Profil użytkownika


komentarze: 69, w dziale opowiadań: 67, opowiadania: 61

Ostatnie sto komentarzy

Mi osobiści bardzo się podobało. Dobre język i konstrukcja.Koniec przewidywalny i jak dla mnie jest to jedyny słaby punkt. Oceniam na 4.

pozdrawiam,
S.

Fasoletti - czyż wszyscy nie jesteśmy zwierzętami? W takim razie z każdego z nas można spuścić juhę.

Zyta - opowiadanie nie najgorsze, ale czegoś mi w nim brakuje. Może większej dramaturgii w pojedynku? Oceniam na 3.

pozdrawiam,
S.

Targówek rządzi!! Za Targówek 5, ale w zakończeniu zabrakło mi bardziej dosadnego finału, dlatego ostatecznie 4.

Bardzo fajne, aż się prosi abyś rozwinął to w coś większego. Stewiam 5

Czegoś brakuje. Gdyby był opis pędzących ślimaków byłoby ciekawiej. Stawiam 3

Super. Wciąga i rozbudza apetyt. Z niecierpliwością czekam na kolejne części. Stawiam 6 i serdecznie pozdrawiam.

Dobre, ale motyw byl już wielokrotnie wykorzystywany. Dla mnie na 3

Cały czas trzyma w napięciu, prawie do samego końca. Coś mi jednak w nim brakuje, liczyłem na jakby mocniejsze uderzenie. Bo czym jest dla tej laski strata dziecka, którego i tak nie chciała. Moim zdaniem gdyby ją zapłodnił bardziej by ją ukarał. Ale same opowiadanie oceniam na 5.

Całkiem niezłe, ale trochę jak przystawka, po której nic więcej nie podają.  Czujesz rozczarowanie i niedosyt, że to już wszystko. Oceniam na 3.

Yelonek
Bardzo dziękuję za merytoryczny komentarz. Zapraszam do lektury i oceny pozostałych moich opowiadań.

Eferelin Rand
"Shrek2: wspomniane przez ciebie wątki zostały wprowadzone celowo, gdyż w dalszej perspektywie (przygody Risco i Raina miały być z założenia serią) miały zostać rozwinięte."

W takim razie nie mogę się doczekać na kontynuację.
Pozdrawiam

No człowieku! Pisać to ty umiesz. Bardzo fajny język. Z przyjemnością stawiam 5 i nie mogę się doczekać czegoś jeszcze z twojej twórczości.

Bardzo dziękuję wszystkim za komentarze i te pozytywne i te negatywne. Są one dla mnie bardzo cenne.

Wilczek,
Dziękuję za cenny komentarz. Mam nadzieję, że resztą mojej twórczości się nie rozczarujesz. Mam też dla Ciebie propozycję, ale wolałbym przesłać Ci ją na prywatnego maila. Jeśli nie masz nic przeciwko, to napisz do mnie na mój adres stefmak@o2.pl .

Pozdrawiam serdecznie

 

Ciekawe i wciągające. Jednak nie widzę związku kilku wątków z samym opowiadaniem. Np. bal u królowej i pojawienie się siostrzenicy. Ciekawiej byłoby gdyby coś z nich wynikało.

To jednak tylko takie sobie czepianie się. Ogólnie to przeczytanie tego opowiadania sprawiło mi dużą przyjemność. Stawiam 5

 

Bardzo dobre. Widzę tylko małą niekonsekwencję w zakończeniu.

Dlaczego roboty znowu usnęły? Powinny być rozbudzone, albo zasnąć jeśli Sara weszłaby do sali grając im specjalną melodię.

Stawiam 5 i serdecznie pozdrawiam

 

Bardzo dobre. Widzę tylko małą niekonsekwencję w zakończeniu.

Dlaczego roboty znowu usnęły? Powinny być rozbudzone, albo zasnąć jeśli Sara weszłaby do sali grając im specjalną melodię.

Stawiam 5 i serdecznie pozdrawiam

 

Bardzo dziękuję za komentarze. Jest mi bardzo milo, że to opowiadanie zrobiło takie wrażenie. Jeśli chodzi o zdanie kończące to ma właśnie ono drugie dno. Bohater został skazany na amputację nóg i poruszanie się na wózku inwalidzkim. Jednym słowem jego zdolności pokonywania przestrzeni zostały znacznie ograniczone. W społeczeństwie, w którym nie ma niepełnosprawnych nie ma problemu z barierami architektonicznymi. Zaś dla niepełnosprawnego pokonanie jakiejkolwiek odległości, na której znajdują się schody czy wzniesienia zajmuje szmat czasu. Dlatego tego rodzaju kara jest najbardziej odpowiednia dla pirata drogowego, który narusza ograniczenie prędkości. Pozdrawiam serdecznie.

 Opowiadanie całkiem fajne, dobrze napisana, jednak brakuje mi w nim czegoś. Zaczęłaś od szachów i myślałem, że ten wątek będzie kluczowy. A tu pojawiła się dama i zaraz poszła w odstawkę. Gdyby jeszcze można by było powiązać ją z Marisandrą. Może się czepiam. Mam jednak hopla na punkcie szachów i widząc tytuł liczyłem na więcej. Ode mnie 3.

Opowiadanie bardzo mi się podobało. Jedyny dysonans to określenie młody chłopiec. Ni to nastolatek (bo byłby młody chłopak), ni to dziecko (bo byłby mały chłopiec). Dla mnie ma to o tyle znaczenie, gdyż jest związane z jego przemianą w mściciela. Łatwiej w tej roli można sobie wyobrazić nastolatka, niż siedmioletnie dziecko.
Moja ocena to 4

Dzięki ijedijedeos. Zapraszam do lektury pozostałych moich utworów.

4. Świetnie bawisz czytelnika kolego

Bardzo fajne. Zgadzam się tylko z Elfinder, że Jasio powinien zasmakować Helenki. 4

Do baazyla i Jakuba. Czepiacie się. Opowiadanie jest fajne i dobrze się czyta. Myślę, że każdy kto chce przelać coś z siebie na papier porusza, w jedym z pierwszych swoich utworów, problemy z weną. + dla baranka, że opisał to w ten sposób i nie widzę w tym jakiegoś marnotrastwa!!!
Do Jakuba. Mam pytanie o możliwość kątroli ocen. W komentarzach często pojawiają się wysokie noty, a średnia jest dosyć niska. Gdyby ocena była przypisana do użytkownika, który ja wydaje byloby czytelniej. Tak sądzę.
Do baranka. Fajne. Zazdroszczę Ci stylu i przez tą zazdrość tylko 4.
Pozdro

Pytanie do Erreth. Dlaczego w historyjkach fantasy nie stosuje się systemu metrycznego? Świat fantasy, to świat alternatywny i i system jaki w nim panuje zależy od autora. Dla mnie plusem jest stworzenie własnej terminologii, jak np. zabójca umarłych zamiast powielanie pomysłów innych.
Do alabert. Jeśli jest to wstęp to czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy i u mnie masz mocną 4 (i taką ocenę przyznaję), jeśli jednak jest to całość to zaledwie 3- za brak pointy.

Dobre, dobry język. Brakuje w nim jednak czegoś.   Czegoś co spowodowałoby, że chciałoby się do niego wrócić.

bardzo mi się podoba. Dla mnie najlepsze jakie tutaj do tej pory czytałem. Jedynie brakuje mi większej symetrii wstępu z zakończeniem. Fajnie byłoby jakby jedno było odbiciem drugiego.

dwójka, brakuje mi jednak w nich czegoś oryginalnego. Obydwa powielają tylko schemat

Łamiesz mi serce. To chyba najgorsza możliwa ocena jaka może spotkać autora. No cóż,  przyjmuję ją z pokorą.

Witam
Mam w takim wypadku problem. Gość, którego książkę tłumaczę nie żyje od 1951 roku. Nic zaś nie wiem o jakichkolwiek jego spadkobiercach. Książkę napisał w 1930 roku. Od jej powstania mineło 80 lat i nie wiem kto ma teraz do niej prawa.

Fajne. Szkoda tylko, że sam sobie robisz e-pr. Trochę to śmieszne i żenujące. Za opowiadanie 5, za samochwalstwo (nieudolne) 1. Średnia 3. Mam nadzieję, że przy następnej ocenie nie trzeba będzie wyciągać średniej.

Pozdrawiam

Wiem, że enklityczne formy zaimków są przestarzałe i młodzi ich nie używają. Ja jednak je lubię i nic na to nie poradzę. Dzięki za komentarz, choć przyznam, że troszkę ucierpiała moja duma.

Pozdrawiam

Jeśli chodzi o składnię i sposób wyrażania to taki mam styl i trudno będzie mi go zmienić. Jeśli chodzi o Grabinę. Od 7 lat nie mam TV i nawet nie wiedziałem, że gdzieś ta miejscowość jest wykorzystywana.

Pozdrawiam i dziękuję za lekturę i komentarze

Napięcie rośnie z każdym zdaniem. Choć od samego początku widać, że jeśli nie skończy się seksem to na końcu będzie morderstwo. Jedyny minus to ostatnie zdanie. Bez niego finał byłby wyrazistszy.

Ktoś koniecznie chce zaistnieć. Pytanie tylko jak? Jeśli to miał być wstęp i za chwile zostanie zaprezentowana dłuższa wypowiedź to jestem gotowy ocenić na 4. A jeśli tylko pojedynczy post to 1.
Zaskocz Bobrze i zaprezentuj coś więcej.

Po tej przystawce z przyjemnością wezmę na ząb coś większego.
Pozdrawiam

Nowa Fantastyka