

Chyba powinno tu być “jak zwykle“. I dlaczego nie jest to jedno zdanie, tylko dwa?

 

“Zrobił kilka sztuczek, aby zachować pozory.

To samo. Nietrafione określenie. Skoro robił sztuczki i grał na czas, powinno być “aby odwrócić uwagę“. Albo coś w tym kierunku.

lol

Przeczytałem. Plus za wiarygodność i dobre zobrazowanie jak na krótką formę. Trąci mi nadal “łopatą“ moralizatorską, ale w porównaniu do twojego poprzedniego tekstu jest znośne. I może być dużo lepiej.

Trochę mi się zrobiło przykro od tych rozważań na temat losu ludzokści. Wojna nuklearna, alebo najazd obcych, którzy rozwalają cywilizacje co kilkadziesiąt tysięcy lat są moim zdaniem bardziej ekscytujące, ale wtedy byłby plagiat :)

lol

Załapałem, ale nie kupuję. Wszyscy narzekają wniebogłosy i od tego ględzenia jeszcze się nie pozabijali? Żeby jeszcze ktoś powiedział coś śmiesznego dla równowagi, a nie ten suchar o alejce. Bez rewelacji.

lol

No nieźle się porobiło. Sam nie wiem czy takie krótkie jest dobrze, bo człowiek się nie pogubi, czy powinno być trochę dłuższe, bo fajnie się czyta.

Tak myślę, że idziesz w dobrym kierunku :)

 

lol

Jeżeli opowiadanie nie jest skończone, lub jest fragmentem całości, zmień oznaczenie na “FRAGMENT“.

I radzę chwilowo wstrzymać się z publikacją, bo to bardzo źle wygląda gdy zamieszczasz trzy opowiadania z rzędu, zanim ktoś skomentuje pierwsze. Ja właśnie zacząłem czytać. Może zajrzę do ostatniego i zobaczę jak się kończy ta twoja seria?

Daj ludziom czas. Daj też sobie czas na przyswojenie krytyki i na poprawki, popraw następne części i dopiero wtedy je wrzucaj.

lol

Każesz mi oceniać obiektywnie coś co jest bardzo subiektywne w odbiorze. Zawsze to jakieś wyzwanie, ale trafiłeś na grząski grunt, drogi Autorze.

Jak dla mnie masz bardzo nierówne wyniki.

 

“Dominowała kadr, skupiała chwilę i nim Mayer uchwycił tego przyczynę“

BadKid wypisał co lepsze, ale to też jest nawet niezłe :)

 

“Oczy miała błękitne, cierpliwe

Dostaję szału gdy czytam o “cierpliwych oczach“ “szlachetnym podbródku“ albo “gorących ustach“. Poszedłeś tutaj po najmniejszej linii oporu i to niestety widać :(

 

Radzę poczytać Schulza, albo coś w tym guście. I wymyśl coś ciekawego, bo samym językiem człowiek się nie naje :P

lol

Do twojej wiadomości Autorko. Usiadłem i uczciwie przeczytałem od deski do deski. Wygląda mi to na kolejną popłuczynę “Zmierzchu“. Akcji i pomysłu jako takiego jest mniej niż procentów w piwie bezalkoholowym.

PS. Bardzo nie lubię gdy kogoś “bawią” dobre chęci i wysiłek.

lol

Hahaha dawno się tak nie uśmiałem :D

A tak poważnie to podbijam pytanie bemik. W dodatku widziałem gdzieś na portalu tekst podejrzanie bardzo podobny do tego tutaj…

lol

No realistyczne i takie bardzo znajome. Uśmiechnąłem się szeroko :) 

Ale jak to jest, że w zamku nikt nie spodziewał się najazdu? Albo, że nikt nie robił obchodów po murach i nie zauważył, że wartownik zniknął? Jeżeli już to Zivec powinien mieć wtajemniczonego kolegę, który go kryje. Wiele razy trzymałem nocną wartę na obozach harcerskich, stąd moje czepialstwo :P

lol

“Pingwiny z Magadaskaru” były jedynie inspiracją. Mógłbym powiedzieć, że inspiracją był jakiś RPG, albo film z lat 80’ gdzie bohater chodził obładowany sprzętem cały boży dzień i nikt nie przejął się jego ciężkim losem. Wtedy zupełnie inne osoby przeczytałaby drabble z uśmieszkiem wiedząc o co chodzi , a drudzy nie. Kwestia miała więc pozostać otwarta, ale chyba nie zawsze tak można :(

@mela Gdyby drabelek był o pingwinach, to na pewno bym o tym napisał :P

lol

@ belhaj No zgadłeś. Wiedziałem że coś kurde za oczywiste to to jest, ale nie wiedziałem co XD

Ale miałem nadzieję, że dyskusja nie sprowadzi się jedynie do zgadywania z czego drabelek jest zrobiony.

lol

To jest opowiadanie z cyklu, czy fragment opowiadania?

Jeżeli to samodzielne opowiadanie zmień z “fragment“ na “opowiadanie“, lub “short“. Wiele osób tutaj nie przepada za fragmentami i z różnych powodów nie poświęca im wiele uwagi. A przynajmniej wywal tagi, bo albo są z sufitu, albo spojlerują :(

W następnych komentarzach czeka cię wystarczająco porad i krytyki, więc radzę się przygotować mentalnie :P

Witam na portalu.

lol

Dawać ludziska! Klikajcie bibliotekę XD

A nie… Jest jako “fragment” czyli nawet mój humor tutaj nie pomoże :(

lol

Nowa Fantastyka