Profil użytkownika


komentarze: 43, w dziale opowiadań: 42, opowiadania: 32

Ostatnie sto komentarzy

andrzejtrybula, stosując powtórzenia nie miałam wcale w głowie limitu znaków, był to zamierzony zabieg stylistyczny. Chciałam żeby historia była prosta, nieskomplikowana.

szkoda, że w konkursie nie ma "perfekcyjnej masturbacji" Ibastro, bardzo mi sie ten tekst podobał. Ale widziałam, że ma piórko ;)

AdamKB, dziękuje bardzo za uwagi. Wiem jaki jest poziom tego opowiadania, a innych tu zamieszczanych, ale chciałam coś już wrzucić. Ja komentuje opowiadania innych,  niech i inni mogą mnie ocenić.

Świetny tekst. Na początku zrobiła na mnie wrażenie erotyka tekstu, te penisy i rozchylone nogi itp. potem jakoś to zagubiłeś i po scenie w parku nie było tak ostro. Tak jakby Anna im bliżej śmierci tym straciła swoją zadziorność i wulgarność. O wieloznaczności już nie będę wspominać, co odnalazłam i wyniosłam z tej historii to już moje i nie oddam.

Nie jest żle, ale przydało by się więcej konkretów, troszkę więcej faktów. Może stosunek demona do niej, czy on wiedział i takie tam? Pozdrawiam.

Ja czytając wogóle nie zwracałam uwagi na błędy, tak mnie wciągnęło. REWELACJA! Tyle mogę powiedziec na gorąco. A na spokojnie to powtórzę za Seleną, że troszkę za dużo porównań i ten Kuba najpierw takie ciepłe kluchy, a potem demon zła. Co do jego stosunku do Natalki to nie mam tu nic do zarzucenia, wszyscy tak mamy, ze najpierw ktoś jest dla nas cudowny i idealny, a potem zastanawiamy sie, pod wpływem jakiegoś wydarzenia " kurcze, co ja w nim/niej widziałam/em" tu mieliśmy to w wersji hard. 
Strasznie mi się podobało. Pozdrawiam autora. :) 

Trafiłam przypadkiem na ten tekst. Podobnie jak "przedmówcy" czepiłabym się języka. Ale dałam radę przeczytać całość, a to nie zawsze się zdarza - nie mam cierpliwości do tekstu, który mnie nudzi. Pozdrawiam.

Mi również bardzo się podobało. Tylko ci faceci tacy żałośni. Ostro ich potraktowałaś. Jestem tu od niedawna ale już łapię że "Selena" oznacza dobry tekst. Twój nik to już marka. Pozdrawiam.

super się czyta. niesamowity klimat. niestety zostawiam tylko komentarz bo nie mogę jeszcze głosować. Fajnie, że w haremowych opisach nie kłują nas po oczach penisy i wilgotne krocza. Wszystko jest takie subtelne. Pozdrawiam.

To chyba jakiś traktat filozoficzny. Nie dałam rady przeczytać całości.

Odnośnie błędów: przy opisie ubioru nauczycielki pojawiają się nogi jakby były częścią ubioru - tak to wg mnie wygląda, pasowałoby coś tam zmienić.
Zgadzam się z Seleną, część którą dodałeś zniszczyła moją psychikę i już nigdy nie zagram na skrzypcach. :D nie chcę byc niemiła, zauważ że niektórzy bardzo chwalą tekst, ale ja miałam wrażenie, że czytam drewno - metafora taka. Pozdrawiam

Pamiętam całkiem dobrze pierwszą wersje i od razu stwierdzam, że zrobiłeś teraz fajny początek, bez miasta i tych magazynów, a z tajemniczym lasem. Dorzuciłeś trszkę, ociupinkę do rombanka przez lustro - DOCENIAM i DZIĘKUJJJJĘ ;) ale wolałam kiedy morderstwa były prawdą a nie iluzją i intrygą rodzeństwa. Pozdrawiam.

Znałam kawał, ale opowiadanie fajne. 

przy drugiej nocy spędzonej w domu piszesz, że chlopak zasnął zaraz po wyjściu z pod prysznica, potem że chwilę nasłuchiwał odgłosów z piętra wyżej a na koniec, że trwało to pół godziny. Ogólnie bardzo fajnie. Byłam tak zaczytana, ze nie zwracałam zbytnio uwagi na błędy, jesli jakieś były.

Fajne. Pdoba mi się. Nie wiem co mam jeszcze napisać. Jeśli były w tekście jakieś błędy to ja ich nie zauważyłam, tak szybko "pożeralam" tekst. ;) Inni pewnie ci wytkną błędy ale u mnie jak na razie panuje zachwyt ;)

Dobrze, że seks z dwunastolatką traktujesz jako fantastykę, bardzo dobrze. Ale dobrze się czyta, tak lekko.

Bardzo mi się podobał. Można powiedzieć, tak pogoń za cyckami. Pozdrawiam autora.

Ja sobie wypraszam! Żeby kobiety trzymać w skrzyniach! w jhakim charakterze? Automatów do lodów? Historia troszkę jak z Papieżycą Joanną, coś chyba gdzieś czytałam, że mieli to z tego zrobić film, stąd inspiracja?

motyw jak z Królowej Śniegu - odłamek szkła w oku, który zmienia człowieka. Mi nie pasuje początek  "Ciocia Inga mieszkała w starej leśniczówce. Wiki stała przed domem niezdecydowana, mrużąc lekko oczy w słońcu."  Jak zauważył Julius Fjord drugie zdanie trzeba zmienić, a pierwsze przesunąć w inne miejsce bo zupełnie nie pasuje, nie łączy się z drugim. Informacje w nim zawarte daj tam gdzie piszesz, że ciotki nikt nieodwiedzał. Ogólnie nawet ciekawe, fajny motyw, że ciotka żyje sobie pod jednym dachem z gościem zamkniętym w lustrze, ale na starość straciła czujność. Pozdrawiam.

"Obrócił się do swej hordy wojaków rzekąc" , "napawających tępa wioślarzom"
"przewożąc zarówno wierzchowce, jak i całym wojennym ekwipunkiem" to tylko kilka przykładów - dużo błędów językowych i stylistycznych, powinieneś wcześniej dać komuś innemu do przeczytania to pomógłby ci to wyłapać, podobnie jak literówki. Zjadasz literki i chrupiesz ze smakiem ;) i taka mysl: dlaczego wśród broni na okrętach przewożone są miecze? Chyba każdy wojownik powinien mieć swój własny u boku i w obliczu zbliżającej się bitwy nie rozstawać się z nim, chyba że mieczów u nich dostatek :D Pozdrawiam. Pisz dużo, a nabierzesz wprawy.

Nie ładnie tak od razu kosić konkurencje na starcie! Jaki klimat, jaki romantyzm, jaka poetyckość.. Ech! 

rów to forma dołu w końcu ;) Znacie  to z komixxów??  kaczyński mówi do komorowskiego - ktoś tu nie zna zasad ortografii! na to komorowski ripostuje: - ktos tu ma martwego brata!

myślę, że cudzysłow nie jest potrzebny przy pseudonimach czy ksywach.  Świetne zakończenie, pozdrawiam Lublin, moje okolice ;)

oj tam, oj tam błędy wszystkim i wszędzie się zdarzają, nawet w sprawozdaniu z obrad Rady Języka Polskiego.

Fajny klimat tajemniczego domu :) nawiązując do wypowiedzi lbastro i opisów - po co tak długi i dokładny opis mista Jasnogród skoro większość wydarzeń i to tych najistotniejszych rozgrywa się w chatce w lesie?? I dorzuciłabym jeszcze chociaż ze 2 zdania o rombanku przez lustro, tak pod publikę. 

nie dałam rady doczytac do połowy, ale to tylko i wyłącznie moja wina - nie wziełam dzisiaj leków. Że też ci się chciało to pisać. W tym jest jakaś rytmika i rym - taka pochwała, nie umiem byc wredna.

jako, że jestem tu nowa, dopiero teraz trafiłam na to opowiadanie. ciekawy pomysł. Jest nad czym się zastanawiać i co analizować w myslach.Nie lubie sf i nie czuje sie w tym gatunku na tyle mocna by cokolwiek krytykować czy choćby sugerować Ci. pozdrawiam Autora.

ja uśmiałam się z jaszczurki z kuszą. Dla mnie opowiadanie na 3+, zaciekawiło mnie na tyle, że przeczytałam do końca. Coś mi w zakończeniu nie pasuje ale nie umiem czy też nie chce mi się tłumaczyć co. chyba za szybko czyytałam stąd nie załapałam jak on się od razu znalazł w mieście, potrzebowałam na to 5 sekund zastanowienia.

masz fajny, dowcipny styl opowiadania. a świat wykreowany przez ciebie - to nie możliwe, żeby zawrzeć go w tak kródkim opowiadaniu ale ślimaki były slabe. Ja przez sekunde pomyślałam, że w worku będzie kobieta, wiem, głupia jestem (bez męskiego szowinizmu bo jestem kobietą).

Nowa Fantastyka