Profil użytkownika


komentarze: 430, w dziale opowiadań: 413, opowiadania: 116

Ostatnie sto komentarzy

Zrobię eksperyment i skomentuję, zanim doczytam do końca, a jestem dopiero po dwudziestu czterech linijkach. Jak to powiadają, kto nie ryzykuje, ten nie robi różnych rzeczy, na które by się odważył, gdyby miał jaja.

Podoba mi się. Czasami tak jest, że fabuła nie jest najważniejsza, a język, którym jest podawana robi robotę.

A więc podoba mi się. Teraz doczytam na spokojnie i zobaczymy :)

SNDWLKR

Masz rację z celową dezinformacją. Ludzie i nieludzie bywają podstępni. Sam na becie zmieniłem długość tekstu dodając “Lorem ipsum…” na tysiące znaków oraz używając nieswojego stylu rozdzielenia akapitów. Takie zasady gry ;)

Opowiadanie było bardzo ciepłe, ale do czasu.

Jak dla mnie bohater mógłby Księciunia nie znaleźć.

Czytało się przyjemnie, ale zakończenie jak zimny prysznic.

Nie poradziłbym sobie z zagadkami tak dobrze jak bohater, bo w podstawówce czytałem raczej Diunę i Stalowego Szczura.

Opowiadanie bardzo fajne, miłe i takie ciepłe.

Podobało mi się.

Macie rację. Tradycji nie można uchwałą specjalną zarządzić, ani jej ustanowić. Bo tradycja to dąb, który tysiąc lat rósł w górę :)

Przeczytałem. Opowiadanie całkiem niezłe.

Jedyne co gryzło to: “mój”, “moje” odmieniane na wszelkie możliwe sposoby. Trochę zbyt często, ale to MÓJ osobisty gust i kogoś innego może nie razić ;)

Tekst przekonująco opisuje cierpienie bohaterki, bezsilność, poszukiwanie ucieczki w tematach zastępczych, śmierci.

Ilość fantastyki jest nienachalna, tak w sam raz do tego typu opowiadania.

Zakończenie z WIN-WIN pasuje jak ulał.

Dobra robota.

Gdyby data końcowa była z góry ustalona na późniejszą, byłoby więcej czasu na dopieszczenie materiału. Z drugiej strony będzie więcej opowiadań i to też jest super :)

Mam propozycję na przyszłość, żeby robić update regulaminu w pierwszym poście i dodawać pogrubioną czcionką datę i następnie aktualizację zasad. Łatwiej będzie znaleźć tym mniej pozbieranym, np. mnie :P

I oby więcej takich fajnych tematów na konkursy w przyszłości.

 Zboczenie w ślepy zaułek

Za pierwszym razem przeczytałem “ Zboczeniec w ślepym zaułku” ;) 

 

Bardzo ciekawy pomysł z ukryciem mapy. Kiedyś w pracy zrobiliśmy coś odwrotnego. Wysłaliśmy kod ukryty w pliku graficznym. Gość otworzył a tu zdjęcie ładnej pani. Pośmiał się. Kazaliśmy mu zmienić rozszerzenie pliku i dostał to, co naprawdę od nas potrzebował.

 

Wykonanie na plus, utrzymywało uwagę.

Jedenaste pokolenie, ostatnie pokolenie. Przesłanie? Nie przyklejajcie się do asfaltu jełopy, bo kraken ciężarówka w końcu nie wyhamuje.

A teraz na poważnie. Jestem po całej sadze pokoleniowej. Dobrze, że cię namówili na drugą część. Wyszło perfekcyjnie. Prawdziwe mniej znaczy więcej.

Gratulacje.

Dawno, nie przebiłem się przez coś tak długiego, co średnio o mnie świadczy. Czytało się świetnie, najważniejsze, że chciało się czytać dalej. Czy tylko ja mam wrażenie, że jedną stopą już jesteśmy w stworzonym przez ciebie świecie?

Jeszcze raz gratulacje.

Było zabawnie i dobrze się czytało.

Obstawiałem, że smok zmieni się w dresa, ale przemienił się w coś, czym smoki się truje. Przypadek?

Tytuł: Robocza Beta

Długość: ok. 14k

Gatunek: fantasy (tak jakby)

 

Będę wdzięczny za każdą uwagę i łapankę baboli.

Będzie ciekawie, więcej nie mogę napisać.

 

Tekst na konkurs: coś z “Mapą”, więc jak bierzesz udział to olej.

 

Super pomysł i wykonanie.

O wenę się nie martw, jest ich jak kobiet ;)

 

regulatorzy,

Z poprawek skorzystałem.

Powiedzieć, że „Świt na Nowym Jorkiem” wywołuje niepokój, to nic nie powiedzieć… Ten szort przeraża!

Dziękuję.

krar85,

HAL 9000 był zimny i subtelny. Wspaniałe kino.

Widać progres (porównując z tekstem, który jakiś czas temu betowałem) powodzenia i wytrwałości w dalszym pisaniu.

Pamiętam tamtą betę, dużo mnie nauczyłeś i nawet dostałem dodatkowe zadania.

Tym bardziej mnie cieszy, że widzisz postępy.

AP,

Może też udajemy emocje, podczas gdy to po prostu procesy chemiczne w mózgu wywołane przez bodźce? 

W ciekawe tematy wchodzimy i możesz mieć rację. Może tak dobrze udajemy, że sami się na to nabieramy. Załóżmy, że mózg udaje emocje, żeby skłonić ciało do działania. Wiemy, że emocje można wywołać sztucznie. Dobry aktor wspominając jakąś sytuację z przeszłości, jest w stanie na zawołanie odtworzyć reakcję płaczu w postaci prawdziwych łez. My oglądając wzruszającą scenę, czy czytając książkę, możemy uzyskać podobną reakcję. Udajemy czy odpalamy wcześniej utrwaloną ścieżkę połączeń pomiędzy neuronami? Czy to jakaś różnica? 

an­thil­l­for­ce,

Dzię­ki, emo­cje można uda­wać jak… po­słu­żę się nie­skrom­nie cy­tu­jąc wła­sny tekst ;)

Kiwam głową, udaję za­cie­ka­wie­nie. Udaję le­piej niż moja żona, gdy jest zmę­czo­na.

 

Outta Sewer,

Cał­ko­wi­cie się zga­dzam z moim be­tu­ją­cym. AI po­tra­fi uda­wać emo­cje i bę­dzie to robić coraz le­piej. Lata temu, gdy sam pro­jek­to­wa­łem/uczy­łem sieci neu­ro­no­we nie wie­rzy­łem w to.

PS. Do­brze, ze nie byłem sigmą i sko­rzy­sta­łem z two­ich wszyst­kich uwag na becie. Jesz­cze raz dzię­ki.

Tak (wszystko dobrze zrozumiałaś), bo­ha­ter sam się okła­mał, dał zwieść. Kłam­stwo Lu­cy­fe­ra było nie­wy­po­wie­dzia­ne. Naj­więk­sze kłam­stwa po­wsta­ją z od­po­wied­nio po­skle­ja­nych ka­wał­ków praw­dy ;)

My też staramy się o nagrodę na wiarę. Obyśmy podążyli za właściwym światłem ;)

 

A tak bardziej poważnie, jak to pisałem, jedną z inspiracji były mięsne szturmy na Ukrainie. Tam również nie ma co liczyć na wygraną w konkursie.

Finklo,

Odpowiem fragmentem ;)

 

– Co się stanie, jeśli zginę jako anioł?

Raga przełyka ślinę, rozgląda się, po czym odciąga mnie na bok.

– Uwierz mi, nie chcesz tego wiedzieć. Po prostu przeżyj – szepce.

Chciałem się grzecznie przypomnieć z “Świt nad Nowym Jorkiem”, bo już siódmy klik wleciał ;)

Mar­sza­wa,

Może ci źli by­wa­ją cie­kaw­si. Kim byłby Bat­man bez Jo­ke­ra ;)

 

Dzię­ku­ję za klika. To już siód­my, bo dy­żur­ni coś przy­spa­li.

Robert Raks,

 

Dzię­ki za od­wie­dzi­ny. Jeśli cho­dzi o Dick’a, to wła­śnie słu­cham au­dio­bo­ok z opo­wia­da­nia­mi.

Po­wtó­rze­nie o któ­rym wspo­mnia­łeś po­pra­wi­łem.

 

Dzię­ki za klika.

 

He­sket,

Bar­dzo dobry szort

Po­ru­szasz istot­ne współ­cze­sne kwe­stie. Koń­czy się to dla nas źle, ale to nie zmie­nia faktu, że wcią­gasz w scenę. Piszę to ce­lo­wo, po­nie­waż to szort, cho­ciaż za­wie­ra eks­po­zy­cję, roz­wi­nię­cie i za­koń­cze­nie, które jest… na­pi­szę: pełne, bo na chwi­lę obec­ną nie mogę zna­leźć od­po­wied­nie­go wy­ra­zu.

Miód na moje ser­dusz­ko. 

Co do AI nie boję się, że bę­dzie wie­dzieć le­piej, jakie po­mi­do­ry lu­bi­my. Oba­wiam się, że to my bę­dzie­my ho­do­wa­ni jak po­mi­do­ry.

 

Dzię­ki za klika.

AP,

„Man in black” → chyba „Men in Black”

Po­pra­wi­łem.

 

Jak zo­ba­czy­łem Ko­zio­roż­ca 13, to idąc tro­pem fil­mo­wym, my­śla­łem, że to bę­dzie hi­sto­ria o mi­sty­fi­ka­cji.

Na­da­jąc nazwę pro­fi­lu AI my­śla­łem o tym fil­mie, ale bez głęb­sze­go kon­tek­stu. Nazwa wy­da­ła mi się zło­wiesz­cza. Nie po­dej­rze­wa­łem, że ktoś to wy­ła­pie :)

 

Dzię­ki za klika.

AdamKB,

Świat się dowie, kto stoi za zamachem, AI już o to zadbała. Uznałem, że nie chcę rozwadniać końcowej rozmowy. Początkowo miało to być opisane i tak pewnie zrobiłbym w dłuższej formie. Super, że to wychwyciłeś.

Dzięki za odwiedziny.

Fin­klo,

Z tej zmia­ny już się nie wy­co­fa­my, jest zbyt roz­pę­dzo­na. Po­cią­gnie nas za sobą, lub po nas prze­je­dzie.

Dzię­ku­ję za klika.

Dodałbym przecinki:

Nie wiem, co znaczą te słowa.

oraz w:

 

Czuję, jak pętające mnie stalowe obejmy, rozluźniają swój uścisk.

 

Teraz wiem, o co ci chodziło. Do tego dochodzi narracja w pierwszej osobie, którą lubię. Gdyby nie powód, przez który tu trafiłem, nie domyśliłbym się twistu. Opowiadanie ma, to co powinien mieć dobry short, czyli efekt zaskoczenia, wywołania emocji. 

Była zemsta, człowieczeństwo, cena życia i to wszystko w tak krótkiej formie.

Powiedzieć, że dobrze się bawiłem byłoby niepoprawnie, ale wywołałeś emocje i na pewno tekst zapamiętam.

Świetna robota.

Tytuł: Świt nad Nowym Jorkiem

Długość: ok. 9k

Gatunek: SF

 

Będę wdzięczny za każdą uwagę i łapankę baboli. Może wskazanie, gdzie dodać jakieś dodatkowe opisy?

Opowiadanie o saperze-negocjatorze  mierzącym się z  wyzwaniami nieokiełznanej AI. Przede wszystkim zabawa słowem.

Finklo, masz rację.

Historia się zamknęła, ale nie w tym małym fragmencie, który tu umieściłem. Zajęło to kilkaset stron i zrobiła się powieść. Historię sobie przepisuję, w miarę jak warsztat się poprawia.

Dziękuję za odwiedziny.

Poprawiłem.

Dodatkowo rozwaliło się kodowanie znaków. Czasami jak zamknie mi się open office podczas aktualizacji i zaczyta pliki na nowo to rozwala się kodowanie niektórych znaków. Były jeszcze dwa inne błędy, gdzie wrzuciło dziwne znaczki.

Dzięki Koalo.

 

Zygi_Sonar

Dzięki za ciepłe słowa.

Uwagi wykorzystałem. Brak “Czy” wynikł z tego, że przed betą było tam zdanie twierdzące. Poprawiłem i teraz jest lepiej.

regulatorzy

MB: Masz rację z manualną zmianą biegów co do znaczenia słowa. Moja konstrukcja brzmi pokracznie. Tu chodzi o podział na skrzynie automatyczne i manualne. Te ostatnie nazywa się manualnymi bez względu na to czy używa się do zmiany ręki jak w samochodzie, czy stopy jak w motocyklu.

 

technologii z schyłku dwudziestego wieku. → …technologii ze schyłku dwudziestego wieku.

MB: Poprawiłem. Obie formy poprawne. Tą drugą używa się, aby łatwiej się czytało.

cezary_cezary

Tak to jest. Człowiek ustawi dzieci, że chodzą jak szwajcarskie zegarki a tu nagle zmiana czasu ;)b

Dzięki.

Unfall

Z “przedterminową eutanazją” o to właśnie mi chodziło, żeby wywołać zaniepokojenie u czytającego, że coś jest mocno nie tak. Pojęcie zmieniło pierwotne znaczenie przez nadchodzące, najbliższe sto dwadzieścia trzy lata.

To tylko jeden z wariantów możliwych przyszłości i oby się nie sprawdził ;)

Unfall

Masz rację, że cokolwiek odstaje od normy, może rozstroić zgrany mechanizm. Twój argument uznaję za słuszny.

Tu jednak mowa o świecie, gdzie dopuszczalna jest “przedterminowa eutanazja” w imię bezpieczeństwa. Chciałem tylko pokazać, gdzie “bezpieczeństwo” może nas doprowadzić.

Dzięki za klika. Przekażę bohaterowi, który się urodzi lub urodził w obecnym 2025 roku, a zginie w 2148, że dostał się biblioteki (przedśmiertnie, pośmiertnie).

Podobało mi się subtelne zagrożenie, bez nachalności. Takie niby nic a jednak coś, obecność, sytuacja, która nie ma prawa się zdarzyć, na granicy normalności.

To, wokół czego kręci się akcja nie psuje jej, a raczej sprawia, że nie można racjonalnie przekazać innym, że coś jest nie tak.

Dla mnie ten short to majstersztyk niepokoju. Gratulacje.

 

PS. Jak byłem mały, zawsze się bałem, że coś siedzi pod wanną.

Ewa stalkowała bohatera i wykorzystała wpływy, a wy wszyscy zachwyceni i nie dostrzegacie patologii. Pewnie miała jeszcze kapliczkę z jego zdjęciem podczas studiów.

“dochtór od zwierząt” super.

Super shorcik.

Finkla

Dostaliśmy wolną wolę i rozum. O wolność trzeba walczyć, by jej nie oddać za bezcen. Można jej doznawać, tak jak się lubi, byle nie krzywdzić przy tym innych.

Dzięki za klika.

Muszę cię pochwalić za kreatywność. Mimo, że długie nie czułem znużenia.

A teraz po kolei:

Roland zjadający naboje. Jego imię i pewnie nawiązanie do innego Rolanda. Świetne.

Królowa to kolejna ciekawa postać, jej wizualizacja również.

Kot też całkiem przyjemny. Kot zawsze się sprzeda ;)

Hodowla grzybków pod przygotowanie inwazji też w moim stylu.

Twist z dziećmi i kanibalizacją super.

 

Zrobiłeś kawał dobrej roboty tym opkiem.

Dobrze napisany short z twistem.

Chyba Dukaj napisał: “Największy głupiec, kto wierzy własnej pamięci” ;)

GOCHAW

Przekażę bohaterowi jeśli kiedyś go spotkam. Właśnie coś odkryłem. Przypadkowo wyszło, że w tym roku (2025) powinien przyjść na świat ostatni wolny człowiek. Nie planowałem tego i nie mam nic z tym wspólnego. Samo się tak napisało ;)

Dzięki za klika.

Do mnie trafiło.

Są rzeczy, które zrozumieją tylko osoby odkręcające na wyjściu z zakrętu.

Tytuł: Zbrodniarz A.D. 2148

Znaki: 3k

Gatunek: SF, trochę shorto-socjologiczna.

Napisane w godzinkę. Proszę o betę, pomoc w wyłapaniu baboli.

Koala75

Dzięki za klika, ale short już jest w bibliotece ;)

Trzy głosy dla lepszego świata dopisujemy.

Obawiam się, że zanim zbierzemy wystarczającą ilość głosów, już będziemy u Najwyższego Szefa ;)

Tarnina

Dzięki. Coś tam jeszcze poprawiłem.

 

Gryzok_Półpospolity

Dzięki białkowcu. O istotach twojego rodzaju też kiedyś napisałem ;)

Ładne, podoba mi się układ (odliczanie, coraz mniej słów):

4

3

2

1

 

I ta “wymiana aniołów”

Super.

Zeppelin

 

Dzięki wielkie.

Ostrzegam, że to nie jest opowiadanie tylko fragment pierwszej książki jaką skrobnąłem.

Obecnie całość powoli przepisuję na narrację pierwszoosobową w czasie teraźniejszym.

Młody pisarz

Dzięki za odwiedziny. W przyszłości problem rozwiązano. Terminator, maszyna nie miał uwzględnionej zmiany czasu w zegarze systemowym.

 

AP

Terminator, maszyna a rozbawił ;)

Dzięki za plusika.

 

pusia

Dzięki za plusika.

 

regulatorzy

Klik się przyda terminatorowi. Dziękuję w jego imieniu.

Cześć Zygi_Sonar,

 

Są dwie szkoły, ja zawsze tworzę osobny tekst na betę, żeby nie generować zbędnych komentarzy.

Jak zajrzysz wyżej w opisie tekstu, to jesteś wspomniany jako betujący i z tego co kojarzę to jest dobra praktyka. Przynajmniej tak mnie nauczono.

 

Jeszcze raz dzięki za betę.

Oby film nie był proroczy. Roboty istnieją, robią salta, bawią nas na filmikach. Skynet to nic innego jak zbuntowane AI.

Jak cienka jest granica pomiędzy generowaniem tekstu, obrazu, prowadzeniem samochodu, zabijaniem? Skoro dla wielu ludzi nie ma różnicy, dlaczego maszyna miałaby być lepsza?

Z drugiej strony jest nadzieja bo: „Bo jeśli maszyna, Terminator, może nauczyć się wartości ludzkiego życia, może my też potrafimy”.

Dlatego cieszmy się każdą wiosną, każdym dobrym filmem i tekstem ;)

 

bruce, dzięki za klika :)

 

Tytuł: Zmiana czasu

Znaki: 2k

Gatunek: SF z nawiązaniem do Terminatora.

Proszę o szybką betę, bo temat związany z zmianą czasu. Napisałem w 30 minut Short jest bardzo short. Zabawa słowami i nawiązaniami.

Wydaje mi się, że Chińczycy puszczają Mona Lizę przez teleport, tylko tracą trochę na jakości ;)

Przerzuciłem robotę, jak zauważyłaś na odbiorcę. A nóż ktoś wymyśli dobre rozwiązanie, bo sam nie dałem rady.

 

Finko, dziękuję za odwiedziny.

Ślimaku Zagłady, zdemaskowałeś skąd to “przywiązanie” do obrączek u niektórych kobiet ;)

Gratulacje dla zwycięzców oraz tych co odważyli się wystartować.

To niesamowite jak różnie można spojrzeć na Święta :)

Scena rodem z filmów Tarantino. Utrzymywanie napięcia, opisy (jak zawsze) i klimat, przez duże K.

Do tego zakończenie, SI daje im wybór sp… lub zginąć.

Bawiłem się świetnie.

Michał Anioł,

 

Trafiłeś do wątku z obrączkami ;)

Z tym laniem na tyłek jest ryzykownie, są tacy, którzy lubią. Mariusz jako walczący z zboczeńcami trafia na różnych i dlatego zło złem zwycięża.

Dodatkowo miejsca legenda o tym co spotyka złodziei, powinna działać jako czynnik odstraszający.

 

Dzięki za odwiedziny.

Sonata,

E, no, ten tego dzięki. W przyszłym tygodniu znów kogoś skujemy, lub siebie zależnie od okoliczności ;)

Tarnina,

W tych okolicach (na wyspie) widziałem tylko wyrzucone na plażę truchło foki. Łoś ją dorwał?

;)

Na łosia jeszcze nie trafiłem, pewnie bym spanikował. W dzisiejszych czasach zwierzyna niektóra nawet i do miasta potrafi wpaść ;)

KATEGORIA SHORT:

Krótkie wyjaśnienie. Przeczytałem wszystkie shorty. Większość była dobra lub bardzo dobra. Zdecydowałem się przydzielić trzy wyróżnienia w tej kategorii, tak by nie zaburzyć wyników głosowania (bo nie przeczytałem opowiadań i to byłoby niesprawiedliwe dla pozostałych autorów, gdybym przydzielił tu zbyt wiele punktów ich kosztem).

 

Finkla: Sanktapokalo elfów 2 – za klimat

Ananke: Ꙩﻣ[^^]Ꙩ 1 – za pomysł

marzan: Cicha Noc 1 – za jatkę, której marzan nie opisał

 

PS. Opowiadania doczytam, ale nie dam rady zrobić tego w tym tygodniu, za co z góry przepraszam.

 

marzan,

 

Zemsta nastąpiła pod paśnikiem. Ślady na śniegu na to wskazywały, nie chciałem zanudzać szczegółami artykułu i szczegółami śledztwa. Zdjęcie zrobiono dopiero dwanaście kilometrów dalej od miejsca kontaktu. Założyłem, że ktoś przypadkowy zrobił zdjęcie telefonem, a łowcy sensacji odkupili fotkę.

Założyłem też, że nie znaleziono śladów Policji, ale nie wyjaśniałem tego. Jak widzisz było dużo uproszczeń, ale nie planowałem zbrodni ;)

Nie zastanawiałem się czy auto tam dojedzie, widziałem przypadki kiedy ludzie się przeliczyli i auto zostawało w lesie.

Żubry z tego co słyszałem są w Puszczy Niepołomickiej, ale nie sprawdzałem. Pisząc nie miałem przed oczami konkretnego miejsca, a raczej miałem, ale było ono tylko w mojej wyobraźni.

 

Super, że dobrze ci się czytało mimo kilku nieścisłości.

 

pozdrawiam

MB

 

Widzę tu wprost gościa skazanego, który sobie siedział w zamknięciu, a w międzyczasie przyszła apokalipsa. Na zewnątrz promieniowanie a w pierdlu cieplutko.

Prymitywniej się nie dało tego odczytać, chyba, że chodzi o zap… w korpo do emerytury ;)

Drogi Ślimaku niosący zagładę,

 

Poprawiłem na tą “właściwszą”, a w moich regionach nieznaną wersję. Już się przyzwyczaiłem, że język nasz jest bogatszy niż początkowo myślałem, jak potrawy wigilijne zależne od zaborów, pod którymi był dany region. Tym bardziej cenię znajomość oręża, którym wciąż uczę się władać.

Slimaku Zagłady,

 

Hej, Michale Bronisławie! Chyba nic jeszcze Twojego nie komentowałem, a masz na drugie jak mój pradziadek na pierwsze, więc trzeba to przeoczenie czym prędzej naprawić…

MB: Pradziadek moich dzieci miał tak samo na imię jak twój pradziadek :)

Dzięki, że zdecydowałeś się zajrzeć.

 

Dobrze, że podzieliłeś się tekstem, bawiłem się nieźle. Zgodzę się jednak, że niespójność między winą a karą trochę przeszkadza w odbiorze zakończenia. Zamiast cieszyć się, że złoczyńcę dosięgnęła sprawiedliwość, zacząłem zastanawiać się nad mechaniką takiej interakcji z jeleniem czy tym bardziej żubrem i prawdopodobieństwem jej przeżycia (pomijając już kwestię perforacji jelit, one tak jakby wspinają się na samice, a swoje ważą). Przypuszczam, że to mój specyficzny odbiór, a założenia gatunku zrealizowałeś prawidłowo i większość czytelników odnajdzie tę satysfakcję.

MB: Dlatego nie przedstawiłem żadnych opisów, a jedynie zapowiedź i złagodzony efekt końcowy kontaktu. Wszyscy wiedzą co spotkało złodzieja, ale miałbym niesmak opisując to wprost. Bandyta przeżył jak oprawcy w “Kevin sam w domu”. W rzeczywistości ci też zginęliby wielokrotnie, po wypadkach, które im dzieciak zafundował.

które nadwyrężyło budżet.

Właściwsza forma “nadwerężyło”.

MB: Poprawiłem.

PS. W SJP znalazłem informację, że obie uznano za poprawne.

 

zeznania kota ze snu, to zeznania kota ze snu

“To” definicyjne nie wywołuje przecinka.

MB: Poprawiłem.

 

Przynajmniej raz do roku mógł się poczuć, jak Charles Bronson z "Życzenia śmierci”.

Takie porównania bez orzeczeń też zwykle nie są wydzielane przecinkami (choć chyba nie jest to formalnie błąd). Poza tym tu i w kilku innych miejscach warto byłoby skorygować wygląd cudzysłowu.

MB: Poprawiłem.

 

– Długo tam zostanie?

– Beata ma kluczyki.

Nawet jeśli przy tym pytaniu pomyślał o Beacie, to dość dziwne, że nie odpowiedział czegoś w rodzaju “dlaczego miałaby zostać?”, tylko “ma kluczyki”. Poniekąd sugerujesz, że zostawił ją skutą, żeby uwolniła się, kiedy jej się znudzi (lub kiedy on jej pozwoli) – nie wiem, czy to celowe.

I w nawiązaniu wyłowione z komentarzy:

MB: To specjalnie tak. Pomyłka szefa i zaskoczenie podwładnego bezsensownym zdaniem. Jeśli się zastanawiałeś o co chodzi przez moment, to tak miał się poczuć Młody:

 – Długo tam zostanie?

– Beata ma kluczyki.

Młody chwilę analizował słowa przełożonego. Nie znalazł jednak odpowiedzi na swoje pytanie.

Jak się zastanowiłem to sporo już napisałem o “unieruchamianiu” w różnych kontekstach. Po poddaniu się samoobserwacji, zaczynam się niepokoić.

Też się to gdzieś nieraz przewija w moich tekstach i nie niepokoiłbym się zanadto, byle nie popaść w monotonię. Temat wdzięczny, intuicyjnie przemawiający do wielu odbiorców, pozwalający wydobyć głębszą treść. Bądź co bądź wszyscy podlegamy różnym ograniczeniom i w ten sposób można o nich symbolicznie a czytelnie pisać. Ze względów historycznych może też szczególnie rezonować z naszą kulturą (wcześnie mu ręce okręcaj łańcuchem, do taczkowego każ zaprzęgać woza…). Tylko czasami trzeba nie lada pióra, aby udźwignąć te nawiązania, nie potraktować postaci przedmiotowo ani nie popaść w patetyzm.

MB: Przynajmniej wiem skąd mi się to bierze ;)

A tak na poważnie to często o tym piszę, ale staram się to robić w różnych kontekstach i formach.

 

 

Jeszcze raz dzięki za odwiedziny.

pozdrawiam

MB

 

 

Podobały mi się sceny, pominięcie jatki i obraz efektu końcowego. Lubię takie zabiegi.

Gladiatorzy na usługach Mikołaja to świetna ekipa.

A te powtórzenia, uważaj na nie, bo skończysz jak Sapkowski ;)

 

Bardzo dobry short.

My w tym roku wino wytrawne po kolacji, dlatego śmiałem się z tej wódki ;)

Ale tak normalnie, to na wigilię zazwyczaj nic. Pewnie to od regionu zależyb jak z potrawami.

Tarnino,

Interesująca kara, chociaż wolałabym, żeby była jakoś powiązana ze zbrodnią.

Racja, wtedy to ma więcej sensu – czym zgrzeszyłeś, tym będziesz karany i takie tam.

MB: Czyli policjant powinien okraść babcię przestępcy ;)

 

Dzięki za uwagi, poprawię co się da.

Ten ostatni grzech już naprawiony, więc proszę o odpuszczenie.

 

Krokusie,

Dzięki za plusik do biblioteki.

 

Finklo,

Tobie również dziękuję za plusa.

 

Nowa Fantastyka